Tęsknota za Anglią - wywiad z Henrym
26.05.2008, 14:02, Norbert Duda 12 komentarzy
Jest piłkarzem Barcelony, ale można odnieść wrażenie, że to nie miejsce dla niego. Jest w klubie przecież zaledwie jedną z gwiazd… W Arsenalu był Legendą! Ożywia się, gdy pojawiają się tematy związane z jego grą w Anglii. Czuć tęsknotę. Za Londynem i Arsene’em Wengerem.
W Barcelonie zarabia 6 mln euro rocznie, ale pieniądze są ostatnią rzeczą, która mobilizowałaby go do gry. Henry potrzebuję własnej przestrzeni na boisku, o którą nie może się doprosić. Taką dał mu w Arsenalu Wenger. Trener Fank Rijkaard uparcie widzi go jednak z lewej strony ataku, w ustawieniu z trzema napastnikami. On wolał by być jednym z dwóch. Francuzowi nie podoba się to, że nikt go nie chce wysłuchać. Do swoich obowiązków podchodzi jednak profesjonalnie i szybko ucina wszelkie wątki dotyczące tego drażliwego tematu. O futbolu opowiada z pasją. Uśmiecha się, gestykuluje, by za chwilę kręcić głową i się krzywić. Podczas spotkania w Barcelonie z Futbol.pl żywo reagował na każde pytanie.
Bierzesz udział w kampanii „Your Move”. Jak to hasło odpowiada twojemu stylowi gry?
- Robię to, co czuję… Zdaję sobie sprawę, że ludzie kochają triki i inne piękne zagrania. Gra dzięki nim jest wyjątkowa. Ale czasami „twoim ruchem” może być podanie do partnera z drużyny. Przecież takie zagranie może być również efektowne jak piłkarskie triki. Jeśli zawodnik dobiega do bramkarza i – zamiast strzelać –podaję piłkę swojemu koledze, to doceniam takie zagranie bardziej niż zwody i inne indywidualne popisy. W tej kampanii chodzi o wolność a zarazem o dowolność. „To przecież jest twój ruch”. Sam decydujesz, jaki on będzie. Kiedy podaję piłkę, to jest tak, jakbym dawał znak koledze z drużyny , żeby pokazał mi , że wie, co z nią zrobić. On ma udowodnić, że może być częścią mojego zespołu. Nie może być tak, że gram tylko ja, a on jest gdzieś z boku… Chodzi o dzielenie się piłką. W pewnym sensie, nawet dzielenie się sławą.
Jak lubisz grać?
- Kocham prostą grę. Jedno, dwa zagrania. To wszystko. Czasami zdarzają się sytuację, kiedy można pokazać jakieś inne umiejętności. Uważam jednak, że futbol powinien polegać na jak najszybszym oddaniu piłki koledze i szybkim ataku.
Czy futbol bardzo się zmienił przez lata twojej kariery?
- Tylko trochę. Nie upłynęło jeszcze wystarczająco dużo czasu, żeby doszło do rewolucji. A przecież pod koniec tego roku minie już 14 lat od początku mojej kariery. Dawno temu w meczach padały takie wyniki 7-5 czy 6-6, a nawet 10-3. Dziś jest dużo trudniej o takie rezultaty. Drużyny są coraz trudniejsze do pokonania. Zawodnicy myślą głównie o tym, by nie przegrać. Mam wrażenie, że tylko w Anglii wychodzi się na boisko, aby grać wyłącznie o zwycięstwo. No, może dzieje się tak w czołowych drużynach z innych silnych lig… W Premier League tak grają wszyscy. Nie zakładają, że trzeba za wszelką cenę uniknąć porażki. Nikt nie chce przegrywać, ale myślenie tylko i wyłącznie o obronie własnej własnej bramki zabija widowiskowość gry.
Grałeś krótko w lidze włoskiej, w Juventusie. Nie udało ci się zabłysnąć w Serie A przez defensywną taktykę?
- Nie, to nie miało nic wspólnego z ogólną taktyką drużyny. Graliśmy wtedy systemem 3-5-2 Nie jestem jednak pomocnikiem, ani obrońcą , a w tym właśnie ustawieniu byłem piątym pomocnikiem. Kiedy się broniliśmy, musiałem grać na lewej obronie. Kiedy atakowaliśmy, byłem lewoskrzydłowym. Tak to wyglądało…
Odpowiada Ci styl gry i taktyka w Barcelony?
- Nie chodzi o to, by taktyka była dobra dla mnie. Liczy się, czy jest dobra dla drużyny. Śmieszy mnie jak ludzie porównują moją grę w Arsenalu do zadań, jakie mam w Barcelonie. Podam przykład z koszykówki. Jeżeli zrobisz z Tony’ego Parkera centra, to nie jestem pewien, czy zaliczy tyle zbiórek, ile Ahaquille O’neal na pozycji obrońcy. Ten z kolei czy zaliczy tyle asyst, ile Parker. W zespole Franka Rijkarda gram na innej pozycji. Przez cały sezon starałem się walczyć z porównywaniem dwóch różnych stylów gry oraz dwóch różnych zadań na boisku.
Jak ważne dla piłkarza jest mieć „Duchowego Ojca”, jakim przez wiele lat był dla ciebie Arsene Wenger?
- Bardzo ważne. On sprawił, że zacząłem grać w piłkę na najwyższym poziomie mając 17 lat. Nie wielu zawodnikom się to udaje. Tym bardziej, że ja już w swoim pierwszym meczu grałem w pierwszym składzie. Potem Wenger sprowadził mnie do Arsenalu. Wszyscy kibice pewnie dobrze wiedzą, jak od tamtej pory potoczyła się moja kariera. Wiele mu zawdzięczam. Arsene jest wyjątkowy. Zawsze z nim rozmawiam. O wszystkim, również o sprawach prywatnych. Zarówno jak byłem w Arsenalu, jak i obecnie.
Czy w Barcelonie jest Ci dużo trudniej bez Wengera?
- Tak… Ale kiedyś, wiele lat temu, też musiałem sobie bez niego radzić. Nie zawsze był przy mnie. Muszę robić swoje. Zawsze jest przecież czas na rozwój. W każdym klubie mogę być jeszcze lepszy. W Barcelonie mi się podoba. Miasto jest ładne… Szkoda tylko, że przepuściliśmy wiele okazji do dogonienia Realu Madryt w Primera Division. Podczas tego sezonu mieliśmy upadki i wzloty. To było jak przejażdżka diabelską kolejką w lunaparku.
Zgadzasz się z sugestiami, że młodzi piłkarze Arsenalu zyskali na twoim odejściu do Barcelony?
- Było już wiele dyskusji na ten temat. Taką opinię wyraził Cesc Fabregas i zgadzam się z nim. Próbowano jednak przekręcić jego słowa, bo angielscy dziennikarze lubią pikantne historie. Cesc powiedział, że odkąd nie ma mnie w zespole, wielu młodych zawodników ma szansę się rozwinąć. Gdy grałem z nimi, to zazwyczaj czekali na to, aż wykonam jakiś ruch. Teraz są zdani sami na siebie. Wierzyłem, że beze mnie sobie poradzą. Zawsze im dobrze życzyłem.
Co sądzisz o teorii, że wcześniej nie mogli grać na sto procent, bo byli w twoim cieniu?
- Jak to powiedzieć, żeby nie być niegrzecznym? To są jakieś niepotrzebne komentarze. Nikt nie był w niczyim cieniu. Ludzie wymyślają różne historie, a później się z nich wycofują. Kiedy dołączyłem do drużyny, to wcale nie byłem w cieniu takich zawodników jak Dennis Berkgamp, Davor Suker czy Nwankwo Kanu. Robiłem to, co do mnie należało. Teraz do głosu doszło młode pokolenie i tyle. Mają swój czas. Kiedy dwa lata temu doszliśmy do finału Ligi Mistrzów, to nikt nie mówił, że Cesc Fabregas był w moim cieniu. On grał dobrze i cała drużyna grała dobrze. Łatwo jest mówić o kimś, kogo już nie ma w klubie. Wszyscy w Arsenalu grali wtedy świetnie w piłkę.
Jak odbierasz komentarze, że Arsenal nie ma ostatnio sukcesów, bo zbyt długo pracuje tam Arsene Wenger?
- Nie zgadzam się z tym. Z tego, co wiem, to jakiś czas temu Arsene przedłużył kontrakt na kolejnych kilka sezonów. O czym to świadczy? Przecież odkąd on tam pracuje, Arsenal stał się znaczącym klubem w Anglii i w Europie. Wcześniej przechodził ciężkie chwile. Dzięki niemu Arsenal wrócił na dobrą drogę i zaczął się liczyć. Ludzie muszą o tym pamiętać. Wiele osób go krytykuje, bo ostatnio nie ma wyników. Jestem jednak przekonany, że fani pamiętają o tym, co zrobił dla tego klubu i nadal go bardzo szanują.
Nadal zależy Ci, żeby zostawić swoje kolejne ślady w historii futbolu?
- Myślę, że zostawiłem już jakieś ślady… Zawsze jednak można zrobić coś więcej. Wielokrotnie powtarzałem „Zawsze pamiętaj o tym, czego już dokonałeś.” Bo wynik zostają na zawsze! Mam nadzieję, że osiągnę coś jeszcze przed zakończeniem kariery.
Jaka jest twoja opinia o polskim futbolu?
- Rewelacyjna! Ostatnio świetnie spisaliście się w eliminacjach do mistrzostw Europy. Byliście jedną z pierwszych reprezentacji, której udało się wywalczyć awans do EURO 2008. Jeżeli ktoś zna się chociaż trochę na piłce, to wie, że byliście kiedyś jednym z najlepszych zespołów na świecie. Polska piłka zawsze miała wielkie tradycje. Dlaczego nie mielibyście powtórzyć tamtych sukcesów? Zawsze mieliście przyzwoitych piłkarzy. Zawsze ciężko jest Was pokonać, zwłaszcza na waszym terenie. Ludzie nie mówią o Was zbyt wiele w kontekście najbliższych mistrzostw Europy, ale może być ciężko z wami walczyć.
Co chciałbyś przekazać polskim kibicom?
- Życzę Wam dużo szczęścia na EURO 2008! Oczywiście, nie za dużo… Mam nadzieję, że ludzie wezmą pod uwagę to, że Polska była przed laty znakomitą drużyną i że znowu może nią być. Pozdrawiam wszystkich moich fanów. Dziękuje za wsparcie. Dziękuje, Polska!
źrodło: Magazyn Futbol.plDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
w Arsenalu zawsze znajdzie się dla niego miejsce
Henry a następny sezon będzie wystawiany na szpicy... Wtedy pokarze instynkt napastnika. Jest najlepszym iłkzem na śwecie
adaminho77
nie mam nic przeciwko zeby wrocil ale mysle ze przyszly sezon bedzie nalezal do niego
Aż miło poczytać takie ciepłe słowa od nas od takiej gwiazdy xD masz racje gunner92 xD bo jakby padło pytanie o nasza ligę to pewnie nie miałby za dużo do powiedzenia xD
Dobre porownanie to z koszem moze to pohamuje glupie docinki dziennikarzy. Henry to nadal swietny gracz ale co teraz teskni? bylo nie odchodzic. Dzizi mnie ze cieplo wypowiada sie o polskiej pilce, ale mwi tu o reprezentacji. Bo o lidzei PZPNie nie warto wspowinac.
"Kocham prostą grę. Jedno, dwa zagrania. To wszystko. Czasami zdarzają się sytuację, kiedy można pokazać jakieś inne umiejętności. Uważam jednak, że futbol powinien polegać na jak najszybszym oddaniu piłki koledze i szybkim ataku." - Taka właśnie jest gra w Premiership... Henry wypowiadał się kiedyś, że w La Liga za długo rozgrywa się akcje... Więc tymi słowami powiedział, że lepiej mu się grało w Anglii...
Bardzo sympatyczny wywiadzik. Widać że Henry naprawde zna sie na rzeczy.
Aha co do jego wypowiedzi w ktorej podawał przykład z koszykówki to chyba tam jest błąd. Wydaje mnie sie że chodziło mu o Shaquille O’neala.
Fajny wywiad! Dobrze, że Thierry tak wypowiada się o Polakach!
ciekawy wywiad, fajnie że coś wie o czasach kiedy to Polska rządziła w piłce nożnej:P
Kipisz kłamstwem Thierry ;) Szkoda tylko, że nie znasz tajników OE i PZPN-u, bo zmieniłbyś zdanie, co nie znaczy, że z reprezentacji możemy być dumni.
"Jak odbierasz komentarze, że Arsenal nie ma ostatnio sukcesów, bo zbyt długo pracuje tam Arsene Wenger?"-szkoda tego wszystkiego. Prawda jest taka, że menedżerów rozlicza się z sukcesów, a nie z tego, że umie wyszukać i oszlifować diament lub przebyć długi staż w klubie.
Czy w Barcelonie jest Ci dużo trudniej bez Wengera?-widać, że Wenger jest dla niego jak ojciec. To on mu zaufał, to on go oszlifował, on go nauczył i on mu pomógł.
Odpowiada Ci styl gry i taktyka w Barcelony?-czuję, że tu kłamie. Myślę, że Henry jest niezadowolony z gry w Barcelonie i z tego jaką funkcje tam pełni. Przytacza tu chaotycznie argumenty, w których porównuje koszykarzy. Może komuś sie to zdaje fajne, ale wygląda to tak jakby nie chciał o tym mówić.
Świetny wywiad, choć czytałem go już ze 2-3 tyg. temu, ale fajnie go jeszcze raz przyczytać :0