Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Bundesliga
27.05.2012, 21:07, Damian Burchardt 1840 komentarzy
Sezon 2011/2012 z pewnością pozostanie na długo w pamięci wszystkich kibiców piłki nożnej. Był on pełen pięknych bramek, objawień, niespodziewanych wyników, zaskakujących rozstrzygnięć i pobitych rekordów. By raz jeszcze przeżyć te emocje, które towarzyszyły nam przez ostatnich dziewięć miesięcy na boiskach całej Europy, redakcja Kanonierzy.com przygotowała podsumowanie lig niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej. W części pierwszej skupimy się na poczynaniach drużyn niemieckiej ekstraklasy.
Preludium
Kto by się spodziewał, że w maju 2011 roku młoda drużyna Borussii Dortmund pod wodzą charyzmatycznego Jurgena Kloppa będzie świętować zdobycie mistrzostwa Niemiec, zostawiając za sobą Bayer Leverkusen oraz przede wszystkim Bayern Monachium? To jednak stało się faktem i jak na zaskoczenie sezonu przystało, przed kampanią 2011/2012 zespół z Zagłębia Ruhry stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwsze, musiał udowodnić, że zdobycie mistrzowskiej patery nie było jednorazowym wyskokiem, a zespół z Dortmundu stał się integralną częścią europejskiej śmietanki klubowej. Po drugie, trzeba było stawić czoła zainteresowaniu wielkich europejskich firm swoimi najlepszymi zawodnikami, co ostatecznie zakończyło się utratą mózgu Borussen – Nuriego Sahina - który dołączył do Realu Madryt. Jakby tego było mało, napastnik nr 1 – Lucas Barrios - w finale Copa America odniósł kontuzję uda i nie mógł pomóc swojej klubowej drużynie w pierwszych tygodniach nowego sezonu. W dodatku walkę o ligowe zwycięstwa trzeba było łączyć z występami w Champions League. Klopp miał więc ciężki orzech do zgryzienia, jednak, jak to się ma później okazać, dla niego nie ma rzeczy nie do przeskoczenia.
Bawarczycy z Monachium, upokorzeni koniecznością walki o fazę grupową Ligi Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji, spragnieni tryumfu w lidze oraz odegrania się na dzieciakach z Dortmundu nie mieli problemów z utrzymaniem składu i jak to zwykle bywa, typowani byli przed sezonem jako główny faworyt do wygrania ligi. U monachijczyków doszło do zmiany trenera, stanowisko to objął po raz kolejny Jupp Heynckes, a celem przed nim stawianym było oczywiście odbicie mistrzowskiej patery. Wywierana na nim i jego drużynie presja nie mogła się jednak równać tej odczuwanej przez Borussię, którym wpajano, że z piedestału, na którym się znaleźli można wyłącznie spaść.
Apetyt na podium Bundesligi miały też Schalke, wydający spore pieniądze Wolsfburg czy liczący na zrobienie kolejnego kroku do przodu wicemistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. A stawka była spora, liga niemiecka uzyskała dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów – piłkarskim raju dającym ogromny zastrzyk gotówki. Sezon więc zapowiadał się niezwykle interesująco.
Przebieg sezonu
Wszyscy sceptycy dortmundzkiej potęgi tryumfowali po pierwszych kolejkach kampanii 2011/2012. Borussia Dortmund poniosła w pierwszych sześciu meczach 3 porażki, ulegając m.in. Hoffenheim czy beniaminkowi z Berlina. Sprowadzony z FC Nurnberg Ilkay Gundogan nie potrafił zastąpić genialnego Sahina, którego brak gołym okiem widać było po grze drużyny z Signal Iduna Park, sprowadzony przed sezonem młody Leitner również nie stanowił jeszcze o sile tej drużyny. Bayern tymczasem zaczął rozgrywki ligowe od falstartu w przegranym meczu z późniejszą rewelacją sezonu – Borussią Moenchengladbach, potem jednak gromiąc Freiburg, HSV i wygrywając z Schalke (odpowiednio 7:0, 5:0 i 2:0) oraz odnosząc jeszcze 2 zwycięstwa znajdował się po 6. kolejce na szczycie tabeli. Dobrze sezon rozpoczął również Werder Brema, który w tym samym okresie zaliczył 4 wygrane i po 1 remisie oraz porażce.
(tabela po 6. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
W 7. kolejce drużyna Kloppa mierzyła się z Mainz, wygrywając to wyjazdowe spotkanie w dramatycznych okolicznościach 2-1 po golu Łukasza Piszczka w doliczonym czasie gry. To był przełom ekipy z Dortmundu, od tego momentu aż do ostatniej serii spotkań Borussen utrzymali miano drużyny niepokonanej zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec. Po tamtym meczu sezon należał przede wszystkim do Roberta Lewandowskiego – najlepszego strzelca Dortmundu, który po wywalczeniu na stałe miejsca w podstawowej XI swojego zespołu, wspomagany przez genialnego Piszczka a także, w późniejszej fazie rozgrywek, Kubę Błaszczykowskiego, który skorzystał na kontuzji swojego rywala o miejsce w składzie, nadzieję niemieckiego futbolu Mario Goetzego, oraz flirtującego z Manchesterem United Japończyka Shinjiego Kagawę, w rozgrywkach krajowych strzelił 23 gole, zaliczając przy tym również 10 asyst. Generalnie określenie polska Borussia ma jak najbardziej uzasadnienie w statystykach, gdyż w sezonie 2011/2012 Polacy mieli swój udział w prawie 70% wszystkich ligowych trafień zespołu z Zagłębia Ruhry! Tym samym Lewy pobił rekord 20 bramek w Bundeslidze strzelonych w jednym sezonie przez Polaka, który należał do Jana Furtoka. Dortmundczycy pobili razem inny rekord – liczby zdobytych punktów na koniec sezonu, mając na swoim koncie 81 oczek.
Bayern tymczasem prezentował się w przekroju całego sezonu bardzo dobrze. Po pierwszej połowie sezonu Gwiazda Południa przewodziła przecież w tabeli, mając 3 punkty więcej od rywala z Dortmundu. Decydujące jednak były bezpośrednie pojedynki pomiędzy obecnie najlepszymi zespołami naszych zachodnich sąsiadów. Obydwa mecze zakończyły się wynikiem 1-0 dla Borussii. Gdyby to Bayern odniósł dwa zwycięstwa, Patera w geście tryumfu wzniesiona byłaby na Allianz Arena. Pewnym usprawiedliwieniem może być długa kontuzja Bastiana Schweinsteingera, brak Arjena Robbena z początku sezonu czy kompletny brak formy króla strzelców mundialu w RPA - Thomasa Muellera - jednak nie bez powodu Bayern określany jest mianem FC Hollywood, absencje nie powinny mieć znaczącego wpływu na postawę takiego zespołu. Zresztą Holender w kluczowych momentach sezonu zawiódł swoich kibiców, kiedy to nie wykorzystał rzutów karnych w końcówce meczu z Borussią w Dortmundzie, czy w pierwszej połowie dogrywki finałowego meczu Ligi Mistrzów z Chelsea o czym za chwilę.
Na słowa pochwały zasługuje z pewnością wspomniana już Borussia Moenchengladbach. Drużyna Luciena Favre’a w jeden sezon przemieniła się z walczącego o ligowy byt w barażach outsidera w zespół, który wystąpi w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów! Na uwagę zasługuje fakt, że liczba straconych goli przez Źrebaki spadła z 65 w poprzednim roku do 24. Wszystko dzięki kombinacyjnej grze na jeden kontakt, oraz liderze zespołu – Marco Reusie (18 gole, 10 asyst) - prawdziwym objawieniu Bundesligi, który jak już wiadomo po sezonie przenosi się do zespołu mistrza Niemiec. Również dobrze spisujące się w meczach ze średniakami Schalke powraca po roku absencji do Ligi Mistrzów. Drużyna liderów – Raula i Jana Huntelaara (króla strzelców) była jednak bezradna w meczach z potentatami, co dało ostatecznie 3. miejsce w tabeli. Należy również wspomnieć o beniaminku - Augsburgu. Bawarskiej drużynie długo zajęło zaadaptowanie się do warunków 1. Bundesligi, przez sporą część sezonu Augsburczycy zajmowali miejsce w strefie spadkowej a pierwsze zwycięstwo, czerwono-zieloni odnieśli dopiero w 9. kolejce. Potem jednak było już tylko lepiej, Augsburg potrafił zatrzymać chociażby późniejszych mistrzów Niemiec a koniec końców zajął 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając chociażby drużynę Hamburgera SV.
Przechodząc do rozczarowań sezonu, z pewnością należy zganić Bayer Leverkusen czy wspomniane HSV Hamburg. Aptekarze nie poradzili sobie z tytułem wicemistrza Niemiec i nie zdołali zakwalifikować się nawet do Ligi Mistrzów. Hamburczycy tymczasem zaliczyli sezon pełen rozczarowań. Drużyna, która dwa sezony temu walczyła w półfinale Ligi Europy, teraz do samego końca rozgrywek ligowych drżała o utrzymanie w ekstraklasie.
Prawdziwymi antybohaterami sezonu byli jednak dwaj spadkowicze – FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły wykazały się prawdziwą indolencją strzelecką, zdobywając przez cały sezon jedynie 24 gole i zasłużenie żegnają się z 1. Bundesligą. Za to Koziołki, zespół z wielką tradycją i historią, mającą w składzie jednego z wygranych sezonu – Lukasa Podolskiego - który strzelił 18 bramek, bezpośrednio spadają do drugiej ligi, przez kompletny brak formy w ostatnich miesiącach kampanii 2011/2012.O pomstę do nieba przede wszystkim wołała postawa defensywy drużyny Koeln co co wydatnie uwypuklił chociażby ostatni, decydujący o bycie w ekstraklasie mecz z Bayernem Monachium, przegranym na własnym stadionie aż 1-4. To, na co przyszły Kanonier wraz z Serbem - Milivojem Novakowiciem - zapracowali podczas tego sezonu w ataku, obrona natychmiast obracała w niwecz lub nie dawała żadnych szans na pogoń za wynikiem. W kolekcji pogromów zespołu z Kolonii znajdują się także 1-4 z Freiburgiem, 0-4 z Mainz czy 1-6 z Borussią Dortmund, wszystkie odniesione w katastrofalnej, drugiej połowie rozgrywek. Komplet spadkowiczów uzupełniła mająca swoje wzloty i upadki Hertha BSC, która w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach przegrała baraż o utrzymanie z drugoligową Furtuną Duesseldorf.
Europejskie Puchary
Jakkolwiek nie nazwać postawy w lidze ekipy z Dortmundu, to jednak Bawarczycy w Lidze Mistrzów osiągnęli zdecydowanie więcej. Występ Borussen w Champions League można nawet nazwać kompromitacją, gdyż w grupie z będącymi w kryzysie Arsenalem i Maryslią oraz przeciętnym Olympiakosem, mistrzowie Niemiec zajęli ostatnie miejsce, nie awansując nawet do 1/16 Ligi Europy. Bayern tymczasem zupełnie odwrotnie, w tych elitarnych rozgrywkach prezentował się znakomicie, awansując z pierwszego miejsca grupy śmierci (Manchester City, Villareal, Napoli) oraz docierając do finału. Bawarczycy pokonali w półfinale faworyzowany i galaktyczny Real Madryt, przyćmiewając w dwumeczu hiszpańskiego potentata, prowadząc grę i zachowując więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Ostatecznie jednak cała ta przygoda zakończyła się klęską w finale z Chelsea na własnym stadionie w… rzutach karnych. Bayern miał więcej z gry, ale The Blues, wspomagani przez Arjena Robbena, który w swoim stylu nie wykorzystał wspomnianej jedenastki w dogrywce, skorzystali ze swojej magicznej broni, którą pokonali hiszpańską Barcelonę, czyli po prostu ustawili autobus pod własną bramką. Tym samym udowodnili całemu światu, że nawet rozgrywając finał na stadionie rywala nie ma faworytów. Ostatniemu przedstawicielowi niemieckiego futbolu w Lidze Mistrzów - Bayerowi - udało się wyjść z silnej grupy (Chelsea, Valencia, Genk) z drugiego miejsca, odnosząc m.in. zwycięstwo nad Chelsea czy Valencią. W kolejnej fazie rozgrywek czekała jednak FC Barcelona, co okazało się dla drużyny ówczesnego trenera - Robina Dutta - czymś podobnym do czołowego zderzenia z tirem. Aptekarze w dwumeczu przegrali z Dumą Katalonii aż 2-10, ulegając przede wszystkim na Camp Nou 1-7.
W Pucharze UEFA Niemcy reprezentowani byli przez Hannover i Schalke. Oba te zespoły zaprezentowały się solidnie, gdyż awansowały do ćwierćfinałów, ulegając jednak potem późniejszym finalistom, odpowiednio Atletico Madryt i rewelacji rozgrywek Athletic Bilbao - pogromcę Manchesteru United.
Podsumowanie
Największymi wygranymi Bundesligi w sezonie 2011/2012 są bez wątpienia obie Borussie. Mistrzowie Niemiec sprzed roku obronili tytuł, bijąc rekordy, kreując kolejną wielką gwiazdę i ostatecznie udowadniając, że jest to w tej chwili najlepsza i najpiękniej grająca drużyna w Niemczech. Źrebaki poczyniły bez wątpienia największy postęp spośród całej stawki niemieckiej ekstraklasy i dzięki temu zagrają w sierpniu o Ligę Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji. Przegranymi czuć się mogą beznadziejnie grający spadkowicze oraz ciągle drugi Bayern, który w pucharze Niemiec został rozgromiony przez Dortmund 2-5 zaliczający tym samym pierwszy dublet w swojej historii. Drugi sezon z rzędu to Wir sind Fussball, a nie bawarskie Mia san Mia jest na ustach wszystkich fanów niemieckiego futbolu.
Statystyki i klasyfikacje:
(tabela po 34. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
Mistrz Niemiec: Borussia Dortmund
DFB Pokal: Borussia Dortmund
Awans do Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach
Awans do Ligi Europy: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96
Degradacja: FC Koeln, FC Kaiserslautern, Hertha BSC
Strzelone gole łącznie: 875
Średnia goli: 2,86/mecz
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli)
Najlepszy asystent: Franck Ribery (21 asyst)
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst)
MVP Sezonu: Robert Lewandowski
Odkrycie sezonu: Marco Reus
Łączna liczba widzów na stadionach: 13 492 108
Średnia widzów na mecz: 44 824
Zespół grający najostrzej: Hertha (67 żółtych, 8 czerwonych kartek)
Zespół grający najbardziej fair play: Borussia Dortmund (33 żółtych, 2 czerwonych kartek)
XI sezonu wg. Bild: Weidenfeller (Borussia Dortmund) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Lahm (Bayern Monachium) - Reus (Borussia M'Gladbach), Kroos (Bayern Monachium), Kagawa (Borussia Dortmund), Ribery (Bayern Monachium) - Podolski (FC Koeln), Lewandowski (Borussia Dortmund), Huntelaar (Schalke).
XI sezonu wg. Kicker: Leno (Bayer Leverkusen) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Brouwers (Borussia Moenchengladbach), Daems (Borussia Moenchengladbach) - Kehl (Borussia Dortmund), Schweinsteiger (Bayern Monachium) - Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Reus (Borussia Moenchengladbach), Ribery (Bayern Monachium) - Lewandowski (Borussia Dortmund)
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
bo za bardzo jestescie zapatrzeni w Wengera. Chyba nie ma takiej druzyny w Europie ktora od 7 sezonow nic nie wygrala i nie zmienila trenra.
Mógłby przejąć, ale bez przesady z wydawaniem kasy :)
Zresztą wątpię że Wenger był zdolny do takich zakupów :p
@peciakk
Dokładnie, to zarząd blokuje transfery, Wenger nie ma nic do tego
Arsenalfcfan@
To spieprzaj za przeproszeniem to City czy PSG!
Jak ja nie cierpię takich trolli co narzekają.
To jest Arsenal tu polityka jest inna, a jak widzę jak piszecie Wenger OUT to mnie już krew zalewa. Jak można kochać Arsenal a chcieć się pozbyć Wengera.
Problemem jest zarząd.
tego sie nie da przemilczeć..
W takich momentach chciałbym aby Usmanov został naszym głównym właścicielem, a Kroenke i Gazdis wypad. :)
futbolfc.pl/premier-league,gwiazdor-anzy-chce-grac-w-arsenalu
lepiej po taniemu jak to Wenger lubi
Wszystkimi się interesuję ale wg mediów.
A tak naprawdę upatrzonych ma na to okno 5/6 graczy. Po 2 na każdą pozycją którą chcą bo muszą mieć alternatywy gdyby 1 nie wyszedł.
Okienko a wy już narzekacie.
Chociaż swoich gimbusowych żali nie wylewajcie na k.com tylko prze milczcie ;)
najgorsze jest to, że my zawsze interesujemy się najgorszymi zawodnikami w porównaniu do innych:
City: Hazard, Llorente,Falcao,Cavani,Hulkm, Alba
Chelsea: Hazard,Hulk,Moura,Falcao
UTD: Kagawa, Hazard, Alba
Arsenal: Capoue, Hoilett, Dembele, N zonzi.
I chodzi mi tu o walke o tych zawodników, bo to, że interesujemy się tymi zawodnikami to nic nie znaczy. City, Chelsea , UTD walczą o nich a my? zbieramy słabiaków.
Wenger jeśli M vila nie kupi i do tego także kogoś pokroju Gotze, Belhanda to ja chciałbym aby Wenger OUT !
According to the Sun, Robin van Persie has been advised to stay at Arsenal - by his Mum. #MumKnows
Arsenal will hold talks with Theo Walcott after Euro 2012 as Arsène Wenger looks to resolve the forward's future with The Gunners. (Mail)
no dokładnie Arsenal wszystkimi sie interesuje a nikogo nie kupuje :/ lol przy takiej polityce to na trofea bedziemy czekac z 20 lat :/
wkur... mnie coś takiego, oczywiście to nasza konkurencja kupuje zawodników klasy światowej..
A my czekamy, aż wszyscy ich nam z przed nosa sciągnął.
Wenger ruszaj dupe i kupuj przed Euro. chociaż czasu już nie ma. oczywiście Wenger prześpi gwiazdy i potem powie "no niestety zawodnicy wybrali kase, a my nie możemy przebić ich kwot"
jak my się o 3 mln bijemy to co my chcemy osiągnąć.
Dla Wengera to powinien być sprawdzian, kupi 3 świetnych zawodników zostaje, kupi znowu jakiś cieciów wypad z nim.
Rafal1987@
Jak twitter to nie ma co wierzyć ;)
Byli już R.Augusto,Alvarez,Zarate,M'Vila,Martin,Vertonghen i wiele wiele innych było i będzie takich plotek.
sportsmole.co.uk/football/arsenal/transfer-talk/news/mum-urges-van-persie-to-stay-at-arsenal_28934.html
i co RvP bedzie synusiem mamusi? :D
ÜWERALL JITT ET FANS VOM FC KÖLLE!!!!!!
Dziadyga - wiesz dlaczego niektórzy są sceptyczni co do zawodników ze słabych lig? Bo są to SŁABE LIGI. Pamiętasz pana Chygrynskiy'ego? No właśnie... Lewandowski też musi udowodnić swoją wartość, ale na arenie europejskiej, a nie tylko w Dortmundzie. Tak chcesz budować Arsenal? Na kolejnych "talentach"?
Yarmolenko jest niezłym graczem,ale za chwilę będą głosy ludu,że..On z Ukrainy to leszcz pewnie.Więc trzeba tylko Giroud brac bo to Francuzina,albo kogokolwiek innego..
kons...mi bardziej sie podoba komentarz:
"W tym wieku z reguły kibicuje się Barcelonie"..heh
O jakiego mamy kibica:
youtube.com/watch?v=-Qwnbgo0zHU
;)
Dobra ide spać, dobranoc wszystkim
@Marcihno
W stylu Wengiera takie coś, Capoue słaby nie jest ale to nie to co M'Vila
Spadam spać. Narka wszystkim.
Na tranfermarkecie piszą że Wenger zrezygnował z M'Vili na rzecz Capoue bo M'Vila jest podobno za drogi dla Arsenalu
Z wymienionych opcji Martinez wydaje się być najlepszy
Aha - no i nie zapominajmy o ostatniej plotce z N'zonzim.
MiEvo
Raczej kolejny bulszit. Już się mówiło, że jak nie będzie M'vili to będzie Capoue, albo jak nie będzie M'vili to się postaramy o Martineza... Pozostaje nam jedynie czekać.
Który De Jong jeśli można spytać bo obydwaj są nieźli ??
Tak w ogóle to dobry wieczór czy dzień dobry jak tam kto woli ;)
Szukam filmu w stylu: Miasta Boga, Tsotsi, Elitarnych i Jerusalemy, co polecacie?
Ciekawe czy to prawda, że jak nie będzie M'Villi to będzie De Jong
Where did everyone go?
nie wierze ze hazard poszedl do chealy ta opcja wydawala sie jeszcze bardziej nie realna niz arsenal ale pieniadze czynią cuda ;/
Nostre*
Ostatnio La Coka Noste zacząłem słuchać np:youtube.com/watch?v=gjInI_Lgpm4
Heh, razem z 'Knock Madness' pewnie wybije na głębsze wody. A może pójdzie drogą Tech N9ne'a i będzie niezależny. ;)
Hopsin jeszcze się trzyma
Kendrick do niedawna też był. No, ale taki geniusz nie mógł długo siedzieć w podziemiu.
Widze że, nie tylko ja słucham rapu z USA, tylko ja undergroundowców preferuje ;)
@RvP, sprawdź to: youtube.com/watch?v=7P-v5I0j9z4
Wyborne, Kendrick nigdy nie nagrał słabego numeru. :)
azteco_valiente
Są tam jakieś zasady, że zawodnik musi wystąpić w iluś tam spotkaniach reprezentacji - nie wiem dokładnie o co tam chodzi. Wydaje się też pozwolenie na pracę zawodnikowi na podstawie tego, że uzna się go za "wyjątkowy młody talent" - na tej zasadzie pozwolenie dostał Ryo.
skyrim
To nie taka prosta sprawa. Negocjacje z klubami zawsze zajmują Arsenalowi masę czasu - a do tego dochodzi uzgodnienie warunków kontraktu indywidualnego. Nie spodziewałbym się ogłoszenia jakiegoś transferu przed Euro - chyba, ze tego M'vili.
@Midgardsorm
Campbell jest regularnym reprezentantem Kostaryki?, to chyba ułatwia uzyskanie pozwolenia, tak mi się wydaje
pioafc
Campbell musi najpierw dostać pozwolenie na pracę w Anglii.
Skoro sobie zdaje sprawę to niech dotrzyma słowa, że wszystkie transfery zostaną sfinalizowane przed Euro... zostało mu raptem 10 dni, a o transferach jakoś w ogóle nie słychać.
skyrim
Wiesz - konkurencja w PL rośnie. Coraz trudniej o utrzymanie się w top 4 i Wenger chyba zdaje sobie z tego sprawę. Wątpię jednak, byśmy przeszli ze skrajności w skrajność.
Ja spadam . Nara
Dla mnie na chwilę obecną najważniejsze jest pozbycie się zbędnych balastów, bo jak tu w ogóle myśleć o kupowaniu gdy nasza kadra jest pełna takich grajków jak:
Bendtner, Denilson, Diaby, Chamakh, Park, Almunia, Squillacci... przecież Ci kolesie to kompletne odrzuty, pobierające wysokie pensje na poziomie graczy, którzy grają w pierwszym zespole !
Całą tą zgraję trzeba wywalić, a potem można myśleć nad wzmocnieniami.
Co będzie to będzie , byleby tylko sie nie osłabić
koxiarz14
Vela i Benio niemal na 90% odejdą, Chamakh i Park są tak słabi, że i tak nie grają więc jaki z nich pożytek. Poza tym, wróci Campbell, jest Afobe i masa młodych chłopaków ze szkółki. Moim zdaniem dadzą sobie radę. Takie moje zdanie, każdy może mieć inne. Poza tym ich tygodniówki (Chamakhi, Parki i te pe) są o wiele za duże jak na zawodników rezerwy (Chamakh) i głębokiej rezerwy (Park)
skyrim@
Za to zresztą Kochamy Arsenal x )
Najbardziej zabawne jest to, że wszyscy teraz zaczynają rzucać nazwiskami /Llorente, Giroud, M'Vila/, tak samo jak rok i dwa lata temu... a na koniec okaże się że poza Poldim dojdzie jakiś średniak i z dwa 17 letnie no-nejmy.
Naprawdę Panowie to jest Arsenal - my tworzymy piłkarzy a kupujemy ich tylko kiedy się pali /coś ala 8:2/...
Nie ma się co podniecać wszystkimi plotkami. Ja ich nie czytam i nie zwracam na nie uwagi. Czekam na jakieś oficjalne informacje dotyczące transferów.