Sezon bez trofeów coraz bardziej realny. LFC 4-2 Arsenal!
08.04.2008, 21:39, Patryk Bielski 653 komentarzy
Przed wielkim rewanżem na Anfield Road atmosfera w obu obozach treningowych była bardzo napięta. Zarówno zawodnicy 'The Reds', jak i piłkarze 'The Gunners' zagrzewali się wzajemnie do walki. Media zgodnie nazwały starcie zeszłorocznego finalisty Champions League - Liverpoolu, z rewelacją obecnego sezonu - Arsenalem, szlagierowym spotkaniem fazy ćwierćfinałowej Ligi Mistrzów.
Arsene Wenger podszedł do meczu dość ostrożnie, wystawiając do pierwszej jedenastki tylko jednego nominalnego napastnika - Emmanuela Adebayora. Togijczyka wspomagał Alexander Hleb. Benitez desygnował na murawę od pierwszych minut aż trzech snajperów - Kuyta, Torresa i Croucha, co zapowiadało ciekawy bój pole gry.
Punktualnie o godzinie 20:45 czasu polskiego pan Peter Frojdfeldt rozpoczął spotkanie. Od początku meczu Kanonierzy odważnie zaatakowali. Pierwszą groźną akcję 'The Gunners' przeprowadzili w 7. minucie spotkania, kiedy po składnej wymianie piłki obrońcy 'The Reds' byli zmuszeni wybić piłkę na rzut rożny. Do narożnika podbiegł Fabregas, który dobrze dośrodkował piłkę, jednak obrońcy Liverpoolu uprzedzili uprzedzili 'Kanonierów' i oddalili zagrożenie.
Kiedy wydawało się, że podopieczni Rafy Beniteza otrząsną się z przewagi rywala, Arsenal zdobył pierwszą bramkę! W 13. minucie meczu Pepe Reina był zmuszony kapitulować po indywidualnej akcji Abou Diaby'ego, który odważnie wbiegł w pole karne, po czym z całych sił uderzył w Hiszpana. Piłka odbiła się jeszcze od nóg bramkarza 'The Reds' i wpadła do bramki!
Tak jak przed spotkaniem wspomniał Arsene Wenger, 'Kanonierzy' tworzyli dziś kolektyw, który świetnie radził sobie na Anfield Road. W 16. minucie spotkania Philippe Senderos za faul taktyczny i kłótnie ze Stevenem Gerrardem otrzymał żółtą kartkę. Chwilę później groźny strzał na bramkę Manuela Almunii oddał Fabio Aurelio, jednak uderzenie piłkarza Liverpoolu przeleciało minimalnie nad bramką.
Po przewadze Arsenalu w pierwszych minutach meczu, Liverpool przyspieszył tempo w drugiej części pierwszej połowy.
Ataki 'The Reds' dały rezultat w 30. minucie meczu. Wówczas to po dośrodkowaniu Stevena Gerrarda z rzutu rożnego, bramkę głową zdobył Sami Hyypia. Za stratę gola śmiało można winić Philippe'a Senderosa, który nie upilnował gracza Liverpoolu. Manuel Almunia był w tej sytuacji bez szans.
Arsene Wenger wyraźnie sfrustrowany takim obrotem spraw wstał z krzesełka i próbował dać wskazówki swoim piłkarzom. Te nie dały jednak zbyt dużego efektu, gdyż zespół Liverpoolu wszedł w rytm gry i zaczął odważnie atakować. W 34. minucie meczu Mathieu Flamini oddał strzał z 25. metrów, jednak futbolówka przeleciała tuż obok bramki Reiny. W odpowiedzi na bramkę Almunii uderzył Steven Gerrard, lecz Anglik także chybił. W 40. minucie meczu Mathieu Flamini po zderzeniu z Gerrardem musiał opuścić boisko na noszach. Francuza zmienił Gilberto Silva.
W 45. minucie meczu po sporym zamieszaniu w polu karnym 'Kanonierów', strzał z 20. metrów oddał Xabi Alonso, jednak w ostatniej chwili Philippe Senderos zablokował uderzenie piłkarza Liverpoolu. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część spotkania. Liverpool w pierwszej połowie oddał jeden celny strzał, jak się okazało, to wystarczyło, aby wyrównać stan spotkania.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od ataków Liverpoolu. Już minutę po gwizdku sędziego Peter Crouch był bliski wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie, jednak strzał Anglika z 14. metrów obronił Manuel Almunia. Chwilę później Gael Clichy był zmuszony wybić futbolówkę na rzut rożny, lecz na nasze szczęście dośrodkowanie Gerrarda tym razem nie doszło do żadnego piłkarza 'The Reds'.
W 52. minucie meczu mogło być już 2-1, kiedy to strzał Fabio Aurelio z przed pola karnego po drodze odbił się od Croucha, jednak ostatecznie futbolówka wylądowała tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Almunię. Sześć minut później świetną akcję lewą stroną boiska przeprowadził Gael Clichy do spółki z Abou Diabym. Ten pierwszy sprytnie dograł piłkę w pole karne do Hleba, jednak strzał Białorusina został zablokowany przez obrońców rywali. W 62. minucie meczu Kolo Toure przeprowadził dobry rajd prawą flanką boiska, doskonale podał do Eboue, jednak ten w dogodnej sytuacji źle przyjął sobie piłkę i trafił jedynie w boczną siatkę!
W 67. minucie meczu Mascherano sfaulował Abou Diaby'ego w odległości 30. metrów od bramki Reiny. Fabregas zdecydował się dośrodkować piłkę w pole karne, jednak obrońcy 'The Reds' wybili futbolówkę. Chwilę później Adebayor znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, jednak arbiter dopatrzył sie pozycji spalonej, jak się okazało na powtórkach, o takowej nie było mowy!
Chwilę później było już 2-1! Długą piłkę w pole karne 'Kanonierów' przedłużył Peter Crouch, po czym futbolówki dopadł Fernando Torres. Hiszpan pokazał w tej sytuacji swój cały kunszt, z łatwością przyjął piłkę, obrócił się z nią, po czym uderzył wprost w prawe okienko bramki Almunii. Tylko co robiła w tej sytuacji obrona 'The Gunners'?
W 72. minucie Arsene Wenger zdecydował się przeprowadzić pierwsze zmiany. Na boisku pojawili się Robin van Persie oraz Theo Walcott, zaś murawę opuścili Emmanuel Eboue i Vassiriki Diaby. Chwilę później Emmanuel Adebayor zmarnował wymarzoną okazję do wyrównania stanu gry. Togijczyk otrzymał wspaniałe podanie z lewego skrzydła i stanął oko w oko z bramkarzem 'The Reds'. Piłka źle naszła jednak Adebayorowi na nogę i przeleciała obok bramki! W 77. minucie na boisku w miejscu Petera Croucha pojawił się Ryan Babel.
Liverpool pomimo zdobycia bramki nie przestał atakować. 'Kanonierzy' wyglądali na nieco oszołomionych takim obrotem spraw. Manuel Almunia dobrze chwytał dziś jednak wszystkie dośrodkowania podopiecznych Rafy Beniteza. W 82. minucie gry Steven Gerrard znalazł się w idealnej okazji do strzału, jednak Anglik z 20. metrów uderzył nad poprzeczką bramki Arsenalu.
Gdy Liverpool nacierał na bramkę Almunii, sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Theo Walcott, który przyjął futbolówkę przy własnym polu karnym. Przebiegł z nią ponad 60 metrów, mijając przy tym czterech zawodników rywali, po czym doskonale dograł piłkę do Adebayora, a temu nie pozostało nic innego, jak umieścić ją w siatce! Wynik 2-2 dawał 'Kanonierom' awans do półfinału.
Arsene Wenger dawał wyraźne sygnały swoim piłkarzom, aby grali spokojnie. Na nic się to jednak zdało i gracze Arsenalu nie nacieszyli się długo zdobytą bramką. Kilkanaście sekund później w polu karnym 'Kanonierów' upadł Ryan Babel, który był wyraźnie popychany przez Kolo Toure. Sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę! Tę pewnie w prawe okienko bramki Almunii wykorzystał Steven Gerrard. Było 2-3.
W 87. minucie gry na boisku pojawił się John Arne Riise, który zastąpił Fernando Torresa. Publiczność zgromadzona na Anfield pożegnała Hiszpana na stojąco. Końcowe fragmenty gry to chaos z obu stron. Gdy w doliczonym czasie piłkarzom Arsene Wengera nie pozostało już nic innego, jak rozpaczliwe ataki na bramkę Reiny, Liverpool znakomicie odpowiedział.
Po rzucie rożnym Kanonierów i długim podaniu Dirka Kuyta do Ryana Babela, Holender zdołał dojść pierwszy do piłki, wyszedł na sytuację sam na sam z Almunią, po czym umieścił piłkę w siatce. Napastnika 'The Reds' nie dogonił zmęczony już Cesc Fabregas. 4-2 dla Liverpoolu i triumf Rafy Beniteza nad Wengerem.
Mecz pełen emocji, nieprzewidywalne zwroty akcji i piękne bramki - to wszystko sprawia, że na długo zapamiętamy ten mecz. Niestety 'Kanonierzy' polegli w trylogii z Liverpoolem. Z pewnością odczują to boleśnie, gdyż w walce o Premier League nie mają już zbyt dużych szans, a wraz z dzisiejszą porażką, ulotniły się także szanse na zdobycie tytułu Champions League. Pewne jest, że 'The Gunners' ciężko pracowali na trofea, które bez wątpienia oddaliły się od nich także po błędnych decyzjach sędziów, najpierw w spotkaniu z Birmingham City, następnie z Liverpoolem, nie można jednak zawsze szukać usprawiedliwień, a należy przemyśleć kilka spraw i z pewnością wzmocnić zespół kilkoma wartościowymi piłkarzami, gdyż sukcesy nie są możliwe bez silnych dwóch jedenastek.
Liverpool FC - Arsenal Londyn (1-1)
13' Vassiriki Diaby
30' Sami Hyypia
69' Fernando Torres
84' Steven Gerrard (pen.)
90' Ryan Babel
Żółte kartki: Toure, Senderos
Liverpool FC: Reina, Carragher, Skrtel, Hyypia, Aurelio, Gerrard, Alonso, Mascherano, Kuyt (90 Arbeloa), Torres (87 Riise), Crouch (78 Babel)
Ławka rezerwowych: Itandje, Riise, Voronin, Benayoun, Arbeloa, Babel, Lucas
Arsenal Londyn: Almunia, Toure, Gallas, Senderos, Clichy, Eboue (72 Walcott), Flamini (42 Silva), Fabregas, Diaby (72 Van Persie), Hleb, Adebayor
Ławka rezerwowych: Lehmann, Van Persie, Song Billong, Silva, Bendtner, Hoyte, Walcott.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Patrząc na skroty to my zasluzylismy na awans. O karnym nie ma mowy!!!!!!!!!!!! Toure tylko za nim biegl, nie podciął go ani nic... Adebayor powinien strzelic na 2-2 zaraz po bramce Torresa... a Senderos? Hmm... on zawalil przy 2 golach... zal mi go...
;/
od tego są defensywni pomocnicy nie można zapominac o obronie...
dobry mecz zagrali Clichy Theo Fabregas Flamini chciaż grał 30 min( wszedł Gioberto który nic nie zrobił powód nik lepszy nie mógł wejść bo nie mamy a jak są to kontuzjowani)
Gallas tez źle nie gral... po za tym reszta źle..
ile Wy dzieci lat macie;/
patrzcie jakie my mamy zaplecze i to Wenger jest za to odpowiedzialny...
przez tyle lat mógł kupić kilku piłkarzy naprawdę dobrych najlepszy skład to jeszcze jak mieliśmy Cambella Henrgo Piresa Pettita czy Vierre oni potrafili grać...
"patrzcie jakie maja masy" moim zdaniem idealne do twardej walki o pilke... a Fabregas dobrze dośrodkowuje... I tworząc taką akcje to raczej na cele nie ma się późniejszej obrony tylko strzelenie bramki na odrobienie strat... czyli wszystko albo nic...
mówie że się źle ustawili przecież Fabregas powinien być przed polem karnym umie przymierzyć a tam gdzie spadła pilka Senderos albo Galas który ma wiecej siły by wytrącić z równowagi piłkarza....
patrzcie jakie maja masy ...
a po meczu z Mialnem martwilo mnie to że gol padł z dystansu a wcześniej nie umieliśmy zrobi składnej akcji...
Theo zagrał już wtedy świetnie on moim zdaniem zasługuje bardziej na pierwsza 11 niz Bendtner czy van Persie...
chłopak stara sie i co najważniejsze syrzela bramki zalicza asysty..
gdyby Wenger wpuszczał go okolo 60 min ale nie..
Syjon odwal sie wreszcie od Wengera, w barcelonie marza o takim trenerze jakiego mamy ;/
Man nadzieje że LM nie wygra angielski zespół wiec zostaje Barca bo Roma raczej juz nie da rady ale kto wie...
Syjon... tobie tak łatwo mówić co mógłby zrobić Fabregas... krytykuj ich jak będziesz lepszy od nich... Nie mamy gwiazd w zespole ale wszyscy gracze są porównywalni a nawet lepsi do wykreowanych przez media graczy. Po meczu z Milanem na San Siro też mówiłeś, że jesteśmy niczym???
a i to nie Fabregas tam powinien być tylko szybki stoper ;/ wszystko było by ok gdybym wiedział że Wenger weźmie te 50-70 baniek i wyda na naprawdę dobrych piłkarzy ;/
nic nam nie zostało jak odliczac mecze do konca PS przetrwac wakacje bez oglądania meczó ARSENALU (co jest zawsze trudne) i miec nadzieje ze sztab dobrze wykona swoja prace i w nastepnym sezonie bedziemy mogli ogladac zespol dojzaly który gra równo i ma dobra ławkę rezerwowych
ale nie chodzi o to żeby go faulował a on go za koszuke dopiero w polu karnym łapał;/
Fabregas mial prawo byc zmeczony, a Babel byl swiezutki... predzej Almunia mogl cos zdzialac ale i tak bylo juz po meczu.
Trauma...okradli nas...niie było karnego...tylko pisanie nic nie zmieni...gooner till i die!!!
tez prawda. ze stoperow polecilbym kupic takiego drugiego Milito. Nie mam pomyslu. spadam na skroty.
Tak nie ma takiej atmosfery tylko że co z tego pamiętaj jak się porównujesz to do najlepszych...
Jak Barcelona wygrywa ale mało efektownie to kibice są źli a my mamy się cieszyć że kolejny sezon jesteśmy "niczym"
było tak pięknie ale nic a Fabregas zwalił gdy gonił Babela jest... mógł faulować dopóki holender był obok neigo potem już mu uciekł a Alumunia mógł wyjść szybciej po piłke nie czekać...
Syjon ale z Ciebie kibic! Zachowaj dla siebie takie teksty!
Marex, a ty wyskoczyłeś jak Filip z konopni z tym składem!
Chciałbym zauważyć , że od kontuzji Dudu wszystko się zaczęło psuć!
cesc93... stawianie na mlodziez ma to do siebie ze owocuje dopiero po jakims czasie. Wlasnie dzieki temu Arsenal jest wyjatkowy. Sciagnalbym kogos doswiadczonego do obrony i tyle...
bramkarza trza jeszcze kupic bo mnie almunia nie zadowala. moze nie popelnia gaf ale to nie jest dobry bramkarz dla takiego teamu!
oczywiscie najlepszy by byl Karim. Na nim trzebaby sie skupic bo jest o co walczyc. taki talent. w polaczeniu z cesciem i theo to byloby trio niepokonane!
ide ogladac skroty... GUNNER TILL I DIE!!!!!! i nic tego nie zmieni :)
Nie no...wiecie ze nawet nie wiem co powiedziec...Jak widzialem zalamanie na twarzach kibicow Arsenalu to az mi sie serce krajalo :(( A jak sedzia zakonczyl spotkanie to mialem szklanki w oczach :(( Nie chce mi sie uz gadac tutaj o transerach bo to ze sobie pogadamy tutaj o tym to nic nie zmieni...Co myslicie ze wenger wejdzie na Kanonierzy.com i przeczyta i powie "Hmm dobrze mysla chyba tak zrobie"? no raczej napewno nie...Tutlko jeszcze zacytuje naglowek...Kolejny sezon bez trofeum :(( Niby jeszcze jakies szanse sa i ja zawsze wierzylem do konca ale po dzisiejszym spotkaniu juz mnie ta wiara troche opuscila :(( Brawo Walcott On zawsze jak wchodzi to robi zamieszanie...:)
Marex: dobry sklad ale za Huntelaara wolabym takiego drugiego Eduardo ;)
o V der Vaarcie mozemy zapomniec wg mnie.
mi by wystarczyl Barzagli i np. Amauri.
SYJON krótka piłka z mojej strony: Arsenal już tobie podziękuje!! Kibicem tego klubu na pewno nie jesteś!
polandblood masz racje!!! ile można oglągać takich zbrodni sędziowskich!!!! bo już inaczej tego nie mogę nazwać!!! To był mecz dwóch mocnych drużyn i jeden błąd mógł o tym zadecydować... Popełniliśmy ich kilka, lecz moim zdaniem te sędziowskie były jeszcze gorsze...:((
Tylko Syjon zauważ, że w żadnym innym zespole nie ma takiej atmosfery jak w Arsenalu... Szkoleniowcy wielu klubów zazdroszczą Wengerowi jego pozycji bo może działać bez żadnej presji. Skoro mówisz, że mamy słabych zawodników to patrz na barcelone... nakupowali sobie gwiazdeczek że aż strach a tu sporą część sezonu im nie szlo. I jeszcze jedno... widziałeś kiedyś taki znakomity zespół z tak małą średnią wieku?
dns - drugim realem nie, ale przydalaby sie lawka. jak tak nie uwazasz to zanaczy ze gowno wiesz
Jedyne czego chce to TROFEA, żeby nie mieć uczucia, że się oglądało każdy mecz w roku przegrany czy wygrany, słaby czy super, czytało się co dzień newsy, tylko po to żeby na 5 kolejek przed końcem wszystko się z...eba..ło
polandblood postawili wszystko na jedna karte... albo awans albo kolejna bramka w plecy ktora nic nie zmieniala
dobra ide spac.dobrej nocy rzycze a jutro ide sie upic!
ciekawy jestem co powie ten caly Stec w skrotach w TVP. On w koncu faworyzowal Arsenal wczesniej ;D. W ogole musze przeanalizowac ten mecz na spokojnie, za 5 min sa skroty
Marex ten komentarz jest zalosny w co ty jeszcze wierzysz nie ma szans zeby Man U i Chlesea sie potkly tam graja Ludzie z doswiadczeniem nie dopuszcza do takiej sytuacji.
Rozumiem pretensje do poszczegolnych graczy? ale do Wengera? z tymi transferami to tez przesada... chcecie zeby Arsenal byl drugim realem? ja nie...
Mam nadzieje ze wygramy nastepne mecze,ale najgorsze jest to ze wszystko jest w rekach diablow a nie naszych
SYJON KUR** TROCHE WIARY. JAK MASZ TAK KIBICOWAC TO TOBIE JUZ PODZIEKUJEMY
sory Syjon a nei raiben sory sory za to i za spam
Marex tylko że my musimy wygrać swoje mecze a to już mało prawdopodobne..
RaIben e e ty opanuj sie wyzywasz ADEBAYORA ?? Wyperdalaj szmato jeszcze wjedz na wengera a ci dam zaraz juz i tak mnei wkurzaja frajerscy kibice liverpoolu to i jeszcze kibicie ARSENALu !!!! zaraz cos rozwale
tak, zgadzam sie, zdecydowanie od dramatu Eduardo sie zaczelo! Oprocz meczu z Boltonem troche szczesliwego zdaje mi sie ze nie wygralismy zadnego meczu.
No Syjon masz trochę racji. Wenger w innym klubie o takich aspiracjach jak nasze, już by dawno wyleciał.
Jak SYJON masz pisac takie rzeczy to idz spac... jestes CH*J a nie kibic ASENALU. Sam jestes szmata a Adebayor jest jednym z lepszych zawodnikow w tym sezonie!
Guzik29>> HAHAHA!! Wszyscy mówili, że Hleb był faulowany... co ty *******isz?!:/ był pociągny za reke!
Przy golu Babela jaki cudem Sam Cesc zaosat w obronie????Tego to ja juz nie rozumiem.Rozgrywajacy pomocnik sam w obronie!
Dobra Dobranoc wam wszystkim, idę to wszystko przeanalizować w skrótach na tvp2!!!Arsenal 4 Ever!!!!!!!
Ja tez uwazam, ze gra Arsenalu bez Henrego wyglada lepiej... ale wydaje mi sie ze jak by zaczal grac wiecej z druzyna i nie bral calego ciezaru na siebie tylko tak jak to robi teraz Adebayor wykanczal akcje to byla by rewelacja. Potrafil praktycznie sam doprowadzic druzyne do Finalu LM to co by bylo gdyby zaczal grac wiecej z nimi.
mamy bocznych obroncow i na prawa strone zmiennika tez tylko nie mógł grac bo nie ma zmienników do pomocy..
Nas juz nic nie uratuje mialo byc tak pieknie a wyszlo jak zawsze.Kolejny sezon bez Jakiego kolwiek Pucharu smutne.
BRAWO NEYSHA!!!!! POPIERAM... NIE MA CO SZUKAC OBWINIAC GRACZY TYLKO TRZEBA W NICH WIERZYC
RaIben tak mówicie że w tamty sezonie henry grał slabo przecież on grał tylko w 13 meczach a strzelił chyba 6-7 gili jak nie więcej...;/
Adebayor to szmata nie napastnik tak jak połowa składu na czele z Wengerm prowadzi arsenal od 1996 a zdobył tylko raz pucha angli i 2 ligę Mourinio był 3 z hakiem a zdobył lige tez 2 razy;/