Statystyki meczu PSG - Arsenal
14.09.2016, 17:00, Jakub Mach 27 komentarzy
Kanonierzy zremisowali wczoraj na Parc des Princes z drużyną Paris Saint Germain 1:1. Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki dotyczące tego spotkania:
PSG - Arsenal 1:1
Bramki: 1 – 1
  PSG – Cavani (Aurier) 1’
 Arsenal – Sanchez 78’
Strzały: 11 - 10
Strzały celne: 4 - 3
Strzały niecelne: 3 - 4
Strzały zablokowane: 4 - 3
Strzały z pola karnego: 9 - 8
Strzały zza pola karnego: 2 - 2
Interwencje bramkarzy: 2 - 3
Udane dryblingi: 10 - 5
Rzuty rożne: 11 - 7
Rzuty wolne: 13 - 14
Spalone: 4 - 0
Faule: 10 - 12
Żółte kartki:
 PSG - Veratti 8’, Motta 90+1'
 Arsenal - Coquelin 24’, Giroud 88’
Czerwone kartki:
 PSG – Veratti 90+2' (druga żółta)
 Arsenal – Giroud 90+2' (druga żółta)
Posiadanie piłki: 52.5% - 47.5%
Podania: 562 - 511
Celność podań: 88% - 83%
Otwierające podania: 9 - 8
Kontakty z piłką: 756 - 685
Dośrodkowania: 15 - 14
Odbiory: 19 - 15
Przechwyty piłki: 13 - 15
Wygrane pojedynki powietrzne: 8 - 17
Zmiany:
 PSG - Motta (Rabiot) 73', Pastore (Krychowiak) 79’, Meunier (Aurier) 84'
 Arsenal - Giroud (Chamberlain) 63’, Xhaka (Coquelin) 71’, Elneny (Ozil) 85’
Arbiter: Viktor Kassai
Widzów: 46 440
źrodło: whoscored.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 10 | 8 | 1 | 1 | 25 |
2. Manchester City | 10 | 7 | 2 | 1 | 23 |
3. Nottingham Forest | 10 | 5 | 4 | 1 | 19 |
4. Chelsea | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
5. Arsenal | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
6. Aston Villa | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
7. Tottenham | 10 | 5 | 1 | 4 | 16 |
8. Brighton | 10 | 4 | 4 | 2 | 16 |
9. Fulham | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
10. Bournemouth | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
11. Newcastle | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
12. Brentford | 10 | 4 | 1 | 5 | 13 |
13. Manchester United | 10 | 3 | 3 | 4 | 12 |
14. West Ham | 10 | 3 | 2 | 5 | 11 |
15. Leicester | 10 | 2 | 4 | 4 | 10 |
16. Everton | 10 | 2 | 3 | 5 | 9 |
17. Crystal Palace | 10 | 1 | 4 | 5 | 7 |
18. Ipswich | 10 | 0 | 5 | 5 | 5 |
19. Southampton | 10 | 1 | 1 | 8 | 4 |
20. Wolves | 10 | 0 | 3 | 7 | 3 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 11 | 0 |
C. Wood | 8 | 0 |
B. Mbeumo | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Mohamed Salah | 7 | 5 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Díaz | 5 | 2 |
O. Watkins | 5 | 2 |
Y. Wissa | 5 | 1 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Wenger ma swój pomysł na silnych rywali w LM i to działa. Zazwyczaj jednak brakuje zawodników do gry (wąska kadra, kontuzje). W tym roku może być lepiej, ale zawodnicy po ME muszą odbudować formę, a nowi zawodnicy muszą się zgrać. Jeżeli ktoś liczy na to, że Arsenal będzie bramkę rywali w LM to się srogo zawiedzie. Nawet w 2006 w drodze do finału graliśmy ustawieniem 4-5-1 z osamotnionym Henrykiem. Pamiętam jak Ljungberg holował piłkę przez pół boiska, bo nie miał do kogo grać. Inaczej się gra w pucharze, a inaczej w lidze.
Okej okej. :D
Liczyłem na to, że przy innym wyjściowym składzie to my zdominujemy PSG, a przynajmniej środek pola, bo 'chłopaki' byli ewidentnie do bicia.
A co do the blues to już 24go dowiemy się jaka przyszłość nas czeka. Cheers ;)
PSG rzecz jasna było lepsze, Paryżanie mieli więcej klarownych sytuacji i powinni ten mecz wygrać, ale Arsenal na pewno nie bronił się we własnym polu karnym i nie murował. Atak pozycyjny tego dnia nie funkcjonował najlepiej, ale to cały czas daleko do obrony Częstochowy. Motta komplementował The Gunners i słusznie, bo to było zupełnie inne spotkanie niż te z Chelsea. Tam ekipa Blanca tłamsiła The Blues, we wtorek nic takiego nie miało miejsca.
To jest Twoja definicja. Dla mnie sam fakt ile razy Ospina musiał się wykazywać była taką obroną. Gra przez większość czasu była otwarta tylko z jednej strony. Jak komentatorzy słusznie skwitowali. "PSG wchłania jak gąbka ataki Arsenalu."
Ty wiesz w ogóle co to jest obrona Częstochowy? Obejrzyj sobie mecz Atletico z Bayernem na AA, to będziesz miał porównanie. PSG miało lepsze sytuacje, więc Ospina musiał ratować, ale sama gra była otwarta. Paryżanie praktycznie w ogóle nie zamykali Arsenalu na własnej połowie, bo nie byli w stanie. 47% posiadania piłki z niczego się nie wzięło.
"Ospina ratuje remis fatalnym Kanonierom"
Tytuł głównego newsa nie wziął się z niczego, nie? ;)
Gdzie Ty tam chłopie obronę Częstochowy widziałeś? Przecież PSG może tylko w pierwszych minutach dominowało, potem gra była już wyrównana.
@Necro
Mam identyczne podejście jak Ty - mecz cały czas trzymał w napięciu i szczęśliwie się skończył, a w dodatku dał nadzieję na pozytywną przyszłość. Czy można oczekiwać czegoś więcej od swojej drużyny?
A ci wszyscy hejterzy? Tak jak czasami mawia Wenger – w dzisiejszych czasach (internetu, mediów społecznościowych itp.) każdy chce zostać ekspertem od futbolu ;)
Pamiętam mecz z Bayernem i z City z którym nie zagraliśmy ładnie, ale skutecznie. Broniliśmy głęboko bez jakichś specjalnych szaleństw z przodu i udało nam się wygrać. I chociaż może gra nie była za bardzo przyjemna do oglądania to mogłem ją zrozumieć, bo kryła się za tym jakaś strategia. Mecz z PSG wyglądał mi na totalny chaos.
Poza tym, jaką przyszłość, skoro nadal widzę, Sancheza na ŚN, Ox-a na boisku i strategię w której Coquelin wbiega w pole karne przeciwnika. Chyba, że mówimy o oglądaniu pleców drużyn z Machesteru i 1/8 LM.
Żeby nie było to co sezon ślepo wierzę, że zdobędziemy mistrza, ale wczorajszy mecz i te wcześniejsze w ogóle tego nie zwiastują i przez to nie dam sobie wmówić, że powinniśmy cieszyć się z 1 punktu po takiej grze z PSG w takiej formie.
@PietrasM
Dla mnie liczy się dobra i widowiskowa gra, ale przede wszystkim wyniki. Jeśli chodzi o to pierwsze, to w tym meczu druga połowa akurat nie wyglądała najgorzej. A wynik, tak jak napisałem wcześniej, też do najgorszych w takim meczu nie należy i chodzi o to, by się tym cieszyć, bo w odróżnieniu od dwóch poprzednich inauguracyjnych meczów LM, ten przybliżył nas do walki o pierwsze miejsce w grupie.
Pamiętasz pierwszy mecz z Dynamem w tamtym roku? 2:1 w plecy! A potem u siebie z Olympiakosem w plecy u siebie 2:3?
A pamiętasz pierwszy mecz w 2014? 2:0 w plecy z Borussją?
Więc nie uważam, że nic sobą obecnie nie reprezentujemy, bo mieliśmy najlepszą inaugurację LM od trzech lat. A kolesi z UEFA nie interesuje, jak graliśmy. Oni po prostu ustawiają tabelę według zdobytych punktów ;)
A jeśli chodzi o decyzje Papcia, to oczywiście można się z nimi nie zgadzać. Ale żeby akurat dzisiaj go aż tak krytykować? Trenera, który nie przegrał czterech ostatnich meczów?
@Necro
Seriooo? xD
I naprawdę podobał Ci się mecz w którym przez 78 minut nie zagroziliśmy bramce przeciwnika, jednocześnie organizując obronę Częstochowy.
Dokończę: Jeżeli osiągamy taki wynik mimo braku zgrania i słabej formy kluczowych zawodników to ja jestem spokojny o przyszłość
Kordonek - też kiedyś lubiłem polemizować z innymi na takie tematy, ale jest jak walenie głową w mur. Jeśli jakimś cudem uda ci się kogoś przekonać do swojej racji to na jego miejsce pojawi się kilku nowych hejterów z gorącą głową. Dla mnie najważniejsze jest to, że razem z przyjaciółmi obejrzałem mecz, który trzymał mnie długo w napięciu, a w 78 minucie jednocześnie mogliśmy wrzasnąć "jeeeeest!!!". Wszyscy widzieli, że ten mecz zaczął się tragicznie, a mimo to jesteśmy teraz na "pole position" do wygrania całej grupy. Każdy kto gra w piłkę, doskonale wie, że można zagrać słaby mecz z ogórkami, a trzy dni później pocisnąć teoretycznie mocniejszego rywala. Gdy grają zespoły o podobnym potencjale, różnicę robią szczegóły. Mecz nie mógł zacząć się gorzej, a mimo to zdobyliśmy cenny punkt na trudnym terenie. To jest właśnie cecha najlepszych. Oczywiście mamy jeszcze dużo pracy, ale na pewno nie ma tragedii. Jeżeli osiągamy taki wynik mimo braku zgrania i słabej formy kluczowych zawodników.
krecik349
W moim odczuciu najważniejsze podczas meczu jest, by piłkarze dali niezapomniany spektakl i ewentualna wygrana Arsenalu (tu już jako stronniczy kibic). Matematyka występuje tylko przy tablicy wyników i już w ostateczności, ile dziś bramek strzelił Giroud.
Jeśli sam się przyjrzysz liczbom powyżej, a potem skupisk tylko na oglądaniu meczu, sam zdecydujesz, czy mecz był warty obejrzenia, czy wzbudzi Twoje zafascynowanie czy powiedzą Ci to statystyki.
@kordonek
Z jednej strony można przyznać Ci rację, ale z drugiej : seriooo?
Przy takiej grze, ten jeden punkt to przypadek 1:20. Nikt nie dba o ten jeden punkt tylko o to co nas czeka, co sobą reprezentujemy i jakie idiotyczne decyzje podejmuje nasz główny dowodzący. Przecież Arsene wystawił Alexisa już z 5 raz jako samotnego napastnika i za każdym razem nic z tego nie wyszło. Jak można obserwować te same błędy i mówić, że powinniśmy się cieszyć z 1 punktu.
ps. Pierwszy celny strzał w 78 minucie.
Z wyrzuceniem Verrattiego i Giroud to sędzia trochę przegiął
WilSHARE
Statystyki to czysta matematyka, pokazuja ze mecz byl wyrownany wzgledem szans bramkowych, podan czy posiadania pilki, powiedziec ze sa wgl nieistotne to czysta ignorancja - matematyka to przeciez krolowa ;)
Dlatego tak nieistotne są statystyki meczu. Budowanie frazy czy też osnuwanie na ich podstawie opinii ma omyłkową miarę sekwencji zdarzeń. Suche statystyki pełnią rolę ciekawostki, wzmianki w vox populi. Nie można na nich opierać oceny.
To ja powtórzę jeszcze raz, że nie rozumiem większości z was ;)
Arsenal remisuje na wyjeździe z bardzo dobrą drużyną, a wy narzekacie tak samo, albo nawet gorzej, jak po meczach, w których prezentujemy się całkiem nieźle, a tracimy trzy punkty… bo zabrakło szczęścia.
Ludzie – zastanówcie się, o co wam chodzi? Przecież wywieźliśmy 1 bardzo cenny punkt z Parc de Princes ;) a teraz jeszcze statystyki mówią, że wcale nie graliśmy tak źle ;)
Mogłobyć ze 3:0 do przerwy bo sprezentowaliśmy im sporo sytuacji, a nie dlatego, że oni nas cisnęli.
Pod względem jakości gry, oba zespoły zaprezentowały się podobnie czyli słabo, dlatego statystyki są takie, a nie inne.
A tak wogóle pisanie, że mogło być tyle i tyle jest bez sensu. Równie dobrze można napisac, że gdyby od początku grał Giroud/Perez na "9", a Sanchez na skrzydle to byśmy wygrali.
Liczą się zdobyte bramki, nikt nam nie sprezentował wyrównania, PSG zagrało na utrzymanie wyniku i zostało skarcone, a w kilku sytuacjach świetnie zachował się Ospina, który właśnie po to był na boisku.
Nie ma co biadolić, teoretycznie najtrudniejszy mecz w grupie i mamy po nim 1 pkt. czy to źle?
To ja w takim razie inny mecz oglądałem, muszę poszukać który to był.
ps. Całkiem nieźle główkowe pojedynki wyszły.
Janosik155 zgadzam się statystyki niby mniej więcej wyrównane, ale w meczu mógł być pogrom. Dla naszej drużyny najlepszy mecz zagrał Ospina i Cavani.
Witam. To jest news dla tych wszystkich ktorzy swoje argumenty opieraja na statystykach he he niby wyrownane ale kto ogladal meczyk ten wie do czego pije. Pozdr cor all
Na papierze nie wypadliśmy źle :)
Myślałem, że statystyki są bardziej fatalne bo oglądałem tylko skrót a tam nas niszczyli a tu taka niespodzianka. Chociaż to pociesza.
Remisowo;)