Pomeczowa wypowiedź Arszawina

20.10.2011, 09:18, 16 komentarzy

Arsenal wygrał wczoraj wyjazdowe spotkanie z Olympikiem Marsylia 1-0 i awansował na pierwsze miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów. Na swojej oficjalnej stronie internetowej komentarza na temat tego meczu udzielił Andriej Arszawin.

O meczu...

To był trudny pojedynek dla obu stron. Przypominał raczej bitwę taktyczną. Obie drużyny bardzo umiejętnie się broniły i nie dawały za wygraną. W takich spotkaniach o końcowym wyniku często decyduje łut szczęścia - dzisiaj to szczęście wreszcie dopisało nam. Mieliśmy najpierw dwie dogodne sytuacje strzeleckie, ale ani Theo, ani Robin nie potrafili ich wykorzystać. Jednak w samej końcówce udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. To cenna, zasłużona wygrana. Do Londynu wracamy z podniesionymi głowami.

Chwilami wyglądało to tak, że Kanonierzy się oszczędzali i nie próbowali zawsze brnąć do przodu. Być może waszym zadaniem nie było wczoraj zwycięstwo za wszelką cenę?

Być może odnieśliście takie wrażenie, ponieważ staraliśmy się uważniej grać w defensywie. Myślę, że w meczach wyjazdowych Ligi Mistrzów nie jest to nic niezwykłego. Przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale graliśmy tak, jak przeciwnik nam pozwolił. Osiągnęliśmy świetny wynik i to jest najważniejsze. Na The Emirates zobaczycie jednak zupełnie inny Arsenal.

Powiedz kilka słów na temat sytuacji w grupie

Myślę, że kluczowa będzie tutaj najbliższa kolejka. Wyniki, które tam padną wyjaśnią i ukształtują sytuację w grupie.

Na koniec nie sposób nie zapytać się o sytuację, która panuje w grupie z Zenitem Sankt Petersburg

Jestem zaskoczony tym, że Apoel zremisował na wyjeździe z FC Porto. Ekipa z Cypru jest dla mnie jedną wielką niewiadomą. Nie będę jednak zaskoczony, jeśli Apoel wygra u siebie z Portugalczykami w najbliższej kolejce i utrzyma pierwszą lokatę w grupie.