Statystyki meczu Liverpool - Arsenal
24.08.2019, 21:11, Jakub Mach 7 komentarzy
Kanonierzy przegrali dzisiaj na Anfield Road z drużyną Liverpoolu 1:3. Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki dotyczące tego spotkania:
Liverpool - Arsenal 3:1
Bramki:
 Liverpool: Matip (Alexander-Arnold) 41', Salah (k) 49', Salah (Fabinho) 59'
Arsenal: Torreira (Aubameyang) 85'
Strzały: 25 - 9
Strzały celne: 5 - 3
Strzały niecelne: 6 - 4
Strzały zablokowane: 14 - 2
Strzały z pola karnego: 17 - 4
Strzały zza pola karnego: 8 - 5
Interwencje bramkarzy: 2 - 2
Udane dryblingi: 9 - 14
Rzuty rożne: 6 - 4
Rzuty wolne: 9 - 9
Spalone: 1 - 5
Faule: 8 - 5
Straty: 16 - 14
Żółte kartki:
 Liverpool: Fabinho 90+3'
 Arsenal: Luiz 48'
Posiadanie piłki: 52.8% - 47.2 %
Podania: 548 - 496
Celność podań: 86% - 86%
Otwierające podania: 19 - 5
Kontakty z piłką: 737 - 718
Dośrodkowania: 27 - 12
Odbiory: 24 - 15
Przechwyty piłki: 9 - 7
Wygrane pojedynki powietrzne: 5 - 10
Arbiter: Anthony Taylor
Widzów: 53 298
źrodło: whoscored.com
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Zmiażdżyli nas taktycznie i fizycznie. Wybiegani, zdeterminowani od początku meczu chwycili nas za gardło i nie puścili przez 90 minut. Nie lubię The Reds ale szacunek dla Kloppa za to co zrobił z tą drużyną.
Ceballos po tym meczu chyba powinien wychodzic w składzie tylko na emirates...
Emery po raz kolejny chciał cos wykombinować i jak zwykle sie nie udało ;/ Ten jego dobór taktyki pod rywala najgorzej się układa naszym zawodnikom którzy już sami nie wiedzą co mają grać...
Luiz pokazał że problemów w obronie nam nie zakończy ;/
Tragicznie się to oglądało a wykończenie sytuacji przez Pepe i Obame to była jakas tragedia... Ten Lobik powinien wpaść i Pepe tez powinien co najmniej 1 bramke strzelić
statystyki wyglądają za dobrze jak na przebieg spotkania
@Sandbead:
Kurde...
Gościu!
Jak Ty mnie teraz zaimponowałe!
@Sandbead:
Przeczytałem... No i myślę, że podzielam.
Wyrównany mecz? Statystyka strzałów 25-9 mówi wszystko.
@Sandbead: powinieneś być redaktorem tego serwisu.
Strasznie dziwne statystyki. Poza strzałami na bramkę, patrząc na same staty to można by pomyśleć, że to był wyrównany mecz, posiadanie, ilość podań, ich celność, wszystko na remis? Przy takim ciśnięciu i dominacji Liverpoolu momentami osiągneliśmy 86% celności podań? Aż mi się nie chce w to wierzyć.
No ale cóż, jak już się patrzyło na grę, to różnica klas aż nadto widoczna. Liverpool to drużyna ułożona, betonowy skład, zgranie ze sobą wszystkich formacji, czwarty sezon pod wodzą Kloppa, który ma wyraźną wizję co do tego jaką piłkę chce grać i dostał środki na to by ten projekt zrealizować. A na drugim biegunie Arsenal po przejściach, który ma ambicje wrócić tam gdzie jego miejsce ale po prostu nie da się po jednym sezonie i po kilku uzupełnieniach składu dorównać do drużyny przez taki czas budowanej i to budowanej z głową. Jak dla mnie było kilka pozytywów w tym meczu:
-Pepe da nam jeszcze dużo radości, to jego 3 mecz u nas, pierwszy w podstawowym składzie i wymiarze 90 minut do tego od razu rzucony na głęboką wodę i postawiony na przeciw najlepszej defensywy w lidze z rewelacyjnym Van Dijkiem, a i tak potrafił stworzyć sam coś z niczego, szkoda niewykorzystanej szansy ale co się odwlecze to nie uciecze, jeszcze sporo nastrzela bramek w tym sezonie
-Guendouzi jest w mega formie od początku sezonu i tylko ślepcy zachwycający się jedynie statystykami goli i asyst nie umieją tego dostrzec. Nie notuje już tak wielu głupich strat jak sezon temu, świetnie wychodzi spod pressingu, rozrzuca ładnie piłkę i ciągle próbuje grać do przodu
-Willock kolejny dobry mecz, świetna technika, fajnie tam klepał w środku przy kontrach i generalnie dobrze pracował i w defensywie i ofensywie
-Laca kolejny raz udowadnia, że on po prostu musi grać w podstawie i o ile dzisiejsza ława nie była spowodowana jakimś kolejnym drobnym urazem to decyzja Emery'ego jest dla mnie niezrozumiała
-Generalnie nasze kontry wyglądają zdecydowanie groźniej niż w poprzednim sezonie, straszne jest to jak bardzo widocznie poprawił w tym aspekcie naszą grę jeden transfer Pepe. Teraz dopiero widać jaką różnicę potrafi zrobić klasowy skrzydłowy
Można pisać, że dwa pierwsze mecze to były wymęczone wygrane ze średniakami ale jak wziąć pod uwagę, że nasi bezpośredni rywale w PL jak United czy Chelsea (umówmy się, City czy Liverpool to wciąż jeszcze nie nasz poziom) grają praktycznie od początku sezonu tym co mają najlepszego, a mimo to ich gra również nie porywa, a i wyniki osiągają gorsze od nas to ja jestem spokojny o to, że do LM w tym sezonie wrócimy. My w każdym z tych trzech meczy graliśmy praktycznie inną jedenastką i jeżeli brać pod uwagę to, że wprowadzaliśmy do drużyny zawodników, którzy w klubie są miesiąc, to że dalej 90 minut razem nie rozgrało nasze ofensywne trio, to że ciągle w składzie brakuje Kolasinaca, Hectora czy Holdinga, to że Torreira gra jakieś okruszki, to że w środku pola biega Willock, a w obronie Niles to ja na prawdę nie czuję się zaalarmowany i będę czekał na dalszy rozwój wypadków bo uważam, że z każdym meczem powinno być coraz lepiej i jeszcze pokażemy na co nas stać. Ta porażka była od początku wkalkulowana. Prawdziwy sprawdzian, który powie nam na co w tym sezonie możemy liczyć będzie w meczu z Tottenhamem i tam już zawieść nie można, liczą się tylko 3 pkt.