Real wygrywa z Arsenalem 3-2 w rzutach karnych!

24.07.2019, 02:02, Łukasz Wandzel 883 komentarzy

O 1:00 czasu polskiego drużyna Arsenalu zmierzyła się z Realem Madryt w ramach International Champions Cup. Londyńczycy znacznie lepiej zaprezentowali się w pierwszej połowie, za to do Królewskich z pewnością należała druga. W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się wynikiem 2-2, a o zwycięstwie zdecydowała seria jedenastek.

Pierwszą połowę tego starcia szybko ustawiła otrzymana przez Nacho czerwona kartka. Królewscy wyraźnie nie pokazali się wtedy z dobrej strony, z czego skrzętnie skorzystali Kanonierzy, zdobywając dwa gole. Przewagę zaprzepaścił jednak Sokratis, dostając przed przerwą czerwony kartonik. W drugiej połowie podopieczni Zidane'a błyskawicznie doprowadzili do wyrównania i mecz nie został rozstrzygnięty w ciągu 90 minut. Mimo to ekipa z Madrytu okazała się być lepsza w rzutach karnych, które wygrała 3-2.

Składy obu drużyn:

Arsenal: Martinez - Chambers, Sokratis, Kolasinac - Maitland-Niles, Xhaka, Willock (46' Monreal), Özil (75' Saka), Mchitarian (75' Nelson) - Aubameyang (75' Burton), Lacazette (75' Nketiah).

Real Madryt: Navas (46' Courtois) - Carvajal (46' Odriozola), Ramos (65' De La Fuente), Nacho, Mendy (46' Marcelo) - Lucas Vázquez (46' Isco), Modrić (65' Seoane), Kroos (65' Fidalgo), Hazard (46' Bale) - Jović (16' Varane), Benzema (46' Asensio; 65' Vinicius).

Niedługo po tym jak dwaj kapitanowie oraz przyjaciele, Mesut Özil i Sergio Ramos, uścisnęli sobie dłonie na środku boiska, sędzia gwizdkiem rozpoczął spotkanie Realu z Arsenalem. Spotkanie szybko ułożyło się po myśli londyńczyków. Już w 8. minucie został im przyznany rzut karny po zagraniu ręką przez Nacho, za którą otrzymał czerwoną kartkę. Z wapna uderzał Alexandre Lacazette, a piłka dopiero po odbiciu się od jednego i drugiego słupka przekroczyła linię bramkową.

Po pierwszym kwadransie doszło do zmiany w szeregach Królewskich. Mało czasu spędził na murawie Luka Jović, którego zastąpił Raphael Varane. Czerwona kartka ustawiła nie tylko tę zmianę. Arsenal nieustannie przeważał, mogąc bawić się grą. W 24. minucie na 2-0 podwyższył Pierre-Emerick Aubameyang. To Lacazette przedłużył podanie do Gabończyka, a ten sprintem pobiegł na bramkę Navasa, minął go i umieścił piłkę w siatce.

Żeby nie było za łatwo, Sokratis postarał się zachować równowagę we wszechświecie. Grek w parę chwil zarobił dwie żółte kartki i na kilka minut przed przerwą zszedł z boiska.

Na drugą połowę Real wyszedł w odmienionym składzie. Zinedine Zidane przeprowadził aż 6 zmian w przerwie, podczas gdy Unai Emery wprowadził tylko Monreala za Willocka. To właśnie zmiennicy zrobili różnicę. Niechciany już w drużynie Królewskich Gareth Bale zdobył gola kontaktowego dla zespołu z Madrytu. Po chwili było już 2-2. Marcelo zagrał do Asensio, który bez trudu pokonał Martineza. Niestety, strzelec drugiej bramki z powodu kontuzji opuścił murawę na noszach parę minut później.

Gra Arsenalu podczas drugiej odsłony meczu ożywiła się dopiero w ostatnim kwadransie, gdy na murawie pojawili się młodsi zawodnicy jak Nelson czy Saka. Jednak to wciąż ekipa Królewskich tworzyła sobie więcej okazji do oddania strzału. W 87. minucie Nketiah był w sytuacji sam na sam z Courtois, a minutę później mógł go pokonać strzałem głową po dośrodkowaniu, ale zaprzepaścił obie okazje. O wyniku zdecydowały rzuty karne, w których lepszy okazał się Real, zwyciężając 3-2.