Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Bundesliga
27.05.2012, 21:07, Damian Burchardt 1840 komentarzy
Sezon 2011/2012 z pewnością pozostanie na długo w pamięci wszystkich kibiców piłki nożnej. Był on pełen pięknych bramek, objawień, niespodziewanych wyników, zaskakujących rozstrzygnięć i pobitych rekordów. By raz jeszcze przeżyć te emocje, które towarzyszyły nam przez ostatnich dziewięć miesięcy na boiskach całej Europy, redakcja Kanonierzy.com przygotowała podsumowanie lig niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej. W części pierwszej skupimy się na poczynaniach drużyn niemieckiej ekstraklasy.
Preludium
Kto by się spodziewał, że w maju 2011 roku młoda drużyna Borussii Dortmund pod wodzą charyzmatycznego Jurgena Kloppa będzie świętować zdobycie mistrzostwa Niemiec, zostawiając za sobą Bayer Leverkusen oraz przede wszystkim Bayern Monachium? To jednak stało się faktem i jak na zaskoczenie sezonu przystało, przed kampanią 2011/2012 zespół z Zagłębia Ruhry stanął przed niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwsze, musiał udowodnić, że zdobycie mistrzowskiej patery nie było jednorazowym wyskokiem, a zespół z Dortmundu stał się integralną częścią europejskiej śmietanki klubowej. Po drugie, trzeba było stawić czoła zainteresowaniu wielkich europejskich firm swoimi najlepszymi zawodnikami, co ostatecznie zakończyło się utratą mózgu Borussen – Nuriego Sahina - który dołączył do Realu Madryt. Jakby tego było mało, napastnik nr 1 – Lucas Barrios - w finale Copa America odniósł kontuzję uda i nie mógł pomóc swojej klubowej drużynie w pierwszych tygodniach nowego sezonu. W dodatku walkę o ligowe zwycięstwa trzeba było łączyć z występami w Champions League. Klopp miał więc ciężki orzech do zgryzienia, jednak, jak to się ma później okazać, dla niego nie ma rzeczy nie do przeskoczenia.
Bawarczycy z Monachium, upokorzeni koniecznością walki o fazę grupową Ligi Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji, spragnieni tryumfu w lidze oraz odegrania się na dzieciakach z Dortmundu nie mieli problemów z utrzymaniem składu i jak to zwykle bywa, typowani byli przed sezonem jako główny faworyt do wygrania ligi. U monachijczyków doszło do zmiany trenera, stanowisko to objął po raz kolejny Jupp Heynckes, a celem przed nim stawianym było oczywiście odbicie mistrzowskiej patery. Wywierana na nim i jego drużynie presja nie mogła się jednak równać tej odczuwanej przez Borussię, którym wpajano, że z piedestału, na którym się znaleźli można wyłącznie spaść.
Apetyt na podium Bundesligi miały też Schalke, wydający spore pieniądze Wolsfburg czy liczący na zrobienie kolejnego kroku do przodu wicemistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. A stawka była spora, liga niemiecka uzyskała dodatkowe miejsce w Lidze Mistrzów – piłkarskim raju dającym ogromny zastrzyk gotówki. Sezon więc zapowiadał się niezwykle interesująco.
Przebieg sezonu
Wszyscy sceptycy dortmundzkiej potęgi tryumfowali po pierwszych kolejkach kampanii 2011/2012. Borussia Dortmund poniosła w pierwszych sześciu meczach 3 porażki, ulegając m.in. Hoffenheim czy beniaminkowi z Berlina. Sprowadzony z FC Nurnberg Ilkay Gundogan nie potrafił zastąpić genialnego Sahina, którego brak gołym okiem widać było po grze drużyny z Signal Iduna Park, sprowadzony przed sezonem młody Leitner również nie stanowił jeszcze o sile tej drużyny. Bayern tymczasem zaczął rozgrywki ligowe od falstartu w przegranym meczu z późniejszą rewelacją sezonu – Borussią Moenchengladbach, potem jednak gromiąc Freiburg, HSV i wygrywając z Schalke (odpowiednio 7:0, 5:0 i 2:0) oraz odnosząc jeszcze 2 zwycięstwa znajdował się po 6. kolejce na szczycie tabeli. Dobrze sezon rozpoczął również Werder Brema, który w tym samym okresie zaliczył 4 wygrane i po 1 remisie oraz porażce.
(tabela po 6. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
W 7. kolejce drużyna Kloppa mierzyła się z Mainz, wygrywając to wyjazdowe spotkanie w dramatycznych okolicznościach 2-1 po golu Łukasza Piszczka w doliczonym czasie gry. To był przełom ekipy z Dortmundu, od tego momentu aż do ostatniej serii spotkań Borussen utrzymali miano drużyny niepokonanej zarówno w lidze jak i Pucharze Niemiec. Po tamtym meczu sezon należał przede wszystkim do Roberta Lewandowskiego – najlepszego strzelca Dortmundu, który po wywalczeniu na stałe miejsca w podstawowej XI swojego zespołu, wspomagany przez genialnego Piszczka a także, w późniejszej fazie rozgrywek, Kubę Błaszczykowskiego, który skorzystał na kontuzji swojego rywala o miejsce w składzie, nadzieję niemieckiego futbolu Mario Goetzego, oraz flirtującego z Manchesterem United Japończyka Shinjiego Kagawę, w rozgrywkach krajowych strzelił 23 gole, zaliczając przy tym również 10 asyst. Generalnie określenie polska Borussia ma jak najbardziej uzasadnienie w statystykach, gdyż w sezonie 2011/2012 Polacy mieli swój udział w prawie 70% wszystkich ligowych trafień zespołu z Zagłębia Ruhry! Tym samym Lewy pobił rekord 20 bramek w Bundeslidze strzelonych w jednym sezonie przez Polaka, który należał do Jana Furtoka. Dortmundczycy pobili razem inny rekord – liczby zdobytych punktów na koniec sezonu, mając na swoim koncie 81 oczek.
Bayern tymczasem prezentował się w przekroju całego sezonu bardzo dobrze. Po pierwszej połowie sezonu Gwiazda Południa przewodziła przecież w tabeli, mając 3 punkty więcej od rywala z Dortmundu. Decydujące jednak były bezpośrednie pojedynki pomiędzy obecnie najlepszymi zespołami naszych zachodnich sąsiadów. Obydwa mecze zakończyły się wynikiem 1-0 dla Borussii. Gdyby to Bayern odniósł dwa zwycięstwa, Patera w geście tryumfu wzniesiona byłaby na Allianz Arena. Pewnym usprawiedliwieniem może być długa kontuzja Bastiana Schweinsteingera, brak Arjena Robbena z początku sezonu czy kompletny brak formy króla strzelców mundialu w RPA - Thomasa Muellera - jednak nie bez powodu Bayern określany jest mianem FC Hollywood, absencje nie powinny mieć znaczącego wpływu na postawę takiego zespołu. Zresztą Holender w kluczowych momentach sezonu zawiódł swoich kibiców, kiedy to nie wykorzystał rzutów karnych w końcówce meczu z Borussią w Dortmundzie, czy w pierwszej połowie dogrywki finałowego meczu Ligi Mistrzów z Chelsea o czym za chwilę.
Na słowa pochwały zasługuje z pewnością wspomniana już Borussia Moenchengladbach. Drużyna Luciena Favre’a w jeden sezon przemieniła się z walczącego o ligowy byt w barażach outsidera w zespół, który wystąpi w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów! Na uwagę zasługuje fakt, że liczba straconych goli przez Źrebaki spadła z 65 w poprzednim roku do 24. Wszystko dzięki kombinacyjnej grze na jeden kontakt, oraz liderze zespołu – Marco Reusie (18 gole, 10 asyst) - prawdziwym objawieniu Bundesligi, który jak już wiadomo po sezonie przenosi się do zespołu mistrza Niemiec. Również dobrze spisujące się w meczach ze średniakami Schalke powraca po roku absencji do Ligi Mistrzów. Drużyna liderów – Raula i Jana Huntelaara (króla strzelców) była jednak bezradna w meczach z potentatami, co dało ostatecznie 3. miejsce w tabeli. Należy również wspomnieć o beniaminku - Augsburgu. Bawarskiej drużynie długo zajęło zaadaptowanie się do warunków 1. Bundesligi, przez sporą część sezonu Augsburczycy zajmowali miejsce w strefie spadkowej a pierwsze zwycięstwo, czerwono-zieloni odnieśli dopiero w 9. kolejce. Potem jednak było już tylko lepiej, Augsburg potrafił zatrzymać chociażby późniejszych mistrzów Niemiec a koniec końców zajął 14. miejsce w tabeli, wyprzedzając chociażby drużynę Hamburgera SV.
Przechodząc do rozczarowań sezonu, z pewnością należy zganić Bayer Leverkusen czy wspomniane HSV Hamburg. Aptekarze nie poradzili sobie z tytułem wicemistrza Niemiec i nie zdołali zakwalifikować się nawet do Ligi Mistrzów. Hamburczycy tymczasem zaliczyli sezon pełen rozczarowań. Drużyna, która dwa sezony temu walczyła w półfinale Ligi Europy, teraz do samego końca rozgrywek ligowych drżała o utrzymanie w ekstraklasie.
Prawdziwymi antybohaterami sezonu byli jednak dwaj spadkowicze – FC Kaiserslautern i FC Koeln. Czerwone Diabły wykazały się prawdziwą indolencją strzelecką, zdobywając przez cały sezon jedynie 24 gole i zasłużenie żegnają się z 1. Bundesligą. Za to Koziołki, zespół z wielką tradycją i historią, mającą w składzie jednego z wygranych sezonu – Lukasa Podolskiego - który strzelił 18 bramek, bezpośrednio spadają do drugiej ligi, przez kompletny brak formy w ostatnich miesiącach kampanii 2011/2012.O pomstę do nieba przede wszystkim wołała postawa defensywy drużyny Koeln co co wydatnie uwypuklił chociażby ostatni, decydujący o bycie w ekstraklasie mecz z Bayernem Monachium, przegranym na własnym stadionie aż 1-4. To, na co przyszły Kanonier wraz z Serbem - Milivojem Novakowiciem - zapracowali podczas tego sezonu w ataku, obrona natychmiast obracała w niwecz lub nie dawała żadnych szans na pogoń za wynikiem. W kolekcji pogromów zespołu z Kolonii znajdują się także 1-4 z Freiburgiem, 0-4 z Mainz czy 1-6 z Borussią Dortmund, wszystkie odniesione w katastrofalnej, drugiej połowie rozgrywek. Komplet spadkowiczów uzupełniła mająca swoje wzloty i upadki Hertha BSC, która w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach przegrała baraż o utrzymanie z drugoligową Furtuną Duesseldorf.
Europejskie Puchary
Jakkolwiek nie nazwać postawy w lidze ekipy z Dortmundu, to jednak Bawarczycy w Lidze Mistrzów osiągnęli zdecydowanie więcej. Występ Borussen w Champions League można nawet nazwać kompromitacją, gdyż w grupie z będącymi w kryzysie Arsenalem i Maryslią oraz przeciętnym Olympiakosem, mistrzowie Niemiec zajęli ostatnie miejsce, nie awansując nawet do 1/16 Ligi Europy. Bayern tymczasem zupełnie odwrotnie, w tych elitarnych rozgrywkach prezentował się znakomicie, awansując z pierwszego miejsca grupy śmierci (Manchester City, Villareal, Napoli) oraz docierając do finału. Bawarczycy pokonali w półfinale faworyzowany i galaktyczny Real Madryt, przyćmiewając w dwumeczu hiszpańskiego potentata, prowadząc grę i zachowując więcej zimnej krwi w konkursie rzutów karnych. Ostatecznie jednak cała ta przygoda zakończyła się klęską w finale z Chelsea na własnym stadionie w… rzutach karnych. Bayern miał więcej z gry, ale The Blues, wspomagani przez Arjena Robbena, który w swoim stylu nie wykorzystał wspomnianej jedenastki w dogrywce, skorzystali ze swojej magicznej broni, którą pokonali hiszpańską Barcelonę, czyli po prostu ustawili autobus pod własną bramką. Tym samym udowodnili całemu światu, że nawet rozgrywając finał na stadionie rywala nie ma faworytów. Ostatniemu przedstawicielowi niemieckiego futbolu w Lidze Mistrzów - Bayerowi - udało się wyjść z silnej grupy (Chelsea, Valencia, Genk) z drugiego miejsca, odnosząc m.in. zwycięstwo nad Chelsea czy Valencią. W kolejnej fazie rozgrywek czekała jednak FC Barcelona, co okazało się dla drużyny ówczesnego trenera - Robina Dutta - czymś podobnym do czołowego zderzenia z tirem. Aptekarze w dwumeczu przegrali z Dumą Katalonii aż 2-10, ulegając przede wszystkim na Camp Nou 1-7.
W Pucharze UEFA Niemcy reprezentowani byli przez Hannover i Schalke. Oba te zespoły zaprezentowały się solidnie, gdyż awansowały do ćwierćfinałów, ulegając jednak potem późniejszym finalistom, odpowiednio Atletico Madryt i rewelacji rozgrywek Athletic Bilbao - pogromcę Manchesteru United.
Podsumowanie
Największymi wygranymi Bundesligi w sezonie 2011/2012 są bez wątpienia obie Borussie. Mistrzowie Niemiec sprzed roku obronili tytuł, bijąc rekordy, kreując kolejną wielką gwiazdę i ostatecznie udowadniając, że jest to w tej chwili najlepsza i najpiękniej grająca drużyna w Niemczech. Źrebaki poczyniły bez wątpienia największy postęp spośród całej stawki niemieckiej ekstraklasy i dzięki temu zagrają w sierpniu o Ligę Mistrzów w 4. rundzie kwalifikacji. Przegranymi czuć się mogą beznadziejnie grający spadkowicze oraz ciągle drugi Bayern, który w pucharze Niemiec został rozgromiony przez Dortmund 2-5 zaliczający tym samym pierwszy dublet w swojej historii. Drugi sezon z rzędu to Wir sind Fussball, a nie bawarskie Mia san Mia jest na ustach wszystkich fanów niemieckiego futbolu.
Statystyki i klasyfikacje:
(tabela po 34. kolejce Bundesligi, fot. igol.pl)
Mistrz Niemiec: Borussia Dortmund
DFB Pokal: Borussia Dortmund
Awans do Ligi Mistrzów: Borussia Dortmund, Bayern Monachium, Schalke
Eliminacje Ligi Mistrzów: Borussia Moenchengladbach
Awans do Ligi Europy: Bayer Leverkusen, VfB Stuttgart, Hannover 96
Degradacja: FC Koeln, FC Kaiserslautern, Hertha BSC
Strzelone gole łącznie: 875
Średnia goli: 2,86/mecz
Król strzelców: Klaas-Jan Huntelaar (29 goli)
Najlepszy asystent: Franck Ribery (21 asyst)
Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Klaas-Jan Huntelaar (42 punkty: 29 goli i 13 asyst)
MVP Sezonu: Robert Lewandowski
Odkrycie sezonu: Marco Reus
Łączna liczba widzów na stadionach: 13 492 108
Średnia widzów na mecz: 44 824
Zespół grający najostrzej: Hertha (67 żółtych, 8 czerwonych kartek)
Zespół grający najbardziej fair play: Borussia Dortmund (33 żółtych, 2 czerwonych kartek)
XI sezonu wg. Bild: Weidenfeller (Borussia Dortmund) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Lahm (Bayern Monachium) - Reus (Borussia M'Gladbach), Kroos (Bayern Monachium), Kagawa (Borussia Dortmund), Ribery (Bayern Monachium) - Podolski (FC Koeln), Lewandowski (Borussia Dortmund), Huntelaar (Schalke).
XI sezonu wg. Kicker: Leno (Bayer Leverkusen) - Piszczek (Borussia Dortmund), Hummels (Borussia Dortmund), Brouwers (Borussia Moenchengladbach), Daems (Borussia Moenchengladbach) - Kehl (Borussia Dortmund), Schweinsteiger (Bayern Monachium) - Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Reus (Borussia Moenchengladbach), Ribery (Bayern Monachium) - Lewandowski (Borussia Dortmund)
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Yup
Calciopoli v2.0
dennis...
Wiesz... przychodzi taki czas w życiu człowieka... kiedy musi odejść... ze strony i takie... przyziemne rzeczy zaczynają mieć... znaczenie... :D:D:D:
Hazard... już sam nie wiem. Jest jedno pytanie, które pozwala mieć wątpliwości... Dlaczego akurat po meczu reprezentacji Anglii? MU... nie prowadzi Angli, podobnie jak City... czy Chelsea. Anglików też tam nie ma wielu... :D
@Athene szykuje się powtórka z rozrywki ? :P
Juventus coach Antonio Conte and Italy international Domenico Criscito have been questioned over match-fixing allegations.
SkySports
seba...
litosci a skad mnie to wiedziec...
nagle zapragnales ogolnej niczym niezmaconej akceptacji? uwazaj bo przestane Cie szanowac:D
jak sadzisz wielki Azarrrr zrobi na Wembley teatrzyk jednego aktora? w sztuce o to ja przybylem/sie sprzedalem/i bede tu i tu...
dennis...
Na stronie... :P
popularnosci kogo/czego?
dennis...
Gdzie jest niby ten ranking popularności?
justarsenal.com/van-persie-its-about-my-ambitions-and-how-they-can-be-fulfilled/13962
RvP w 2009 juz to przezywal...
Ale nudzi na religii oj:(
Jeśli prawdą jest informacja, która pojawia się w mediach, że van Persiemu zakazano rozmów z innymi klubami... to nie wróży to dobrze.
Wydaje mi się osobiście, że takie rozwiązanie wpływa negatywnie na wizerunek klubu, a i sam gracz który w ten sposób zostanie zatrzymany nie będzie wykazywał zaangażowania.
Jednocześnie wynika z tego, że Holender jednak jest zainteresowany zmianą otoczenia... cóż, po ośmiu latach... nie dziwię mu się.
Hmm... jak by tak wierzyć we wszystkie plotki... to... Arsenal miałby ze trzy równorzędne składy.
Coś nowego?
Sports.ru in English @sportsruenglish
Football: Zenit president: "Will we sign Arshavin? It depends to #Arsenal and on Andrey. He will decide on his future after #Euro2012"
Howard Nurse @howardnurse
@bbcsport_david you need to check out reports that Llorente from Athletic might be up front for #AFC next season
z kilku zrodel mozna bylo wyczytac, ze AW chce 3 duze transfery: Poldek, M'Vila + ten trzeci...
imo to jednak nie Liorente, i czy duzym transferem mozna nazwac Giroud to mam watpliwosci...
arsenalinsider.com/6226/backpage-roundup-rvp-campbell-giroud-and-more/#axzz1w8le9dCV
a tu troszku zebranych wiesci z weekendu...
Szacun za taki pomysl skrotowego podsumowania najlepszych lig europejskich.
Piers Morgan znowu najeżdza na Na$riego, jego konwersacja z Wilsherem na twiterze:
Wilshere:" Czy nie uważacie, że Piers Moragn powinien wystapic na Soccer Aid w przyszłym roku?"
(Soccer Aid to mecz towarzyski Anglii z Reszta Swiata w którym grają zawodnicy którzy skonczyli kariery, dziennikarze, piosenkarze, aktorzy itp)
Morgan: "Weż Nasriego do Soccer Aid w przyszłym roku... a na pewno zagram"
Wilshere: "Będziesz musiał go najpierw dogonić"
Morgan: "Założe worek z pieniędzmi na głowę, przyklei się do mnie jak superglue"
:D
Ja również życze dobranoc. Pa!
people.co.uk/sport/football/news/2012/05/27/arsenal-in-talks-to-sign-real-madrid-striker-102039-23876046/
Arsenal rozmawia z Joselu graczem Realu Madryt .
Joselu ma małe szanse aby przebić się do składu Mourinho ,więc Wenger jest zainteresowany Hiszpanem .
Dobranoc wszystkim.
Ktoś posiada może stronkę ze streamem live HBO (Polskie)? Dziś o 22 - Gra o Tron... Nie mogę czekać, aż wrzucą do neta ;D
Wiola04
Wow! No to sporo.
Waskitcz
Wydaje mi się, że zbyt często używamy określenia "transfer w stylu Wengera". A ten transfer zdecydowanie "NIE BYŁBY" w jego stylu - za drogi. Nawet nie warto na ten temat dyskutować. Jakbyśmy dawali wiarę każdej najmniejszej plotce to chyba byśmy powariowali. A to info podało "El Mundo Deportivo" - to powinno mówić wszystko.
Midgardsorm--> nie licząc Arsenal Ladies, naliczyłam 14.
Borek* w polsacie, wał Kęty słownik na Iosie.
Hotel to teraz w Polsacie Ibisza zastępuje? Wszędzie go pełno i wszystko prowadzi.
Wczoraj byłem na Top Trendy afterparty Party, nigdy takich pięknych dziewczyn nie widziałem jak hostessy TT, co prawda toną makijażu ale naprawdę było na co popatrzeć, wiec jak ktoś by sie wybierał do Gdańska podczas Euro to serdecznie polecam klub Dreamscape clubbingiem w Sopocie tam sie zawsze dużo dzieje.
A co do Llorente, to byłby taki transfer w stylu Wengera, bo jak tak określamy transfery: wiele mówi sie o Giroudzie, M'Vili czy Hazardzie a tu Wenger kontraktuje Llorente. W zeszłym roku wszyscy czekali na Cahilla czy Sambę, a przyszedł Mertesacker.
Wiola04
To teraz mi powiedz ile jest w sumie Arsenalów.
Midgardsorm--> nawet na Mauritiusie jest Arsenal, Arsenal Wanderers.
starsze cytaty Hazarda;)
,,Jeśli któregoś dnia odejdę z Lille, będę chciał trafić do Realu, lub Arsenalu,,
Są jednak drużyny, jak Arsenal, gdzie młodzi piłkarze szybciej mogą wejść do pierwszej drużyny. Na pewno nie odejdę do innej francuskiej drużyny. Mam ponad 100 spotkań w Lille i nie muszę już udowadniać swojej wartości w Ligue 1.
Jest nadzieja;)))
Eh jakoś dzisiaj nie ma o czym dyskutować :C
Wiola04
A jednak... Nawet nie wiedziałem.
Midgardsorm--> ale teraz tak patrzę, to w Ameryce Płd są jeszcze dwa, oba w Brazylii. ;)
armata88
Llorente kosztowałby w penis kasy, a do wyciągnięcia jest młodszy i tańszy Giroud. No way.
twitter.com/FootballFunnys/status/206867461235150848/photo/1
Dobre foto :D
Może to prawda z tym Lorente Wenger lubi mieć Hiszpanów w swoich szeregach;)
Think we may see some traction on players leaving this week. Few clubs chasing Vela amongst a few others looking to be sold #arsenal
DarrenArsenal1 twitter
Wiola04
Ano właśnie :] Wiedziałem, że jakiś tam jest, tylko nie wiedziałem jak się nazywa.
Midgardsorm--> z Ameryki Południowej jest właśnie Arsenal de Sarandi.
Arsenal_1886
Jest chyba jeszcze Arsenal Kijów i jakiś w Ameryce Południowej.
Tak czy inaczej - w przyjście Llorente nie wierzę. Tym bardziej, że w Hiszpanii pismaki lubią wymyślać niestworzone historyjki.
Dla mnie cytat of the day to: :"Hazard trolluje całą Europę" mojego znajomego - kibica MU ;))
fabik
Nie wiem czemu, ale strasznie rozbawiły mnie słowa:
"Llorente to straszny kloc".
Mid > Arsenal de Sarandi czy jakoś tak ? :D
Nie sądzę .
Arsenal_1886
A może chodzi o inny Arsenal :]
FabsAFC
Całkowicie się z tobą zgadzam.
Nie wiem, jak dla mnie Llorente to straszny kloc. Absolutnie nie twierdzę, że to słaby napastnik, ale mam wrażenie, że by się nie sprawdził w PL. A tak nierealnej plotki to chyba jeszcze nie było przed tym okienkiem. I jeszcze jakie dokładne info, że właśnie we wtorek to się stanie, no dobre dobre.
Mid > Podobno Llorente we wtorek ogłosi swój nowy klub ,a w Bilbao chodzą nowinki ,że nowym klubem Llorente będzie Arsenal .
Nie wierzę ;p
Arsenal_1886
A tu we wtorek niespodziewanka :D
shark31
To chyba oglądaliśmy dwa różne mecze, bo moim zdaniem Menez pięknie ciągną grę, zastawiał się, walczył...
Swoją drogą - do końca tygodnia mieliśmy dać znać Chelsea, czy decydujemy się na wykupienie Benayouna. Skro nic o tym nie słychać, to chyba jednak sobie darowaliśmy.
Camillo144 > Jeżeli by była to prawda to zapewne Llorente jako następca Robina .
Jednak wątpię ,że Boss wolałby wydać więcej na Hiszpana mając tańszego Girouda .
A ja nie, nie przekonuje mnie ten napastnik.
Z chęcią bym przywitał Llorente na Emirates. Szkoda, że to tylko plotka...
Menez dzisiaj slabo gral, slabiej niz Maluda. Choc to dobry skrzydlowy.
Athletic Bilbao & Spain forward Fernando Llorente will sign for Arsenal on Tuesday. (via El Mundo Deportivo / @JaviGomara )
Ludzie to już nie mają co wymyślać ;p
NineBiteWolf--> zgadzam się. Szkoda tylko, że trener Francuzów nie tak nie myślał.
ReArs95
A Velę?