Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Bundesliga
27.05.2012, 21:07, Damian Burchardt 1840 komentarzy
Sezon 2011/2012 z pewnością pozostanie na długo w pamięci wszystkich kibiców piłki nożnej. Był on pełen pięknych bramek, objawień, niespodziewanych wyników, zaskakujących rozstrzygnięć i pobitych rekordów. By raz jeszcze przeżyć te emocje, które towarzyszyły nam przez ostatnich dziewięć miesięcy na boiskach całej Europy, redakcja Kanonierzy.com przygotowała podsumowanie lig niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej. W części pierwszej skupimy się na poczynaniach drużyn niemieckiej ekstraklasy.
Preludium
Kto by się spodziewał, że w maju 2011 roku młoda drużyna Borussii Dortmund pod wodzą charyzmatycznego Jurgena Kloppa będzie świętować zdobycie mistrzostwa Niemiec, zostawiając za sobą Bayer Leverkusen oraz przede wszystkim Bayern Monachium? To jednak stało się faktem i jak na zaskoczenie sezonu przystało, przed kampanią 2011/2012 zespół z Zagłębia Ruhry stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwsze, musiał udowodnić, że zdobycie mistrzowskiej patery nie było jednorazowym wyskokiem, a zespół z Dortmundu stał się integralną częścią europejskiej śmietanki klubowej. Po drugie, trzeba było stawić czoła zainteresowaniu wielkich europejskich firm swoimi najlepszymi zawodnikami, co ostatecznie zakończyło się utratą mózgu Borussen – Nuriego Sahina - który dołączył do Realu Madryt. Jakby tego było mało, napastnik nr 1 – Lucas Barrios - w finale Copa America odniósł kontuzję uda i nie mógł pomóc swojej klubowej drużynie w pierwszych tygodniach nowego sezonu. W dodatku walkę o ligowe zwycięstwa trzeba było łączyć z występami w Champions League. Klopp miał więc ciężki orzech do zgryzienia, jednak, jak to się ma później okazać, dla niego nie ma rzeczy nie do przeskoczenia.
Bawarczycy z Monachium, upokorzeni koniecznością walki o fazę grupową Ligi Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji, spragnieni tryumfu w lidze oraz odegrania się na dzieciakach z Dortmundu nie mieli problemów z utrzymaniem składu i jak to zwykle bywa, typowani byli przed sezonem jako główny faworyt do wygrania ligi. U monachijczyków doszło do zmiany trenera, stanowisko to objął po raz kolejny Jupp Heynckes, a celem przed nim stawianym było oczywiście odbicie mistrzowskiej patery. Wywierana na nim i jego drużynie presja nie mogła się jednak równać tej odczuwanej przez Borussię, którym wpajano, że z piedestału, na którym się znaleźli można wyłącznie spaść.
Apetyt na podium Bundesligi miały też Schalke, wydający spore pieniądze Wolsfburg czy liczący na zrobienie kolejnego kroku do przodu wicemistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. A stawka była spora, liga niemiecka uzyskała dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów – piłkarskim raju dającym ogromny zastrzyk gotówki. Sezon więc zapowiadał się niezwykle interesująco.
Przebieg sezonu
Wszyscy sceptycy dortmundzkiej potęgi tryumfowali po pierwszych kolejkach kampanii 2011/2012. Borussia Dortmund poniosła w pierwszych sześciu meczach 3 porażki, ulegając m.in. Hoffenheim czy beniaminkowi z Berlina. Sprowadzony z FC Nurnberg Ilkay Gundogan nie potrafił zastąpić genialnego Sahina, którego brak gołym okiem widać było po grze drużyny z Signal Iduna Park, sprowadzony przed sezonem młody Leitner również nie stanowił jeszcze o sile tej drużyny. Bayern tymczasem zaczął rozgrywki ligowe od falstartu w przegranym meczu z późniejszą rewelacją sezonu – Borussią Moenchengladbach, potem jednak gromiąc Freiburg, HSV i wygrywając z Schalke (odpowiednio 7:0, 5:0 i 2:0) oraz odnosząc jeszcze 2 zwycięstwa znajdował się po 6. kolejce na szczycie tabeli. Dobrze sezon rozpoczął również Werder Brema, który w tym samym okresie zaliczył 4 wygrane i po 1 remisie oraz porażce.
(tabela po 6. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
W 7. kolejce drużyna Kloppa mierzyła się z Mainz, wygrywając to wyjazdowe spotkanie w dramatycznych okolicznościach 2-1 po golu Łukasza Piszczka w doliczonym czasie gry. To był przełom ekipy z Dortmundu, od tego momentu aż do ostatniej serii spotkań Borussen utrzymali miano drużyny niepokonanej zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec. Po tamtym meczu sezon należał przede wszystkim do Roberta Lewandowskiego – najlepszego strzelca Dortmundu, który po wywalczeniu na stałe miejsca w podstawowej XI swojego zespołu, wspomagany przez genialnego Piszczka a także, w późniejszej fazie rozgrywek, Kubę Błaszczykowskiego, który skorzystał na kontuzji swojego rywala o miejsce w składzie, nadzieję niemieckiego futbolu Mario Goetzego, oraz flirtującego z Manchesterem United Japończyka Shinjiego Kagawę, w rozgrywkach krajowych strzelił 23 gole, zaliczając przy tym również 10 asyst. Generalnie określenie polska Borussia ma jak najbardziej uzasadnienie w statystykach, gdyż w sezonie 2011/2012 Polacy mieli swój udział w prawie 70% wszystkich ligowych trafień zespołu z Zagłębia Ruhry! Tym samym Lewy pobił rekord 20 bramek w Bundeslidze strzelonych w jednym sezonie przez Polaka, który należał do Jana Furtoka. Dortmundczycy pobili razem inny rekord – liczby zdobytych punktów na koniec sezonu, mając na swoim koncie 81 oczek.
Bayern tymczasem prezentował się w przekroju całego sezonu bardzo dobrze. Po pierwszej połowie sezonu Gwiazda Południa przewodziła przecież w tabeli, mając 3 punkty więcej od rywala z Dortmundu. Decydujące jednak były bezpośrednie pojedynki pomiędzy obecnie najlepszymi zespołami naszych zachodnich sąsiadów. Obydwa mecze zakończyły się wynikiem 1-0 dla Borussii. Gdyby to Bayern odniósł dwa zwycięstwa, Patera w geście tryumfu wzniesiona byłaby na Allianz Arena. Pewnym usprawiedliwieniem może być długa kontuzja Bastiana Schweinsteingera, brak Arjena Robbena z początku sezonu czy kompletny brak formy króla strzelców mundialu w RPA - Thomasa Muellera - jednak nie bez powodu Bayern określany jest mianem FC Hollywood, absencje nie powinny mieć znaczącego wpływu na postawę takiego zespołu. Zresztą Holender w kluczowych momentach sezonu zawiódł swoich kibiców, kiedy to nie wykorzystał rzutów karnych w końcówce meczu z Borussią w Dortmundzie, czy w pierwszej połowie dogrywki finałowego meczu Ligi Mistrzów z Chelsea o czym za chwilę.
Na słowa pochwały zasługuje z pewnością wspomniana już Borussia Moenchengladbach. Drużyna Luciena Favre’a w jeden sezon przemieniła się z walczącego o ligowy byt w barażach outsidera w zespół, który wystąpi w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów! Na uwagę zasługuje fakt, że liczba straconych goli przez Źrebaki spadła z 65 w poprzednim roku do 24. Wszystko dzięki kombinacyjnej grze na jeden kontakt, oraz liderze zespołu – Marco Reusie (18 gole, 10 asyst) - prawdziwym objawieniu Bundesligi, który jak już wiadomo po sezonie przenosi się do zespołu mistrza Niemiec. Również dobrze spisujące się w meczach ze średniakami Schalke powraca po roku absencji do Ligi Mistrzów. Drużyna liderów – Raula i Jana Huntelaara (króla strzelców) była jednak bezradna w meczach z potentatami, co dało ostatecznie 3. miejsce w tabeli. Należy również wspomnieć o beniaminku - Augsburgu. Bawarskiej drużynie długo zajęło zaadaptowanie się do warunków 1. Bundesligi, przez sporą część sezonu Augsburczycy zajmowali miejsce w strefie spadkowej a pierwsze zwycięstwo, czerwono-zieloni odnieśli dopiero w 9. kolejce. Potem jednak było już tylko lepiej, Augsburg potrafił zatrzymać chociażby późniejszych mistrzów Niemiec a koniec końców zajął 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając chociażby drużynę Hamburgera SV.
Przechodząc do rozczarowań sezonu, z pewnością należy zganić Bayer Leverkusen czy wspomniane HSV Hamburg. Aptekarze nie poradzili sobie z tytułem wicemistrza Niemiec i nie zdołali zakwalifikować się nawet do Ligi Mistrzów. Hamburczycy tymczasem zaliczyli sezon pełen rozczarowań. Drużyna, która dwa sezony temu walczyła w półfinale Ligi Europy, teraz do samego końca rozgrywek ligowych drżała o utrzymanie w ekstraklasie.
Prawdziwymi antybohaterami sezonu byli jednak dwaj spadkowicze – FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły wykazały się prawdziwą indolencją strzelecką, zdobywając przez cały sezon jedynie 24 gole i zasłużenie żegnają się z 1. Bundesligą. Za to Koziołki, zespół z wielką tradycją i historią, mającą w składzie jednego z wygranych sezonu – Lukasa Podolskiego - który strzelił 18 bramek, bezpośrednio spadają do drugiej ligi, przez kompletny brak formy w ostatnich miesiącach kampanii 2011/2012.O pomstę do nieba przede wszystkim wołała postawa defensywy drużyny Koeln co co wydatnie uwypuklił chociażby ostatni, decydujący o bycie w ekstraklasie mecz z Bayernem Monachium, przegranym na własnym stadionie aż 1-4. To, na co przyszły Kanonier wraz z Serbem - Milivojem Novakowiciem - zapracowali podczas tego sezonu w ataku, obrona natychmiast obracała w niwecz lub nie dawała żadnych szans na pogoń za wynikiem. W kolekcji pogromów zespołu z Kolonii znajdują się także 1-4 z Freiburgiem, 0-4 z Mainz czy 1-6 z Borussią Dortmund, wszystkie odniesione w katastrofalnej, drugiej połowie rozgrywek. Komplet spadkowiczów uzupełniła mająca swoje wzloty i upadki Hertha BSC, która w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach przegrała baraż o utrzymanie z drugoligową Furtuną Duesseldorf.
Europejskie Puchary
Jakkolwiek nie nazwać postawy w lidze ekipy z Dortmundu, to jednak Bawarczycy w Lidze Mistrzów osiągnęli zdecydowanie więcej. Występ Borussen w Champions League można nawet nazwać kompromitacją, gdyż w grupie z będącymi w kryzysie Arsenalem i Maryslią oraz przeciętnym Olympiakosem, mistrzowie Niemiec zajęli ostatnie miejsce, nie awansując nawet do 1/16 Ligi Europy. Bayern tymczasem zupełnie odwrotnie, w tych elitarnych rozgrywkach prezentował się znakomicie, awansując z pierwszego miejsca grupy śmierci (Manchester City, Villareal, Napoli) oraz docierając do finału. Bawarczycy pokonali w półfinale faworyzowany i galaktyczny Real Madryt, przyćmiewając w dwumeczu hiszpańskiego potentata, prowadząc grę i zachowując więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Ostatecznie jednak cała ta przygoda zakończyła się klęską w finale z Chelsea na własnym stadionie w… rzutach karnych. Bayern miał więcej z gry, ale The Blues, wspomagani przez Arjena Robbena, który w swoim stylu nie wykorzystał wspomnianej jedenastki w dogrywce, skorzystali ze swojej magicznej broni, którą pokonali hiszpańską Barcelonę, czyli po prostu ustawili autobus pod własną bramką. Tym samym udowodnili całemu światu, że nawet rozgrywając finał na stadionie rywala nie ma faworytów. Ostatniemu przedstawicielowi niemieckiego futbolu w Lidze Mistrzów - Bayerowi - udało się wyjść z silnej grupy (Chelsea, Valencia, Genk) z drugiego miejsca, odnosząc m.in. zwycięstwo nad Chelsea czy Valencią. W kolejnej fazie rozgrywek czekała jednak FC Barcelona, co okazało się dla drużyny ówczesnego trenera - Robina Dutta - czymś podobnym do czołowego zderzenia z tirem. Aptekarze w dwumeczu przegrali z Dumą Katalonii aż 2-10, ulegając przede wszystkim na Camp Nou 1-7.
W Pucharze UEFA Niemcy reprezentowani byli przez Hannover i Schalke. Oba te zespoły zaprezentowały się solidnie, gdyż awansowały do ćwierćfinałów, ulegając jednak potem późniejszym finalistom, odpowiednio Atletico Madryt i rewelacji rozgrywek Athletic Bilbao - pogromcę Manchesteru United.
Podsumowanie
Największymi wygranymi Bundesligi w sezonie 2011/2012 są bez wątpienia obie Borussie. Mistrzowie Niemiec sprzed roku obronili tytuł, bijąc rekordy, kreując kolejną wielką gwiazdę i ostatecznie udowadniając, że jest to w tej chwili najlepsza i najpiękniej grająca drużyna w Niemczech. Źrebaki poczyniły bez wątpienia największy postęp spośród całej stawki niemieckiej ekstraklasy i dzięki temu zagrają w sierpniu o Ligę Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji. Przegranymi czuć się mogą beznadziejnie grający spadkowicze oraz ciągle drugi Bayern, który w pucharze Niemiec został rozgromiony przez Dortmund 2-5 zaliczający tym samym pierwszy dublet w swojej historii. Drugi sezon z rzędu to Wir sind Fussball, a nie bawarskie Mia san Mia jest na ustach wszystkich fanów niemieckiego futbolu.
Statystyki i klasyfikacje:
(tabela po 34. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
Mistrz Niemiec: Borussia Dortmund
DFB Pokal: Borussia Dortmund
Awans do Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach
Awans do Ligi Europy: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96
Degradacja: FC Koeln, FC Kaiserslautern, Hertha BSC
Strzelone gole łącznie: 875
Średnia goli: 2,86/mecz
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli)
Najlepszy asystent: Franck Ribery (21 asyst)
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst)
MVP Sezonu: Robert Lewandowski
Odkrycie sezonu: Marco Reus
Łączna liczba widzów na stadionach: 13 492 108
Średnia widzów na mecz: 44 824
Zespół grający najostrzej: Hertha (67 żółtych, 8 czerwonych kartek)
Zespół grający najbardziej fair play: Borussia Dortmund (33 żółtych, 2 czerwonych kartek)
XI sezonu wg. Bild: Weidenfeller (Borussia Dortmund) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Lahm (Bayern Monachium) - Reus (Borussia M'Gladbach), Kroos (Bayern Monachium), Kagawa (Borussia Dortmund), Ribery (Bayern Monachium) - Podolski (FC Koeln), Lewandowski (Borussia Dortmund), Huntelaar (Schalke).
XI sezonu wg. Kicker: Leno (Bayer Leverkusen) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Brouwers (Borussia Moenchengladbach), Daems (Borussia Moenchengladbach) - Kehl (Borussia Dortmund), Schweinsteiger (Bayern Monachium) - Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Reus (Borussia Moenchengladbach), Ribery (Bayern Monachium) - Lewandowski (Borussia Dortmund)
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Co do Hulka, to jego agent powiedział, że Mourinho nie był na meczu Brazylii pospacerować.
szymonst
no masz racje, tak samo jak masz sentyment do pracy w jeden firmę bo np. tam coś dostałeś itp. a dostajesz lepszą prace gdzie masz płacone 4x tyle i gdzie idziesz?
TomekO
No i co w tym takiego? Obecnie Twitter to jednyne źródło informacji, gdzie można szybko wszystkich poinformować. pOza tym dla ciebie jest różnica czy będzie to na konferencji czy na Twitterze? Teraz już naprawdę szukacie dziury w całym. Jakby zorbił konferencje to byście napisali ,,ale gwiazdorzy". -,-
Chelsea kupi jeszcze Hulka i Moure, a mogłem być mądry i kibicować Bayernowi, teraz bym sobie palca uciął żeby Bayern wygrał.
Songoku
A jak Robin odejdzie ? o matko . frajer sprzedawczyk pseudo-kapitan itp ... aż strach się bać :D
Wiecie co? Jesteście już tak podjarani całą tą otoczką transferową, głównie Hazard wam mąci w głowie. Odstawcie ten narkotyk i pozwólcie wyluzować! :D
Koniec sagi z Hazardem !
Kagawa na 100% odchodzi z BVB podaje Kicker .
Teraz pytanie jaki to będzie klub ,ale zapewne United ,które o niego się już sporo stara .
@songoku95 - pomijając fakt kto się na kim przejechał to piłkarze najemnicy też są na tym świecie potrzebni. Nie ma co w nich rzucać kamieniami i gonić z widłami. Dla niektórych to po prostu zawód i idą tam gdzie się więcej płaci.
Nie rozumiem tekstów typu "nie chcemy kolejnego Nasriego".Nie chcecie mieć super piłkarza choćby na sezon? Lepszy zawsze wierny pokroju Ramseya?
kAnonier
teraz czekamy, aż M'villa powie, że przechodzi do np. Utd bo tam ma możliość na trofea to tutaj będzie po prostu masakra xD ,,sprzedawczyk" ,,i tak jest słaby, całe szczęście, że do nas nie idzie" -,-
songoku95 --> może się okazać drugim Lampardem ale prawdopodobieństwo wynosi 0,5% :) Który piłkarz analizuje na twiterze gdzie pójdzie ?
czekam na hulka w chelsea , bo z toressem to sobie hazard nie pohasa w asystach...
Może powalczmy o Sturridga.Kupili Hazarda,Marina i prawdopodobnie kupią Hulka.Nie widzę dla niego miejsca w Chelsea.
Chelsea's potential front 4:
Torres
Mata Hazard Marin
Ł113m
City's potential front 4:
Aguero
Silva Tevez Nasri
Ł132m
Arsenal's potential front 4:
Van Persie
Podolski Wilshere Walcott
Ł25m
Oczywiście jak Robin zostanie :P
Ja na miejsciu Hazarda wybrałbym Junajted ale co ja tam wiem.
Nie prawda! Ojro tu tauzen tłelf wygra San Marino, które rozwali Wyspy Owcze w finale. Rzekłem.
Czytając "farsowych przestałem czytać resztę komentarza . Brak Szacunku dla Innych = Brak go również dla Ciebie .
Songoku
a jakby było info ze idzie do nas to by srali ze jaki to on cudowny itp ... -.-
TomekO
żebyś się nie zdziwił,że będzie jak Terry, Drogba czy Lampard.
kanonier
mnie też to strasznie irytyje. Raz się przejchali na Samirze. I z góry zakładają,to że każdy piłkarz jest taki dodatkowo robią z niego zawodnika, który chce tylko pieniądze. 3/4 userów to po prostu...
Kanonier9p; ---> no sorry to jego totalna kopia... za pół roku będzie pisał na twiterze że już niedługo bedzie brał albo w białej koszulce albo w nowych farsowych kolorach
hm trzeba miec nadzieje, ze po przejsciu Hazard do CFC rowniez wielu tu obecnych pojdzie na tamto forum, skoro tak go zaluja...
jasne, teraz będą gadki, że L1 jest cienką ligą itp. A jak była szansa na Hazdarda u nas to leciały teksty ,,on jest na BPL idealny, świetnie trzyma się na nogach, mnóstwo asyst itp"
Kanonier9p
Jedynie Barca i Real no ewentualnie Bayern mogą konkurować ofensywą z City w tym momencie. Taka smutna prawda. Nasz niedawno siejący postrach ofensywny skład, z roku na rok zaczyna przypominać starzejącego się boksera, któremu może i zależy ale nie ma już jak walczyć.
@@arsenallord - widocznie Del Bosque uważa inaczej :) Na poprzednie mistrzostwa też go powołał więc coś w nim widzi. Do tego nie było finału w którym Pedro by nie zdobył gola. Strzelił bramkę w każdych rozgrywkach w jakich Barcelona brała udział. Był w zeszłym roku trzecim strzelcem klubu itp. Chyba taki słaby nie jest.
Jesteście smieszni bez kitu .. " kolejny Nasri" "na co nam taki piłkarz" buahahaha :) hipokryci ..
shark31
A Euro wygra Polska albo Niemcy -_-
kanonier
racja, zapomniałem o nich zupełnie :) ale jednak w przypadku Hulka wtedy mogą walczyć o ten atak... A jak dla mnie odejście Hulka to CFC jest bardzo bardzo ale to bardzo prawdopodobne!
ciekawe jak ustawią Matę i Hazarda w 11 jak obaj to lewo skrzydło... co do transferów do nas to trzeba być cierpliwym ja wole transfery takie z zaprzeproszeniem z dupy... Wenger nigdy nie kupował gwiazd zawsze miał nosa do diamentów... a taki Hazard potraktuje ****ów jako przystanek do dalszej kariery i po co nam taki zawodnik - kopia Nasriego...
jeu Hazard wybral Chelsea a tu caly czas tylko o nim gadka hehe
Ja czekam do 15 kolejki PL aby go ocenic bo sporo gosciu ma goli z karnych i roznych i we francji jest kiepsciutka obrona w lidze pisalbym to nawet jakby poszedl do Arsenalu dla mnie to wielka niewiadoma wspolczuje zagrywania mu pilek do torresa bez formy ale cos czuje ze roman zaklepie Hulka patrzac na zenade Torresa i ja tez bym mu to doradzal tak szczerze
nasze największe wzmocnienie youtube.com/watch?v=HiFRK3zd1v8&feature=related
Szkoda ze ta łamaga strzela w każdym Finale ;<
Mata - Torres- Hazard ? Najsilniejszy w Lidze ? Wybacz ale City ich zjada .
Songoku95@
Kupili jeszcze Marina :p
raz się przejechaliśmy na Samirze i każdy jest sprzedawczykiem. Ale najlepsze jest to, że Nasri śmieje nam się w twarz po pierwszym sezonie i jest 1-0 dla niego.
Coś tam pewnie Papcio kombinuje. Oczywistym jest fakt, że nie powie na konferencji "o tak, tak negocjujemy z M'villa, Giroud i kimś tam jeszcze", wywołało by to medialny szum i sztuczne windowanie cen za zawodników w górę.
@lukasxsoad No spoko, spoko. Tylko z doświadczenia wiemy wszyscy że zanim Papa ubije interes to już co większe nazwiska mają nowe domy. ;)
szymonst---> Ja np "należę" do anty fanów Pedra. Kompletnie nie dostrzegam w nim talentu dla mnie jest to słaby piłkarz, największa łamaga w całej Barcelonie i rep Hiszpanii.
no bo taka jest prawda, CFC wygrało LM stwierdził, że tam ma najlepszą możliwość na rozwój Poza tym
Mata-Torres(Hulk?)- Hazard
to jest najsilniejszy atak w lidze...
@ Gofer999
A skąd wiesz, że nie robimy? Tekst Wengera, że nie jesteśmy blisko sprowadzenia żadnego zawodnika jest oklepany i stary jak świat. IMO negocjacje z M'Vilą pewnie cały czas trwają. Powtarzam, negocjacje, a nie zgoda na pierwsze żądanie Rennes.
@songoku95 Nope. Wybrał (podobno) to co chciał, miał takie prawo. Dla mnie to jest mega talent i ubolewam nad tym że dla nas nie zagra. I żaden z niego sprzedawczyk, nie ma w ogóle żadnych podstaw żeby go tak nazywać. ;)
@shark31
Kolega teraz otworzy oczy, odłozy tabletki z napisem LSD i połozy się spać :)
,,UWAGA z OSTATNIEJ CHWILI:
Hazarda widziano na Old Trafford. Był ubrany w koszulkę Chelsea i rozmawiał z Roberto Mancinim''
Dobre :p !
songoku95
Masz rację. Ciekaw jestem jaki rage, byłby na stronie gdyby pojawiła się np. informacja M'villa w Man Utd. Oj działo by się działo.
Songoku racje masz . Żadna gwiazda nie przyjdzie i wszyscy będą sprzedawczyki itp .
Llorente lepszy od Villi, co ja pa....
Llorente lepszy od Villi, co ja pa....
@NineBiteWolf - a dlaczego miał nie powołać Pedro? Teraz wypowiadasz się w stylu forum Realu. Wiadomo jak Pedro gra co potrafi itp, jest zgrany z drużyną. Brakowało mu tylko formy. A tą złapał 2 miesiące temu i z tygodnia na tydzień grał coraz lepiej. Lepiej chyba powołać kogoś kto jest na szczycie formy niż piłkarza, który miał go parę miesięcy temu.
Nie wiadomo co by było jakby Villa był zdrowy, jakby miał taką formę jak przed kontuzją to nie byłbym pewny jego miejsca w składzie, może do Euro było by z nim lepiej, może gorzej.Mam tylko nadzieję, że Hiszpanie nie wygrają Euro, nie że ich nie lubie, tylko nie chciałbym żeby wygrali 3 mistrzostwo z rzędu.
NineBiteWolf---> Zaryzykuje i stwierdzam, że na Euro nie dostanie żadnej czerwonej kartki :)