Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division

Sezon 2011/2012, przeżyjmy to jeszcze raz: Primera Division 09.07.2012, 10:26, Damian Burchardt 3355 komentarzy

Emocje związane z Euro 2012 już za nami, czas więc na drugą część powtórki zeszłego sezonu ligowego Kanonierzy.com w wydaniu europejskim. Tym razem przyjrzymy się hiszpańskiej La Liga, zwanej też czasem przez złośliwców pogardliwie La Lipą ze względu na prawie 50% prawdopodobieństwo poprawnego wytypowania przyszłego mistrza Hiszpanii, oraz fakt, że reszta drużyn hiszpańskiej ekstraklasy poziomem nie dorównuje potentatom z Madrytu i Barcelony. Tymczasem o ile faktycznie o mistrzostwo walczą jedynie dwie wiodące drużyny, o tyle reszta ligi również prezentuje określony, wysoki poziom, co pokazuje chociażby skład tegorocznych półfinałów Ligi Europy.

Zobacz także nasze podsumowanie Bundesligi

Przed sezonem

Dla Katalończyków z Barcelony cel przed następnymi rozgrywkami był jasny - utrzymać swoją hegemonię na własnym podwórku, ale też nie dać się pokonać w Lidze Mistrzów. Oznaczało to nic innego jak próbę dokonania tego, czego nie udało się żadnemu klubowi w nowej Lidze Mistrzów – obronić wywalczony przed rokiem tytuł najlepszej drużyny Europy. Wszyscy Cules mieli nadzieję, że ten piękny sen, który zaczął się wraz z objęciem stanowiska pierwszego trenera przez Pepa Guardiolę, będzie przedłużony o kolejny sezon. Aby te marzenia się ziściły, sprowadzono do pomocy chilijską gwiazdę – Alexisa Sancheza z Udinese - oraz przede wszystkim wielkiego rozgrywającego Arsenalu – Cesca Fabregasa. Takie wzmocnienia drogo kosztowały Dumę Katalonii, jednak mimo wszystko Katalończycy mogli sobie na to pozwolić, wspomagani kapitałem z Kataru, sprzedając miejsce na koszulce Qatar Fundation wbrew 110-letniej tradycji klubu. Resztę wzmocnień stanowili wychowankowie z La Masii, jednak mimo wszystko skład Barcelony wydawał się niebezpiecznie „krótki”.

Cel drużyny Królewskich z Madrytu również wydawał się jasny. Jose Mourinho wraz ze swoją drużyną miał przerwać dominację wielkiego rywala i odzyskać po trzech latach posuchy mistrzostwo Hiszpanii. Oczekiwania kibiców Blancos oraz prezydenta klubu – Fiorentino Pereza - były ogromne, nie bez powodu przed rokiem postawiono właśnie na The Special One, człowieka, którego od momentu objęcia pracy w FC Porto w 2004 roku, w każdym kolejnym klubie nie czekał na odniesienie tryumfu w lidze więcej niż sezon. Przesłanie było więc jasne, to ma być ten sezon, w maju 2012 roku to Real znów ma świętować tytuł najlepszej drużyny Hiszpanii. W realizacji tego celu mieli pomóc sprowadzony z Benfiki Fabio Coentrao, Turek Nuri Sahin czy młody Jose Callejon. Innym, równie ważnym postawionym przed Mourinho zadaniem, było zdobycie 10. w historii klubu trofeum Ligi Mistrzów. Presja, z jaką walczyć musiał Portugalczyk była więc ogromna, ale na tego człowieka taka sytuacja działa wyłącznie korzystnie.

Po mającym się rozpocząć sezonie dużo obiecywały sobie także Malaga, Atletico Madryt czy Valencia. Drużyna Manuela Pellegriniego dostała wsparcie finansowe, a jakże, z bliskiego wschodu. Szejk Al-Thani zainwestował w „nową zabawkę” bagatela ponad 50 milionów euro, chcąc przemienić zespół, który szczęśliwie uniknął degradacji w uczestnika Ligi Mistrzów. Na La Roselada przybyli m.in. Jeremy Toulalan, Santiago Cazorla, Ruud van Nisterlooy czy Jaris Mathijsen. Rojiblancos tymczasem, wzmocnieni kolumbijskim supersnajperem – Rademelem Falcao – oraz tureckim magikiem – Ardą Turanem – również chcieli poczuć smak Champions League po 3 latach przerwy. Valencia, mimo problemów finansowych i stałego odpływu najlepszych zawodników co sezon, zawsze liczy się w walce o czołowe lokaty. Walka w tej, podzielonej niejako na dwie dywizje lidze, zapowiadała się więc niesamowicie interesująco ze względu na konflikt interesów. Mistrzostwo jest tylko jedno, miejsc w lidze mistrzów cztery a za to cała masa pretendentów.

Przebieg sezonu

O dziwo sezon nie od początku przebiegał pod dyktando hegemonów. Świetny start zaliczyły między innymi Levante i beniaminek z Sevilli – Betis, który po pięciu kolejkach przewodził w tabeli, mając 2 punkty przewagi nad Barceloną. Katalończycy zdążyli już w międzyczasie zaliczyć dwa remisy (z Valencią i Sociedad) a Real, okupujący 5. miejsce w tabeli również raz podzielił się punktami (z Racingiem) i zdążył nawet zanotować porażkę (z Levante). W oczy rzucał się fatalny start Athleticu Bilbao. Baskowie zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli, przed beznadziejnym Sportingiem Gijon, który zdobył do tej pory tylko 2 bramki, tracąc ich 12.

W miarę upływu czasu prawie wszystko wracało do normy. Dwójka liderów coraz bardziej oddalała się od peletonu, co jakiś czas dochodziło do pogromów mniejszych klubów (szczególnie doświadczyła tego Osasuna, która przegrała 0:8 na Camp Nou i 1:7 na Santiago Bernabeu), Betis po wspaniałym początku sezonu osuwał się w dół tabeli, o Ligę Mistrzów walczyła również Valencia czy Sevilla. Jednak te kluby znajdowały się dopiero za świetnym Levante, dla którego ten sezon miał już do jego końca być niezwykle udany. W 16. kolejce odbył się pierwszy z wielkich klasyków – Derby Europy na Santiago Bernabeu. Barcelona zadziwiająco coraz bardziej nie mogła dotrzymać kroku rywalowi ze stolicy i przed Gran Derbi traciła do Realu 6 punktów (wcześniej m.in. remis z Bilbao i porażka z Getafe). Minimalnym faworytem przed tym pojedynkiem gigantów wydawał się więc Real i to potwierdziło się już w pierwszej minucie spotkania. Błąd, pod wpływem pressingu Królewskich, popełniła defensywa Barcelony, co skończyło się bramką Karima Benzemy. Ostatecznie jednak to Katalończycy wyszli z tarczą z pierwszej z bitw, kluczowym okazała się zmiana ustawienia Barcelony w trakcie meczu na 3-4-3, co skutkowało wynikiem 3:1 dla Dumy Katalonii.

Nastroje w szeregach Blaugrany poprawiły się na krótko. Dalej przecież mistrz Hiszpanii nie mógł powąchać fotela lidera, gdyż Real utrzymywał bezpieczną 3-punktową przewagę nad największym rywalem. Co więcej, Królewscy byli do końca rozgrywek niemal bezbłędni, podczas gdy Barca myliła się raz za razem. Wreszcie, w 23. kolejce po kompromitującej przegranej z Osasuną, dystans dzielący obie wielkie marki wyniósł sławne już 10 punktów. Od tego momentu liczba 10 zaczęła wywoływać u Cules reakcję alergiczną. Co prawda Real przeżył też swój mały kryzys, remisując 3 mecze w krótkim odstępie czasu (z Malagą, Villareal i Valencią) dając w ten sposób cień nadziei Barcelonie na obronę tytułu. Ten mały promyczek ostatecznie zgasł po przegranej w kolejnych derbach Europy 1:2, po golach Samiego Khediry i Cristiano Ronaldo, który wreszcie zaczął odgrywać istotną rolę w tych najważniejszych spotkaniach swojej drużyny. Blaugranie nie pomógł nawet fenomenalny Argentyńczyk – Leo Messi. Atomowa Pchła strzeliła rekordowe 50 bramek w lidze w jednym sezonie, dokładając również do swojego dorobku 16 asyst. Łącznie Messi brał udział w 58% akcji zakończonych bramką własnego zespołu. Niestety, jego partnerzy nie przyszli mu w sukurs, Argentyńczyk zaczął być jeszcze bardziej istotną postacią Barcelony niż wcześniej, co zakończyło się uzależnieniem formy całej drużyny od dyspozycji Messiego. Swoje piętno odcisnął również ogrom kontuzji w zespole Barcy. Tutaj w Katalończyków uderzył wspomniany już niezbyt rozległy skład, nie było godnych zastępców dla kontuzjowanych przez cały sezon Villi czy Afellaya oraz często pauzujących Sancheza czy Iniesty. Swoje dołożył Pep Guardiola, który zmuszony do rotowania składem praktycznie co mecz, nierzadko wyciągał pomocną dłoń do rywali nietrafionym ustawieniem swojego zespołu.

(tabela po 23. kolejce Primera Division, fot. Igol.pl)

Real nie miał takich problemów, nawet wielkie ego Ronaldo nie przyćmiło całej drużyny, która zgrała się fenomenalnie, stanowiła prawdziwy kolektyw. Real nie zależał od Cristiano, gdyby nie Portugalczyk, owszem, byłoby trudniej w niektórych spotkaniach o bramki czy zwycięstwa, ale jego brak nie oznaczałby takich problemów, jakie miała Barcelona przy słabszym dniu Leo. Gracze Blancos nie odnieśli podczas całego sezonu co prawda tyle kontuzji co gracze Barcy, jednak to nie było czynnikiem decydującym o powrocie Królewskich na tron. Na szacunek zasługuje rozgrywający kapitalny sezon Mesut Oezil. Niemiec był prawdziwym mózgiem swojego zespołu, znakomicie dyrygował grą Królewskich, zaliczył 16 asyst i strzelił 4 gole. Ostatecznie Real zakończył ligowe zmagania z rekordową liczbą 100 punktów oraz z fenomenalnym wynikiem strzeleckim - ze 121 strzelonymi golami.

Pochwalić bezwzględnie należy Levante. Drużyna Ignacio Martineza nie dokonując żadnego transferu znacznie przeważającego milion euro, sprowadzając za to świetnych Arouna Kone oraz Pedro Lopeza, zdołała zająć w ostatecznym rozrachunku 5. miejsce w tabeli i zagra w przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Na swoim koncie dzielne Żaby mają m.in. wygraną z Realem Madryt, dużo nie brakowało do odniesienia zwycięstwa nad Barceloną. Sezon w ich wykonaniu był po prostu wyśmienity. Docenić należy również postawę Malagi. Bogaty szejk spełnił swoje marzenia, stworzył zespół który zagra w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Fenomenalne zawody rozrywał Cazorla, prawdziwy lider, mózg zespołu, spec od rzutów wolnych, który jeszcze przez jakiś czas z pewnością będzie śnił się Ikerowi Casillasowi. Boquerones z pewnością mają potencjał by godnie reprezentować hiszpański futbol w Europie. Docenić trzeba także Osasunę Pampelunę. Pomimo batów, jakie ta drużyna zebrała w niektórych meczach, druga część sezonu zdecydowanie należała do nich, co dało w ostatecznym rozrachunku 7. miejsce w tabeli. Atletico do ostatniej kolejki, wraz z Levante, walczyło o Ligę Mistrzów, jednak tak jak już wspominaliśmy, ilość miejsc w tych elitarnych rozgrywkach jest ograniczona, zawsze muszą być jacyś przegrani. Rojiblancos tak długi pobyt w gronie walczących o występy w piłkarskim, klubowym raju zawdzięczają między innymi trenerowi Diego Simeone, który objął Atletico podczas kampanii 2011/2012 i przemienił ją zdecydowanie na korzyść Los Colchoneros. Na plus sezon może zaliczyć również solidna Mallorca oraz beniaminkowie - Betis (który nieco przygasł po świetnym początku sezonu) oraz Granada i Rayo. Wielkie słowa uznania należą się Saragossie. Drużyna totalnie rozbita, złożona „na szybko” przed sezonem, miała świetną końcówkę i rzutem na taśmę, po raz kolejny uratowała ekstraklasowy byt.

Przechodząc do rozczarowań, pierwsze miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje Racing Santander. Drużyna ta wygrała w przekroju całego sezonu jedynie 4 mecze, nie wygrywając żadnego z ostatnich 20. Taki wynik oznacza gwarantowaną relegację z ekstraklasy. Racinguistas niestety dobiła sytuacja pozasportowa klubu i problemy z jego właścicielem. Prawdziwym zaskoczeniem dla wszystkich obserwatorów hiszpańskiej Primera Division jest jednak spadek Villarealu. To kolejna, po Deportivo, tak wielka firma, która musi pożegnać się z La Ligą, a przecież w tym samym sezonie grała w Lidze Mistrzów! Kontuzje kluczowych graczy (jak Rossi, który był niedostępny przez cały sezon) czy utrata rozgrywającego - Cazorli - pozostawiły w takiej a nie innej sytuacji tę świetnie spisującą się w poprzednim sezonie drużynę. Na burę zasługują również przeciętnie grające, a zaliczane do grona walczących o Ligę Mistrzów, Espanyol i Sevilla, a także Athletic Bilbao. Baskowie, mający dobry środek sezonu w końcówce rozgrywek wyglądali słabiej, gdyż całe swoje siły skierowali na Ligę Europy. Najjaśniejszym punktem Athleticu był Fernando Llorente, który być może tym sezonem wygrał sobie pierwszy skład swojej reprezentacji podczas EURO 2012.

Rozgrywki europejskie

Od początku sezonu mówiło się, że najprawdopodobniejszym scenariuszem finału Ligi Mistrzów, przy korzystnym losowaniu w dalszych rundach, są Gran Derbi Europa. Real przeszedł swoją grupę (Ajax, Dynamo Zagrzeb, Olympique Lyon) jak burza, wygrywając wszystkie 6 meczów. Barca (grupa z Milanem, Bate Borysów oraz Viktorią Pilzno) raz podzieliła się punktami, remisując na Camp Nou z Rossoneri 2:2. Pozostali reprezentanci hiszpańskiego futbolu nie zdołali awansować do 1/8 Champions League, Villareal nie wygrywając żadnego meczu w grupie śmierci (Bayern, City, Napoli) odpadł z europejskich pucharów a Valencia, zajmując 3. miejsce (z Chelsea, Bayerem oraz Genkiem) w dalszej fazie sezonu rywalizowała w Lidze Europy. Barca i Real pewnie w dwumeczach pokonywali swoich rywali w dalszych fazach walki o europejski czempionat, pokonując odpowiednio Bayer i Milan oraz CSKA Moskwa i Apoel Nikozja. W półfinałach stało się coś nieprawdopodobnego, Barcelona nie wygrała z Chelsea ani jednego meczu i odpadła po remisie 2:2 na własnym stadionie ze skupionymi wyłącznie na obronie londyńczykami, a Real odpadł po rywalizacji z Bayernem w rzutach karnych na Santiago Bernabeu. Presji nie wytrzymali kluczowi zawodnicy Królewskich. W dwóch pierwszych seriach bramek nie strzelili warci w sumie ponad 150 milionów euro Ronaldo i Kaka, a dzieła zniszczenia dopełnił zainspirowany twórczością zespołu Jarzębina Sergio Ramos, próbując dokonać zamachu na kibica siedzącego w ostatnich rzędach stadionu. Jak bardzo rozczarowany był Jose Mourinho ukazuje poniższe zdjęcie, czy ktoś kiedykolwiek widział Portugalczyka w takiej scence rodzajowej?

(fot. Yahoo)

Liga Europy po raz kolejny przemieniła się w Ligę Iberyjską, w półfinałach znalazły się Atletico Madryt, Athletic Bilbao, Valencia i Sporting Lizbona. Jednak to te dwie pierwsze drużyny stanęły naprzeciwko siebie w finale tych rozgrywek na stadionie w Bukareszcie i tam też kolumbijski snajper madrytczyków pokazał, że Liga Europy to jego pole do popisu, po prostu Falcao League. Radamel wygrał Ligę Europy drugi raz z rzędu, zdobywając dwie kluczowe bramki w wygranym przez Atletico finale 3:0.

Podsumowanie

Stało się, hegemonia Barcelony została przełamana. Klepanie na zasadzie „ty do mnie, ja do ciebie” niestety nie pozwoliło drużynie Guardioli na osiągnięcie porównywalnych sukcesów z poprzednimi sezonami ani w na krajowym podwórku, ani w Lidze Mistrzów (tutaj nie pomogło nawet średnie posiadanie piłki na poziomie 78%, co jest rekordem wszechczasów Champions League). Wygrana Realu była jak najbardziej zasłużona, Królewscy przez 31 kolejek znajdowali się na pierwszym miejscu, co świadczy o niezwykłej dominacji tej drużyny w tych rozgrywkach. Porównując, Barcelona na fotelu lidera przebywała tylko przez 4 kolejki. „Mistrzostwo drugiej dywizji” czyli najlepszą z drużyn walczących o pozostałe miejsca została Valencia, a komplet reprezentantów Hiszpanii w Lidze Mistrzów uzupełniła przemieniona Malaga. Z ligi spadają Racing, Sporting oraz Villareal. Nagrodę pocieszenia w postaci Copa del Rey zdobyli Katalończycy, pokonując w finale Bilbao 3:0. Sytuacja Barcy podobna jest do tej Królewskich sprzed roku, wtedy też Real zajął drugie miejsce w lidze, odpadł w półfinale Ligi Mistrzów i zdobył Puchar Hiszpanii. Czy ta analogia przeniesie się również na odzyskanie mistrzostwa w przyszłym sezonie?

Statystyki i klasyfikacje:

(tabela po 38. kolejce Primera Division, fot. igol.pl)

Mistrz Hiszpanii: Real Madryt

Copa del Rey: FC Barcelona

Awans do Ligi Mistrzów: Real Madryt, FC Barcelona, Valencia

Eliminacje Ligi Mistrzów: Malaga

Awans do Ligi Europy: Atletico Madryt, Levante

Degradacja: Villareal, Sporting Gijon, Racing Santander

Strzelone gole łącznie: 1050

Średnia goli: 2,76/mecz

Król strzelców: Lionel Messi (50 goli)

Najlepszy asystent: Lionel Messi (20 asyst)

Zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej : Lionel Messi (70 punktów: 50 goli i 20 asyst)

MVP Sezonu: Lionel Messi (Barcelona)

Odkrycie sezonu: Michu (Rayo Vallecano)

Łączna liczba widzów na stadionach: 9 139 647

Średnia widzów na mecz: 28 209

Zespół grający najostrzej: Getafe (126 żółtych, 8 czerwonych kartek)

Zespół grający najbardziej fair play: FC Barcelona (74 żółtych, 4 czerwone kartki)

XI sezonu wg. Marki: Casillas (Real) - Ramos (Real), Puyol (Barcelona), Martinez (Athletic Bilbao) - Oezil (Real), Alonso (Real), Xavi (Barcelona), Iniesta (Barcelona) - Messi (Barcelona), Falcao (Atletico), Ronaldo (Real)

PodsumowaniePrimera Division autor: Damian Burchardt źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Arsenal23 komentarzy: 21312 newsów: 209.07.2012, 11:53

"This is definitive, Ganso won't play for Santos anymore. And yes, he may join Internacional,

"He wants to leave Santos but wants to remain in Brazil for another year."

Arsenal boss Arsene Wenger has revealed that Serie A outfit Fiorentina have tabled an offer for Marouane Chamakh.

Russians eye Man City boss Roberto Mancini in massive Ł35 million deal

Chelsea fail with Ł20million bid for Andre Schurrle, say Leverkusen

Peter Hill-Wood says attacks on way Arsenal is run are 'utter rubbish'

guardian.co.uk/football/2012/jul/06/peter-hill-wood-arsenal-alisher-usmanov

Liverpool rebuffed in swoop for Real Madrid midfielder Granero

AC MILAN are considering a loan move for Liverpool’s Andy Carroll.

Conrado888 komentarzy: 4085 newsów: 909.07.2012, 11:51

Stevan Jovetic's agent Fali Ramadani reportedly in London talking to Arsenal about transfer of Fiorentina striker. (Corriera Dello Sport)

wygląda na to, że następca Robina w trakcie załatwiania.

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:51

Lewy od gomeza jest lepszy bo jest bardziej wszechstronny niz gomez

miki9971 komentarzy: 7162 newsów: 209.07.2012, 11:51

PapCio123 @ Masz terminarze już na nie jednej stronie, nawet na k.com... Nie chce się poszukać, nie? ;)

TrueGunner komentarzy: 106309.07.2012, 11:50

youtube.com/watch?v=LBMqj1s1AmI&feature=related

kurde sorry za spam ;/ już zapomniałem ...

TrueGunner komentarzy: 106309.07.2012, 11:50

www.youtube.com/watch?v=LBMqj1s1AmI&feature=related

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:50

kwejk.pl/obrazek/1295724 :D

TrueGunner komentarzy: 106309.07.2012, 11:50

miki9971

Dobry i wali na łeb Chamakha i Parka , zawodnik niezły technicznie, grający kombinacyjnie i ta jego rakieta w nodze. Porównywany do Ibry, kto oglądał mecze Fiorentyny wie, że spokojnie on może grać podwieszony za napastnikiem często cofa się po piłke.

http://www.youtube.com/watch?v=LBMqj1s1AmI&feature=related

Filmik o nim, oczywiscie nie mowie na jego podstawie bo miałem przyjemność wiedziec go sporo razy w akcji.

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:49

http://kwejk.pl/obrazek/1295724

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35509.07.2012, 11:49

Sunderland chyba

Verminator97 komentarzy: 1490009.07.2012, 11:48

@PapCio123

Z Sunderlandem na Emirates bodajże 13 sierpnia.

PapCio123 komentarzy: 107709.07.2012, 11:47

mi chodzi o lige :)

I_Tak_I_Nie komentarzy: 141409.07.2012, 11:47

o widzę następny mecz 14, akurat nad morze jade. Ale może to i dobrze bo pewnie i tak padaka bedzie :/

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35509.07.2012, 11:46

Mimo że wczoraj broniłem lewego, to z tymi porównaniami impercisa , że lewy lepszy od falcao, gomeza itp. się nie zgadzam

RvPersie komentarzy: 1145809.07.2012, 11:45

Papcio@
ANderlecht & Southampton.

miki9971 komentarzy: 7162 newsów: 209.07.2012, 11:45

Doping to jest w Ameryce Południowej ;)

youtube.com/watch?v=JhkRgJmmOhA

PapCio123 komentarzy: 107709.07.2012, 11:44

z kim 1 mecz arsenal gra ?

RvPersie komentarzy: 1145809.07.2012, 11:43

Nie Ja tam wolę Portugalie. Tam nie patrzą że nie znasz języka, na meczu dają ci śpiewnik i masz zapier..

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:43

RvPersie nie no od Falcao i Cavaniego napewno nie jest lepszy . Higuain nie wiem bo tam w realu malo gra

pajdi komentarzy: 378009.07.2012, 11:43

klinka12

Bayernu ? Lepiej na mecz BVB i na magiczną trybunę, południową za bramką.

Vendetta komentarzy: 277809.07.2012, 11:42

A propos Falcao... Czy tylko mi on się marzy? : )

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35509.07.2012, 11:42

@RvPersie-temat zamknięty, lewy ma być tematem tabu na k.com.:)
Btw. Jaki trick bobslej?

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:42

ja bym chcial na BVB stadion tam jest atmosfera kolega byl na tym meczu BVB 4-4 sturgartt

RvPersie komentarzy: 1145809.07.2012, 11:41

Nie wiem czy jest lepszy bo nie oglądam ani tego ani tego w akcji ale wczoraj szły teksty że Lewy lepszy od Cavaniego Higuaina i Falcao.

klinka12 komentarzy: 4912 newsów: 109.07.2012, 11:40

RvPersie - nie oszukujmy sie, na ES nie ma takiego dopingu jakiego pewnie bysmy sobie wszyscy zyczyli, ale tak czy tak, to stadion Arsenalu, a wiec i dla mnie i pewnie dla Ciebie cos szczegolnego ;)

No widzisz znajomego ;)
Ja z checia wybralabym sie na jakis mecz Bayernu na Allianz Arene, z tego co slyszalam to naprawde tam to dopiero jest atmosfera ;)

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:40

no prosze Cię co jak co ale Lewy jest lepszy od Joveticia

Arsenal23 komentarzy: 21312 newsów: 209.07.2012, 11:39

Lewy jest lepszy od CalFao. Santos wymiata, Gay jeden :)

RvPersie komentarzy: 1145809.07.2012, 11:39

Eh zaraz znowu będą gatki że lewy lepszy od Falcao..

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:37

Jovetic nie chce go wole Lewego:)

miki9971 komentarzy: 7162 newsów: 209.07.2012, 11:36

Corriera Dello Sport Stadio are saying that Stevan Jovetic's agent has been in London talking to Arsenal”

Faktycznie taki dobry ten Jovetić? Bo nie znam chłopa.

pajdi komentarzy: 378009.07.2012, 11:36

Chelsea szaleje na rynku transferowym. Lada moment ma zostać oficjalnie potwierdzony transfer Maicona, złożyli ofertę 20 mln za André Schürrle, jednak została odrzucona.
Dużo mówi się o Modricu, Hulku..

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:35

peciakk; w LM tez miazdzy tle bramke strzela jzu nei pamietasz jak Arsenalowi dupn..al tak jak tos to poawiedzial to co zrobil z almunia to majstersztyk

RvPersie komentarzy: 1145809.07.2012, 11:25

klinka12@
Ale niestety splamiłem swój honor jadać na Nou Camp ;X Ale szczerze mówiąc gdybym miał wybierać czy jechać na Jose Alvalade czy na Emirats to wybrałtym ten pierwszy stadion. Kibice tam to coś niemożliwe ; p

Nie mówiąc o tym że SPorting uwielbia kręcić filmiki z kibicami z zagranicy np. mój znajomy:

youtube.com/watch?v=BO2gX9aQChA

; ]

klinka12 komentarzy: 4912 newsów: 109.07.2012, 11:22

RvPersie - dobra, wygrales ;p

ares765 komentarzy: 9508 newsów: 10309.07.2012, 11:20

Jak ktoś chce sobie przypomnieć najlepsze momenty RvP w tym sezonie to.....oto link.

youtube.com/watch?v=lFAwE0q5ZIQ&feature=g-all-c

pajdi komentarzy: 378009.07.2012, 11:18

Mimo, że nie trawię całej barcelonki , nie trawię messiego - trzeba przyznać, jest genialny.
Można mówić, że ładuje bramki w przeciętnej La Liga, ale w LM też pyka, strzelał nam, strzelał Realowi i innym dobrym ekipą. To co zrobił z Almunią - majstersztyk.

bobslej22 komentarzy: 888609.07.2012, 11:17

Fajnie lewy ten trick zrobił co???

RvPersie komentarzy: 1145809.07.2012, 11:16

A Ja najprawdopodobniej pojade sobie na pierwszy mecz w sezonie ; ]

peciakk komentarzy: 10489 newsów: 509.07.2012, 11:16

Wronka23@
Taaa miażdży w drużynie gdzie są raptem 3 dobre drużyny ;]
Ja przyznam mu "boskość" jak przejdzie do innej ligi i tak samo będzie miażdżył :P

LoveTheGunners komentarzy: 914009.07.2012, 11:16

o koxiarz mnie uprzedzil ;p

LoveTheGunners komentarzy: 914009.07.2012, 11:15

goal.com/en-gb/news/3274/ligue-1/2012/07/09/3230027/arsenal-and-tottenham-target-remy-happy-at-marseille

klinka12 komentarzy: 4912 newsów: 109.07.2012, 11:11

Ars3n - w porzadku, zrobie tez specjalnie dla Ciebie foteczki ;)

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35509.07.2012, 11:10

goal.com/en-gb/news/3274/ligue-1/2012/07/09/3230027/arsenal-and-tottenham-target-remy-happy-at-marseille?utm_source=twitterfeed&utm_medium=twitter

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:07

Messi *

wronka23 komentarzy: 408909.07.2012, 11:06

Mssi niszczy 50 goli i 20 asyst i nic wiecej nie trzeba dodawac . 12 chyba w LM tak?

Conrado888 komentarzy: 4085 newsów: 909.07.2012, 11:06

todaysfootballnews.com/2012/07/09/arsenal-transfer-news-9th-july-2012-doumbia-bid-chamakh-exit-and-van-persie-talks-continue/

koxiarz14 komentarzy: 6035 newsów: 35509.07.2012, 11:04

i.imgur.com/1s5tw.jpg

Ten koleś rozpuścił wczoraj plotę że ganso idzie do nas.:)

MarcinKanonier komentarzy: 133209.07.2012, 11:03

Nie zgadniecie co pomyslalem, gdy wszedlem na strone i w glownym newsie zobaczylem duza fotke CR7 :|

vantastic komentarzy: 99209.07.2012, 11:03

Ta,mnóstwo ludzi po pierwszych meczach 1/8 finału LM ogłaszało koniec Premier League w Europie.Cóż,mieli prawo do takiej opinii,ale jeśli się nie mylę,to Chelsea nie jest klubem hiszpańskim.

Kangur96 komentarzy: 158609.07.2012, 10:57

Póki w hiszpańskiej lidze będą Ronaldo i Messi, to będzie liga rządząca w pucharach europejskich i zarazem najlepsza liga na świecie. Żaden zawodnik ofensywny nie może się jak na razie z nimi równać. No może Xavi, który i tak przecież gra w Barcelonie. Kiedy Ronaldo i Messi zapewniają tej lidze poziom, inni świetni zawodnicy również gnają do Primera Division, co zapewnia lidze hiszpańskiej hegemonię w Europie na jakieś 10 lat...

Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Tottenham 15.01.2025 - godzina 21:00
? : ?
Brighton - Arsenal 4.01.2025 - godzina 18:30
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool17133142
2. Arsenal18106236
3. Chelsea18105335
4. Nottingham Forest18104434
5. Newcastle1885529
6. Bournemouth1885529
7. Manchester City1884628
8. Fulham1877428
9. Aston Villa1884628
10. Brighton1868426
11. Brentford1873824
12. Tottenham1872923
13. West Ham1865723
14. Manchester United1864822
15. Everton1738617
16. Crystal Palace1838717
17. Wolves18431115
18. Leicester18351014
19. Ipswich18261012
20. Southampton1813146
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah1511
E. Haaland131
C. Palmer116
A. Isak104
B. Mbeumo102
C. Wood100
Matheus Cunha93
N. Jackson93
Y. Wissa91
J. Maddison84
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady