Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division

Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division 09.07.2012, 10:26, Damian Burchardt 3355 komentarzy

Emocje związane z Euro 2012 już za nami, czas więc na drugą część powtórki zeszłego sezonu ligowego Kanonierzy.com w wydaniu europejskim. Tym razem przyjrzymy się hiszpańskiej La Liga, zwanej też czasem przez złośliwców pogardliwie La Lipą ze względu na prawie 50% prawdopodobieństwo poprawnego wytypowania przyszłego mistrza Hiszpanii, oraz fakt, że reszta drużyn hiszpańskiej ekstraklasy poziomem nie dorównuje potentatom z Madrytu i Barcelony. Tymczasem o ile faktycznie o mistrzostwo walczą jedynie dwie wiodące drużyny, o tyle reszta ligi również prezentuje określony, wysoki poziom, co pokazuje chociażby skład tegorocznych półfinałów Ligi Europy.

Zobacz także nasze podsumowanie Bundesligi

Przed sezonem

Dla Katalończyków z Barcelony cel przed następnymi rozgrywkami był jasny - utrzymać swoją hegemonię na własnym podwórku, ale też nie dać się pokonać w Lidze Mistrzów. Oznaczało to nic innego jak próbę dokonania tego, czego nie udało się żadnemu klubowi w nowej Lidze Mistrzów – obronić wywalczony przed rokiem tytuł najlepszej drużyny Europy. Wszyscy Cules mieli nadzieję, że ten piękny sen, który zaczął się wraz z objęciem stanowiska pierwszego trenera przez Pepa Guardiolę, będzie przedłużony o kolejny sezon. Aby te marzenia się ziściły, sprowadzono do pomocy chilijską gwiazdę – Alexisa Sancheza z Udinese - oraz przede wszystkim wielkiego rozgrywającego Arsenalu – Cesca Fabregasa. Takie wzmocnienia drogo kosztowały Dumę Katalonii, jednak mimo wszystko Katalończycy mogli sobie na to pozwolić, wspomagani kapitałem z Kataru, sprzedając miejsce na koszulce Qatar Fundation wbrew 110-letniej tradycji klubu. Resztę wzmocnień stanowili wychowankowie z La Masii, jednak mimo wszystko skład Barcelony wydawał się niebezpiecznie „krótki”.

Cel drużyny Królewskich z Madrytu również wydawał się jasny. Jose Mourinho wraz ze swoją drużyną miał przerwać dominację wielkiego rywala i odzyskać po trzech latach posuchy mistrzostwo Hiszpanii. Oczekiwania kibiców Blancos oraz prezydenta klubu – Fiorentino Pereza - były ogromne, nie bez powodu przed rokiem postawiono właśnie na The Special One, człowieka, którego od momentu objęcia pracy w FC Porto w 2004 roku, w każdym kolejnym klubie nie czekał na odniesienie tryumfu w lidze więcej niż sezon. Przesłanie było więc jasne, to ma być ten sezon, w maju 2012 roku to Real znów ma świętować tytuł najlepszej drużyny Hiszpanii. W realizacji tego celu mieli pomóc sprowadzony z Benfiki Fabio Coentrao, Turek Nuri Sahin czy młody Jose Callejon. Innym, równie ważnym postawionym przed Mourinho zadaniem, było zdobycie 10. w historii klubu trofeum Ligi Mistrzów. Presja, z jaką walczyć musiał Portugalczyk była więc ogromna, ale na tego człowieka taka sytuacja działa wyłącznie korzystnie.

Po mającym się rozpocząć sezonie dużo obiecywały sobie także Malaga, Atletico Madryt czy Valencia. Drużyna Manuela Pellegriniego dostała wsparcie finansowe, a jakże, z bliskiego wschodu. Szejk Al-Thani zainwestował w „nową zabawkę” bagatela ponad 50 milionów euro, chcąc przemienić zespół, który szczęśliwie uniknął degradacji w uczestnika Ligi Mistrzów. Na La Roselada przybyli m.in. Jeremy Toulalan, Santiago Cazorla, Ruud van Nisterlooy czy Jaris Mathijsen. Rojiblancos tymczasem, wzmocnieni kolumbijskim supersnajperem – Rademelem Falcao – oraz tureckim magikiem – Ardą Turanem – również chcieli poczuć smak Champions League po 3 latach przerwy. Valencia, mimo problemów finansowych i stałego odpływu najlepszych zawodników co sezon, zawsze liczy się w walce o czołowe lokaty. Walka w tej, podzielonej niejako na dwie dywizje lidze, zapowiadała się więc niesamowicie interesująco ze względu na konflikt interesów. Mistrzostwo jest tylko jedno, miejsc w lidze mistrzów cztery a za to cała masa pretendentów.

Przebieg sezonu

O dziwo sezon nie od początku przebiegał pod dyktando hegemonów. Świetny start zaliczyły między innymi Levante i beniaminek z Sevilli – Betis, który po pięciu kolejkach przewodził w tabeli, mając 2 punkty przewagi nad Barceloną. Katalończycy zdążyli już w międzyczasie zaliczyć dwa remisy (z Valencią i Sociedad) a Real, okupujący 5. miejsce w tabeli również raz podzielił się punktami (z Racingiem) i zdążył nawet zanotować porażkę (z Levante). W oczy rzucał się fatalny start Athleticu Bilbao. Baskowie zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli, przed beznadziejnym Sportingiem Gijon, który zdobył do tej pory tylko 2 bramki, tracąc ich 12.

W miarę upływu czasu prawie wszystko wracało do normy. Dwójka liderów coraz bardziej oddalała się od peletonu, co jakiś czas dochodziło do pogromów mniejszych klubów (szczególnie doświadczyła tego Osasuna, która przegrała 0:8 na Camp Nou i 1:7 na Santiago Bernabeu), Betis po wspaniałym początku sezonu osuwał się w dół tabeli, o Ligę Mistrzów walczyła również Valencia czy Sevilla. Jednak te kluby znajdowały się dopiero za świetnym Levante, dla którego ten sezon miał już do jego końca być niezwykle udany. W 16. kolejce odbył się pierwszy z wielkich klasyków – Derby Europy na Santiago Bernabeu. Barcelona zadziwiająco coraz bardziej nie mogła dotrzymać kroku rywalowi ze stolicy i przed Gran Derbi traciła do Realu 6 punktów (wcześniej m.in. remis z Bilbao i porażka z Getafe). Minimalnym faworytem przed tym pojedynkiem gigantów wydawał się więc Real i to potwierdziło się już w pierwszej minucie spotkania. Błąd, pod wpływem pressingu Królewskich, popełniła defensywa Barcelony, co skończyło się bramką Karima Benzemy. Ostatecznie jednak to Katalończycy wyszli z tarczą z pierwszej z bitw, kluczowym okazała się zmiana ustawienia Barcelony w trakcie meczu na 3-4-3, co skutkowało wynikiem 3:1 dla Dumy Katalonii.

Nastroje w szeregach Blaugrany poprawiły się na krótko. Dalej przecież mistrz Hiszpanii nie mógł powąchać fotela lidera, gdyż Real utrzymywał bezpieczną 3-punktową przewagę nad największym rywalem. Co więcej, Królewscy byli do końca rozgrywek niemal bezbłędni, podczas gdy Barca myliła się raz za razem. Wreszcie, w 23. kolejce po kompromitującej przegranej z Osasuną, dystans dzielący obie wielkie marki wyniósł sławne już 10 punktów. Od tego momentu liczba 10 zaczęła wywoływać u Cules reakcję alergiczną. Co prawda Real przeżył też swój mały kryzys, remisując 3 mecze w krótkim odstępie czasu (z Malagą, Villareal i Valencią) dając w ten sposób cień nadziei Barcelonie na obronę tytułu. Ten mały promyczek ostatecznie zgasł po przegranej w kolejnych derbach Europy 1:2, po golach Samiego Khediry i Cristiano Ronaldo, który wreszcie zaczął odgrywać istotną rolę w tych najważniejszych spotkaniach swojej drużyny. Blaugranie nie pomógł nawet fenomenalny Argentyńczyk – Leo Messi. Atomowa Pchła strzeliła rekordowe 50 bramek w lidze w jednym sezonie, dokładając również do swojego dorobku 16 asyst. Łącznie Messi brał udział w 58% akcji zakończonych bramką własnego zespołu. Niestety, jego partnerzy nie przyszli mu w sukurs, Argentyńczyk zaczął być jeszcze bardziej istotną postacią Barcelony niż wcześniej, co zakończyło się uzależnieniem formy całej drużyny od dyspozycji Messiego. Swoje piętno odcisnął również ogrom kontuzji w zespole Barcy. Tutaj w Katalończyków uderzył wspomniany już niezbyt rozległy skład, nie było godnych zastępców dla kontuzjowanych przez cały sezon Villi czy Afellaya oraz często pauzujących Sancheza czy Iniesty. Swoje dołożył Pep Guardiola, który zmuszony do rotowania składem praktycznie co mecz, nierzadko wyciągał pomocną dłoń do rywali nietrafionym ustawieniem swojego zespołu.

(tabela po 23. kolejce Primera Division, fot. Igol.pl)

Real nie miał takich problemów, nawet wielkie ego Ronaldo nie przyćmiło całej drużyny, która zgrała się fenomenalnie, stanowiła prawdziwy kolektyw. Real nie zależał od Cristiano, gdyby nie Portugalczyk, owszem, byłoby trudniej w niektórych spotkaniach o bramki czy zwycięstwa, ale jego brak nie oznaczałby takich problemów, jakie miała Barcelona przy słabszym dniu Leo. Gracze Blancos nie odnieśli podczas całego sezonu co prawda tyle kontuzji co gracze Barcy, jednak to nie było czynnikiem decydującym o powrocie Królewskich na tron. Na szacunek zasługuje rozgrywający kapitalny sezon Mesut Oezil. Niemiec był prawdziwym mózgiem swojego zespołu, znakomicie dyrygował grą Królewskich, zaliczył 16 asyst i strzelił 4 gole. Ostatecznie Real zakończył ligowe zmagania z rekordową liczbą 100 punktów oraz z fenomenalnym wynikiem strzeleckim - ze 121 strzelonymi golami.

Pochwalić bezwzględnie należy Levante. Drużyna Ignacio Martineza nie dokonując żadnego transferu znacznie przeważającego milion euro, sprowadzając za to świetnych Arouna Kone oraz Pedro Lopeza, zdołała zająć w ostatecznym rozrachunku 5. miejsce w tabeli i zagra w przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Na swoim koncie dzielne Żaby mają m.in. wygraną z Realem Madryt, dużo nie brakowało do odniesienia zwycięstwa nad Barceloną. Sezon w ich wykonaniu był po prostu wyśmienity. Docenić należy również postawę Malagi. Bogaty szejk spełnił swoje marzenia, stworzył zespół który zagra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Fenomenalne zawody rozrywał Cazorla, prawdziwy lider, mózg zespołu, spec od rzutów wolnych, który jeszcze przez jakiś czas z pewnością będzie śnił się Ikerowi Casillasowi. Boquerones z pewnością mają potencjał by godnie reprezentować hiszpański futbol w Europie. Docenić trzeba także Osasunę Pampelunę. Pomimo batów, jakie ta drużyna zebrała w niektórych meczach, druga część sezonu zdecydowanie należała do nich, co dało w ostatecznym rozrachunku 7. miejsce w tabeli. Atletico do ostatniej kolejki, wraz z Levante, walczyło o Ligę Mistrzów, jednak tak jak już wspominaliśmy, ilość miejsc w tych elitarnych rozgrywkach jest ograniczona, zawsze muszą być jacyś przegrani. Rojiblancos tak długi pobyt w gronie walczących o występy w piłkarskim, klubowym raju zawdzięczają między innymi trenerowi Diego Simeone, który objął Atletico podczas kampanii 2011/2012 i przemienił ją zdecydowanie na korzyść Los Colchoneros. Na plus sezon może zaliczyć również solidna Mallorca oraz beniaminkowie - Betis (który nieco przygasł po świetnym początku sezonu) oraz Granada i Rayo. Wielkie słowa uznania należą się Saragossie. Drużyna totalnie rozbita, złożona „na szybko” przed sezonem, miała świetną końcówkę i rzutem na taśmę, po raz kolejny uratowała ekstraklasowy byt.

Przechodząc do rozczarowań, pierwsze miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje Racing Santander. Drużyna ta wygrała w przekroju całego sezonu jedynie 4 mecze, nie wygrywając żadnego z ostatnich 20. Taki wynik oznacza gwarantowaną relegację z ekstraklasy. Racinguistas niestety dobiła sytuacja pozasportowa klubu i problemy z jego właścicielem. Prawdziwym zaskoczeniem dla wszystkich obserwatorów hiszpańskiej Primera Division jest jednak spadek Villarealu. To kolejna, po Deportivo, tak wielka firma, która musi pożegnać się z La Ligą, a przecież w tym samym sezonie grała w Lidze Mistrzów! Kontuzje kluczowych graczy (jak Rossi, który był niedostępny przez cały sezon) czy utrata rozgrywającego - Cazorli - pozostawiły w takiej a nie innej sytuacji tę świetnie spisującą się w poprzednim sezonie drużynę. Na burę zasługują również przeciętnie grające, a zaliczane do grona walczących o Ligę Mistrzów, Espanyol i Sevilla, a także Athletic Bilbao. Baskowie, mający dobry środek sezonu w końcówce rozgrywek wyglądali słabiej, gdyż całe swoje siły skierowali na Ligę Europy. Najjaśniejszym punktem Athleticu był Fernando Llorente, który być może tym sezonem wygrał sobie pierwszy skład swojej reprezentacji podczas EURO 2012.

Rozgrywki europejskie

Od początku sezonu mówiło się, że najprawdopodobniejszym scenariuszem finału Ligi Mistrzów, przy korzystnym losowaniu w dalszych rundach, są Gran Derbi Europa. Real przeszedł swoją grupę (Ajax, Dynamo Zagrzeb, Olympique Lyon) jak burza, wygrywając wszystkie 6 meczów. Barca (grupa z Milanem, Bate Borysów oraz Viktorią Pilzno) raz podzieliła się punktami, remisując na Camp Nou z Rossoneri 2:2. Pozostali reprezentanci hiszpańskiego futbolu nie zdołali awansować do 1/8 Champions League, Villareal nie wygrywając żadnego meczu w grupie śmierci (Bayern, City, Napoli) odpadł z europejskich pucharów a Valencia, zajmując 3. miejsce (z Chelsea, Bayerem oraz Genkiem) w dalszej fazie sezonu rywalizowała w Lidze Europy. Barca i Real pewnie w dwumeczach pokonywali swoich rywali w dalszych fazach walki o europejski czempionat, pokonując odpowiednio Bayer i Milan oraz CSKA Moskwa i Apoel Nikozja. W półfinałach stało się coś nieprawdopodobnego, Barcelona nie wygrała z Chelsea ani jednego meczu i odpadła po remisie 2:2 na własnym stadionie ze skupionymi wyłącznie na obronie londyńczykami, a Real odpadł po rywalizacji z Bayernem w rzutach karnych na Santiago Bernabeu. Presji nie wytrzymali kluczowi zawodnicy Królewskich. W dwóch pierwszych seriach bramek nie strzelili warci w sumie ponad 150 milionów euro Ronaldo i Kaka, a dzieła zniszczenia dopełnił zainspirowany twórczością zespołu Jarzębina Sergio Ramos, próbując dokonać zamachu na kibica siedzącego w ostatnich rzędach stadionu. Jak bardzo rozczarowany był Jose Mourinho ukazuje poniższe zdjęcie, czy ktoś kiedykolwiek widział Portugalczyka w takiej scence rodzajowej?

(fot. Yahoo)

Liga Europy po raz kolejny przemieniła się w Ligę Iberyjską, w półfinałach znalazły się Atletico Madryt, Athletic Bilbao, Valencia i Sporting Lizbona. Jednak to te dwie pierwsze drużyny stanęły naprzeciwko siebie w finale tych rozgrywek na stadionie w Bukareszcie i tam też kolumbijski snajper madrytczyków pokazał, że Liga Europy to jego pole do popisu, po prostu Falcao League. Radamel wygrał Ligę Europy drugi raz z rzędu, zdobywając dwie kluczowe bramki w wygranym przez Atletico finale 3:0.

Podsumowanie

Stało się, hegemonia Barcelony została przełamana. Klepanie na zasadzie „ty do mnie, ja do ciebie” niestety nie pozwoliło drużynie Guardioli na osiągnięcie porównywalnych sukcesów z poprzednimi sezonami ani w na krajowym podwórku, ani w Lidze Mistrzów (tutaj nie pomogło nawet średnie posiadanie piłki na poziomie 78%, co jest rekordem wszechczasów Champions League). Wygrana Realu była jak najbardziej zasłużona, Królewscy przez 31 kolejek znajdowali się na pierwszym miejscu, co świadczy o niezwykłej dominacji tej drużyny w tych rozgrywkach. Porównując, Barcelona na fotelu lidera przebywała tylko przez 4 kolejki. „Mistrzostwo drugiej dywizji” czyli najlepszą z drużyn walczących o pozostałe miejsca została Valencia, a komplet reprezentantów Hiszpanii w Lidze Mistrzów uzupełniła przemieniona Malaga. Z ligi spadają Racing, Sporting oraz Villareal. Nagrodę pocieszenia w postaci Copa del Rey zdobyli Katalończycy, pokonując w finale Bilbao 3:0. Sytuacja Barcy podobna jest do tej Królewskich sprzed roku, wtedy też Real zajął drugie miejsce w lidze, odpadł w półfinale Ligi Mistrzów i zdobył Puchar Hiszpanii. Czy ta analogia przeniesie się również na odzyskanie mistrzostwa w przyszłym sezonie?

Statystyki i klasyfikacje:

(tabela po 38. kolejce Primera Division, fot. igol.pl)

Mistrz Hiszpanii: Real Madryt

Copa del Rey: FC Barcelona

Awans do Ligi Mistrzów: Real Madryt, FC Barcelona, Valencia

Eliminacje Ligi Mistrzów: Malaga

Awans do Ligi Europy: Atletico Madryt, Levante

Degradacja: Villareal, Sporting Gijon, Racing Santander

Strzelone gole łącznie: 1050

Średnia goli: 2,76/mecz

Król strzelców: Lionel Messi (50 goli)

Najlepszy asystent: Lionel Messi (20 asyst)

Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Lionel Messi (70 punktów: 50 goli i 20 asyst)

MVP Sezonu: Lionel Messi (Barcelona)

Odkrycie sezonu: Michu (Rayo Vallecano)

Łączna liczba widzów na stadionach: 9 139 647

Średnia widzów na mecz: 28 209

Zespół grający najostrzej: Getafe (126 żółtych, 8 czerwonych kartek)

Zespół grający najbardziej fair play: FC Barcelona (74 żółtych, 4 czerwone kartki)

XI sezonu wg. Marki: Casillas (Real) - Ramos (Real), Puyol (Barcelona), Martinez (Athletic Bilbao) - Oezil (Real), Alonso (Real), Xavi (Barcelona), Iniesta (Barcelona) - Messi (Barcelona), Falcao (Atletico), Ronaldo (Real)

PodsumowaniePrimera Division autor: Damian Burchardt źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223710.07.2012, 22:51

how - ale w takim razie jeśli chodzi o trofea to co jeszcze Arsenal ma zrobić? Przecież transfery Giroud i Podolskiego można kwalifikować jako naprawdę przyzwoite wzmocnienia.

Trudno o coś walczyć, jeśli co roku opuszcza Cię najlepszy zawodnik.

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41210.07.2012, 22:50

kwiatinho

Co nie... Też tak o tym myślałem, że coś sporą ilością francuzów się interesujemy. Może jeszcze Cissokho do kompletu? :D

_D_B_

Tego się nie dowiemy. Gdyby nie odszedł Cesc to nie mielibyśmy Artety, co mogłoby skutkować lukami z tyłu - zwłaszcza pod nieobecność Jacka. Po nic nam takie spekulacje.

Pinguite komentarzy: 1502010.07.2012, 22:49

Arsenalfcfan > Ty tee, Kościelnego zostaw w spokoju.

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 710.07.2012, 22:48

@stefcio15
Tak, wiem, wszechmogący Wenger. To on biegał za van Persiego na treningach, on dawał z siebie wszystko na boisku - "gdyby nie Arsene, Holender teraz siedziałby w więzieniu", nie?

ZARÓWNO Robin jak i Wenger wykonywali przez te wszystkie lata swoją pracę. Tyle.

BTW Chyba nikt poważny nie nawoływał do sprzedaży van Persiego. Od lat było widać, że to jeden z największych talentów, jakie w ostatnich latach znalazł Arsene.

Nic nie jest w stanie mnie przekonać, że pieniądze mają na transfer Robina większy wpływ, niż brak trofeów. To absurdalna, niczym nie potwierdzona teza, której sam Holender gorąca zaprzecza.

A czy chciałbym, żeby uniósł się honorem i mimo wszystko został w Arsenalu? Pewnie, że bym chciał, ale chciałbym też wiele innych rzeczy.

Arsenalfcfan komentarzy: 1320710.07.2012, 22:47

Dennis,
rok temu Cesc, Nasri, Wilshere i RVP nie dali nic wyciagnac :/ brakowalo wartosciowych zmiennikow w postaci Artety, Gervinho.
No i sezon temu, brak Vermy i slaby forma Koscielnego.

Mico17 komentarzy: 6910 newsów: 110.07.2012, 22:47

Pinguite
ja zaraz spadam, bo pobudka o 4 rano ;>

Pinguite komentarzy: 1502010.07.2012, 22:45

Siema! Czy gimbusiarnia poszła spać?

Mico17 komentarzy: 6910 newsów: 110.07.2012, 22:45

w siódmym niebie.

afckonrad9101 komentarzy: 783410.07.2012, 22:45

howeareyou
Mam takie same zdanie na temat Robina van Persie
, rozumiem sfrustrowanych kibicow ktorzy czuja sie oszukani po raz kolejny, ktorzy nie wytrzymuja juz tej posuchy pucharowej , ale postarajcie sie zrozumiec RvP jak dla mnie nie on jest winn tej sytuacji, tylko ludzie ktorzy rozmieniaja sie na drobne i chca na futobolu zarobic a moim zdaniem jesli chcesz zdobywac trofea to jest to niemozliwe, Robin nie wierzy w trofea bo jest tu 8 lat (najdluzej ze wszystkich obecnych pilkarzy) i nic poza FA CUP nie wygral, widzial juz zespoly Arsenalu silniejsze kadrowo ktore konczyly sezon z pustymi rekami, on poprostu nie wierzy w trofea i dlatego chce odejsc

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997310.07.2012, 22:44

@Midgardsorm;

to inaczej, gdzie byloby AFC majac Czesia i RvP w takiej formie?

RvPersie komentarzy: 1145810.07.2012, 22:43

kwiatinho@
Ancelotti stwierdził że Sakho zostaje i w dodatku najprawdopodobniej dostanie opaske kapitana na następny sezon.

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223710.07.2012, 22:43

how - nie, po prostu mógłby chociaż w jakimś małym stopniu odwdzięczyć się Wengerowi za wszystko. To właśnie Francuz dał mu największą szansę i zrobił z niego prawdziwego piłkarza i człowieka, bo z charakterem u naszego kapitana też nie było najlepiej.

Chodzi mi głównie o szacunek dla klubu i jakiś tam honor, może to rzeczywiście słabe argumenty, ale ja, jako fan tak to właśnie odbieram, a przecież Robin nieraz deklarował się jako "fan numer 1". Mówię o tym dlatego, że jeszcze kilka lat temu był moment, kiedy wszyscy nawoływali do sprzedaży "łamliwego Robina", który przecież nie grał nic. Kto wie gdzie znajdowałby się teraz, gdyby wtedy Wenger postanowił go sprzedać. Myślisz, że w tamtym czasie zgłosiłyby się po niego największe kluby? Wątpię.

kwiatinho komentarzy: 1316110.07.2012, 22:42

Ponoć Peter Hill-Wood przebywał ostatnio we Francji gdzie dopinał transfer Hugo Llorisa co jakoś nie ma przełożenia na fakty to i może zahaczy o m'Vile i Sakho... Niezły zaciąg francuzów byśmy mieli. Do tego Ibrahim Afellay i mamy pakę z którą możemy powalczyć z City United i Chelsea o mistrzostwo

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997310.07.2012, 22:41

alez oczywiscie, ze rowniez chodzi o kase i slusznie...bo AFC musi zmienic rowniez swoja polityke tygodniowek bo inaczej nigdy nie utrzymaja kolejnych najw. zawodnikow...

Mico17 komentarzy: 6910 newsów: 110.07.2012, 22:40

@kwiatinho

myślę dokładnie tak samo, jak dla mnie opaska powinna należeć tylko i wyłącznie do niego

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41210.07.2012, 22:40

mitmichael

Już zdążyłem sprawdzić na Twitterze. Ja mówię, że to bulszit. Który to już raz pozyskaliśmy M'Vilę? Uwierzę, jak zobaczę.

_D_B_

Wcześniej takim liderem był Fabregas - on też uzależnił drużynę od siebie. Panowało u nas przekonanie: "nie masz co zrobić z piłką - podaj do Cesca, a on już coś wymyśli". Drużyna nie powinna być zależna od jednego zawodnika, a jego odejście - wbrew pozorom - może klubowi wyjść na dobre.

kwiatinho komentarzy: 1316110.07.2012, 22:39

No ale jak wy to widzicie??? Robin oświadcza zarządowi że jeśli ten nie dokona znaczących wzmocnień to Robin odejdzie po czym Wenger ściąga go z wakacji żeby namówić holendra na podpisanie nowego kontraktu i gdy ten się godzi to Wenger zabiera mu opadkę kapitana?! Zwariowaliście?! Jeśli jest rak jak wygląda że Robin wymusza na zarządzie wzmocnienia zespołu i swoją wypowiedzią porusza innych udziałowców i kibiców to on jedt bohaterem a nie synem marnotrawnym

Gofer999 komentarzy: 1510510.07.2012, 22:38

Wątpię żeby to była prawda z M'Vilą, chyba że właśnie dlatego Robin niby ma podpisać. ;p

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 710.07.2012, 22:38

@stefcio15
Ale absurd. Jeśli może wygrywać, to dlaczego nie ma przy tym zarabiać większej ilości pieniędzy? To jakaś przeszkoda? A może City twoim zdaniem to klub z kiepskimi perspektywami na wygrywanie trofeów? Uważasz, że jeśli van Persie odejdzie, to powinien rzucić wszystko, kazać spakować torby żonie i dzieciom i zarządzić przenosiny za granicę? Tak po prostu? Żeby udowodnić, że "nie chodzi o pieniądze"?

Też nie chcę być uszczypliwy, po prostu wasze argumenty są fatalne.

Arsenal23 komentarzy: 21312 newsów: 210.07.2012, 22:38

Henry też odszedł dla kasy ? Też przecież mówił że chce zdobyć LM, nie mógł tego zrobić z Arsenalem ? Czyli nie wierzył w ten klub, tak jak Van Persie, tyle że ten drugi wg. was odchodzi dla kasy.

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223710.07.2012, 22:35

how - ale ja broń Boże nie mówiłem tego z żadną uszczypliwością. Nie powiedziałem słowa o van Persiem, a ty niemalże oskarżasz mnie o zaślepienie. Nie jestem może aż tak dobrze nastawiony do Robina co ty, bo przyznam, że strasznie mnie zawiódł, ale rozumiem jego decyzje. Każdy piłkarz chce wygrywać, szczególnie po tylu latach bez trofeów. Można jednak wygrywać puchary w wielu innych klubach z Europy. Dlatego stwierdzam, że jeśli Robin odejdzie do City, trofea nie będą jedyną motywacją do gry.

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997310.07.2012, 22:33

@Midgardsorm;

nie sadze, poprostu Robin w pewnym sensie uzaleznil ta druzyne od siebie, poprostu zabraknie lidera, ost. lidera, no chyba ze Jacek...

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 710.07.2012, 22:32

@stefcio
Litości. Nie mówię, że nie są - ale że są nieporównywalnie mniejszym, niż trofea. Jesteście strasznie zaślepieni. To przez ten zawód, że wasz idol nie okazał się ideałem, kierującym się wręcz irracjonalną miłością do klubu? Nawet my widzimy, jak zarząd okrada Arsenal - myślisz, że van Persie jest ślepy? Arsenal cierpi przez tego typu politykę, moim zdaniem to jest powodem, dla którego Holender nie chce być częścią tego gówna.

Arsenal23 komentarzy: 21312 newsów: 210.07.2012, 22:32

howareyou

Racjonalny, zgadzam się z nim w 100 %.

mitmichael komentarzy: 4924310.07.2012, 22:30

@Midgardsorm;
Z facebooka - jednego z profili Arsenalu gdzie wiele plotek sie pojawia a niektore nawet sie sprawdzają dlatego napisalem, ze czekamy na potwierdzenie.

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 710.07.2012, 22:30

@Arsenal23
W sensie, że racjonalny?

Robin to jeden z absolutnie najlepszych piłkarzy w Europie i nie ma nic dziwnego w tym, że brakuje mu trofeów. Gadanie o "jednym dobrym sezonie" to również totalna głupota. Holender gra na podobnym poziomie już od 2-3 lat, a nawet wcześniej miewał przebłyski. Nie grywał całych sezonów, bo nie był w stanie, ale gdy pojawiał się na boisku, zawsze był jednym z najważniejszych architektów gry Arsenalu, więc "jeden dobry sezon" można włożyć między bajki. Nie ma żadnego przypadku w tym, że van Persie w poprzednim sezonie grał tak, jak grał - w następnym też nic się nie zmieni, jeśli oczywiście Holender uchroni się od kontuzji. Robin nie jest indywidualnie gorszy od piłkarzy typu Villa, Torres, Drogba, Rooney czy Benzema. Wręcz przeciwnie, to dlaczego oni rok w rok wznoszą w górę jakieś puchary, przy czym pewnie zgarniają większą kasę, a on zostaje z niczym? To nie fair i nie dziwi mnie jego frustracja. Wengerowi i zarządowi ktoś musi przemówić do rozsądku.

Z drugiej strony jeśli RvP opuści Arsenal, to oczywiście nie będzie dla mnie żadnym bohaterem, tylko zachowa się jak Nasri, Fabregas czy Clichy - z tym, że jego będę w stanie zrozumieć bardziej, niż francuskie duo, bo oni nigdy nie będą graczami tego formatu.

Remi komentarzy: 91410.07.2012, 22:29

Szczerze wenger powinien zrobić 2-3 transfery i wtedy będzie good czyli M'vila , Joselu / Niang , Lloris / inny GK

RvPersie komentarzy: 1145810.07.2012, 22:28

howareyou@
Ostatni mówi się o Khalidovie w UFC najlepszej federacji MMA ale ten nie podpisał z nimi kontraktu. Na pytanie czemu nie przyjął 30 k za walke odpowiedział: Mam rodzine i muszę ją wyżywić. Ofc. 30 k dostaje za walke ale za przygotowania też ma kase. Człowiekowi nigdy nie jest w sam raz, ludzie chcą zawsze więcej i w pewnym stopniu Robin jest tego przykładem.

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41210.07.2012, 22:27

mitmichael

Jakie źródło?

Vendetta

12.

Mico17 komentarzy: 6910 newsów: 110.07.2012, 22:26

Jeżeli M'vila i Niang dochodzą, być może Sakho to ja nie rozkminiam Robina jeżeli odejdzie. Możliwe, że to będzie najlepsze okienko transferowe Arsenalu wszechczasów.

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 310.07.2012, 22:26

how -> No ale jak masz do wyboru 130k i ponad 200, może nawet 250 (nie wiem ile City może oferować) to chyba wiadomo, ze pokusa jest wielka, prawda?
To Ty zejdź na ziemie, bo wszyscy wiemy, że pierdzielenie o trofeach jest tylko głupią przykrywką. Nasri też poszedł dla pucharów, choć porównywanie Robina i Nasriego jest lekką przesadą, lecz 3 lata temu nikt Robinowi nie dałby 120k....

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997310.07.2012, 22:25

@Midgardsorm

a ja juz nie akceptuje tego co sie dzieje/dzialo w AFC...

i tylko nie Gallas, bo jak sobie to przypominam to mnie sie cos dzieje, gdyby wlasnie wtedy AW sie okreslil to pewnie do dzis Toure gralby w AFC...

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223710.07.2012, 22:25

how - no ale nie mów, że pieniądze nie są jednym z czynników. 100k a 200 to jednak spora różnica.

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41210.07.2012, 22:24

malyglod

Dokładnie.

_D_B_

Głupoty pierdzielisz, że szok. Też się gadało, że bez Cesca i Nasriego Arsenal utknie w środku tabeli. I co? Poradziliśmy sobie bez nich - poradzimy sobie bez Robina.

Vendetta komentarzy: 277810.07.2012, 22:24

Przepraszam, że Wam przerwę...
Kiedy ujawnione zostaną nowe wyjazdówki? 12-tego (czwartek), czy 13-tego (piątek)?

mitmichael komentarzy: 4924310.07.2012, 22:24

BREAKING RUMOUR: I've just found out Arsenal's talks to sign Yann M'Vila have been successful and will announce signing next week.

No to czekamy na potwierdzenie

Arsenal23 komentarzy: 21312 newsów: 210.07.2012, 22:23

how

Nareszcie ktoś to ma podobny punkt widzenia.

ArseneAl komentarzy: 2341710.07.2012, 22:23

@Ice
A w Rosji co porabiales? :P i to az 4 lata?
Jesli mozna spytac :) masz tam rodzine?

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 710.07.2012, 22:22

@xThierryHenry
No tak, jak zarabia się koło 100k funtów per week, to człowiekowi na pewno brakuje luksusów.

Zejdź na ziemię.

Remi komentarzy: 91410.07.2012, 22:21

my tu możemy tylko polenizować i mówić co kto chce i jak aby dla klubu było jak najlepiej a prawda jest taka że to wszystko zależy od Wengera który musi podjąć ,, męskie '' decyzje związane z dalszą przyszłością arsenalu czy pozostawić RvP i liczyć na to że zmieni zdanie i podpisze kontrakt czy może wystawić go na sprzedasz i liczyć na dobrą cene ze strony różnych klubów by potem móc wzmocnić pozycje które są potrzebne aby grać o ,, top 4'' ja osobićie nie będe się wypowiadał na temat przyszłości RvP ponieważ to dorosły facet i on będzie decydować o swojej karierze i życiu tak więc licze na Bossa że coś wymyśli i pomimo sagi kupi jeszcze ze 2-3 dobrych zawodników by walczyć o trofea

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 310.07.2012, 22:21

how -> tak, pieniędzy.

Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41210.07.2012, 22:20

_D_B_

Tak - akceptuję. Nie jest idealny, ale...

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że "KAPITAN" reprezentuje klub - inni zawodnicy także, ale kapitan zwłaszcza. Obecnie van Persie jest "symbolem" konfliktów wewnątrz klubu i nie chcę by ktoś taki nosił opaskę kapitańską. Gallas stracił opaskę za otwarte krytykowanie drużyny - z Robinem powinno postąpić się tak samo.

Qarol komentarzy: 1450310.07.2012, 22:19

Jak dla mnie sprawa jest prosta dosyć z Robinem, jeśli podpisze ten kontrakt.

Nie chciał podpisać umowy, myślał, że rzuci się Barca, Real. Jednak tak się nie stało. Do klubu z Premier League nie chciał iść, więc zostało Juve. Z Juve się nie dogadał i pomyślał, że zostanie w Arsenalu.

Tak to widzę.

_Dennis_Bergkamp_ komentarzy: 997310.07.2012, 22:19

@howareyou

no mnie interesuje:D na ten przyklad

i w sumie to juz mozna rozne cuda odnosnie RvP wyczytac, lacznie z rozstaniem z agentem...

i trzeba miec swiadomosc jednej drobnej prawdy w przyszlym sezonie AFC bez Robina niestety ale...

Mico17 komentarzy: 6910 newsów: 110.07.2012, 22:19

Czasami wydaję mi się, że jestem niewidzialny...

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 710.07.2012, 22:19

@xThierry
Nie, *****, absolutnie nie. Przecież odchodzi z klubu, który nie wygrał nic przez 7 lat. Czego mu twoim zdaniem brakuje? Uwielbienia kibiców? Może pieniędzy?

pauleta19 komentarzy: 41430 newsów: 110.07.2012, 22:18

Caen striker M'Baye Niang had his first day on trial at Arsenal today, I'm told. Club like him. Will stay for at least a week. #AFC.

No deal agreed between Arsenal and Caen for Niang. Club just taking a look. Caen want at least €5m. Let's wait and see.

Zejdźcie na ziemię. Arsenal ma już zastępcę dla RvP ;p

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 310.07.2012, 22:18

Ice -> A ile jeszcze? i co ty karwasz tak dokładnie tam robisz na tym zadupiu?

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 310.07.2012, 22:17

How -> Ty na serio wierzysz, że chodzi mu o trofea?....

malyglod komentarzy: 654710.07.2012, 22:16

Tą deklarację Robina można różnie odczytywać. Jeśli tylko napisał, że nie zamierza podpisywać nowej umowy, to to znaczy tylko tyle.
My dorabiamy do tego historię, bo równie dobrze Robin może chcieć odejść, co ułatwić sobie pozycję w negocjacjach w sprawie nowego kontraktu. My tego nie wiemy.
Trzeba poczekać. jedno jest pewne, wielu z nas inaczej spojrzało teraz na Persiego.

Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Tottenham 15.01.2025 - godzina 21:00
? : ?
Brighton - Arsenal 4.01.2025 - godzina 18:30
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool17133142
2. Arsenal18106236
3. Chelsea18105335
4. Nottingham Forest18104434
5. Newcastle1885529
6. Bournemouth1885529
7. Manchester City1884628
8. Fulham1877428
9. Aston Villa1884628
10. Brighton1868426
11. Brentford1873824
12. Tottenham1872923
13. West Ham1865723
14. Manchester United1864822
15. Everton1738617
16. Crystal Palace1838717
17. Wolves18431115
18. Leicester18351014
19. Ipswich18261012
20. Southampton1813146
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah1511
E. Haaland131
C. Palmer116
A. Isak104
B. Mbeumo102
C. Wood100
Matheus Cunha93
N. Jackson93
Y. Wissa91
J. Maddison84
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady