Stary, (nie)dobry Arsenal, 3-3 z Bournemouth
03.01.2017, 21:50, Sebastian Czarnecki 1664 komentarzy
To nie będzie kolejny tekst o tym, jak to Arsenal w cudownym stylu odwrócił losy meczu i dzięki wspaniałej woli walki wyrwał Bournemouth jeden punkt. Większość ludzi będzie teraz pisać o fantastycznym comebacku i mentalności zwycięzców, jednak tutaj przeczytacie o całkowicie sprzecznych rzeczach.
Dzisiejszy remis na Vitality Stadium należy traktować jako porażkę, bo trzy punkty na tym stadionie były obowiązkiem. Należy tutaj jednak oddać pokłony Eddiemu Howe'owi za świetne przygotowanie swojego zespołu i plan taktyczny. Niestety zmęczenie i brak doświadczenia sprawiły, że nie potrafili utrzymać trzybramkowego prowadzenia, co z powodzeniem wykorzystali Kanonierzy.
Bournemouth: Boruc - Francis, Cook, Ake, Daniels - Stanislas, Arter, Gosling, Fraser (68. A. Smith) - King (63. Surman) - Wilson (90+1 B. Smith)
Arsenal: Čech - Bellerin, Mustafi, Koscielny (64. Gabriel), Monreal - Coquelin (28. Chamberlain), Xhaka - Iwobi (63. Perez), Ramsey, Sanchez - Giroud
Zacznijmy od tego, że o wiele łatwiej byłoby mi przełknąć tę porażkę 0-3, niż wymęczony remis po niemalże rozpaczliwej pogoni za wynikiem, bo to tylko pokazuje, że w prosty sposób można było zdobyć tutaj trzy punkty. Kanonierzy na własne życzenie stracili trzy bramki i nawet pal sześć, że w akcji na 3-0 Fraser faulował Bellerina. Na tamten moment Arsenal nie zasługiwał na nic, był beznadziejny pod każdym względem. Piłkarze popełniali proste błędy w defensywie, a napastnicy nie mieli żadnego pomysłu na wyprowadzenie skutecznej kontry. Niech sama za siebie mówi akcja z pierwszej połowy, kiedy sfrustrowany Alexis Sanchez sam pognał na bramkę Boruca, oddał niecelny strzał, a kiedy Ramsey zwrócił mu uwagę, że był na lepszej pozycji i oczekiwał podania, ten mu kazał - nie używając wulgaryzmów - spieprzać.
Kanonierzy rozegrali beznadziejne 70 minut, zdecydowanie najgorsze w tym sezonie i prawdopodobnie jedno z najsłabszych w ostatnich latach. Nie wychodziło nic, a wszyscy piłkarze wyglądali na zagubionych. Sprawiali wrażenie, jakby chcieli jak najszybciej zakończyć tę żenadę i wrócić do domu, by w końcu odpocząć. Na boisku w ogóle nie było widać zwycięzców, tylko krzątających się po boisku chłopców, którzy najwyraźniej zapomnieli, jak się gra w piłkę.
Sami siebie przeszli przede wszystkim Hector Bellerin, Aaron Ramsey i Granit Xhaka, którzy odpowiadają za dwie stracone bramki. Dla Hiszpana było to chyba najbardziej upokarzające spotkanie w karierze, nawet bardziej od pamiętnego meczu z Borussią Dortmund. Różnica jest jednak taka, że wtedy wychowanek Barcelony dopiero wchodził do składu, nie znał gry na najwyższym poziomie, a teraz jest uznaną marką i czołowym piłkarzem na swojej pozycji nie tylko w lidze, ale i w Europie. Tymczasem w ogóle nie trzymał się pozycji, pozostawiał masę wolnej przestrzeni, a kiedy już powrócił za szturmującym Danielsem, zachował się jak junior i w prosty sposób dał się ograć.
Podobnie ma się sytuacja z Granitem Xhaką, któremu już któryś raz z kolei odcięło tlen i w idiotyczny sposób sfaulował Frasera we własnym polu karnym. Zapomnijmy już o tych, którzy uważają decyzję sędziego za błędną, bo ten zachował się jak najbardziej poprawnie, ale nawet gdyby popełnił tutaj błąd, to co właściwie miał w głowie Szwajcar, kiedy wymachiwał łokciami w kierunku skrzydłowego Bournemouth? To nie jest już pierwszy taki błąd Xhaki i należy się zastanowić chyba dla niego nad jakąś terapią kontroli gniewu. Ten piłkarz to jest największa zagadka w zespole Arsene'a Wengera, bo naprawdę bardzo dobrze rozrzuca piłki i potrafi świetnie huknąć z dystansu, czy popisać się świetną asystą (jak chociażby dzisiaj), żeby na ten jeden moment stracić panowanie nad własnym mózgiem i dać się ponieść emocjom.
Fatalny powrót do pierwszego składu zaliczył również Aaron Ramsey, który w defensywie w ogóle nie ubezpieczał najpierw Francisa Coquelina (który do momentu kontuzji grał całkiem nieźle), a później Granita Xhaki. W grze do przodu również niczego nie oferował, jego podania były bardzo niecelne, nie mówiąc już o strzałach, do których dochodził z wielką łatwością. Walijczyk do spółki z Bellerinem odpowiada za pierwszą bramkę, bo doskonale widział, że Hiszpan znajduje się poza pozycją, a mimo to nie ruszył mu z pomocą, tylko z dystansu obserwował rozwój sytuacji: a nuż przeciwnik się pomyli.
Na słowa krytyki zasłużył również Petr Čech, który w obu bramach z gry pozostawił rywalom za dużo odsłoniętego miejsca i nieumiejętnie skrócił kąt. O brak obronionego karnego nie ma co go winić, ale nie sposób nie wspomnieć, że był to trzynasty strzał z jedenastu metrów z rzędu, którego czeski bramkarz nie zdołał zatrzymać. Były bramkarz Chelsea w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań i wcale nie stanowi o sile defensywy, jak to zapowiadano w momencie jego transferu.
No i na koniec perełka, prawdziwa wisienka na torcie, czyli rozpaczliwa pogoń za wynikiem na 20 minut przed końcem meczu. To właśnie wtedy, kiedy palił się już grunt pod ich nogami, londyńczycy przypomnieli sobie, że przecież przegrywają trzema bramkami i należy coś z tym zrobić. Trzeba przyznać fakt, że ta pogoń była naprawdę imponująca, a Olivier Giroud bramką i dwiema asystami w dużym stopniu przyczynił się do tego rezultatu. Świetną zmianę dał Lucas Perez, który jako jedyny nie ma sobie niczego do zarzucenia. Hiszpan przecież nie uczestniczył w tych 63 minutach żenady i na boisku pojawił się dopiero w końcówce. Mimo to zdołał rozpędzić poczynania ofensywne Kanonierów, a nawet samemu wpisać się na listę strzelców.
To było fantastyczne 20 minut i naprawdę szkoda, że tylko 20 minut. Gdyby Kanonierzy potrafili tak zagrać nawet nie przez cały mecz, ale chociaż przez całą połowę i starali się przy tym nie popełniać tak idiotycznych błędów w defensywie, z pewnością zdobyliby trzy punkty. Bournemouth zaczęło naprawdę świetnie, było dla Arsenalu fantastycznym przeciwnikiem, który nie bał się narzucić mu własnego tempa i zaatakować, kiedy ten się odsłaniał. Zabrakło mu jednak regularności, dyscypliny i przede wszystkim umiejętności, by przez 90 minut przeciwstawiać się tak dużej marce. Marce, której jednak przez lwią cześć tego starcia nie chciało się grać w piłkę i to właśnie przez to z Vitality Stadium wywiozła tylko jeden punkt, a nie trzy.
Po tym wszystkim, tej całej beznadziei i rozpaczliwego pościgu, który przyniósł tylko remis, nie sposób jest cieszyć się z takiego przebiegu meczu. O wiele łatwiej byłoby zaakceptować tę porażkę 0-3, potraktować ją jako wypadek przy pracy i po kilku dniach o niej zapomnieć, niż teraz przez długie godziny rozmyślać nad tym, co by było, gdyby... Jedno jest pewne, z Arsenalem nie można się nudzić, a jego piłkarze zawsze znajdą dobry sposób, żeby zapewnić swoim kibicom rozrywkę na najwyższym poziomie.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Przekonamy sie :P
Nie rozumiem narzekania na Pereza po meczu z CP. To on przejął piłkę przy bramce na 1-0, klepał z Bellerinem, pomagał w defie i często pokazywał się do gry. Gra 1000000 razy inteligentniej niż piętka czy ox, a Papcio go posadził na ławie :X Sam jestem WengerINem, ale wczorajsze niewystawienie Lucasa w pierwszym składzie, to ewidentnie błąd Papy.
Co do top 20 to jestem tylko jednego pewien - mnie tam nie ma.
Ja stawiam na mistika. Poklikał fest w minionym roku.
Dzisiaj porażka Chelsea była by dla nas lepsza zawsze 1 pkt nadrobiony, a do pierwszej czwórki i tak wrócimy. Marzeniem był by remis.
Belerrin byl slaby , ale gosc jest klasa. Dla mnie zawodnicy co za molo wnosza to Chamberlain , Remsey no i jakos nie lubie Gabriela nie lubie. Sorki ze caly czas sie reklamuje , ale sprzedaje koszulki meczowe Arsenalu i nie tylko . Dla czlonkow grupy specjalna promocja ( ale pisac prywatnie ) za 85 zl plus wysylka , mam tez sporo koszulek polo . Zapraszam
mist
Się okaże :D
@lays
Pierdzielisz :D w drugiej trójce jesteś na 99%
Wiadomo ze Bellerin jest fantastyczny , to jest mega talent i nasz perelka , wczoraj po prostu miał slabszy dzien . Kazdemu sie to zdarza tymbardziej ze to chyba jego 1 tak slaby wystep w tym sezonie ...
Bellerin jest najlepszym PO w lidze i nawet wczorajszy mecz tego nie zmienia.
mist
Ja nie mam szans, ja mam okresy gdzie dużo pisze, a potem np po stratach punktow nawet tu nie zaglądam :D
I wcale nie mówię tutaj o jednym słabszym meczu Bellerina. Zwyczajnie jak widziałem grę Cesara to nierzadko byłem pod wrażeniem jakie piłki potrafi zagrywać i jednocześnie dobrze bronić.
@Kanonier
Ja to raczej miejsca 4-6 i walka z laysami :P
Ja tam jestem dumny z takich pilkarzy jak Bellerin, Iwobi, czy Coq i nie oddalbym ich za nic.
Azpilicuetta często gra/grał na PO (teraz mam pewne wątpliwości po przeczytaniu wiki) i uważam, że w tym momencie ma on nadal większe umiejętności od Bellerina.
Oczywiscie ze Bellerin. Najlepsze jest to, że gdyby nie ten mecz to by nikt takiego pytania nie zadał. Każdemu zdarzają się gorsze mecze. Nawet najlepszym. Do tego 48h temu grał 90 minut
Pietras
A co to wgl za głupie gadanie?
Bellerina, bo jest swój, ma ogromny talent i poza wczorajszym fatalnym meczem gra na bardzo wysokim poziomie. Po drugie, gdyby był Azpi to kto grałby na PO? Jenkinson?
Mimo że w tabeli sytuacja staje się dramatycznie trudna to fakt, że zespół nadal walczy to jest jakiś pozytyw.
W tym momencie kogo byście wybrali do swojego zespołu: Azpilicueta czy Bellerin?
Jak dla mnie problemem jest Ramsey. Gdy on jest w skladzie gramy w 10... On zagrał pół roku w całym swoim życiu. Reszta jest poprostu tragiczna. Jakieś magiczne niecelne piętki, jak prowadzi tą piłkę to wygląda jak by totalnie tego nie potrafił, strzały zawsze obok słupka. Dla mnei to jest osoba, która poprostu nie powinna grać w wyjściowym składzie.
Bellerin jest fantastyczny, każdego kto twierdzi inaczej, wyzywam na pojedynek
Przyszłego? Tutaj już padały stwierdzenia, że jest najlepszy na świecie.
Mi się wydaje, że przy takich emocjach można wybaczyć celebrację gola na 3-3.
W ogóle podoba mi się pasja u naszych piłkarzy. Sporo narzekania, ale przecież kibice prosili o charakterny zespół i go wreszcie mamy. Silna mentalność Giroud i Alexisa dała nam punkt. Do tego jak odpowiednio nakierować karierę Gabriela i Xhakę to też goście którzy daliby się pokroić na boisku. No i oczywiście wojownik Coquelin.
Szkoda tylko tych kontuzji, bo bez takich piłkarzy jak Cazorla, Ozil czy nawet Walcott zespół sporo traci.
Nie ma co mieć pretensji do Giroud.
2 asysty i bramka, szacun Oli!
PietrasM
pomijając fakt że faktycznie moze być tak jak piszesz ale jak Bellerin wrócił to Daniels go zrobił jak amatora jeden zwód i Hector minięty - na coś takiego nie powinie sobie pozwolić piłkarz z łatką "przyszłego najlepszego PO świata"
mistique
I tak pewnie bedzie. Do tego nitmichael z pauleta. Ja moze bede 8 :D
mistiqueAFC
Nie tym razem.
a moim zdaniem Giroud mógł sobie nie zdawać sprawy że jest jeszcze prawie 5 min do końca i myślał że za kilk sek koniec spotkania . Pamiętacie jak w jakimś meczu pucharowym (chyba z Reading ale nie jestem pewien) strzelili bramkę w końcówce na remis i zaczeli rzucać koszulkami w tłum a potem ktoś im przypomniał że czeka ich dogrywka a nie powtórka meczu i prosili kibiców o zwrot ? moim zdaniem Giroud wczoraj sie po prostu pomylił
@Kanonier
Też czekam na podsumowanie 2016.Jeśli miałbym typować zwycięzcę to stawiam na simplla :ap
A co do 1 bramki i tego co robił Bellerin to wydaje mi się, że takie jest założenie taktyczne, że skrajny obrońca zbiega w stronę światła bramki bliżej ŚO. Wtedy to skrzydłowy powinien zająć pozycję 5 obrońcy. Niestety przy cyrkach Wengera nie wiadomo nawet czy był nim Ramsey czy Iwobi.
A Perez wczoraj kapitalna zmiana, strzelił takiego gola, że aż mi się Podolski przypomniał, a na początku myslalem, ze to Sanchez tak załadował. Do tego był bardzo aktywny i miał parę fajnych mocnych wrzutek w pole karne.
Girpud poniosły emocje, co widać nawet po tej cieszynce.
Ja nie mam do niego pretensji, tym bardziej, że akurat o Giroud jako jednym z niewielu nie można powiedzieć, że to uosobienie porazki w Arsenalu. Gość jest twardy i zawsze walczy, ostatnio nam ratował tyłek i wczoraj też.
Wczorajszy mecz to strata 2 punktów, natomiast szczerze, to ten 1 to aż za dużo na wczorajszy mecz, wiec tez trzeba go wziasc z pokorą.
A co do mistrza? Nie ma o nim mowy, temat wróci gdy trafimy z formą i wygramy 5-6 spotkań z rzędu ,a rywale coś pogubią. Aktualnie Mamy swoje ukochane 4 miejsce, a cieniutkie City, które traci co kolejke, cały czas wyprzedza nas przez naszą nieporadność.
Ten sezon jest smutny, bo gralismy mega piłkę, nadal sporo strzelamy i nagle w ciągu 3 dni stracilismy 6 punktow prowadząc. 4 pkt w tamtych meczach nawet i po wczorajszym remisie bylibysmy nawet zadowoleni.
Perez nie grał za dużo żeby nim rotować. To już bym prędzej wystawił duet Ramsey-Coq w środku. Xhaka na ławce. Ustaliliśmy, że Xhaka i Coquelin razem nie funkcjonuje. Nie gwarantuje nam to lepszej defensywy, a tylko gorszę ofensywę.
Nie narzekaj na sędziego bo możesz dostać gorszego. Dla mnie Olivier to jeden z najlepszych sędziów. Oczywiście popełnił błąd przy golu na 3-0 dla Bournemouth, ale jakoś mnie to nie boli. Po prostu się pomylił i nie zauważył pchnięcia ręką. Podczas meczu nie sprzyjał jednej czy drugiej drużynie.
simpllemann
Nie ma co komentować, bo ten cały mecz to jedna wielka porażka zapomnieć i grać już następny, stało się i trudno. Ligę przegrywa się paroma spotkaniami nie tylko tym jednym.
Perez moim zdaniem zasłużył sobie aby dostawać więcej szans - sam byłem hejterem tego transferu ale muszę przyznać że coś co mnie zaczeło przekonywać do niego to tzw "instynkt napastnika" - gość potrafi dobrze się ustawić i gdy piłka leci i wystarczy dostawić nogę aby strzelić bramke Perez tam jest - kogoś o takiej charakterystyce nam brakowało , co by nie mówić i nie chwalić Giroud on tego nie potrafi ,inny typ napastnika
thegunner4life
Nie chodzi nawet o to. Gdyby Giroud strzelil na 1:3, to na pewno nie zachowałby się tak. Jestem przekonany, że po prostu wziąłby piłkę i popędził z nią na środek (co zrobił już kiedyś w meczu z United).
Ja powiem tak, wczoraj sędzia wypaczył trochę mecz, natomiast sami sobie na to zasłużyliśmy.
1 bramka i 2, to kabaret w naszym wykonaniu.
Gdzie był Bellerin przy przerzucie piłki? Grał jako 3 ŚO? Fatalne ustawienie, a potem objechany jeszcze na raz.
A Xhaka serio mnie zaczyna irytować, gra jak totalny bezmózg... 3 zawodników od nas, typek w kornerze, a ten go popycha i to w polu karnym, dramat.
Cech juz chyba nigdy nie wybroni karnego.
I za kogo tu trzymać kciuki?
Ja mimo wszystko nadal za zwycięstwo Spurs. Spadniemy na 5 miejsce, ale do lidera będzie 8.
Następne 3 gry w lidze wygramy, normalny odstęp czasowy i wyjazd ze Swansea, dom Burnley i Watford.
Zmęczenie, zmęczeniem. Na pewno miało to wpływ na wynik spotkania, ale nie zmienia to faktu, że decyzje personalne Wengera i tak pozostawiają wiele do życzenia. Ufam temu co mówi Boss, bronię go zawsze, jeżeli szkaluje się go z niezrozumiałych powodów, ale w tym wypadku nie miał prawa wystawić Aarona kosztem Pereza. Zrozumiałbym to jedynie, gdyby zrobił to kosztem jednego z DP. Wracając do bramki na 2:0, jasne Xhaka popełnił bezsprzecznie głupi faul. Nie ma prawa zachowywać się w ten sposób, ale sprokurowali to już wcześniej w środku boiska Mustafi i Coquelin, który zamiast grać z pierwszej piłki w tłoku starał się ją przyjmować, czym ostatecznie doprowadził do straty w centralnej części boiska. Tego jednak "wielcy krytycy" Szwajcara i "rycerze Francisa" już nie zauważyli.
"Nie wiem jakim cudem można było wystawić Ramsey zamiast niego."
Dla mnie jak najbardziej słuszna decyzja. Przy grze po 48h trzeba było najlepiej wymienić 7-8 zawodników. Gdyby Wenger zrobił 2 zmiany to byłoby gadanie, że straciliśmy punkty, bo nie zarotował składem.
Zgodzę się natomiast co do Gabriela. Rozumiem rotację z wiadomych powodów. Jednak dla mnie Brazylijczyk z powrotem powinien wskoczyć do podst. XI. Ostatnio całkiem dobrze sobie radzi. Mustafi niby talizman :P ale nie zmienia to faktu, że zaliczył beznadziejny występ.
Wnioski z niestety tylko powtórek - kolejna głupia bramka podarowana przez Xhakę dla rywali.
Cech właściwie przy każdej bramce mógł zachować się lepiej.
Ładna bramka Lucasa.
Bellerin fatalne zachowanie, zwłaszcza przy pierwszej bramce.
Komentatorzy wczoraj najpierw zhejtowali Lucasa, że słabo zagrał z CP, a wczoraj po wejściu: "Arsenal bardziej żywiołowy, Perez dobrze się ustawia... itd itd". Jeszcze bramkę zajebistą strzelił co by niektórym zamknął usta. Pisałem, że Perez z CP robił kupę dobrej roboty, ale nie dla siebie tylko dla zespołu. Nie wiem jakim cudem można było wystawić Ramsey zamiast niego.
Nie wiem czy przyglądaliście się pierwszej bramce, ale tak w moim odczuciu co się stało.
Zawężaliśmy lewą część boiska i to jest Ok, ale zabrakło pressingu Coquelina. Później przerzut na lewą stronę.
Co w tym momencie robi Ramsey(?). Nie wiem. On w ogóle nie jest świadomy gdzie jest przeciwnik, a jeszcze macha coś obrońcą.
Błąd Bellerina. Jest w stanie mu go wybaczyć. Wracał na pełnej prędkości, a Ramsey który powinien mu pomagać w tym momencie sobie truchtał. I na koniec Cech. Ma zawodnika na lewej nodze i daje sobie strzelić po krótkim.
Wenger coś pisał o skurczach Gabriela i nie wiem ile w tym prawdy, ale zapracował sobie niezłą grą żeby jeszcze pograć w podstawowym składzie. Mustafi wyraźnie zagubiony i drugi gola dla Bou po jego złym podaniu.
Obronię jeszcze nieco Xhakę, ale nie karnego bo to akurat było głupie.
Jak dla mnie to Wenger takim składem zabił Granita. Coquelin, Ramsey i Iwobi zbiegający do środka sprawiają, że wokół Xhaki robi się młyn, a On potrzebuje trochę miejsca żeby pokazać swoje umiejętności, które zdecydowanie posiada.
#Wout
Szkoda tej bramki na 3-0 której nie powinno być. Giroud oczywiście musiał przypajacować i jakąś cieszynkę robić kiedy trzeba było szybko zapierdzielać na środek boiska. Xhaka się zrehabilitował pod koniec spotkania.
Dancer misiu dawajta newsa Top Spamerow 2016
5-12 dni jest to listem poleconym priorytetowmym - za 30 zl z tzw trackingiem , mozna na biezaco sprawdzac gdzie jest przesylka ....szczeze srednio jest to 10 dni
Raf500 ile średnio trwa przesyłka?
Kolego Gunnerrsaurus wydaje mi sie promocja spoko . 85 zl za koszulki meczowe Arsenalu , mysle ze cena bardzo dobra wiec zapraszam
O, jaka kompleksowa informacja. Dzięki :D
Most consecutive wins: 14, Arsenal (between 10 February 2002 and 24 August 2002);
Most consecutive wins in a season: 13, joint record:
Arsenal (2001-02) - game 26 to 38
Chelsea (2016-17) - game 7 to 19;