Szczęśliwy i coraz młodszy...

09.08.2008, 13:09, Norbert Duda 18 komentarzy

Jest jednym z najlepszych i najzdolniejszych pomocników młodego pokolenia w Europie. Kilkoma wspaniałymi zagraniami pomógł Hiszpanii w odniesieniu sukcesu na Euro 2008. Teraz Cesc Fabregas chce pomóc Arenalowi w realizacji jego ambitnych planów.

Magazyn Futbol: Jak duży wpływ na końcowe zwycięstwo reprezentacji Hiszpanii w mistrzostwach Europy miał Luis Aragones?

Cesc: Ogromny! Moim zdaniem jest najlepszym szkoleniowcem w historii hiszpańskiego futbolu. Osiągnął sukces, o jakim inni mogliby co najwyżej pomarzyć. Od początku był pewny siebie i mocno wierzył w końcowe zwycięstwo. Wierzył też w nasze umiejętności i za to mu dziękujemy. Chciałem, aby został w reprezentacji, ale to jego decyzja, przeszedł przez wielkie drzwi i zamknął usta wszystkim krytykom.

F: W twojej karierze nie ma chyba żadnych granic: gwiazda Arsenalu już w wieku 20 lat, najlepszy piłkarz młodego pokolenia w Premiership, a ostatnio mistrzostwo Europy z Hiszpanią.

C: Mam 21 lat i cieszę się, że udało mi się już tyle osiągnąć. To powoduje, że czuję się jeszcze młodszy. Każdego dnia wykonuję ogromną pracę, staram się ciągle robić krok naprzód. Gdy zaczynałem, miałem 16 lat. Dziś jestem o pięć lat starszy i widzę jak duże zrobiłem postępy. Ważne, by grając w piłkę czerpać z niej przyjemność, ale jednocześnie ciągle się uczyć.

F: Gdzie leży klucz, sekret wspaniałej dyspozycji reprezentacji, która po 44 latach znów zdobyła puchar za Mistrzostwo Europy?

C: Po prostu to wynik ciężkiej pracy oraz faktu, że byliśmy zjednoczeni. Przyświecał nam wspólny cel, nikt nie wytykał nikomu błędów. Wiedzieliśmy, że są ludzie, którzy w nas wierzą. Byli też pesymiści, ale nie przejmowaliśmy się nimi. Ciągle przed oczyma mieliśmy wymarzony cel i w końcu go osiągnęliśmy. Mam nadzieję, że nawróciliśmy wszystkich niedowiarków.

F: Czy dotarło do Ciebie już to, co stało się 29 czerwca w Wiedniu?

C: Nie, jeszcze nie. Wszystko wydarzyło się tak szybko. Wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteśmy najlepszą drużyną w Europie. Minie zapewne kawał czasu, zanim zauważę jak wielki to sukces.

F: W 2003 roku opuściłeś Hiszpanię i przeniosłeś się do Arsenalu Londyn. Warto było?

C: Tak, z pewnością tak, od tego momentu moja kariera nabrała rozpędu. Odkąd skończyłem 16 lat, nabrałem ogromnego doświadczenia, zebrałem cenne nauki. Mam nadzieję, że to nie koniec mojego rozwoju. Teraz najważniejszy jest odpoczynek, radość z zasłużonego zwycięstwa, a już niebawem rozpoczyna się nowy sezon. Znów sporym wyzwaniem będzie Liga Mistrzów. Tym razem nie będzie łatwo, bo czekają nas eliminacje.

F: A co potem? Czy bierzesz pod uwagę możliwość odejścia z Arsenalu w przyszłości?

C: Nie, dla mnie sprawa jest jasna. Wiem, że zostanę w Londynie. Mówiłem to już wiele razy, jestem bardzo związany z Arsenalem. Wierzę w ten klub i drużynę, z którą mogę osiągnąć coś naprawdę wielkiego!

Thierry Henry o Fabregasie: "On jest niesamowity. W wieku 21 lat prezentuję już taki poziom. Gdy grałem w Arsenalu uwielbiałem występować z nim w jednej drużynie, to była sama przyjemność. Nie wiem czemu, ale przypomina mi Dennisa Bergkampa. Z oboma współpraca układała mi się bardzo dobrze."

Sergio Ramos o Fabregasie: "Cesc jest wielkim piłkarzem i liderem Arsenalu. To kluczowy piłkarz dla tego zespołu. I jeden z niewielu młodych Hiszpanów, którzy grają poza granicami swojego kraju w tak konkurencyjnej lidze jak angielska."

Kaka o Fabregasie: "To świetny piłkarz i do tego bardzo przyszłościowy. Posiada ogromny talent i co najważniejsze, umie przewidzieć, co może za chwilę stać się na boisku."