Pomeczowa wypowiedź Wengera

23.09.2009, 12:02, Rafal Mazur 8 komentarzy

Menedżer Arsenalu - Arsene Wenger - udzielił krótkiego wywiadu po wczorajszym spotkaniu z West Bromwich Albion, w którym Kanonierzy pewnie pokonali przyjezdnych 2-0 i tym samym awansowali do kolejnej rundy Carling Cup.

O wpływie Carlosa Veli na spotkanie...

- Kiedy pojawił się on na placu gry, nasza gra momentalnie uległa zmianie, ponieważ nieprzerwanie stwarzał zagrożenie dla przeciwnika. To klasowy piłkarz, który potrafi zmienić oblicze meczu. Jestem zadowolony z całego spotkania, pokazaliśmy się z dobrej strony, grając inteligentnie. Nie popełniliśmy również żadnych błędów, co zaprocentowało w końcówce.

O sprzeczce Wilshere'a z Thomasem...

- Nie wiem co tak dokładnie się wydarzyło. Niczego nie słyszałem ani nie widziałem z linii bocznej. Jerome Thomas niepotrzebnie zareagował w ten sposób, bo w takich sytuacjach powinno się panować nad swoimi nerwami. Jednak w przerwie Jack wyglądał na zdenerwowanego, tłumacząc, iż został uderzony.

O występie Wilshere'a...

- Uważam, że poradził sobie bardzo dobrze i ten występ można zaliczyć do udanych. Był wczoraj pełen życia. Jack ma jedną niesamowitą zaletę, której trudno nauczyć młodych zawodników. Nie boi się on nawet największych rywali, co sprawia, że na boisku czuje się on bardzo pewnie, grając przeciwko najlepszym. Niestety, czasami brakuje mu doświadczenia lecz nad tym będziemy jeszcze pracować.

O pozycji młodego Anglika w składzie...

- Wierzę, że przyszłości Wilshere będzie grywał w środku pola, jednak teraz może on występować na każdej, wybranej przez siebie pozycji.

O szansach Veli na zagranie przeciwko Fulham...

- On potrzebuje czasu, nie jest jeszcze gotowy. Nie był nawet gotowy, by wystąpić we wczorajszym meczu, gdyż nie był w pełni sił. Czeka go jeszcze mnóstwo pracy. Mamy Robina van Persie, Eduardo, Bendtnera jako napastników. Do tej grupy nie zaliczam Walcotta, gdyż jest to pomocnik. Na pewno Vela dostanie jeszcze ode mnie szansę na grę w podstawowym składzie.

O występie Szczęsnego...

- Jego występ był świetny. Wojtek jest spokojny i charyzmatyczny. Może pochwalić się także świetnym refleksem. W tamtym roku złamał dwie ręce na siłowni, jednak powrócił w świetnym stylu. Ma przed sobą świetną przyszłość.

O karierze Jerome Thomasa w Arsenalu...

- Thomas był wtedy bardzo młody. Na niektóre rzeczy reagował bardzo nerwowo. W dodatku był niecierpliwy, mimo to, że posiadał wielki talent. Cieszę się, że powraca do najwyższej formy, ponieważ zawsze uważałem, ze to znakomity gracz. Wczoraj od samego początku był bardzo groźny.