Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division

Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division 09.07.2012, 10:26, Damian Burchardt 3355 komentarzy

Emocje związane z Euro 2012 już za nami, czas więc na drugą część powtórki zeszłego sezonu ligowego Kanonierzy.com w wydaniu europejskim. Tym razem przyjrzymy się hiszpańskiej La Liga, zwanej też czasem przez złośliwców pogardliwie La Lipą ze względu na prawie 50% prawdopodobieństwo poprawnego wytypowania przyszłego mistrza Hiszpanii, oraz fakt, że reszta drużyn hiszpańskiej ekstraklasy poziomem nie dorównuje potentatom z Madrytu i Barcelony. Tymczasem o ile faktycznie o mistrzostwo walczą jedynie dwie wiodące drużyny, o tyle reszta ligi również prezentuje określony, wysoki poziom, co pokazuje chociażby skład tegorocznych półfinałów Ligi Europy.

Zobacz także nasze podsumowanie Bundesligi

Przed sezonem

Dla Katalończyków z Barcelony cel przed następnymi rozgrywkami był jasny - utrzymać swoją hegemonię na własnym podwórku, ale też nie dać się pokonać w Lidze Mistrzów. Oznaczało to nic innego jak próbę dokonania tego, czego nie udało się żadnemu klubowi w nowej Lidze Mistrzów – obronić wywalczony przed rokiem tytuł najlepszej drużyny Europy. Wszyscy Cules mieli nadzieję, że ten piękny sen, który zaczął się wraz z objęciem stanowiska pierwszego trenera przez Pepa Guardiolę, będzie przedłużony o kolejny sezon. Aby te marzenia się ziściły, sprowadzono do pomocy chilijską gwiazdę – Alexisa Sancheza z Udinese - oraz przede wszystkim wielkiego rozgrywającego Arsenalu – Cesca Fabregasa. Takie wzmocnienia drogo kosztowały Dumę Katalonii, jednak mimo wszystko Katalończycy mogli sobie na to pozwolić, wspomagani kapitałem z Kataru, sprzedając miejsce na koszulce Qatar Fundation wbrew 110-letniej tradycji klubu. Resztę wzmocnień stanowili wychowankowie z La Masii, jednak mimo wszystko skład Barcelony wydawał się niebezpiecznie „krótki”.

Cel drużyny Królewskich z Madrytu również wydawał się jasny. Jose Mourinho wraz ze swoją drużyną miał przerwać dominację wielkiego rywala i odzyskać po trzech latach posuchy mistrzostwo Hiszpanii. Oczekiwania kibiców Blancos oraz prezydenta klubu – Fiorentino Pereza - były ogromne, nie bez powodu przed rokiem postawiono właśnie na The Special One, człowieka, którego od momentu objęcia pracy w FC Porto w 2004 roku, w każdym kolejnym klubie nie czekał na odniesienie tryumfu w lidze więcej niż sezon. Przesłanie było więc jasne, to ma być ten sezon, w maju 2012 roku to Real znów ma świętować tytuł najlepszej drużyny Hiszpanii. W realizacji tego celu mieli pomóc sprowadzony z Benfiki Fabio Coentrao, Turek Nuri Sahin czy młody Jose Callejon. Innym, równie ważnym postawionym przed Mourinho zadaniem, było zdobycie 10. w historii klubu trofeum Ligi Mistrzów. Presja, z jaką walczyć musiał Portugalczyk była więc ogromna, ale na tego człowieka taka sytuacja działa wyłącznie korzystnie.

Po mającym się rozpocząć sezonie dużo obiecywały sobie także Malaga, Atletico Madryt czy Valencia. Drużyna Manuela Pellegriniego dostała wsparcie finansowe, a jakże, z bliskiego wschodu. Szejk Al-Thani zainwestował w „nową zabawkę” bagatela ponad 50 milionów euro, chcąc przemienić zespół, który szczęśliwie uniknął degradacji w uczestnika Ligi Mistrzów. Na La Roselada przybyli m.in. Jeremy Toulalan, Santiago Cazorla, Ruud van Nisterlooy czy Jaris Mathijsen. Rojiblancos tymczasem, wzmocnieni kolumbijskim supersnajperem – Rademelem Falcao – oraz tureckim magikiem – Ardą Turanem – również chcieli poczuć smak Champions League po 3 latach przerwy. Valencia, mimo problemów finansowych i stałego odpływu najlepszych zawodników co sezon, zawsze liczy się w walce o czołowe lokaty. Walka w tej, podzielonej niejako na dwie dywizje lidze, zapowiadała się więc niesamowicie interesująco ze względu na konflikt interesów. Mistrzostwo jest tylko jedno, miejsc w lidze mistrzów cztery a za to cała masa pretendentów.

Przebieg sezonu

O dziwo sezon nie od początku przebiegał pod dyktando hegemonów. Świetny start zaliczyły między innymi Levante i beniaminek z Sevilli – Betis, który po pięciu kolejkach przewodził w tabeli, mając 2 punkty przewagi nad Barceloną. Katalończycy zdążyli już w międzyczasie zaliczyć dwa remisy (z Valencią i Sociedad) a Real, okupujący 5. miejsce w tabeli również raz podzielił się punktami (z Racingiem) i zdążył nawet zanotować porażkę (z Levante). W oczy rzucał się fatalny start Athleticu Bilbao. Baskowie zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli, przed beznadziejnym Sportingiem Gijon, który zdobył do tej pory tylko 2 bramki, tracąc ich 12.

W miarę upływu czasu prawie wszystko wracało do normy. Dwójka liderów coraz bardziej oddalała się od peletonu, co jakiś czas dochodziło do pogromów mniejszych klubów (szczególnie doświadczyła tego Osasuna, która przegrała 0:8 na Camp Nou i 1:7 na Santiago Bernabeu), Betis po wspaniałym początku sezonu osuwał się w dół tabeli, o Ligę Mistrzów walczyła również Valencia czy Sevilla. Jednak te kluby znajdowały się dopiero za świetnym Levante, dla którego ten sezon miał już do jego końca być niezwykle udany. W 16. kolejce odbył się pierwszy z wielkich klasyków – Derby Europy na Santiago Bernabeu. Barcelona zadziwiająco coraz bardziej nie mogła dotrzymać kroku rywalowi ze stolicy i przed Gran Derbi traciła do Realu 6 punktów (wcześniej m.in. remis z Bilbao i porażka z Getafe). Minimalnym faworytem przed tym pojedynkiem gigantów wydawał się więc Real i to potwierdziło się już w pierwszej minucie spotkania. Błąd, pod wpływem pressingu Królewskich, popełniła defensywa Barcelony, co skończyło się bramką Karima Benzemy. Ostatecznie jednak to Katalończycy wyszli z tarczą z pierwszej z bitw, kluczowym okazała się zmiana ustawienia Barcelony w trakcie meczu na 3-4-3, co skutkowało wynikiem 3:1 dla Dumy Katalonii.

Nastroje w szeregach Blaugrany poprawiły się na krótko. Dalej przecież mistrz Hiszpanii nie mógł powąchać fotela lidera, gdyż Real utrzymywał bezpieczną 3-punktową przewagę nad największym rywalem. Co więcej, Królewscy byli do końca rozgrywek niemal bezbłędni, podczas gdy Barca myliła się raz za razem. Wreszcie, w 23. kolejce po kompromitującej przegranej z Osasuną, dystans dzielący obie wielkie marki wyniósł sławne już 10 punktów. Od tego momentu liczba 10 zaczęła wywoływać u Cules reakcję alergiczną. Co prawda Real przeżył też swój mały kryzys, remisując 3 mecze w krótkim odstępie czasu (z Malagą, Villareal i Valencią) dając w ten sposób cień nadziei Barcelonie na obronę tytułu. Ten mały promyczek ostatecznie zgasł po przegranej w kolejnych derbach Europy 1:2, po golach Samiego Khediry i Cristiano Ronaldo, który wreszcie zaczął odgrywać istotną rolę w tych najważniejszych spotkaniach swojej drużyny. Blaugranie nie pomógł nawet fenomenalny Argentyńczyk – Leo Messi. Atomowa Pchła strzeliła rekordowe 50 bramek w lidze w jednym sezonie, dokładając również do swojego dorobku 16 asyst. Łącznie Messi brał udział w 58% akcji zakończonych bramką własnego zespołu. Niestety, jego partnerzy nie przyszli mu w sukurs, Argentyńczyk zaczął być jeszcze bardziej istotną postacią Barcelony niż wcześniej, co zakończyło się uzależnieniem formy całej drużyny od dyspozycji Messiego. Swoje piętno odcisnął również ogrom kontuzji w zespole Barcy. Tutaj w Katalończyków uderzył wspomniany już niezbyt rozległy skład, nie było godnych zastępców dla kontuzjowanych przez cały sezon Villi czy Afellaya oraz często pauzujących Sancheza czy Iniesty. Swoje dołożył Pep Guardiola, który zmuszony do rotowania składem praktycznie co mecz, nierzadko wyciągał pomocną dłoń do rywali nietrafionym ustawieniem swojego zespołu.

(tabela po 23. kolejce Primera Division, fot. Igol.pl)

Real nie miał takich problemów, nawet wielkie ego Ronaldo nie przyćmiło całej drużyny, która zgrała się fenomenalnie, stanowiła prawdziwy kolektyw. Real nie zależał od Cristiano, gdyby nie Portugalczyk, owszem, byłoby trudniej w niektórych spotkaniach o bramki czy zwycięstwa, ale jego brak nie oznaczałby takich problemów, jakie miała Barcelona przy słabszym dniu Leo. Gracze Blancos nie odnieśli podczas całego sezonu co prawda tyle kontuzji co gracze Barcy, jednak to nie było czynnikiem decydującym o powrocie Królewskich na tron. Na szacunek zasługuje rozgrywający kapitalny sezon Mesut Oezil. Niemiec był prawdziwym mózgiem swojego zespołu, znakomicie dyrygował grą Królewskich, zaliczył 16 asyst i strzelił 4 gole. Ostatecznie Real zakończył ligowe zmagania z rekordową liczbą 100 punktów oraz z fenomenalnym wynikiem strzeleckim - ze 121 strzelonymi golami.

Pochwalić bezwzględnie należy Levante. Drużyna Ignacio Martineza nie dokonując żadnego transferu znacznie przeważającego milion euro, sprowadzając za to świetnych Arouna Kone oraz Pedro Lopeza, zdołała zająć w ostatecznym rozrachunku 5. miejsce w tabeli i zagra w przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Na swoim koncie dzielne Żaby mają m.in. wygraną z Realem Madryt, dużo nie brakowało do odniesienia zwycięstwa nad Barceloną. Sezon w ich wykonaniu był po prostu wyśmienity. Docenić należy również postawę Malagi. Bogaty szejk spełnił swoje marzenia, stworzył zespół który zagra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Fenomenalne zawody rozrywał Cazorla, prawdziwy lider, mózg zespołu, spec od rzutów wolnych, który jeszcze przez jakiś czas z pewnością będzie śnił się Ikerowi Casillasowi. Boquerones z pewnością mają potencjał by godnie reprezentować hiszpański futbol w Europie. Docenić trzeba także Osasunę Pampelunę. Pomimo batów, jakie ta drużyna zebrała w niektórych meczach, druga część sezonu zdecydowanie należała do nich, co dało w ostatecznym rozrachunku 7. miejsce w tabeli. Atletico do ostatniej kolejki, wraz z Levante, walczyło o Ligę Mistrzów, jednak tak jak już wspominaliśmy, ilość miejsc w tych elitarnych rozgrywkach jest ograniczona, zawsze muszą być jacyś przegrani. Rojiblancos tak długi pobyt w gronie walczących o występy w piłkarskim, klubowym raju zawdzięczają między innymi trenerowi Diego Simeone, który objął Atletico podczas kampanii 2011/2012 i przemienił ją zdecydowanie na korzyść Los Colchoneros. Na plus sezon może zaliczyć również solidna Mallorca oraz beniaminkowie - Betis (który nieco przygasł po świetnym początku sezonu) oraz Granada i Rayo. Wielkie słowa uznania należą się Saragossie. Drużyna totalnie rozbita, złożona „na szybko” przed sezonem, miała świetną końcówkę i rzutem na taśmę, po raz kolejny uratowała ekstraklasowy byt.

Przechodząc do rozczarowań, pierwsze miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje Racing Santander. Drużyna ta wygrała w przekroju całego sezonu jedynie 4 mecze, nie wygrywając żadnego z ostatnich 20. Taki wynik oznacza gwarantowaną relegację z ekstraklasy. Racinguistas niestety dobiła sytuacja pozasportowa klubu i problemy z jego właścicielem. Prawdziwym zaskoczeniem dla wszystkich obserwatorów hiszpańskiej Primera Division jest jednak spadek Villarealu. To kolejna, po Deportivo, tak wielka firma, która musi pożegnać się z La Ligą, a przecież w tym samym sezonie grała w Lidze Mistrzów! Kontuzje kluczowych graczy (jak Rossi, który był niedostępny przez cały sezon) czy utrata rozgrywającego - Cazorli - pozostawiły w takiej a nie innej sytuacji tę świetnie spisującą się w poprzednim sezonie drużynę. Na burę zasługują również przeciętnie grające, a zaliczane do grona walczących o Ligę Mistrzów, Espanyol i Sevilla, a także Athletic Bilbao. Baskowie, mający dobry środek sezonu w końcówce rozgrywek wyglądali słabiej, gdyż całe swoje siły skierowali na Ligę Europy. Najjaśniejszym punktem Athleticu był Fernando Llorente, który być może tym sezonem wygrał sobie pierwszy skład swojej reprezentacji podczas EURO 2012.

Rozgrywki europejskie

Od początku sezonu mówiło się, że najprawdopodobniejszym scenariuszem finału Ligi Mistrzów, przy korzystnym losowaniu w dalszych rundach, są Gran Derbi Europa. Real przeszedł swoją grupę (Ajax, Dynamo Zagrzeb, Olympique Lyon) jak burza, wygrywając wszystkie 6 meczów. Barca (grupa z Milanem, Bate Borysów oraz Viktorią Pilzno) raz podzieliła się punktami, remisując na Camp Nou z Rossoneri 2:2. Pozostali reprezentanci hiszpańskiego futbolu nie zdołali awansować do 1/8 Champions League, Villareal nie wygrywając żadnego meczu w grupie śmierci (Bayern, City, Napoli) odpadł z europejskich pucharów a Valencia, zajmując 3. miejsce (z Chelsea, Bayerem oraz Genkiem) w dalszej fazie sezonu rywalizowała w Lidze Europy. Barca i Real pewnie w dwumeczach pokonywali swoich rywali w dalszych fazach walki o europejski czempionat, pokonując odpowiednio Bayer i Milan oraz CSKA Moskwa i Apoel Nikozja. W półfinałach stało się coś nieprawdopodobnego, Barcelona nie wygrała z Chelsea ani jednego meczu i odpadła po remisie 2:2 na własnym stadionie ze skupionymi wyłącznie na obronie londyńczykami, a Real odpadł po rywalizacji z Bayernem w rzutach karnych na Santiago Bernabeu. Presji nie wytrzymali kluczowi zawodnicy Królewskich. W dwóch pierwszych seriach bramek nie strzelili warci w sumie ponad 150 milionów euro Ronaldo i Kaka, a dzieła zniszczenia dopełnił zainspirowany twórczością zespołu Jarzębina Sergio Ramos, próbując dokonać zamachu na kibica siedzącego w ostatnich rzędach stadionu. Jak bardzo rozczarowany był Jose Mourinho ukazuje poniższe zdjęcie, czy ktoś kiedykolwiek widział Portugalczyka w takiej scence rodzajowej?

(fot. Yahoo)

Liga Europy po raz kolejny przemieniła się w Ligę Iberyjską, w półfinałach znalazły się Atletico Madryt, Athletic Bilbao, Valencia i Sporting Lizbona. Jednak to te dwie pierwsze drużyny stanęły naprzeciwko siebie w finale tych rozgrywek na stadionie w Bukareszcie i tam też kolumbijski snajper madrytczyków pokazał, że Liga Europy to jego pole do popisu, po prostu Falcao League. Radamel wygrał Ligę Europy drugi raz z rzędu, zdobywając dwie kluczowe bramki w wygranym przez Atletico finale 3:0.

Podsumowanie

Stało się, hegemonia Barcelony została przełamana. Klepanie na zasadzie „ty do mnie, ja do ciebie” niestety nie pozwoliło drużynie Guardioli na osiągnięcie porównywalnych sukcesów z poprzednimi sezonami ani w na krajowym podwórku, ani w Lidze Mistrzów (tutaj nie pomogło nawet średnie posiadanie piłki na poziomie 78%, co jest rekordem wszechczasów Champions League). Wygrana Realu była jak najbardziej zasłużona, Królewscy przez 31 kolejek znajdowali się na pierwszym miejscu, co świadczy o niezwykłej dominacji tej drużyny w tych rozgrywkach. Porównując, Barcelona na fotelu lidera przebywała tylko przez 4 kolejki. „Mistrzostwo drugiej dywizji” czyli najlepszą z drużyn walczących o pozostałe miejsca została Valencia, a komplet reprezentantów Hiszpanii w Lidze Mistrzów uzupełniła przemieniona Malaga. Z ligi spadają Racing, Sporting oraz Villareal. Nagrodę pocieszenia w postaci Copa del Rey zdobyli Katalończycy, pokonując w finale Bilbao 3:0. Sytuacja Barcy podobna jest do tej Królewskich sprzed roku, wtedy też Real zajął drugie miejsce w lidze, odpadł w półfinale Ligi Mistrzów i zdobył Puchar Hiszpanii. Czy ta analogia przeniesie się również na odzyskanie mistrzostwa w przyszłym sezonie?

Statystyki i klasyfikacje:

(tabela po 38. kolejce Primera Division, fot. igol.pl)

Mistrz Hiszpanii: Real Madryt

Copa del Rey: FC Barcelona

Awans do Ligi Mistrzów: Real Madryt, FC Barcelona, Valencia

Eliminacje Ligi Mistrzów: Malaga

Awans do Ligi Europy: Atletico Madryt, Levante

Degradacja: Villareal, Sporting Gijon, Racing Santander

Strzelone gole łącznie: 1050

Średnia goli: 2,76/mecz

Król strzelców: Lionel Messi (50 goli)

Najlepszy asystent: Lionel Messi (20 asyst)

Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Lionel Messi (70 punktów: 50 goli i 20 asyst)

MVP Sezonu: Lionel Messi (Barcelona)

Odkrycie sezonu: Michu (Rayo Vallecano)

Łączna liczba widzów na stadionach: 9 139 647

Średnia widzów na mecz: 28 209

Zespół grający najostrzej: Getafe (126 żółtych, 8 czerwonych kartek)

Zespół grający najbardziej fair play: FC Barcelona (74 żółtych, 4 czerwone kartki)

XI sezonu wg. Marki: Casillas (Real) - Ramos (Real), Puyol (Barcelona), Martinez (Athletic Bilbao) - Oezil (Real), Alonso (Real), Xavi (Barcelona), Iniesta (Barcelona) - Messi (Barcelona), Falcao (Atletico), Ronaldo (Real)

PodsumowaniePrimera Division autor: Damian Burchardt źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:39

KanonierChris; ten kto chwali trenera ktory przez 7 lat nic nie wygral jest dla mnie idi..ota. przykro mi, ale to dziala w obie strony wiec nie obrazaj

Agher komentarzy: 278411.07.2012, 15:38

Ludzie, ogarnijcie się. Arsenal nie kupi żadnego napastnika, póki sytuacja z Robinem nie rozwiąże się ostatecznie. Już nie komentuję nawet Lewego...

Druga sprawa - Arsenal nie kupi bramkarza do pierwszego składu, póki Fabiański nie powie ostatecznie, że odchodzi. W takim klubie jak Arsenal jest miejsce na 2 top class bramkarzy, nie trzech. Proste. Z tym wiąże się inna sprawa: Fabian odejdzie tylko wtedy jak znajdzie nowy klub. Na razie o tym cisza, a Łukasz leczy kontuzje, więc ciężko mu będzie znaleźć nowy klub. Innymi słowy, zapomnijcie o transferze napastnika i bramkarza w najbliższym czasie.

Szogun komentarzy: 30046 newsów: 311.07.2012, 15:38

Daily Mail to nie źródło. Musiałoby się to rozbić o kilka ciekawszych gazet ale dziwiłbym się Llorisowi gdyby chciał przejść do KFC bo poziom jest zbliżony do OL i taki zawodnik jakoś mi tam nie pasuje.
Chciałbym Llorisa u Nas choć wiem,że to zupełnie nierealne a gdyby przeszedł do KFC to ich linia defensywy wzmocni się o kolejnego wartościowego zawodnika.

songoku95 komentarzy: 2351211.07.2012, 15:38

wrnoka
lepiej zmieniać trenera co sezon jak CFC?
Z Llorisem to od razu było wiadomo, że jest to ściema i jak to pisałem to mnie wyśmiano.A odnośnie Lewego to lepiej będzie dla nas i dla niego jak zostanie w BvB. Bo jeszcze nie jest gotowy na PL a 20 mln. dla niego to kretynizm.

KanonierChris komentarzy: 292411.07.2012, 15:38

Marzag, według statystyk pod względem obronionych strzałów zza pola karnego Szczęsny jest na 17 pozycji. I mimo, że jest to jeden z moich ulubionych graczy jest to wstydliwa statystyka.

Za to jest drugi jeśli chodzi o celność podań w czasie wznawiania gry.

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35511.07.2012, 15:37

@wronka- np. kto? Guardiola? Haha

axe komentarzy: 67611.07.2012, 15:37

Również nie wyobrażam sobie innego trenera dla nas niż Wenger no ale 7 lat bez trofeum, nie interesuje mnie że zawsze gramy o wszystko a nie wygrywamy nic, chciałbym przeżyć chwile jak choćby kobice chelsea w LM a moge to robić jedynie z sentymentów powrotu króla a nie trofeum, denerwują mnie to wszystko powoli
PS Arsenal forever

pajdi komentarzy: 378011.07.2012, 15:37

Pinguite

Wojtek zmiennikiem ? Pierwszy raz od dobrych paru lat mamy solidnego bramkarza, a Ty go chcesz dawać na zmiennika ? Jeśli będzie się rozwijał tak jak teraz, nabierze odrobinę pokory to mamy bramkarza na lata, ale lepiej wydać 15 baniek na Lorisa nie ?
Większość widzę zapomina, że końcówkę sezonu grał z kontuzją barku, na lekach przeciwbólowych, wtedy właśnie notował spadek formy.

Marzag komentarzy: 42525 newsów: 111.07.2012, 15:37


wronka23, wolisz zamiast wengera innego trenera nie wydajacego duzo pieniedzy na transfery, i niekoniecznie potrafiacego zrobic cos z niczego?

KanonierChris komentarzy: 292411.07.2012, 15:36

Ktokolwiek chce zwolnić Wengera jest dla mnie idiotą. Przykro mi.

Marzag komentarzy: 42525 newsów: 111.07.2012, 15:36


Pinguite, wiekszosc strzalow w swiatlo bramki przepuscil? skad te statystyki? z moich obserwacji wynika cos innego.

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:35

songoku95 --- akurat Lewy i Lloris to światowej klasy piłakrze więc każdy klub by ich chiał mieć w zespole.

CO do Wengera to za bardzo się do niego przyzwyczailisciei to dlatego. Moim zdaniem za wyniki zespołu odpaowiada trener i jeżeli nie idize to trzeba zmian. Lepiej zmienic trenera niz wyrzucic polowe skladu. Jest wielu wspaniałych trenerów którzy chętnie przyszli by do Arsenalu:)

songoku95 komentarzy: 2351211.07.2012, 15:35

rafałowi mówie cały czas, że jest gimbusem, ale na wronkę23 dopiero niedawno zwróciłem uwage...

Pinguite komentarzy: 1502011.07.2012, 15:35

Marzag > Już to wczoraj tłumaczyłem. Więcej nie mam ochoty. Powiedz mi lepiej, jak to się dzieje, że Wojtek to taki fenomenalny bramkarz, a większość strzałów w światło bramki przepuścił?

Pinguite komentarzy: 1502011.07.2012, 15:33

Na wronka23 i rafala1987 nie zwracałbym zbytnio uwagi. Robią szum, zmieniają zdanie jak w kalejdoskopie, wierzą w każdą plotę na twitterze. Takie coś.

Marzag komentarzy: 42525 newsów: 111.07.2012, 15:32


Pinguite, Szczesny gral dobrze przez prawie caly sezon, wszyscy sie nim zachwycali, a gdy pod koniec bronil mniej pewnie m.in przez kontuzje to nagle stal sie tylko solidnym lawkowiczem? ;p

songoku95 komentarzy: 2351211.07.2012, 15:30

wronka
barwo, zwolnić Wenger'a po raz kolejny udowadniasz jaki jesteś inteligentny. Najpierw Lewy potem Lloris a teraz chcesz zwalniać Wengera? To powiedz mi kogo chcesz zatrudnić na jego miejsce? Ja osobiście NIE POTRAFIĘ sobie wyobrazić innego szkoleniowca na ławce trenerskiej.

Pinguite komentarzy: 1502011.07.2012, 15:30

pajdi > Właśnie, już takiego zmiennika mamy, jest nim Szczęsny. A Lloris przydałby się jako number 1.

Marzag komentarzy: 42525 newsów: 111.07.2012, 15:29


wronka23, givemefootball to jakis oddzial the sun? ;d

shark31 komentarzy: 601311.07.2012, 15:29

Oby to byla prawda z tymi wyjzdowymi koszulkami. Kapitalna sa, napewno kupie!

pajdi komentarzy: 378011.07.2012, 15:28

LoveTheGunners

Biorąc pod uwagę odejście Almuni, Manonne, prawdopodobne odejście Fabiana Wenger kogoś ściągnie. Solidnego zmiennika można kupić za 4-6 baniek, nie trzeba płacić takiej kasy na Lorisa.

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:28

pajdi -- tłumacze sobie to tak że wenger wie co robi. Ale jak nie będzie trofeum w tym sezonie to uważam że trzeba mu podziekowac . * lat to za dlugo by bylo bez trofeum

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35511.07.2012, 15:28

@pajdi- IMO nasze zainteresowanie Llorisem to ściema, ale do kur i tak nie pójdzie. Milan go przygarnie:)

songoku95 komentarzy: 2351211.07.2012, 15:27

ogar z tym lewym prosze was...

LoveTheGunners komentarzy: 914011.07.2012, 15:27

no ale jak nie bedzie mial konkurenta to osiadzei na laurach a tak wgl to juz osiadl i przydalby mu sie kuble zimnej wody

pajdi komentarzy: 378011.07.2012, 15:25

wronka23

Wierzyłeś w ogóle w te plotki odnośnie transferu Lorisa do AFC ? Wenger nigdy nie zapłaciłby tyle za bramkarza, mając w składzie bardzo dobrego Wojtka.
Po 2 Loris, a Szczęsny to bardzo zbliżony poziom.

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:23

pajdi -- zobaczymy czt bedziesz tak mowil po meczu z tottenhamem

pajdi komentarzy: 378011.07.2012, 15:21

Daily Mail informuje, że Loris jest bardzo blisko podpisania kontraktu z Tottenhamem. Oferta w wysokości 15 mln została przez Lyon zaakceptowana, a sam piłkarz jest bardzo zainteresowany przejściem do Kogutów. Do potwierdzenia transferu brakuje parę szczegółów.

I dobrze, nam jest zbędny.

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:20

According to GiveMeFootball, Polish star Lewandowski is on his way to Arsenal for 20m... :))

Lewy Lewy :)

triumphst666 komentarzy: 257411.07.2012, 15:19

Szkoda, ze nasz kapitan uwaza, ze ta ekipa nie ma szans na trofea i odchodzi powalczyć o nie z innym zespołem. NAwet jeśli zostanie, to po tym co napisał, morale nie beda w najlepszej formie. A oni mówią, ze atmosfera w Arsenalu jest wspaniała itd. Dla mnie tylko hipokryci mogą tak mówić. Czołowa postać drużyny wątpi w podopiecznych i wszyscy są szczęśliwi tak^^? Paranoja.

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35511.07.2012, 15:19

Witam ponownie. Jakieś niusy transferowe oprócz tych z głównej?;)

GunnerForLife komentarzy: 335511.07.2012, 15:15

Vermaelen do nowego sezonu będzie grał w pumach ;)

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:14

facebook.com/photo.php?fbid=392655964128862&set=a.389196304474828.86067.109395925788202&type=1&theater

kaka :)

LoveTheGunners komentarzy: 914011.07.2012, 15:12

tfu racja , to 3 komplet ;)

GunnerForLife komentarzy: 335511.07.2012, 15:10

Mid

Mam tę koszulkę w szafie. Tam gdzie jest metka jest zdjęcie Herberta Chapmana i trochę opis jego życia.

kamil_malin komentarzy: 933211.07.2012, 15:10

@ IceMan
Ten biały był właśnie trzecim kompletem, wyjazdowym był wtedy ten cały granatowy. :)

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:10

prawda jest taka ze stroje nie graja :P wiec nawet w rozowych dla mnie by mogli grac byle wygrywali

LoveTheGunners komentarzy: 914011.07.2012, 15:09

fajne wyjazdowki mieslismy w 09/10 te biale.. podobaly mi sie.

footballdirecta.files.wordpress.com/2009/07/arsenal3_350x450_835986a.jpg

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27311.07.2012, 15:09

Ice-----> zgadzam się, ten mix były najlepszy ;)

Kamil-----> ja, podobnie jak Ice, mówię "nie" dla jakichkolwiek żółtych strojów. A co do tych z 02/03 to masz rację, były świetne. Najlepsze wyjazdówki AFC jakie pamiętam: 02/03, 04/05 i 07/08.

Gofer999 komentarzy: 1500011.07.2012, 15:09

Barsa nie chce od nas Songa? Coś dziwnego.

Szogun komentarzy: 30046 newsów: 311.07.2012, 15:08

Sneijder to moje marzenie.Ten człowiek lub Hernanes to wzmocnienie najwyższej półki. Jednak nadal zostaje tylko jako piękny sen niż jako rzeczywistość.

05Marcin12 komentarzy: 65511.07.2012, 15:08

Na wiipedii jest, że naszym strojem wyjazdowym będą te fioletowe.

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:07

Ice Man---mi sie podoba nawet, ale taka sama ino czzarna jeszcze lepiej wyglada

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41211.07.2012, 15:07

Mi się bardzo podobał trzeci strój, który mieliśmy w sezonie [...] (wpisz, jeśli wiesz o który sezon chodzi) - biała koszulka i ciemno-szare gatki. Grając w nich dostaliśmy od Barcelony na Camp Nou 4:1.

songoku95 komentarzy: 2351211.07.2012, 15:04

ehh te bordowe były MEGA, wtedy Liga Mistrzów była niesamowita...

wronka23 komentarzy: 408911.07.2012, 15:03

arsenaldirect.arsenal.com/nike-performance/afc-nike-pre-match-top/invt/477735r/

ta jest kozacka

AtheneWins komentarzy: 6450 newsów: 211.07.2012, 15:02

Zastępca Seydou Keity aka rezerwowy?
No spoko.

kamil_malin komentarzy: 933211.07.2012, 15:01

@ Ice
Czyli totalnie odrzucasz żółty kolor.

Domówki 05/06 były cudowne, wyjazdówki 02/03 również. No i koszulki "Sega" 01/02 mają coś magicznego, wygrany tytuł na OT...

Najgorszych chłam to chyba wyjazd 08/09, nie wiem co one sobą reprezentują.

pronik komentarzy: 518011.07.2012, 14:59

Barcelona rozgląda się na rynku transferowym za następcą Seydou Keity. Według informacji dziennika The Sun, Katalończycy przygotowują propozycję dla Yohana Cabaye z Newcastle.
Javier Mascherano został przekwalifikowany na Camp Nou ze środkowego pomocnika na środkowego obrońcę, dlatego Tito Vilanova zamierza rozejrzeć się za wzmocnieniem środka pola. Tutaj brane pod uwagę są dwa nazwiska - Cabaye i M'Vila.
Wcześniej fiaskiem zakończyły się starania o Yaya Toure z Manchesteru City. Powrót doświadczonego pomocnika okazał się niemożliwy, gdyż sam zainteresowany nie zamierza opuszczać drużyny mistrza Anglii.
Barcelona planuje zaproponować Srokom kwotę ośmiu milionów funtów za 26-letniego pomocnika. Alternatywą jest jego kolega z reprezentacji, Yann M'Vila.
tylko zrodlo kiepskie the sun

GregorRwLk komentarzy: 2811.07.2012, 14:58

Ja wiem, Nas na nikogo nie stać. :(

Następny mecz
Ostatni mecz
Fulham - Arsenal 8.12.2024 - godzina 15:00
? : ?
Arsenal - Manchester United 4.12.2024 - godzina 21:15
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady