Pomeczowa wypowiedź Wengera

21.02.2017, 12:25, Mateusz Michalowski 5 komentarzy

Po wczorajszym zwycięstwie 2-0 nad Sutton United menedżer Arsenalu Arsene Wenger podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat spotkania. Oto co miał do powiedzenia przedstawicielom klubowych mediów.

Czy wpuszczenie na boiska Alexisa było ryzykowne…

Nie sądzę, żeby ta decyzja była ryzykowna. To facet, który ma silny organizm. Na tym boisku piłkarz nie ma dobrej koordynacji, stąpa ciężko na nogach, jest w tarapatach. Z Alexisem jest odwrotnie. Nie sądzę, żeby ta decyzja była ryzykowna.

O wyborze składu na mecz…

Oczywiście musiałem zagrać najlepszym możliwym ustawieniem, dlatego wybrałem wszystkich zawodników, którzy byli dostępni. Nie mogliśmy sobie pozwolić na odpadnięcie tego wieczora, nigdy nie możemy na to pozwolić.

O tym, że Perez chce grać więcej…

Tak, Lucas wywiera presje swoimi występami, ale mam duży wybór napastników. Jest Giroud, Welbeck, Walcott, Alexis i on. To prawda, że zasługuję na występy, ponieważ strzela bramki i jest dobrym zawodnikiem.

O swoich wrażeniach z Sutton…

Pochodzę z klubu mniejszego niż ten, więc nie ukrywam, że wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Szatnia była wspaniała – Im bliżej jesteś z drużyną, tym większe poczucie wspólnoty czujesz. To nie jest dobre kiedy jesteście rozmieszczeni daleko od siebie w szatni i każdy ma swoje siedzenie. Wolę takie szatnie – bardziej zjednoczone.

O wykonaniu zadania jakim był awans…

Udało się przeciwko drużynie, która jest zadziwiająca. Jakby nie patrzeć to 5. poziom rozgrywek, w którym zajmują 17. pozycję na 24. Nigdy nie chciałbym tu wrócić jako menedżer, ponieważ to jest zbyt trudne.

Czym Sutton go zaskoczyło…

Prędkością ich gry, faktem, że grali do końca, bez chwili wytchnienia. W porównaniu do klubów sprzed 20 lat, te drużyny są lepiej przygotowane fizycznie i mogą grać tempem typowym dla Premier League. W przeszłości opadliby by z sił w ostatnich 20. minutach, ale te czasy są już za nami.

O przebiegu gry…

Sutton United było ciągle w grze i tak naprawdę przez cały mecz nie byliśmy w sytuacji, kiedy mogliśmy na chwilę odetchnąć. Musieliśmy utrzymać poziom koncentracji na wysokim poziomie, dlatego wyrazy uznania dla moich zawodników, którzy jak na profesjonalistów przystało, byli skupieni cały czas. Jeśli w nasze szeregi wkradłoby się rozluźnienie, odpadlibyśmy, ponieważ przeciwnik pokazał dziś wysoką jakość.