Statystyki meczu Liverpool - Arsenal

Nie da się ukryć że każdy z Nas miał życzenie aby wygrali, a wyszło jak wyszło.
Szczerze to i Auary i Parteye nie pomogą jak AMN bedzie tak grał, gdy Bellerin stracił szybkość, Laca zamiast lutować w tą piłę robi podcinki przerzutki. Miało byc 2-2 wyszło 3-1 gdzie powinno sie skończyć 2-1. Bramka Joty nie powinna być uznana ale jak to VAR są równi i równiejsi. Taktyka? Nie idzmy w tą stronę. Piłki górą za linię obrony? Żadna nie doszła. Uważam że Arteta za bardzo się przestraszył i ten pomysł z górnymi piłkami za wyskokie progi na naszych zawodników. Liczyłem że mecz bedzie jak LFC vs Leeds. Po takiej grze nawet z przegraną byłbym zadowolony. Teraz? wiem że jak bedziemy grać z zespołami powyżej nas w tabeli to właśnie bedziemy takie mecze oglądać. A Kroenke pali cygaro patrzy na wynik o ile patrzy i mówi sobie "zuch moje chłopcy, ja lubie być ru****y, i wy też macie to polubić"

Holding 1 połowa koszmarna, Auba od podpisania konktraktu nie przypomina siebie, AMN troche zagubiony, Tierney słabo ale i tak lepiej niż Sead, David Luiz brawa za te podania, czasem na poziomie KDB, nie można mieć pretensji do Lacazetta, miał 2 sytuacje, 1 wykorzystał, drugą nie, szkoda. Jednak co może być kontrowersyjne, imo zagraliśmy lepszy mecz z Liverpoolem niż ten zremisowany 1-1 na koniec wcześniejszego sezonu (nie mówię o tarczy wspólnoty).

@Adi17: mozna zagrac defensywnie ale sprawic pare okazji tak jak np. W drugiej poliwie wystarczy do srodka wrzucic kogos z inklinacjami ofensywnymi. Ewidentnie brakuje nam graczy silnych i szybkich plus do tego kogos o klase wyzej niz Ceballos.

Wystarczy spojrzeć jak wczoraj Fabinho zrobil różnice w srodku pola z Wajnaldumem.

Uważam tak juz poza tematem, że zamiast ściągać ogóry z Ligue 1 powinniśmy poszukac na rodzimym rynku pilkarzy obytych z Premier League jak np. Rice, Maddison, Grealish (tak tak wiem angole są drodzy i czesto nie do wyjęcia - ale skoro mamy wybaculic na Ałara i Parteya ok 100ml to myślę, że na dwóch angoli tez bysmy uzbierali).

@Amadi: nie nie spodziewalem sie nawet na to nie liczylem. Liczylem za to mocno na bardzo dobra grę w defensywie i gre z kontry po skrzydłach. Tymczasem my z wlasnej 16 wybijalismy pilki na środek pola i rozgrywalismy, o ile tak to można nazwac pod własną bramką jakies cuda na kiju.

Zespół w przebudowie zagrał na wyjeździe z zespołem kompletnym , zgranym . Porażka boli , ale realnie mówiąc , to było do przewidzenia. Może faktycznie Ceballos powinien zagrać od pierwszej minuty a AMN nie powinien zagrać wcale , ale on Arteta we trust. Stało się , zaciskamy pośladki i jedziemy z koksem dalej . COYG !

@Cartman_KG:

Dokładnie jakby Arsenal był beniaminkiem i przyjechał na teren mistrza, chociaż wróć Leeds przyjechało i mało brakło, a urwali by punkty LFC.
Arteta dobrał fatalną taktykę, a po za tym piłkarze wyglądali jakby mieli po 2kg w spodenkach. Większość stykowych piłek wygrywali The Reds, a rozpoczynanie gry z piątki poprzez klepanie w polu karnym - DRAMAT.
Chyba żadne z tych wyjść nie przyniosło korzyści, a same straty.
Mam jeszcze takie odczucia, że ten mecz może pomóc w transferach, bo środek pola był, a właściwie go nie było. Xhaka wymyśla jakieś dryblingi przed polem karnym albo dostaje piłkę, przyjmuje i mysli 5 sekund co zrobić. Pod wodzą Artety na prawdę gra lepiej, ale on jest co najwyżej dobry.
Podsumowując mecz można pochwalić chyba tylko Leno, bo wybronił kilka strzałów.

@Cartman_KG: a spodziewales sie meczu jak rowny z rownym?

Statystyki jak i sam mecz w naszym wykonaniu niczym jakieś Stoke...