Pomeczowa wypowiedź Artety

10.10.2022, 10:49, Michał Koba 21 komentarzy

Wczoraj Arsenal po niezwykle emocjonującym spotkaniu ograł Liverpool 3:2, czym zapewnił sobie powrót na fotel lidera.

Na pomeczowej konferencji prasowej Mikel Arteta został zapytany m.in. o atmosferę na stadionie w trakcie potyczki z The Reds, występ Martinelliego czy o ambicję zespołu. Oto, co do powiedzenia miał trener Arsenalu:

O radości po końcowym gwizdku…

Chciałbym po prostu podziękować chłopakom i kibicom za doświadczenie tak wspaniałego wieczoru jak ten dzisiejszy. To dla takich chwil wykonujemy ten zawód i jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. To naprawdę sprawiło mi wiele radości, zwłaszcza sposób, w jaki wygraliśmy.

O atmosferze na stadionie…

Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, jak bardzo pomaga to zawodnikom na boisku, ile dodaje wiary we własne siły, pewności siebie, poczucia wsparcia. To jedno z najprzyjemniejszych osiągnięć, jakie udało nam się zdobyć, odkąd jesteśmy tutaj razem: zjednoczyć wszystkich i wspólnie przeżywać te same emocje.

O utrzymywaniu motywacji zawodników…

Musimy po prostu codziennie robić to, co robiliśmy do tej pory, wierzyć w siebie, rozumieć, że jesteśmy w stanie rywalizować na najwyższym poziomie, a ostatecznie także wygrywać, co jest w futbolu najważniejsze. Każdy zawodnik powinien z pokorą podchodzić do swoich obowiązków, być gotowy na trening i wszystko to, co jeszcze musimy poprawić, zachowując jednak pewien entuzjazm i zrozumienie dla kolegów z drużyny, co ostatecznie pozwoli nam stać się lepszym zespołem.

O występie Martinelliego…

To świetny zawodnik. Uważam, że zagrał dziś fenomenalnie przeciwko topowemu obrońcy, topowej drużynie, robiąc różnicę na boisku. Z resztą tak samo, jak każdy inny gracz w naszej ekipie. W takich meczach po prostu wszyscy piłkarze muszą wskoczyć na wyższy poziom, aby osiągnąć sukces.

O sytuacji kontraktowej Martinelliego…

Nie próbujemy czekać na jego postawę w meczach, Gabi nie musi mi udowadniać za każdym razem, czy potrafi rozegrać dobre spotkanie. Na uznanie zasługuje jego otwartość, głód gry, determinacja, miłość dla tego sportu. Trudno ocenić, jak wiele może on osiągnąć, bo ciągle chce dać od siebie jeszcze więcej.

O występie Tomiyasu…

Zagrał bardzo dobrze i właśnie na to liczyliśmy, wystawiając go w dzisiejszym meczu. Wiedzieliśmy, że czekają go pojedynki z Salahem i instruowaliśmy go w tym zakresie, ale wykorzystanie później tych instrukcji na boisku, to zupełnie inna sprawa. Na szczęście Tomi poradził sobie nadzwyczajnie, co jest tym bardziej wyjątkowe, jeśli weźmie się pod uwagę jego występ w czwartek i kilka minionych tygodni.

O tym, co może osiągnąć ta drużyna Arsenalu…

Teraz po prostu cieszmy się tym, co osiągamy, licząc na jeszcze więcej. Musimy wierzyć, że stać nas na grę na tym poziomie, na utrzymanie tego rytmu i odważną postawę, jaką zaprezentowaliśmy dziś w drugiej połowie, a wszystko przyjdzie w swoim czasie.

O tym, czy wierzy, że Arsenal jest w stanie wygrać z każdym…

Myślę, że jeśli mamy dobry dzień, to tak, ale na wygranie meczu piłki nożnej składa się wiele czynników, a nie każdy z nich jesteśmy w stanie kontrolować. Ostatecznie i tak wszystko rozstrzyga się na boisku, a te wydarzenia często obierają nieoczekiwany kierunek.

O sposobie zwycięstwa nad Liverpoolem…

Poczucie dzisiejszej wygranej jest dla mnie naprawdę budujące, ponieważ widziałem zespół, z którym mogę się identyfikować. Charakter, jaki piłkarze pokazali w trudnych momentach, to, jak sumiennie wypełniali oni swoje zadania, równocześnie mając odwagę na wyjście z pewnych schematów i zaatakowanie rywali, poddanie ich presji. To wszystko bardzo mnie cieszy.

O niezadowalaniu się remisem…

To natura tego zespołu. Właśnie do tego ich zachęcamy: jeśli możesz wygrać, zrób to.

O urazie głowy Gabriela Jesusa…

Nie mogę za wiele powiedzieć, ponieważ nie rozmawiałem jeszcze z lekarzami, ale jestem pewien, że już się nim zajmują. Po meczu Gabriel wydawał się być w porządku. Nie wiem, co dokładnie się stało, ale na pewno będziemy go obserwować.

O tym, czy Arsenal liczy się w walce o mistrzostwo…

Nie wiem, póki co cieszę się po prostu tym, co osiągamy i spróbujmy utrzymać ten trend.

O pewności siebie Saki przy wykonywaniu jedenastek…

Bukayo wyciągnął wiele doświadczenia z tamtego trudnego dla niego momentu, który okazał się być przełomowym w jego karierze. Musiał się zmierzyć z tym problemem, a wszyscy wokół mu w tym pomagali, poczynając od reprezentacji narodowej, Garetha i wszystkich innych. Dzięki temu chłopak nie schował się, ale uwierzył, że jest w stanie poddawać się tej presji związanej z rzutem karnym, której branie na barki sprawia mu wiele radości.

O tym, czy wygrana z Liverpoolem jest najlepszym występem Arsenalu pod jego wodzą…

Nie wiem, ale jestem dziś naprawdę szczęśliwy.

O tym, co Jürgen Klopp powiedział mu po meczu…

Pogratulował mi, podaliśmy sobie ręce i tyle. W takich sytuacjach nie ma czasu na dyskutowanie o przebiegu spotkania.

O tym, co sędzia powiedział jemu i Kloppowi przy linii bocznej…

Tak, miał miejsce taki incydent, ale to, co wydarzyło się na boisku, pozostaje na boisku.

O występie Odegaarda…

Świetny. Szczególnie sposób, w jaki podał do Martinelliego w pierwszej minucie spotkania, co potem dało nam przewagę. Jestem zadowolony z tego, jak Martin prezentuje się w tym sezonie.

O tym, dlaczego zmienił Odegaarda…

Zmieniłem go, ponieważ mam do dyspozycji pięć zmian i mogłem podjąć taką decyzję.