Styczeń - Przeżyjmy to jeszcze raz!
27.01.2008, 17:19, Freelover 19 komentarzy
Nie można wygrywać w każdym meczu przez cały sezon. A nawet jeśli jest to teoretycznie możliwe, to jak do tej pory żadna drużyna na świecie nie skorzystała z tego przywileju, chyba że gdzieś w Paragwaju, w trzeciej lidze amatorskich rozgrywek braci zakonnych z klasztoru cystersów o Puchar Przeora. Ale jeśli coś takiego miało miejsce, to obyło się raczej bez echa...
Przyznam więc, że nie bardzo rozumiem dość potężną dawkę paniki, którą zauważałem w ostatnich tygodniach w Waszych wypowiedziach. Ba, niektórzy nawet już wydali wyrok - mistrzowski tytuł powędruje na Old Trafford. Nie potrafiłbym zrozumieć takich opinii nawet w sytacji, gdyby podopieczni Fergusona mieli nad drugim miejscem w tabeli 10 punktów przewagi. A przecież nie mają! Rozumiem, że w wielu podziw wzbudził styl, w jakim Czerwone Diabły zdobywały w styczniu punkty, dowodzone przez znakomitego Cristiano Ronaldo. Ale przecież u was w składzie też nie ma koszykarzy. Konsekwentnie nawiążę do Primera Division - w obecnym i poprzednim sezonie Real Madryt dał Barcelonie bolesne lekcje regularności. Udowodnił im, że 3x 1:0 > 1x 6:0. I choć nastoletni wielbiciele Joga Bonito nie podzielą tej opinii, to faktem jest przecież, że samą finezją nie zdobywa się tytułów. Co wyniknie z tego, że przykładowy Ronaldinho ośmieszy w polu karnym dwóch obrońców, potańczy z nimi w polu karnym, wyszczerzy swe śnieżnobiałe zęby w uśmiechu dla fotoreporterów a następnie spektakularnym uderzeniem z przewrotki uderzy w spojenie słupka z poprzeczką, jeśli w rozgrywanym równolegle pojedynku Ruud van Nistelrooy wykorzysta błąd obrońców i wpakuje piłkę do pustej siatki? Powiem Wam, najprawdopodobniej wyniknie z tego kolejny mistrzowski tytuł dla Królewskich i kolejny dziki atak frustracji ze strony wielu fanów Barcy. Styl, wiadomo, jest bardzo ważny. Ale nie połączony z determinacją i olejem zamiast wody sodowej w głowach piłkarzy, niewiele znaczy... A te niskie, "brzydkie" zwycięstwa, pozwalają nabrać drużynie pewności siebie i wiary we własne umiejętności, co po jakimś czasie musi poskutkować coraz ładniejszą dla oka grą. Jeśli macie kilka minut, zaparzcie sobie herbaty, usiądźcie wygodnie, zapoznajcie się z moim tekstem i - na litość boską! - zedrzyjcie te plakaty Barcelony ze ściany ;-)
Królewska kreska na Ceska - prawda to, czy groteska?
No, ładnie się zaczął ten styczeń - ponoć chcecie nam podprowadzić Daniego Parejo, nazywanego następcą Ceska. To co, zamiana? Ja bym nie protestował, lepszy Czesiek w garści niż Parejo na dachu. Calderon pojedzie do Londynu na negocjacje, a że gadkę ma jak mało kto, szybko poderwie Cześka po treningu słowami: ,,Cześć Fabregasz, szybko biegasz". Gorzej jak ten mu odpowie: ,,Wio, brzydalu, nie zagram w Realu". Nowy rok zaczął się dla Kanonierów bardzo... normalnie, czyli od zwycięstwa z West Ham 2:0. Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszych dwudziestu minutach. Po minucie wynik otworzył Eduardo da Silva, a kilkanaście minut później zamknął go (wynik, nie da Silvę) Adebayor. Później owieczki Wengera mogły spokojnie paść się na murawie Emirates Stadium i do końca z precyzją Sanepidu kontrolować przebieg meczu. Jens Lehmann nie odejdzie do Borussii Dortmund, a co gorsza - zostanie w Londynie. Niemiec wytłumaczył swoją decyzję powodami osobistymi. No jeśli nie przystanie działaczy niemieckiego klubu na kosmiczne warunki Lehmanna to sprawy osobiste, to ładnie to o nim świadczy. Głośnym echem w futbolowym światku odbiła się dość sensacyjna wieść o tym, że treningi z piłkarzami Arsenalu rozpoczął najbardziej medialny piłkarz wszechczasów, David "Reklama" Beckham. Co by o nim nie mówić, w piłkę grać zawsze umiał na bardzo wysokim poziomie, jest symbolem brytyjskiego futbolu ostatniej dekady, a jego wykonywane z komputerową niemalże precyzją stałe fragmenty gry długo jeszcze będą niedoścignionym wzorem dla współczesnych gwiazdorów. Decyzja o tym, by trenował przez pewien czas pod okiem Wengera, jest z całą pewnością korzystna dla obu stron, przykładowy Theo Walcott może na bieżąco, dzień po dniu, obserwować w akcji wielkiego profesjonalistę. A Becksio może pracować nad lepszą formą na rozgrywki MLS (Małociekawa Liga Staruszków).
Henry strzela mnóstwo goli, wciąż jest świetny - na konsoli
Do Londynu nie trafi raczej Artur Boruc, który swoją decyzją o przedłużeniu umowy z Celtikiem zaskoczył chyba nawet własnych rodziców. Zresztą, i tak mało realne wydaje się, by został kupiony na czwartego, skoro już Jens Lehmann wspaniałomyślnie postanowił zostać w klubie. W meczu trzeciej rundy FA Cup planowe zwycięstwo 2:0 nad Burnley. Jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to dwie bramki Eduardo da Silvy, który wyraźnie łapie wiatr w żagle. O wiele ciekawiej było w następnym starciu, półfinał Carling Cup, a przeciwnikiem - odwieczny wróg, Tottenham. Zespół prowadzony przez cudotwórcę z Hiszpanii, Juande Ramosa, zagrał bardzo mądrze, nie pozwalając na wiele grającym mocno rezerwowym składem The Gunners. Aż dziwne, że Łukasz Fabiański skapitulował tylko raz, bo rywale mieli więcej okazji na zdobycie bramki. Wyrównanie padło po strzale Walcotta, ale remis nie odzwierciedla boiskowych wydarzeń - dominował Tottenham. Na osłodę wypowiedź Thierry'ego Henry, który miał zawojować Primera Division, a teraz nagle zaczyna po cichu rozważać możliwość powrotu do stolicy Anglii. Pytanie tylko, czy Wenger będzie go do czegokolwiek potrzebować, bo obecnie zarówno Adebayor jak i Eduardo znajdują się w lepszej formie od Francuza. A Henry młodszy już nigdy nie będzie.
Od Anelki do Baptisty, Diarra - piłkarz za...gadkowy
A Nicolas Anelka, który przed laty uważany był za zdolniejszego niż Henry, po raz kolejny stał się uczestnikiem spektakularnego transferu. Tym razem za grube miliony trafił z Boltonu do Chelsea. Czy po raz pierwszy w karierze sprosta towarzyszącym mu ogromnym oczekiwaniom i wymaganiom? Nie udał się Kanonierom pojedynek ze skazywanym na pożarcie Birmingham. Remis 1:1 mimo prowadzenia po strzale Adebayora z rzutu karnego spowodował duży niedosyt i wkradła się niepewność - czy dwa ostatnie mecze to tylko wypadek przy pracy, czy początek słabszego okresu gry Arsenalu. Na domiar złego, do Portsmouth został sprzedany utalentowany Lassana Diarra, który - po przybyciu do Arsenalu z Chelsea - miał tylko pół roku na to, by się wykazać. A ponieważ nie zdołał sobie wywalczyć miejsca w składzie i bardzo się z tego powodu buntował, odszedł. Nie tak sobie wyobrażaliście jego karierę w Londynie, prawda? Nieoczekiwanie na wspomnienia zebrało się Baptiście, który nawiązując do spędzonego w Londynie etapu swojej kariery, przyznał, że wiele zawdzięcza Arsenalowi. No cóż, jeśli to dzięki Arsenalowi strzelił jedynego gola na Camp Nou, dzięki któremu Królewscy mają siedem punktów przewagi nad Barcą, to i ja jestem wdzięczny Kanonierom :-)
Zła murawa, ciasne buty, w lepszej formie są Koguty?
Mecz z Fulham, chłopcy Wengera bardzo potrzebowali zwycięstwa, żeby uspokoić opinię publiczną po ostatnich mało przekonywujących remisach. 3:0 na Craven Cottage powinno chyba wystarczyć na jakiś czas. Dwie bramki zdobył świeżo upieczony najlepszy piłkarz Afryki, czyli Emmanuel Adebayor, a kropke nad "i" postawił Rosicky. W znakomitych humorach i bojowych nastrojach przystąpił więc Arsenal do meczu z Tottenhamem. Kiedy okazało się, że Wenger zamierza zmienić koncepcję i wystawić w rewanżowym meczu FA Cup nieco silniejszy skład niż zwykle, wydawało się, że Kanonierzy rozstrzelają Kogutów, a w powietrzu unosić się będzie pierze. Stało się jednak inaczej, Koguty zadziobały gości. 5:1, ten wynik mówi sam za siebie. Na domiar złego, Adebayor i Bendtner urządzili sobie na murawie walkę kogutów. Smuci też fakt, że w bramce stał nasz rodak, a jak dodamy, że to być może ostatni jego występ w tym sezonie - można dojśc do wniosku, że nie jest za fajnie. Stało się jasne, że potrzebny jest dobry mecz z wymagającym rywalem, żeby fani mogli zapomnieć o tym koszmarnym występie.
Trzy do zera to za mało by panikę pogrzebało?
"Z Newcastle trzeba wygrać", wszyscy zdawali sobie z tego sprawę. Inny wynik oznaczałby, że Kanonierzy zboczyli z drogi i pogubili się. I to teraz, w środku sezonu, na kilka tygodni przed meczami z Milanem. Choć to "tylko" IV runda Pucharu Anglii, Wenger desygnował do gry bardzo silny skład. I dopiero w takich sytuacjach można oceniać siłę Arsenalu. 3:0, pewne, odniesione w niezłym stylu zwycięstwo i awans do kolejnej rundy pucharu. I chociaż fanom nie wymazało to jeszcze z pamięci klęski na White Hart Lane, to na pewno przekonało, że panika była stanowczo przedwczesna. Na nic więc zdały się przedmeczowe wypowiedzi trenera gości, Kevina Keegana, który zapewniał, że Newcastle nie boi się Arsenalu. Wychodzi na to, że odwaga nie zawsze popłaca... Dwie bramki zdobył Adebayor, udowadniając po raz kolejny, że jest bardzo wartościowym piłkarzem i godnym następcą Henry'ego. Na koniec ciekawostka - Lassana Diarra zdobył bramkę już w swoim debiucie w Portsmouth. Żeby się przypadkiem nie okazało, że lekką ręką puściliście znakomitego zawodnika... Choć przecież jedna bramka nie świadczy o zawodniku, tak jak jeden mecz nie świadczy o zespole. Warto o tym pamiętać, oceniając szansę Arsenalu w perspektywie całego sezonu na postawie jednej porażki z Tottenhamem...
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Fajny ten tekst.
no no działo się :P
swietnie sie czytało wciaga
tradycyjnie - dzięki za opinie ;) raczej to był mój ostatni tekst dla tego serwisu, ale z drugiej strony - nigdy nie mów nigdy :] pozdrawiam wszystkich, dziękuje za miłe przyjęcie i życze Arsenalowi mistrzostwa Anglii i porażki w finale Ligi Mistrzów ;-)
fantastyczny tekst to jest groteska :D
freelover oby takich tekstow bylo jak najwiecej :D
Nierówny styczeń w naszym wykonaniu....
spoko rzecz:D
bardzo dobry tekst, z chęcią zobaczę takie podsumowanie co miesiąc ;)
Fenomenalny tekst brawa dla autora !!!!!!!!
Ja też nienawidze katalońskich k..w
Hala Madrid!!!!!!!!!!
Go Go Gunners!!!!!!!!!!!!!!
Swietny material, brawa dla autora :). Mysle, ze luty bedzie bardzo dobrym okresem dla naszych pilkarzy i umocnimy sie w czolowce tabeli na pierwszym miejscu i zdobedziemy to co nasze czyli mistrzostwo!!
hehe super to jest :) przeczytałem to co chciałem "usłyszeć" :)
świetny tekst fajne rymy no i cóż w lutym życzyć wam i sobie pragnę samych zwycięstw naszej drużyny !!
Swietny teks i zeby tak dalej
SUPER!!!!!!!!
Nic dodać nic ująć, tekst świetny.
Mi również bardzo się podoba, szybko i łatwo się czyta. Autor napisał o wszystkim o czym chciałem przeczytać :P
Jest świetny, zresztą jak i poprzedni tekst.
Kosmicznie humorzasto-humorystyczny i bardzo subiektywny ;).
Mam nadzieje, że będziesz tu pisał długo i często.
Na to czekałem:-)
dobrze sie czyta ;) hehe wiecej tego typu lektury by sie przydało ;)
swietny news gratuluje brawo