Smith: Arsenal nie musi kupować w tym okienku

31.01.2017, 13:36, Patryk Bielski 8 komentarzy

Już dziś ostatni dzień okienka transferowego na Wyspach. Zazwyczaj o tej porze fani Kanonierów gorączkowo wyczekują upragnionego transferu światowej klasy napastnika czy obrońcy, jednak tym razem sytuacja wydaje się być zgoła odmienna. Arsene Wenger dysponuje szeroką kadrą, która awansowała do 1/8 Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca w grupie, a w lidze zajmuje pozycję wicelidera. The Gunners wciąż grają także jeszcze w Pucharze Anglii, w którym w ostatniej rundzie rozgromili na wyjeździe Southampton 5-0.

Były napastnik Arsenalu a obecnie ekspert telewizji Sky Sports Alan Smith zgadza się z opinią, że Arsene Wenger może pozwolić sobie na "przespanie" zimowego okienka, ponieważ kadra zespołu z The Emirates wygląda bardzo dobrze.

- To prawdopodobnie jedno z niewielu okienek transferowych, w których nie stanie się nic złego, jeśli klub nie zrealizuje żadnego transferu. Wiele razy słyszeliśmy już o kupnie światowej klasy napastnika, ale nie sądzę, by zdarzyło się to w tym okienku. Mecz w Pucharze Anglii z Southamptonem był dobrym przykładem, jak głęboką i jakościową kadrą dysponuje Wengera.

- Arsenal zajmuje drugie miejsce w tabeli i wciąż liczy się w walce o tytuł, choć nie widzę w najbliższym czasie Kanonierów wyprzedzających Chelsea. Są jednak na dobrej drodze i widać, że w ich szatni panuje świetna atmosfera, dlatego nie widzę żadnego problemu w braku nowych piłkarzy - zakończył Smith.

Alan Smith skierował także kilka słów do Alexisa Sancheza, który wciąż nie zdecydował, czy podpisze nową umowę z Arsenalem:

- Alexis powinien zignorować wielkie pieniądze oferowane mu w Chinach, przynajmniej spróbować to zrobić i podpisać nowy kontrakt z Kanonierami, najlepszym klubem na świecie. Następnie musi skupić się na mistrzowskim tytule z Arsenalem, bo minęło już sporo czasu i jeśli ktokolwiek może dołożyć do tego cegiełkę i być talizmanem tego zespołu, to właśnie Alexis. Nie stać nas na jego stratę, dlatego: Sanchez, zostań z nami.