Podsumowanie sezonu 2010/11 według Kanonierzy.com

Podsumowanie sezonu 2010/11 według Kanonierzy.com 07.06.2011, 01:31, Michał Kowalczyk 2206 komentarzy

Sezon, który na twarzach sympatyków Arsenalu pozostawił tylko wyraźną frustrację i rozczarowanie, właśnie dobiegł końca. Za sobą mamy kampanię, która rozbudziła wielkie nadzieje, a która skończyła się chyba jeszcze tragiczniej niż poprzednie podejścia do zakończenia pucharowej posuchy.

Obecna sytuacja w Klubie nie napawa optymizmem. Mnożą się akty dezercji, które powoli stają się dniem powszednim w północnym Londynie. Sprawa wydaje się rozwojowa i choć okienko oficjalnie jeszcze się nie otworzyło, wydaje się niemal pewnym, że w Arsenalu podczas tego lata dojdzie nie tyle do rewolucji, co do istnego trzęsienia ziemi.

Skupmy się na krótkim podsumowania sezonu 2010/11 w wykonaniu Arsenalu. Poniżej opinie poszczególnych redaktorów naszego wortalu.

Eryk Delinger (Vpr)

Dziwny to był sezon. Na pewno pełen emocji, tyle, że nie tylko tych pozytywnych. Zaczęło się… niemrawo. Pierwsza połowa rozgrywek upłynęła pod znakiem tradycyjnej w ostatnich latach dla Kanonierów huśtawki formy, widowiskowych zwycięstw przeplatanych haniebnymi porażkami na własnym boisku. Do składu wkroczyli niespodziewanie młodziutki Jack Wilshere i skreślony przez niemal wszystkich Łukasz Fabiański i swoich miejsc nie zamierzali już oddać. Eksplodował talent Samira Nasri, który wreszcie udowodnił, że wszelkie pseudonimy w rodzaju „nowego Zidane’a” czy „Małego Księcia” nie były tak bardzo na wyrost. Rok 2011 rozpoczęliśmy w wielkim stylu – pasmem zwycięstw i doskonałą grą. Wrócił wreszcie Robin van Persie. Wrócił i rozpoczął prawdopodobnie najlepsze pół roku swojej kariery. Pół roku w trakcie którego nie miał sobie równych. Drużyna nabrała rozpędu, awansowała we wszystkich rozgrywkach, do tego prezentując świetną piłkę i nagle w głowach kibiców zaczęła się rodzić jedna myśl – to jest ten moment, teraz wygramy. Było bardzo blisko. Pojechaliśmy na Wembley, zagraliśmy w finale Pucharu Ligi. Jak zagraliśmy, nie ma co wspominać… Wraz z szansą na trofeum upadł duch zespołu. Moim zdaniem decydująca nie była jednak ta porażka, a to co nadeszło chwilę później - odpadnięcie w przeciągu tygodnia z Champions League i Pucharu Anglii okazało się ciosem, który powalił Arsenal na deski. Ciężko wyjaśnić, jak zespół, który pokonał Chelsea czy Barcelonę, mógł nagle zapomnieć jak wygrywa się mecze. Ludzie mówią, że to brak doświadczenia, ale czy 3 lata temu kiedy, również niejako za sprawą Birmingham, zespół podobnie jak teraz się zagubił, jednym z piłkarzy, którzy „pękli” nie był doświadczony kapitan, William Gallas? Nieważne. Stało się. Znów skończyliśmy z pustymi rękami. Szkoda tylko, że przez ostatnie miesiące będziemy musieli puścić w niepamięć cały sezon – dobrą grę Nasriego, wejście do drużyny Wilshere’a i Szczęsnego (swoją drogą, żywych dowodów, że „projekt” Wengera wcale porażką nie jest), kosmiczne osiągnięcia Van Persiego i bądź co bądź spektakularne zwycięstwo nad Barceloną. Jeszcze słowo o przyszłości i potencjalnych odejściach gwiazd – Cesc i Samir są ważni, ale lepsi piłkarze od nich opuszczali północny Londyn, a Arsenal jak na złość i wbrew apokaliptycznym prognozom wciąż istnieje. Żaden piłkarz nie jest większy od klubu.

Michał Lach (Griz)

Miniony sezon będzie mi się kojarzył przede wszystkim z rozczarowaniem. W styczniu prawie każdy sympatyk The Gunners był pewien, iż jego ulubieńcy przerwą w tym sezonie niechlubną passę. Niestety, już w maju wiadome było, że po raz kolejny Kanonierzy zakończą sezon z pustymi rękoma. Przyczyniła się do tego m.in. sinusoidalna forma podopiecznych Wengera na własnym stadionie. Z Ashburton Grove na tarczy wracały największe europejskie potęgi - finaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, czyli Barcelona i Man United, oraz były mistrz Anglii - Chelsea. Za to z tarczą wyjeżdżały z północnego Londynu zespoły teoretycznie dużo słabsze od gospodarzy, jak West Brom czy Newcastle. Nieraz Kanonierom brakowało zimnej krwi, nieraz szczęście nie dopisywało... Pewnym jest, że Arsenal ma potencjał, aby sięgać po trofea. Jednakże, drużyna i menedżer muszą wyciągnąć wnioski (dokonać transferów). Ale czy to zrobią? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.

Martyna Masztalerz (Cesciara)

Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że całkiem dobry sezon zakończył się dla nas 27 lutego na Wembley, kiedy w 89. minucie Obafemi Martins strzelił zwycięską bramkę dla Birmingham. Po tym golu, straconym w groteskowych okolicznościach, na dodatek ze spadkowiczem z Premier League, morale zespołu drastycznie spadło. Nie podniósł go również dwumecz z Barceloną w Lidze Mistrzów, kiedy po ładnym spotkaniu na The Emirates przyszło zmierzyć się Kanonierom z Katalończykami w ich twierdzy. Z Katalończykami oraz sędzią Massimo Busacca, który niesprawiedliwie obdarował van Persiego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, przesądzającą o dalszym przebiegu spotkania. Po tym wszystkim zawodnikom trudno było się pozbierać, czego skutki widzimy w tabeli. Pozostaje mieć nadzieję, że Boss przemyśli porządnie kwestie kadrowe i w przyszłym sezonie zobaczymy odświeżony Arsenal, z nową wiarą i siłą, która jest niezbędna, by walczyć z czołówką coraz silniejszych zespołów Premiership.

Aleksander Gruk (IceMan)

O minionym sezonie można powiedzieć wiele cierpkich słów - gorycz porażki, rozczarowania i frustracji wciąż na dobre nie przeminęła. Nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Dramatyczna klęska w finale Pucharu Ligi Angielskiej, po której Kanonierzy nigdy na dobre się nie podnieśli, pozostanie jednym z najbardziej bolesnych epizodów w nowożytnej historii klubu. Posucha pucharowa trwa w najlepsze, defensywne niedostatki są wciąż aż nadto widoczne, mentalna kruchość naszych ulubieńców czasem nadal woła o pomstę do nieba, a z błędów przeszłości zawodnicy, a także sam menadżer, zdają się nie wyciągać dostatecznych wniosków. Nie można jednak powiedzieć, że był to sezon stracony - talent kilku zawodników (szczególnie Jacka Wilshere'a, Wojtka Szczęsnego czy Samira Nasriego) bujnie się rozwinęły, a niektóre fantastyczne zwycięstwa, jak chociażby tryumf nad FC Barceloną, Manchesterem United czy Chelsea, pokazały, że The Gunners stać na walkę z najlepszymi. Wierzmy, że tłuste czasy dla Arsenalu czają się tuż za rogiem. Że już lada moment nawiążemy do wspaniałej tradycji poprzednich mistrzowskich generacji. Do następnych rozgrywek, odpowiednio wzmocnieni, podejdziemy silniejsi.

Michał Kowalczyk (couval)

Wybaczcie lapidarność wypowiedzi, ale jestem zwolennikiem stwierdzenia, że czyny mówią więcej niż słowa. A ten czyn był doprawdy niezwykły i śmiało mogę go nazwać najwspanialszym, z perspektywy wieloletniego kibica Arsenalu, przeżyciem w tym jakże rozczarowującym sezonie. Powiem tylko tyle. Nie przypuszczałem przed rokiem, że najbardziej najeżone emocjami wspomnienie z sezonu 2010/11 będzie zarejestrowane filmikiem rozpoczynającym się od słów komentatora: „Koscielny to the rescue, again!”…

Mateusz Kolebuk (RahU)

Miniony sezon był sezonem paradoksów i absurdów. Arsenal potrafił w końcówce sezonu rozprawić się z Manchesterem United, aby następnie dostać łupnia od Stoke City. Nie jest tajemnicą, że w Arsenalu od dłuższego czasu brak dużych, barczystych panów, szczególnie w formacjach defensywnych. Wenger doskonale o tym wie, co podkreślał niejednokrotnie w wywiadach, aby następnie kupić... Koscielnego i Squillaciego. O ile pierwszemu nie mam zbyt wiele oprócz wątłej postury do zarzucenia, to na podstawie gry drugiego można by napisać scenariusze do przynajmniej kilku tragikomedii. Mówi się, że to wszystko to kilkuletni plan przebudowy drużyny, tworzenie fundamentów z młodych zawodników. Czyżby jednak nikt nie przewidział, że w ciągu tych sześciu lat ważny dla klubu zawodnik może go opuścić, bo nie wystarczą mu obietnice (nota bene bez pokrycia)? Co się wówczas dzieje z fundamentami - nie trzeba wyjaśniać. Szczytem hipokryzji popisał się po zakończonych rozgrywkach wirtuoz "podania do najbliższego zawodnika", Denilson, który stwierdził, że odchodzi, bo nie może dłużej czekać na trofea, wszak jest zbyt młody. No tak, przecież na trofea się czeka, a nie o nie walczy. To logiczne. A właśnie, kryzys po meczu z Birmingham? Zaraz zaraz, czy ja mam deja vu, czy może mamy w drużynie zbyt dużo mięczaków?

Kamil Pniak (pniaq)

Miniony sezon zakończył się w sposób, w jaki Kanonierzy zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Od kilku lat brakuje tej drużynie lidera z prawdziwego zdarzenia. Mimo wielkiego szacunku do Ceska, nie wydaje mi się, aby nasz El Capitano nadawał się do tej roli. Kiedy wygrywamy wszystko jest OK, lecz kiedy trzeba odrabiać straty, to nie ma, komu wziąć ciężaru na swe barki i krzyknąć na resztę drużyny, by wzięła się do roboty. Były podczas minionego sezonu mecze magiczne, za które kochamy tą drużynę, lecz zbyt wiele było spotkań, w których brakowało szczęścia, zaangażowania i piłkarskiego cwaniactwa. Co tu dużo mówić albo jesteśmy ekipą, która daje światu niezapomniane widowisko prowadząc w meczu czterema bramkami, a kończąc remisem, albo wygrywamy w takim spotkaniu 1:0 po nudnym meczu, ale z kompletem punktów. Po sześciu latach bez trofeum wolałbym, by w następnym sezonie na stadionie znów krzyczano Boring, Boring Arsenal, a The Gunners zdobywali w takim stylu wyczekiwane puchary.

Maciej Żmudzki (jim_morrison)

Sezon pełen rozczarowań. Nastawiałem się na puchary, nastawiałem się na łzy szczęścia, nastawiałem się na wielką radość. A dostałem to samo, co dostaje od nich co roku. Głupio tracone punkty, głupio tracone bramki, głupio stracony sezon. Konkurencja wcale nie była w tym roku taka silna. Przegraliśmy wszystko na własne życzenie i co tu dużo mówić - my po prostu nie zasłużylismy na żadne trofeum. Za te wszystkie popołudnia spędzone w smutku, żalu i we wściekłości chyba należało nam się coś więcej. Pozostaje tylko ( z każdym rokiem coraz trudniej spiewane) "We'll be back to win the league".

Dominik Kamocki (kamyk10)

Sezon 2010/ 2011 ciężko jest mi jednoznacznie ocenić. Początek wymarzony, efektowna gra, bez dwóch najważniejszych piłkarzy odpoczywających po mundialu. Okienko transferowe nie wywołało u mnie większych emocji. Jak zwykle z Arsenalem łączono wielkie nazwiska, tymczasem do Londynu trafili gracze mniej znani. Wynik końcowy, jaki jest każdy widzi. Wiele już było głosów krytyki, wiele rad dla Wengera, wszystko zostało już powiedziane. Sezon ten był okresem rozbudzonych nadziei, które potem jedna po drugiej uciekały wręcz od Arsenalu. Trzeba jednak znaleźć pewne pozytywy obecnego sezonu, a nie jest ich wcale tak mało. Przede wszystkim Jack Wilshere i Wojciech Szczęsny – dwaj młodzi piłakrze okazali się lekiem na przypadłości Arsenalu: brak bramkarza i środkowego pomocnika z charakterem. Cieszy fakt, że Kanonierzy wreszcie przełamali się w spotkaniach z najlepszymi. To co było bolączka klubu, na szczęście mamy już za sobą. Cieszy forma Robina van Persiego i ogromny postęp jaki poczynił w tym sezonie Samir Nasri. Najlepsze momenty sezonu? Gdybym miał wybrać wskazałbym na wygrane spotkania z Barceloną, Manchesterem United i Tottenhamem. Pozytywów jest więcej, jednak nie przesłonią one fatalnego wrażenia jakie pozostawili po sobie piłkarze w końcówce sezonu. Potencjał w klubie drzemie ogromny, mamy wspaniałych piłkarzy, wielki trenerski autorytet i wspaniałą historię. Kończymy tymczasem rozgrywki na czwartym miejscu. Ale kto powiedział, że futbol jest sprawiedliwy?

Drodzy użytkownicy, to jeszcze nie koniec naszych przemyśleń, bowiem nie wypowiedzieli się jeszcze wszyscy redaktorzy Kanonierzy.com. Podsumowanie to będzie sukcesywnie aktualizowane.

Premier League autor: Michał Kowalczyk źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
SamirRosicky komentarzy: 285307.06.2011, 21:38

MW1 to była dobra gra, MW2 już przeciętna, a teraz zapowiada się, że niczego nowego nie wniosą. Za to mój ulubiony BF zapowiada się równie świetnie jak poprzednicy. Jeśli MW będzie w czymś lepsze to być może w singlu, bo jak narazie jedynie BF:BC2 było grą z serii Battlefield, w której był prawdziwy single player (w końcu to gra, która wcześniej opierała się jedynie na multi i tam miażdży). Narazie z ostateczną oceną jednak poczekam.

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 21:37

KondzioElite: mówisz o multi w MW wiedząc, że w tym roku wychodzi Battlefield 3? Sorka, ale nie ma lepszego multi w FPSach niż ten w grze od DICE.

Lukkoss komentarzy: 44207.06.2011, 21:36

Multi w CoD'a jest biedne. Bad company 2 pod tym względem wymiata ;P Dlatego czekam na Battlefield 3

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 21:36

Na Assassins Creed Revelation też bardzo czekam, ale muszę wreszcie tego Brotherhooda przejść. T_T

KondzioElite komentarzy: 618707.06.2011, 21:35

O tak! MW oraz MW2 to cuda natury FPS. Nie mogę się doczekać MW3, które na 100% zakupię. Czuję, że w multi się będzie całymi nockami zasuwało.

MatArsenal9870 komentarzy: 216707.06.2011, 21:34

Jeśli ktoś jest chrześcijaninem a świadkowie jehowy ciągle męczą;

i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/130581-swiadkowie-jehowy.jpg

Lukkoss komentarzy: 44207.06.2011, 21:34

Co do E3 mnie najbardziej interesowało co zaprezentuje Microsoft bo zamierzam kupić Kinecta. I się nie zawiodłem :)

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 307.06.2011, 21:29

Cudi --> Ja tam jakoś nie jestem maniakiem gier, ani komputerów ale czekam na COD'a, Modern Warfare to bardzo udane gry. Szczególnie 1 zrobiła na mnie ogromne wrażenie, więc czekam też na 3 :) Czekam tez na Assassina :)

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 307.06.2011, 21:25

Mam pewien problem z aparatem (Samsung) i bateriami alkaicznymi. Gdyby ktoś był tak miły i pomógł by mi ten problem rozwiązać. Proszę o kontakt na PW, aby tu nie zaśmiecać ;)

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 21:24

xTH: i jak? Masz jakąś konkretną opinię? Ja tam oglądałem na żywo. :P

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 307.06.2011, 21:13

Cudi ---> Czytałem kilka podsumowań: gamecorner.pl/gamecorner/1,102651,9741353,E3___podsumowanie_i_wrazenia_z_pokazow_gier.html?bo=1

gry.onet.pl/inne/raporty/raport-microsoft-na-e3/e3-co-pokazal-microsoft,1,4410885,artykul.html

evelred komentarzy: 369107.06.2011, 21:13

ja myślę, że gdyby ktoś założył fałszywe konto Arszawina na twiterze i wypisywał podobne rzeczy, to on sam miałby to głęboko w dup** i wolałby skoczyć na piwko do baru niż to dementować

TOmm1 komentarzy: 121507.06.2011, 21:11

Ja osobiście do końca życia zapamiętam moment w którym Arshavin strzela na 2:1 Barcelonie po genialnej akcji Arsenalu. Płakałem wtedy ze szczęścia a na plecach czułem ciarki... Widzieliśmy doping na The Emirate jakiego jeszcze nigdy nie było ;x Dla takich chwil warto czekać i trzeba wierzyć, że będzie ich jak najwięcej.

Co najbardziej boli ?
Przegrana z Tottenhamem na The Emirate... Koguty ośmieszyły nas przed własną publicznością. Prowadząc 2:0 przegraliśmy 2:3. Za Wengera Tottenham jeszcze nigdy nie wygrał na naszym stadionie... Boli kolejny sezon bez niczego. Czasem nie sprzyjali nam sędziowie ale prawdą jest, że za porażki możemy podziękować sobie samym... Do lutego było idealnie ale potem to już inna bajka.

Podsumowując:
Mimo zwycięstw nad Barceloną, Manchesterem i Chelsea oraz objawień Wilshere'a i Szczęsnego miniony sezon możemy zaliczyć do jednego z najgorszych w ostatnich latach... 3 wygrane mecze w ostatnich 15 czy tam 18 to nie jest statystyka godna mistrzów Premier League na co liczyliśmy ;x

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 307.06.2011, 21:05

Poczekajmy do otwarcia okienka transferowego. Wtedy zaczną się dziać ciekawsze rzeczy ;) Teraz pilkarze mają mecze reprezentacji, a niektórzy wakacje. A wy się ekscytujecie jakimiś wpisami na twitterze, które nie koniecznie pochodzą od samego zainteresowanego.

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 21:05

Oglądał ktoś targi E3?

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 20:58

Topek: aha, czyli można powiedzieć, że prasa w UK nie bierze tego na poważnie. Jednak nadal dziwne jest dla mnie to, że nie zdementował plotek TRANSFEROWYCH, jeśli są fałszywe ofkoz.

Asiek69 komentarzy: 236607.06.2011, 20:57

Jones? Dann? O.o

Topek komentarzy: 14143 newsów: 12607.06.2011, 20:51

Cudi, nie widziałem tych cytatów w prasie, co najwyżej na blogach. Na Twitterze powstaje multum fałszywych kont, wypisujących pierdoły i nikt tego dementuje. Albo są zgłaszane, albo wymierają przez nudę wielkiego jajcarza.

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 20:48

skysports.com/story/0,19528,11095_6969855,00.html

Stoczymy walkę z LFC o Jonesa z Blackburn i Dann'a z Birmingham .

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 20:47

Topek: ale te wpisy nie są chyba cytowane tylko na k.com. Gdyby ktoś w moim imieniu wypisywałby takie informacje to jak najszybciej chciałbym zdementować te konto i wpisy.

SamirRosicky komentarzy: 285307.06.2011, 20:47

Niggers loves food.

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 20:45

Dziwne jest to, że 2 z 3 zdjęć w jego profilu, to zdjęcia jedzenia. =|

Gigi komentarzy: 7198 newsów: 4807.06.2011, 20:44

Sezon pełen rozczarowań, ale z małymi, radosnymi aspektami: Zwycięstwa nad MU, Chelsea i Barceloną pokazują, że ta drużyna może stać się najlepsza na świecie. Do dzisiaj przechodzą mnie dreszcze jak oglądam drugą bramkę Arshavina, pamiętam jak skakałem z radości przy kumplu. kibicu Barcy, gdy RvP wyrównał wynik meczu. Z drugiej jednak strony nie zapomniajmy o tym, że zakończyliśmy sezon z pustymi rękami, że końcówkę, pomimo, że prawie wszyscy byli zdrowi mieliśmy katastrofalną. Zmiany są potrzebne, drobna rewolucja też, ale mam nadzieję, że będzie ona polegała na pozbyciu się tych, co zawiedli i sprowadzenie w ich miejsce klasowych graczy, a nie na pozbyciu się naszych dwóch filarów - Cesca i Samira..

Topek komentarzy: 14143 newsów: 12607.06.2011, 20:44

Dajcie spokój, ten niby Samba tylko o transferze pieprzy. Od takich rzeczy piłkarze mają agentów, a nie konta na Twitterze.

SamirRosicky komentarzy: 285307.06.2011, 20:44

No cóż, to konto Samby w "followers" ma głównie konta powiązane z Arsenalem. Szkoda, ale to raczej fake.

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9807.06.2011, 20:43

Gdyby to było fałszywe konto, to pewnie po tych tajemniczych Twittach zostałoby zdementowane przez samego Sambę lub kogoś innego. Tak mi się wydaje.

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 20:37

my final decision will make many fans happy, but others sad. thats football - Kolejny wpis Samby na twitterze . Nie zdziwię się jak to jest fake z tym jego kontem ,chociaż sam nie wiem .

twitter.com/#!/chrissamba4

damian199656 komentarzy: 762607.06.2011, 20:19

Arsenal_1886-> Wenger bez patrzenia. Niezły jest

damian199656 komentarzy: 762607.06.2011, 20:17

kyzia00-> 1 lipca

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 20:16

kyzia00 > Od 1 lipca do 31 sierpnia .

kyzia00 komentarzy: 10707.06.2011, 20:16

którego się dokładnie okienko transferowe otwiera??

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 20:14

arsenal.com/news/news-archive/free-video-ping-pong-asia-tour-2011#ooid=d3MWhpMjq55KMIjPAwg6vOSs
HzybNgat

Wenger sobie pyka w ping-ponga zamiast robić jakieś transfery ;/

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 20:11

Podobno Valencia chce tylko 20 mln funtów za Mate ! Świetny gracz , bardziej go bym wolał w Arsenalu niż Hazarda czy Younga .
Taka niska cena ,a zapewne znów przegapimy kolejną dobrą okazję ;/
Zawita zapewne do City ,które go chce .

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 307.06.2011, 20:07

beny ---> Widzę, że łączy Cię coś z Wengerem ;)
(bo jest tańszy)

beny komentarzy: 103907.06.2011, 20:05

arsenal 1886
raz chce raz nie chce niech sie decyduje szybciej a nie cos tu kreci wolalbym Sambe od Cahilla bo jest tanszy 2 razy

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 20:03

my future is undecided for the moment.

I would like to win trophies and play in big football matches. this is my football career aim.

Had a relaxing day. But it feels like I need a change, but only for the better.

Ostatnie wpisy Samby na swoim twitterze .
Widać ,że Samba chce się przenieść do nas .

damcioo komentarzy: 58507.06.2011, 20:01

sami na goal.com mowili ze van perisemu dali 7 a nie 7.5 bo myśleli ze to fabregas posyłał te piłki

damcioo komentarzy: 58507.06.2011, 20:00

a van persie to co **** gdyby nie on to bysmy nawet nie grali w lidze europejskiej te pilki co zagral nasriemu z liverpollem cofnac van persiego on gral w pomocy na poziomie fabregasa

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 307.06.2011, 19:53

fabregas ---> Przydało by się, abyś się posprzątał (?) skoro już Ci się śmiecie na sutach pojawiają ;)

damian199656 komentarzy: 762607.06.2011, 19:43

fabregas1987-> śmieć na sutach?

fabregas1987 komentarzy: 2609107.06.2011, 19:38

smiec sam sie pojawia na sutach po tamtym filmiku ;)) co tu duzo mowic, wlasciwie wszyscy pisali to samo, wszystko zaczelo sie od porazki z Birmingham ;PP
mam nadzieje, ze przyszly sezon bedzie lepszy i chociaz 1 !!! trofeum zawita na ES (ale nie Emirates Cup ;dd) ...

damian199656 komentarzy: 762607.06.2011, 19:33

Wahałem się między Pedersen a Petersen, Dzięki za poprawienie

FanaticAFC komentarzy: 13807.06.2011, 19:31

shaka
Jeśli dla cb ten sezon był pozytywny to chyba mylisz Arsenal ze Spursami, Arsenal to wileki klub, któy potrzebuje pucharów i ma wielkie ambicje, piłkarzy mamy bardzo dobrych tylko brakuje lidera i nie mówcie że jest nim fałszywy Cesc...

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 19:28

damian > Sory ,że poprawiam ,ale Petersen :P
Pedersen to gra w Blackburn .

shaka komentarzy: 13707.06.2011, 19:24

Zaskoczę wszystkich i napiszę że sezon zakończył się dla mnie bardzo pozytywnym rezultatem. Nie oszukujmy się Arsenal na dzień dzisiejszy skład ma na miejsca 4-6 więc miejsce jest dla mnie maksymalnym osiągnięciem. Rezultaty do połowy sezonu na maksa zaskakiwały in plus i sam byłem w gronie osób które myślały że ten skład może coś osiągnąć więcej niż wskazuje potencjał. Spójrzcie na składy czołowej trójki i odpowiedzcie sobie na jakie miejsce skład ma Arsenal. Ja uważam że podobny do potencjału The Reds i Tottenham których bądź co badź wyprzedziliśmy.

FanaticAFC komentarzy: 13807.06.2011, 19:24

kibicuje *

FanaticAFC komentarzy: 13807.06.2011, 19:23

Ja już nie mogę, kibicują Arsenalowi od 5 lat a oni od 6 nic nie zdobyli, nie ma to jak nigdy nie widzieć swojej ukochanej drużyny podnoszącej puchar na żywo. Czemu ten Wenger to taka sknera, zamiast kupić jakiegoś porządnego piłkarza to on ładuje takiego Squillaciego i trzyma w drużynie piłkarza typu Bendtner (który na szczęście ma już odejść).
I czemu nie sporwadzamy do klubu takich zawodników jak np. Valencia, który został sprowadzony do United z ....Wigan, czasami szuka się daleko, a prawdziwe skarby są bardzo blisko, jeszcze ten Young on za tydzień bedzie w ManU, a ja się pytam czemu nie u nas, przecież on jest świetnym skrzydłowym. Ale my wolimy sprowadzać jakichś Gervinhów, Chamkahów, Hazardów czy jeszcze innych wynalazków...

damian199656 komentarzy: 762607.06.2011, 19:23

Arsenal_1886-> jasne że tam nie pójdzie. Kupili Pedersena i napastników im wystarczy

Arsenal_1886 komentarzy: 1952107.06.2011, 19:19

talksport.co.uk/radio/hawksbee-and-jacobs/blog/2011-06-07/honigstein-there-zero-chance-nicklas-bendtner-going-bayern-munich

Też tak sądzę ,że nie zawita do Bayernu .

damian199656 komentarzy: 762607.06.2011, 19:17

devilpage.pl/index/news/komentarze/26948/solidna_podwyzka_dla_javiera_hernandeza/

MU chce podwyższyć zarobki żeby Hernandez został w MU, a my nie chcemy dać Samirowi tych 110 tys.

Następny mecz
Ostatni mecz
West Ham - Arsenal 30.11.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady