Ramsdale: Kibice dali mi zastrzyk pewności siebie

26.08.2021, 20:56, Bartek Romanowski 9 komentarzy

Nie tylko nasi napastnicy rozegrali znakomite zawody w środowy wieczór, co sugeruje wynik 6-0 na wyjeździe z West Bromem, ale także świetnym występem mógł pochwalić się także debiutujący bramkarz, Aaron Ramsdale. Nasz nowy golkiper był pewnym punktem w bramce Kanonierów, broniąc 3 strzały i tym samym przyczyniając się do zasłużonego czystego konta. W wywiadzie po meczu podzielił się swoimi odczuciami po debiucie.

o swoim debiucie…
To dla mnie specjalny dzień. Nie spodziewałem się takiego przyjęcia przez fanów, jakie otrzymałem. Bardzo im dziękuję. Wypełnione po brzegi sektory gości, na środowym, wieczornym wyjeździe w drugiej rundzie Carabao Cup – to pokazuje pasję naszych kibiców. Rozegraliśmy dobry mecz, daliśmy im powód do zadowolenia. Z kilku moich debiutów, ten był jednym z lepszych.

o przebiegu meczu…
Dominowaliśmy przez pełne 90 minut. Oczywiście West Brom dokonał wielu zmian w składzie, jednak nie zmienia to faktu, że mecz nigdy sam się nie wygra. Uważam, że zagraliśmy naprawdę dobrze. Było wiele podań, dużo ruch z przodu, wymienności pozycji. Zawodnicy, którzy weszli z ławki również odcisnęli swoje piętno na wyniku. Strzeliliśmy kilka ciekawych goli. Auba wraca do domu z piłką meczową. To był dobry wieczór dla nas wszystkich.

o jego ulubionym golu z tego spotkania…
Bez zastanowienia trzeci gol Auby, na wagę hattricka. Zejście z lewej strony na prawą nogę do środka boiska i pewny strzał po długim słupku. Cieszę się, że jesteśmy w tej samej drużynie i nie muszę grać już przeciwko niemu!

o jego występie…
Zrobiłem, co do mnie należało. Muszę się jeszcze nieco przyzwyczaić do gry od tyłu, jednak nie różni się to wiele od tego co było w Sheffield United. Oczywiście różnicą jest stawiania na więcej gry piłką. W moim poprzednim klubie sugerowano, że możemy rozgrywać akcję po ziemi od bramki, jednak tutaj to filozofia gry. Będę mógł się tu nauczyć rozgrywania piłki. Trenowałem z zespołem kilka dni i już czuję się tutaj bardzo dobrze. Podczas spotkania wybroniłem parę strzałów, wywiązałem się ze swojego obowiązku, nie dopuściłem piłki do bramki.

o wskazówkach Mikela Artety przed meczem…
Miałem po prostu grać swoje. Grać tak jak czuję. Koniec końców to ja wychodzę na boisko. Oczywiście podczas treningów ćwiczymy wiele schematów, ale ostatecznie liczy się to, co czuję na boisku. Muszę się jedynie do końca zaadaptować do naszego sposobu gry. Jestem zadowolony dzisiejszym występem.

o kibicach skandujących jego nazwisko…
To coś specjalnego. Miałem szansę cieszyć się z nimi z goli w pierwszej połowie, to było miłe. Kiedy słyszysz swoje nazwisko z trybun, daje ci to pozytywnego kopa i zastrzyk pewności siebie. Nie spodziewałem się, że tak wielu dotrze tutaj w środowy wieczór, jednak już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć ich jeszcze więcej.