Pomeczowa wypowiedź Wengera

27.07.2015, 12:45, Michał Koba 19 komentarzy

Arsene Wenger tradycyjnie po rozegranym przez Arsenal spotkaniu zjawił się na konferencji, by podzielić się z dziennikarzami swoimi odczuciami. Oto, co Francuz miał do powiedzenia:

O wygranej...

Była być może mniej spektakularna niż ta z Lyonem, ponieważ na początku spotkania mieliśmy drobne problemy z organizacją naszej gry. Jednak ogólnie rzecz biorąc, dobrze się spisaliśmy pod względem technicznym, nasze podania także były na wysokim poziomie. Czasami tylko nie mogliśmy sobie poradzić z ostatnim podaniem oraz wykańczaniem akcji. W drugiej odsłonie wyszliśmy wyżej z obroną, czym sprawialiśmy im dużo więcej problemów niż w pierwszej, gdy cofnęliśmy się nieco za głęboko. Można mimo wszystko uznać, że ten weekend to były dwa udane dla nas dni.

O Theo Walcottcie…

Theo strzelił dziś kolejnego gola i nie jest to dla mnie żadna niespodzianka, gdyż wystawiłem go na środku ataku. Zawsze mówiłem, że to snajper ze względu na jego dynamikę; wie on kiedy ruszyć do piłki i jak szybko z nią biec, rozumie, kiedy może nadarzyć się dla niego okazja do zdobycia bramki. Kiedy tylko Walcott znajdzie się w dobrym położeniu, pokonuje bramkarza rywali. W potyczce z Lyonem prawie mu się to udało, kiedy wszedł z ławki, ale wczoraj dał nam swoim trafieniem zwycięstwo. Uważam, że Theo będzie strzelał jeszcze częściej.

O potrzebie zakontraktowania napastnika...

Rozumiem to pytanie, ponieważ okienko transferowe jest otwarte, ale mogę tylko powtórzyć to, co mówiłem już wiele razy. Nie zrobię więc tego, by nie wywrzeć złego wrażenia. Wystarczy po prostu oglądać nasze poczynania na boisku i cieszyć nimi oczy.

O tym, czy Walcott podpisał nowy kontrakt...

Jeszcze nie, ale jesteśmy coraz bliżej porozumienia. Mam nadzieję, że wszystko stanie się jasne już niebawem.

O wykończeniu Walcotta...

On ma swój własny sposób. To nie jest agresywny napastnik, ale bardzo ruchliwy. To zawodnik, który opiera się na swojej szybkości. Odwraca się po prostu we właściwym kierunku i uderza, niewielu piłkarzy gra w ten sposób. Theo ponadto potrafi przewidywać to, co się może zaraz wydarzyć, szybko czyta grę i jeśli połączy się te cechy z jego szybkością i wykończeniem, można zauważyć, jak groźny jest to zawodnik.

O najlepszej pozycji dla Walcotta...

To dobre pytanie, ponieważ ma skomplikowaną odpowiedź. Myślę, że Theo dobrze sprawdza się na trzech pozycjach. Jeśli zapytacie go o to, gdzie lubi on grać, to pewnie odpowie wam, że to zależy od okresu, w jakim akurat się znajduje. Czasami woli on grać na lewej stronie. Kiedy wystawiałem go tam, cieszył się tym tak samo, gdy grał na środku lub na prawym skrzydle, ponieważ jeśli wykona on dobry ruch do piłki, będzie mógł zdobyć bramkę bez względu na to, na jakiej pozycji występuje. Myślę, że najbardziej odpowiada mu sytuacja, w której obok niego biega silny facet, opierający swoją grę na fizycznych aspektach. Mamy jednak w drużynie wielu ofensywnych graczy i ciężko jest umieścić ich wszystkich w jednym zestawieniu.

O Reine-Adelaide...

Zdecydowanie zostanie on z nami. To 17-letni chłopak, który prezentuje się bardzo obiecująco, ale musi popracować z pierwszą drużyną przez rok. Po to, aby dojrzeć, by występować dla zespołu U-21 i po prostu się rozwijać. Drzemie w nim niesamowity potencjał, dlatego na pewno z niego nie zrezygnujemy.

O udanym sezonie przygotowawczym...

Celem tego okresu jest przygotowanie się do tego, by być efektywnym w Premier League, więc wróćcie za miesiąc i wtedy powiem wam, czy ostatni miesiąc był dla nas pożyteczny. Przygotowania jednak dobrze wpłynęły na naszą mentalność oraz siłę fizyczną, ale prawdziwy sprawdzian czeka nas dopiero 8 sierpnia, kiedy podejmować będziemy West Ham i to właśnie wtedy chcemy być skuteczni. Mimo wszystko mogę przyznać, że okres przed sezonem przebiegł we właściwy sposób.

O tym, jak wiele będzie grał Reine-Adelaide...

Nie mam pojęcia, naprawdę nie wiem. W spotkaniu z Wolfsburgiem mieliśmy jednak dobrą okazję do tego, aby zobaczyć, co on potrafi. W niektórych sytuacjach oczywiście zachowywał się tak, jak można się tego było spodziewać od 17-letniego gracza, ale z drugiej strony pokazał on wielki potencjał oraz to, że jak na swój wiek jest dobrze przygotowany fizycznie do takiej gry. Jestem pewien, że wyciągnął on wiele wniosków z ostatnich dwóch meczów.

O Petrze Cechu...

Może się on pochwalić doświadczeniem na najwyższym poziomie i dobrze to wykorzystuje w podpowiadaniu graczom podczas gry. Wnosi do zespołu swego rodzaju spokój, dzięki sposobowi, w jaki reaguje ona na wydarzenia na boisku. Na pewno pomógł on podnieść poziom pewności siebie naszych obrońców.

O Gabrielu...

Rozegrał z Wolfsburgiem dobre spotkanie. Uważam, że mamy w składzie czterech światowej klasy środkowych obrońców. Czterech, gdyż zaliczam do tej grupy także Caluma Chambersa. Dzisiejszy mecz był wyjątkową, inną od wszystkich batalią, ale obaj nasi stoperzy spisali się bardzo przyzwoicie.