Pomeczowa wypowiedź Wengera

26.09.2009, 21:55, Michał Kowalczyk 20 komentarzy

Po ciężkim spotkaniu Arsenal wywiózł cenne trzy punkty z Craven Cottage. Podczas pomeczowej konferencji prasowej Arsene Wenger odpowiadał na różne pytania dziennikarzy.

O ciężkiej potyczce z Fulham...

Najważniejsze są trzy punkty. Graliśmy przeciwko bardzo dobrze dysponowanej drużynie Fulham. Mieliśmy pewne problemy w pierwszej połowie, aby odnaleźć właściwy rytm gry. Rywale zagrali dziś bardzo dobrze i skutecznie uniemożliwiali nam ataki. Byli zaangażowani, agresywni i dobrze zorganizowani. Wywieźć trzy punkty z tego meczu było rzeczą doprawdy niezwykłą.

W drugiej połowie mieliśmy wiele okazji, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Gol padł po dobrym podaniu Ceska Fabregasa, ale pochwały należą się Robinowi za wykorzystanie tej sytuacji. Zaraz po tym mieliśmy jeszcze kilka okazji bramkowych, dominowaliśmy nad przebiegiem spotkania. Mimo tego Fulham wciąż zagrażało naszej bramce, sprawiało nam wiele kłopotów przy stałych fragmentach gry. Muszę ich pochwalić za szybkie kontrataki i grę do ostatniego gwizdka.

O występie Vito Mannone…

Oceniam jego występ na 10/10. We wszystkim, co robił był perfekcyjny, a to bardzo ważne, szczególnie dla bramkarza. Zatrzymał wszystko, co mógł, nie popełnił żadnego błędu i udowodnił wszystkim, że ma potencjał zostać wspaniałym golkiperem.

Na tę chwilę jest bramkarzem numer trzy w naszym składzie, ale zarówno on, jak i jego zmiennik są wyjątkowi. W meczu przeciwko WBA Wojciech pokazał, że ma zadatki na świetnego piłkarza. Dałem jednak grać Mannone, gdyż jest kilka lat starszy od Polaka i ma trochę więcej doświadczenia.

Aż do następnego spotkania jest naszym numerem jeden. Na tej pozycji jednak liczy się konsekwentna gra. Zagrał dziś świetny zawody, ale musi udowodnić, że potrafi tak bronić w każdym spotkaniu. Dzięki niemu nadal bezbramkowo remisowaliśmy przez całą pierwszą połowę. Mówi się, że niektórych bramkarzy nie da się pokonać. Dzisiaj Vito wyglądał, jakby był w stanie obronić każdy strzał lecący w nasza bramkę. On pochodzi z Włoch, co oznacza, że od urodzenia kocha futbol. Jest typem cichego zawodnika, jednak posiada niesamowite fizyczne predyspozycje i fantastyczny refleks - czego dowodem może być jego dzisiejszy popis na boisku. To bardzo ambitny chłopak, który chce poprawić swoją grę z meczu na mecz. Vito to prawdziwy pasjonat piłki nożnej.

O stanie zdrowia pozostałych bramkarzy…

Almunia nie zagra we wtorek. Fabiańskiego nie zobaczymy przynajmniej do 17 października.

O wylosowaniu Liverpoolu w kolejnej rundzie Carling Cup…

Nie zmieni to mojej polityki odnośnie tych rozgrywek. Zawsze będę wystawiał taki skład, który według mnie ma szanse wygrać następne spotkanie. Plusem jest to, że gramy u siebie. Ciężko mi przewidzieć kto zagra, bo mecz ten odbędzie się pomiędzy dwoma spotkaniami Ligi Mistrzów. Zobaczymy, kto będzie w stanie w nim wystąpić i kto będzie dostępny.

O wygraniu w brzydkim stylu…

Uwodniliśmy, że i w taki sposób umiemy wygrywać. Kibice zawsze oczekują, że zdominujemy spotkanie i będziemy grać pięknie. Jednak, gdy grając tak przegrywamy, to są nieszczęśliwi. Jestem zadowolony z dzisiejszego pojedynku. Pierwsza połowa była bardzo trudna, wielkie brawa dla Fulham za postawę podczas całego spotkania.

O Fulham…

W meczach przeciwko nam Fulham zawsze gra fantastyczną piłkę od początku do końca. Każdy z ich piłkarzy zacięcie odbierał piłkę i walczył do upadłego. Nie wywieźlibyśmy trzech punktów, gdybyśmy również nie pokazali zaangażowania i woli walki.

O przyszłości…

Jestem optymistycznie nastawiony. Patrząc na tę drużynę, widzę, że z meczu na mecz jest ona coraz silniejsza.