Porażka w fatalnym stylu - Sunderland 1-0 Arsenal
21.11.2009, 16:34, Szymon Ortyl 224 komentarzy
Punktualnie o 16:00, na Stadionie Światła rozpoczął się mecz pomiędzy Arsenalem a Sunderlandem. Arsene Wenger nie mógł skorzystać dziś z usług Gaela Clichy'ego, Nicklasa Bendtnera oraz Robina van Persiego. Do składu wrócili za to Theo Walcott oraz Denilson.
W 5. minucie świetnym strzałem popisał się Rosicky, jednak Fulop zdołał wybić piłkę za linię końcową. 7 minut później bramkarza Sunderlandu próbował zaskoczyć Fabregas, jednak piłka po jego strzale przeleciała kilka centymetrów nad poprzeczką.
W 15. minucie świetną sytuację do pokonania Almunii zmarnował Malbranque. Piłka po jego strzale minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez Hiszpana. 2 minuty później skrzydłowy Sunderlandu w niemal identycznej sytuacji źle trafił w piłkę, a ta poszybowała nad bramką Arsenalu.
Pierwsze 30 minut upłynęło pod znakiem ciągłych ataków Sunderlandu i nieśmiałych akcji Kanonierów. Szczególnie wyróżniającą się postacią w szeregach Kanonierów był niewątpliwie Alex Song, który znakomicie wywiązywał się ze swoich obowiązków defensywnego pomocnika. Podopieczni Arsena Wengera grali zbyt kombinacyjnie. Za wszelką cenę starali się wejść z piłką do bramki.
W 32. minucie Eduardo nie zdołał z 10 metrów skierować piłki do bramki Fulopa. Do wylatującej poza bramkę piłki wystartował Alex Song jednak nie zdołał jej dogonić mimo ofiarnego wślizgu.
W 36. minucie po wślizgu Lorica Cany lekkiej kontuzji doznał Samir Nasri, jednak zdołał podnieść się z murawy i kontynuowac grę.
Do końca pierwszej połowy Kanonierzy nie potrafili zagrozić bramce Sunderlandu.
10 minut po wznowieniu gry w świetnej sytuacji do pokonania Almunii mógł znaleźć się Bent, jednak nie ptrafił dobrze przjąć piłki zagranej przez Richardsona.
W 59. minucie Aarona Ramseya zastąpił Andriej Arszawin.
Pierwsze 20 minut drugiej połowy piłka spędziła głównie na połowie Arsenalu. Gracze Arsena Wengera zostali zmuszeni przez zawodników Sunderlandu do cofnięcia się do obrony. Pojedyncze ataki The Gunners były przeprowadzane niezwykle powoli i niedokładnie.
Niestety w 71. minucie po rzucie rożnym Tomas Vermaelen nie upilnował Darrena Benta, który zdobył bramkę dla gospodarzy.
Minutę później na boisku zameldowali się Theo Walcott i Carlos Vela, którzy zmienili Tomasa Rosicky'ego i Eduardo.
Niestety przez kolejne 10 minut Kanonierzy nie potrafili zagrozić bramce Sunderlandu. Wszystkie akcje odbywały się w żółwim tempie i były z łatwością stopowane przez obrońców drużyny ze Stadium of Light.
W 86. minucie po świetnym podaniu Veli, Cesc Fabregas minął się z piłką w polu karnym.
3 minuty później po dośrodkowaniu Zendena, Traore uratował Arsenal przed stratą bramki.
W 92. minucie za brzydki faul taktyczny żółtą kartką ukarany został Traore.
2 minuty później sędzia zakończył mecz. Kanonierzy zagrali katastrofalnie. Nie stworzyli sobie żadnych pewnych szans do zdobycia bramki. W całym meczu oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę rywala. Grali bardzo wolno i niedokładnie. Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem w ekipie Arsenalu był Alex Song. Dzisiejszy występ Eduardo udowodnił, że Chorwat nie jest w stanie zastąpić Robina van Persiego. Dużo lepiej od byłego gracza Dynama Zagrzeb zaprezentował się dziś Carlos Vela.
Sunderland: Fulop, Bardsley, Da Silva, Mensah (Ferdinand 88'), McCartney, Malbranque (Campbell 66'), Cana, Richardson, Henderson, Reid (Zenden 78'), Bent
Ławka rezerwowych: Carson, Ferdinand, Nosworthy, Zenden, Campbell, Murphy, Healy
Arsenal: Almunia, Sagna, Vermaelen, Gallas, Traore, Song Billong, Ramsey (Arszawin 60'), Fabregas, Rosicky (Walcott 72'), Eduardo (Vela 72'), Nasri
Ławka rezerwowych: Mannone, Vela, Walcott, Denilson, Silvestre, Arszawin, Eboue.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
3. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
4. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ten mecz powinniśmy wygrać !
nie ma co się przejmować, gramy dalej, tak zawsze jest jak się wraca po meczach reprezentacyjnych, a tym bardziej jak ma się długą listę kontuzjowanych.
Trudno przegrali nie trzeba się załamywać.
trzeba walczyć i najważniejsze teraz to pokonać Chelsea :] !!!
gujet - nie płakać tylko sie zasytanowić co dalej
nie chce krakać ale zeby nie zaczeło się znowu seria porażek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
to boli8 ale z chelsea wygramy. bede oglądał ten mecz;)
Nie ma co płakać. Trzeba teraz wygrać ze Standardem i być gotowym na Chelsea.
Ale wtopa ...
Jak Tottenham wygrał tak wysoko to nie mam pojęcia, ale jestem pewien, że to tylko jednorazowy "wyskok".
A Defoe to klasa. I w "Pompyes" i przedtem u "Kogutów" jak i teraz, strzela jak na zawołanie. Ale 5 bramek w kilkanaście minut? Klasa. Szkoda, że dla Tottenhamu...
Oj, wygrywać cały czas nie można. Nie ma co się zamartwiać. Będzie dobrze. Wierzę w końcowy sukces. Ludzie, jeszcze 25 kolejek do końca ligi. Jeszcze parę dłuuugich miesięcy. Nie ma co się załamywać jedną porażką. A na pewno nie była to wstydliwa porażka, bo Sunderland jest mocnym zespołem u siebie. Gramy dalej, gramy dalej.
Na Standart powinniśmy wystawić mimo meczu w Chelsea w niedzielę silny skład, bo to jest istotny mecz. Nie można absolutnie pozwolić sobie na wpadkę. A na pewno nasi chłopcy będą źli za sobotnią porażkę i będą chcieli za wszelką cenę wysoko wygrać z Belgami. Choć ich lekceważyć nie wolno, z tego co pokazali u siebie(2:3) to chciałbym wysokiej, pewnej wygranej, tak 3,4, 5:0. Jest to możliwe, a patrząc na mecz Scums:Wigan jak najbardziej możliwe, choć Liege to wyższy poziom niż Wigan, ale na pewno da się wygrać wysoko i zagoić ranę po sobotnim meczu.
przeczuwalem w najblizszym czasie porazke z dosc latwiejszym rywalem... szkoda ale trzeba grac dalej i wygrywac wiecej
Mecz ze Standardem będzie ważny. Powinniśmy zapewnić sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów dając jednocześnie odpocząć kilku podstawowym zawodnikom jak: Sagna, Gallas, Song, Arshavin. Osobiście byłbym za tym aby Fabregasa też bardzo nie eksploatować (mógłby zagrać np tylko pierwszą połowę i przy korzystnym wyniku zostać zmieniony). Zwycięstwo przy tych założeniach pozwoli względnie odbudować morale jak również zregenerować siły u kluczowych zawodników. Chelsea punktuje w tym sezonie niezwykle regularnie i nasza przegrana z nimi bardzo redukuje nasze szanse na mistrzostwo, wygrana - pozostawia nas nadal w grze. Miejmy nadzieje, że Chelsea zmęczy się trochę w Porto.
Na szczęście we wtorek mamy mecz ze standardem. Będzie można się odbudować bo choć drużyna z Liege przyjedzie walczyć na noże o awans to jednak przez to bedzie musiała grać otwarty futbollczyli taki który lubimy u rywali. Bedzie więcej miejsca i myśle że jeśli odbudujemy się mentalnie a jestem o tym przekonany z uwagi na to że boss o to zadba powinniśmy pokazać to co u siebie z AZ.
Osobną kwestią jest to jaki Arsene deleguje skład ale odpoczynek dla kilku piłkarzy jest konieczny. Szczególnie jesli weźmiemy pod uwage bardzo ważny mecz z Chelsea w niedziele.
Chelsea z kolei ma w LM wyjazdowy mecz z Porto
i choć awans ma już zapewniony to jednak myślę że będzie chciała powalczyć o 1 miejsce w grupie a na Dragao nikomu nie gra się łatwo.
Bedziemy też mieli jeden dzień więcej na regenerację.
I niech mi ktoś powie że nie jest nam potrzebny klasowy napastnik. Nie ma Robina i nie ma kto strzelać.
Marnym pocieszeniem dla nas może być fakt, że wiele drużyn straciło w ten weekend punkty z teoretycznie słabszymi drużynami (oczywiście chodzi mi o całą Europę).
nic dodać nic ujać .... przegralismy ...
porazka boli
bez przesady nie za wszelką :P
Tottenham się do nas zbliża. Trzeba za wszelką cenę wygrać z Chelsea.
nie no nie ma co się spodziewac następnej wygranej raczej aż w takim stylu to po prostu nie mogli przestac srtrzelac;p jak my z evertonem;d
9;1 :O
to se postrzelali aż 9 : 1 .. no Lennon by się przydał ..
ajj to jest siła Tottenhamu Lennon Jenas :P ajjj ;p marzy mi się Lennon po prostu
tottenham rozjechał wigan 9-1
a nie wrócił jeszcze modrić
ale ja bym powiedział to był punkt kulminacyjny
za tydzień grają z aston villą na wyjeździe więc tak łatwo już nie będzie tyle że my z chelsea
ale i tak nas nie wyprzedzi totenham
5 bramek Defoe ;P
a do przerwy było 1-0 bramka Croucha ...
Koniec meczu... 9:1...
porażka na życzenie trenera
tott 8;1
Myslalem o Defoe* ze 5bramek z meczu
Torres 5bramek w tym meczu... Ale Pojazd 8-1 kurrde...
Defoe ma już 10 bramek na koncie .
Tyle samo co najlepszy strzelec czyli
dotąd Torres . Robin może także ,by miał szansę z nimi powalczyć o koronę króla strzelców ,gdyby nie ta cholerna kontuzja ;/
Tottenham 6-1 o.O
IronHide_AFC-> a widziałeś ostatni mecz? Gdzie Ty u niego widziałeś chęć do gry, zaangażowanie? No gdzie? Bo ja jego w ogóle nie widziałam. No może poza kilkoma przebłyskami geniuszu Cesca, ale to za mało kiedy mecz jest trudny i ciężko jest narzucić swój styl gry. A Fabregas jako kapitan powinien być waleczny i być przykładem dla innych, tymczasem on się "wypompował". ;-T
Ni mówię, że nie nadaje się na kapitana, ale musi być bardziej odpowiedzialny za drużynę.
Wiola04 nie masz dobrej argumentacji żeby tak mówić ...
ten mecz to kompletna niemoc zwłaszcza Fabregasa
Czasami chcę się zbyt wiele i nic nie wychdzi ale kiedy Fabregas "sam" wygrywał mecze wszyscy byli wniebowzięci ostatnio bramka z Spurs też obfita w jego indywidualność ale wiem że Cesc ma predyspozycję na wodza który pociągnie zespół w jeszcze trudniejszych sytuacjach niż w sobotnim spotkaniu, pokazuję to już sezon 07/08 kiedy zaliczył 19 asyst i królował w środku pola
dni*
Odnośnie wczorajszej porażki z Czarnymi Kotami, postanowiłam podzielić się kilkoma sugestiami na temat Fabregasa. I owszem, jest geniuszem, ma ogromny talent i tego Bóg mu nie poskąpił. W związku z tym laik w sprawach związanych z futbolem, pewnie pomyśli, że skoro chłopak ma taki dar od niebios, musi być piłkarzem kompletnym, któremu nic nie brakuje, któremu sam talent wystarczy, by pokonać wszystkich rywali. Ale ten ktoś się myli.
Wczorajszy mecz z Sunderlandem to dobitnie unaocznił.
Czasem mu nie wychodzi, trudno, słabsze dnie zdarzają się każdemu. W końcu Cesc jest tylko człowiekiem. To jakoś mogę przeboleć, ale nie mogę przeboleć tego, że gdy jemu lub całej drużynie gra się nie klei, to on poddaje się, nie walczy, nie wykazuje jakiejkolwiek inicjatywy, zaangażowania, zamiast tego jest obojętność i bezradność.
Gdy drużyna gra świetnie, Hiszpan jest nie do zatrzymania, ale jeżeli spotka on na swojej drodze jakieś przeszkody, to obraz jego gry zmienia się diametralnie, o całe 180 stopni. Jest himerykiem, a to jego ogromna wada. Każdy piłkarz, acz przede wszystkim kapitan (i to jednej z najlepszych drużyn w Europie), winien krzewić w sobie i w reszcie drużyny wolę walki, zawziętość. Tyle, że Cesc tego nie robi. Zachowuje się wręcz na odwrót; jak małe, zagubione dziecko, które płacze, gdy zabierze mu się zabawki (w domyślę piłkę). To zaiste haniebne. Tudzież Wenger powinien coś zrobić w tej materii. Była bym wielce rada, gdyby Boss (choć to raczej nie jest zgodne z jego naturą) po każdym takim meczu jak wczoraj, sprawi Francescowi srogą burę za jego poczynania na murawie w trudnych momentach. Może to uświadomi naszemu Kapitanowi, że nie jest świętą krową i musi ruszać swój tyłek, jeżeli oczekuje, że obraz gry zmieni się na korzyść Arsenalu. Szkoda tylko, że nijak nie można wpłynąć na poczynania Bossa w tej sprawie. A więc, nam kibicom pozostaje wierzyć w zdrowy rozsądek i Wengera i Cesca.
Najwyższy czas dojrzeć, Kapitanie! Najlepiej przed następnym meczem ze Standardem. ;)
----> GrizFCfun < --- nie graliśmy zbyt dobrze - fakt , to był dla nas zły dzień ale nie przesadzaj że graliśmy jak patałachy .. bo jak byśmy grali jak patałachy to byśmy dostali tak jak np . Wolverhampton 4 : 0 .. ja wierze że jeszcze mamy szanse na mistrzostwo i Ty tez w to uwierz. ! ! !
zagraliśmy kompletnie jak patałachy... bardzo mało okazji, powolna gra, niedokładne podania, po prostu masakra. A tym czasem lokalny rywal, Chelsea, z którą mamy grac za tydzień koncertowo wygrała 4:0. Oni sa w formie- my nie.
Wnioski: za tydzień dostaniemy niezłe lanie, będziemy mieć do nich 11 punktów straty, ale za to nie będziemy mieli już szans na mistrzostwo.
Brzmi to pesymistycznie, ale wątpię zeby było inaczej.
Jestem wsciekły po tym meczu , Sunderland nie zagrał lepiej od Nas ,po raz kolejny taki przeciwnik wygrywa .Potoczyło to by sie inaczej gdyby Eduardo ,wykorzystał piekną akcje Songa , ale mozna tylko gdybać ..
Teraz z Chealsea trzeba zagrać mecz sezonu , bez dwóch zdań ,tylko wtedy są jakies szanse .
Zbyt wyraznie widac brak RvP ....
Do swiatowej czolowki to my nalezymy, bez dwoch zdan, ale widac po tym meczu ze jeszcze nam brakuje do chelsea czy barcelony.
Jakby popatrzec obiektywnie, w PL na koniec sezonu bedzie tak:
1. Chelsea
2. Arsenal
3. MU
W lidze mistrzow mam przeczucie ze bedzie połfinał ale nie wiecej.
@Cesc_Fabri4
Ten "taki klub" ma 20 pkt podobnie jak Liverpool jest na 8 pozycji obecnie, więc nie uważam, że są słabi. Ponadto grają bardzo ostro i są silni fizycznie, widać było zmęczenie naszych.
Odpowiem obiektywnie. Jestem na kazdym meczu Arsenalu zal mi tak straconych pkt Sunderland jest dobry w tym sezonie ale musimy wygrywac takie mecze.Oni nas sie bali a my nie potrafimy tego wykorzystac bramka z niczego tylko tego sie obawialem.Jakos brak nam wiary w zwyciestwo nie wiem z czego ono sie bierze w przeciwienstwie do Sunderlandu.Nie mozemy bez RvP przytrzymac pilki z przodu po reprezentacji gramy slabo te same pytania a brak odp trener od lat ma ten sam problem i powinien juz dawno sobie z tym poradzic.Co do zawodnikow mysle ze slabiej zagral Cesc (sporo nie dokladnych podan) Dudu nie jego przeciwnik (Fizyczna gra) slabsze skrzydla Nasri i Rosicky do tego nasz Almunia brak spokoju wybijanie w trybuny przy znikomym zagrozeniu. Po straceniu bramki dobre 10min tyle pozytywow z tego meczi i jeszcze Song-profesor pozdrawam
I znów odczuwamy na sobie wirus FIFA.
nie wiem co się z nami dzieje, ale zawsze po przerwie reprezentacyjnej mecze w lidze na najzwyczajniej "nie idą" ;/ nie wiem w czym tkwi przyczyna, ale coś powinno się w tym kierunku zrobić...bo jak tak dalej pójdzie, to czeka nas kolejny sezon bez trofeów ;/
Przegrać z takim klubem;/żal.pl
Beznadziejny mecz w Naszym wykonaniu...nie bylo nikogo kto by gre pociagnal do przodu...albo przytrzymal pilke i poczekal na partnerow tak jak zazwyczaj robi to Robin...pocieszajace jest to ze z Chelsea gramy na Emirates,a w tym sezonie na wlasnym stadionie gramy o niebo lepiej:)WE LOVE YOU ARSENAL!!!
Marazm jesteś prostakiem...Jestem z Gdyni więc do wsi mi daleko ale to jest takie przysłowie o którym byś wiedział jak byś chodził do szkoły...Doszukujesz się pozytywów w przegranym w beznadzieknym stylu meczu.Sunderland to na prawdę ciiekawa drużyna oglądałem ich już kilka razy i po ciekawych transferach mogą skończyć ligę dość wysoko niestety ale drużyna która chce zdobyć mistrzostwo musi sobie radzić w takich pojedynkach.Czekają nas jeszcze rewanże z City i Utd mecze z Chelsea i Liverpoolem Aston i Tottenhamem więc będzie gdzie gubić punkty.Chelsea gra bardzo równo i jak nam odskoczą to będzie po ptakach.I prośba nie rób sobie krzywdy bądź tylko obiektywny...chwal kiedy trzeba i gań kiedy na to zasługują
I niestety Chelsea odskoczyła na 5 (jeśli wygramy mecz zaległy) punktów. W derbach, nie możemy przegrać. Przy remisie, będziemy musieli ogrywać wszystkich w wiosennej rundziei liczyć na potknięcia CFC z lepszymi zespołami typu mUtd, L'pool Man City Villa Tottenham.
Vpr ---> Jeżeli szukać kozła ofiarnego to nie Ramseya na pewno nie w przypadku z meczu z Wolves ...
Aaronowi brak było wsparcia przede wszystkim,
nie będe komentował mecz z Sunderlandem w jego wykonaniu ... ;/
ale z wilkami potrafił odnależć się z polu karnym i stwarzał zagrożenie a z Songiem to on zbyt wiele nie grał razem i to jest chyba wynik tej deorganizacji
Jedziecie po Dudu, a nikt nie zwraca uwagi na jeden drobiazg - w meczach z Wolves i Sunderlandem musiał cały czas wracać do pomocy, bo Ramsey pieprzył wszystko co się dało, a że Chorwat nie jest w te klocki tak dobry jak Robin, efekt musiał być taki a nie inny. Trójka Eddie-Nasri-Rosa nie mogła się porządnie zorganizować - cały czas ktoś musiał naprawiać błędy Walijczyka. Mogę się założyć, że gdyby Sami zaczął mecz w pomocy, a zamiast Ramsey'a w środku byłby Andriej na skrzydle, nasza gra byłaby o wiele lepsza.
za dużo zmian w stosunku do poprzednich meczy! filarami drużyny byli RvP, Fabregas i Arshavin. Wczoraj skład był trochę zbyt "inny". Jest takie powiedzenie że jak drużynie idzie dobrze to się nie zmienia składu. Po powrotach z kontuzji i po kontuzjach gł. RvP Wenger był zmuszony dokonać zmian i to nie wyszło nam na dobre. dodatkowo doszła 2 tyg przerwa przez mecze narodowe.
katastrofa! mam nadzieje że to tylko jednorazowa wpadka a nie początek końca, tak jak dwa lata temu z birmingham albo początek zeszłego sezonu!