Ramsey: Przeciwstawimy się fizycznej grze

22.08.2014, 12:39, Michał Pałasz 16 komentarzy

Pomocnik Arsenalu - Aaron Ramsey - jest przekonany, że Arsenal udanie przeciwstawi się sile fizycznej, jaką dysponują główni kandydaci to tytułu Mistrza Anglii - Manchester City oraz Chelsea.

Zarówno The Citizens jak i The Blues rozpoczęli nową kampanię od wygranych: odpowiednio nad Newcastle oraz Burnley. Walijczyk z kolei zdobył zwycięskiego gola w meczu przeciwko Crystal Palace. Ramsey zaprzeczył jednak sugestiom, iż Arsenal nie będzie liczył się w walce o tytuł.

- Manchester City to wielki zespół, Chelsea również. Wszystko zależy od danej opinii. W porównaniu do nich, jesteśmy "niskim" zespołem i lubimy mieć piłkę przy ziemi. Być może oni nie będą tak zwinni i będziemy mogli się z nimi bawić - powiedział Ramsey dla Sky Sports.

- Siła im pomaga, ale jestem przekonany, że będziemy grać w inny sposób. To drużyny, które zawsze są zdolne do uzyskiwania zadowalających ich wyników. Rywalizacja w Premier League w ostatniej kampanii była naprawdę zacięta i uważam, że z roku na rok będą to coraz bardziej wymagające rozgrywki.

- O tytuł będzie teraz trudniej, bo rywalizuje o niego sześć zespołów. Silnejsze drużyny też będą tracić punkty na przestrzeni całego sezonu. Gdy nadejdzie taki czas, kluczem jest, by jak najszybciej wrócić na zwycięską ścieżkę.

- To będzie długi sezon i jestem przekonany, że nastąpi wiele zwrotów akcji. Kilka drużyn będzie walczyło o końcowy triumf.

W poprzedniej kampanii, podopieczni Arsene'a Wengera niezwykle udanie prezentowali się podczas pierwszej połowy kampanii. W ostatnich kilku miesiącach nieco obniżyli jednak loty. Aaron Ramsey jest zdania, że najbliższy pojedynek z Evertonem to idealna okazja, by zademonstrować postęp, jaki wykonał Arsenal i dojrzałość drużyny.

- Najważniejszą rzeczą, jaką musimy zrobić, jest zdobywanie punktów przeciwko silniejszym ekipom na wyjazdach. Jeżeli w poprzednim sezonie wywalczylibyśmy tam zwycięstwo i zanotowali kilka remisów, uzyskalibyśmy dorobek 84-85 punktów.

- To jedyna rzecz, którą musimy poprawić. Rok temu przegraliśmy na wyjeździe z Evertonem. Jedziemy tam w sobotę i mamy nadzieję, że uzyskamy dobry rezultat.

Walijczyk został wyrzucony z boiska podczas pierwszego meczu z Besiktasem. Ramsey przyznał, że to dla niego odpowiednia lekcja, lecz oczekuje przede wszystkim, iż Kanonierom uda się w przyszłym tygodniu awansować do fazy grupowej.

- Uważam, że to było trudne spotkanie. Europejscy sędziowie ostrzej ocenianą takie wejścia niż w Anglii, będę musiał się tego nauczyć.

- To moja pierwsza czerwona kartka w Arsenalu i mam nadzieję, że ostatnia. Będę musiał być nieco bardziej wyrachowany, nie mogę już tak łatwo oddawać rzutów wolnych przeciwnikom.

- Nie mogliśmy szybciej grać piłką. Boisko było nierówne, więc gdy dostawałeś piłkę, czułeś się niepewnie. Ważne natomiast było to, by nie stracić gola. Udało nam się tego dokonać i jesteśmy pewni, że uda się nam awansować - zakończył Ramsey.