Schuster: Calderon miał pieniądze na Ronaldo, nie Cesca

14.04.2009, 10:13, Patryk Bielski 10 komentarzy

Były szkoleniowiec Realu Madryt - Bernd Schuster - przerwał zmowę milczenia powstałą po swoim odejściu z zespołu Królewskich, wypowiadając się o powodach swojego zwolnienia po meczu z Sevillą oraz niedoszłych transferach klubu z Santiago Bernabéu.

Niemiecki szkoleniowiec pożegnał się z posadą menadżera Królewskich zaraz po tym, jak w prasie pojawiła się wypowiedź Schustera, według której wygrana jego zespołu w najbliższym meczu z Barceloną byłaby niemożliwa - fachowcy twierdzą, że był to główny powód zwolnienia Niemca. Sam Schuster twierdzi jednak inaczej.

- Kilka dni przed konferencją prasową odbyło się zebranie wraz z piłkarzami. Powiedziałem im wówczas, że są jedynymi, którzy mogą pokonać Barcelonę. Jako zespół wiedzieliśmy, że posiadamy odpowiednie umiejętności, by z powodzeniem grać w takich spotkaniach. To co powiedziałem w prasie, miało na celu odciążenie mojej drużyny. Poza tym stwierdziłem, że bardzo trudno będzie pokonać Barcelonę... nie, że będzie to niemożliwe. Lecz wkrótce prasa zaczęła sugerować, że nie chciałem być częścią tego zespołu. Znałem ówczesną sytuację kadrową - ilość kontuzjowanych graczy, a także dokonane transfery, a raczej ich brak - piłkarzy, których chciałem widzieć w drużynie, złożyły się na to wszystko.

Mówiąc o transferach, Schuster wspomniał o obsesji Ramona Calderona na punkcie Cristiano Ronaldo, która ostatecznie przeszkodziła w realizacji innych transferów.

- Poprosiłem o trzech lub czterech piłkarzy w przypadku, jeśli nie zdołalibyśmy ściągnąć Cristiano. Rozumiem, że klub sporo zainwestował w to, by podpisać kontrakt z tym chłopcem. Ale dano mi jasno do zrozumienia, że w przypadku tego transferu, trudno byłoby się podjąć jakichkolwiek innych.

- Lecz Cristiano nie był graczem, którego potrzebował zespół. Był graczem, którego chciał klub. Wiedziałem, że sam nie pomoże rozwiązać naszych problemów, ponieważ nie może zagrać w obronie lub na pozycji bocznego defensora. Dużą niespodzianką było to, że w końcu nie zawitał w naszym klubie. Nie dostałem też żadnego z graczy, o których prosiłem.

- Calderon powiedział, że mamy pieniądze na Ronaldo, ale nie takich piłkarzy jak David Villa, Cesc Fabregas czy Dani Alves - zakończył Schuster.