Test numer dwa: Fiorentina - Arsenal

Test numer dwa: Fiorentina - Arsenal 20.07.2019, 22:20, Tomasz Koch 305 komentarzy

Arsenal kontynuuje przygotowania do sezonu w towarzyskim turnieju International Champions Cup. Tym razem rywalem Kanonierów będzie drużyna ze słonecznej Italii - ACF Fiorentina.

Arsenal rozpoczął ICC w bardzo dobry sposób, bowiem zespół z północnego Londynu pokonał Bayern Monachium 2-1. Z pewnością cieszyć mogła postawa kilku zawodników, a w szczególności Pierre'a-Emericka Aubameyanga czy Mesuta Özila, którego natchnęła odświeżona fryzura. Co ciekawe, Niemiec przegrał zakład z Alexandrem Lacazettem i dlatego przefarbował się na jasny blond.

Wydaje się, że kibice nie muszą się również martwić o zastępcę Petra Cecha, ponieważ Emiliano Martinez nieraz ratował Kanonierów przed utratą bramki. To na pewno dobry prognostyk na przyszły sezon i miejmy nadzieję, że Argentyńczyk utrzyma swoją formę przez całą kampanię 2019/20. Cieszyć możę również postawa młodzieży. Eddie Nketiah czy Joe Willock pokazali, że są w stanie walczyć o grę w pierwszym zespole Arsenalu. Oprócz przyjemnych do oka momentów były też te mniej interesujące. Linia obrony nadal wygląda przeciętnie, a Shkodran Mustafi ponownie udowodnił, dlaczego Arsenal próbował sprzedać go w każdym okienku transferowym od jego przybycia.

Jeżeli kibic piłkarski słyszy Fiorentina - od razu myśli - Batistuta. Argentyński snajper to legenda włoskiego klubu, dzięki któremu Fiorentinie udało się wygrać... no właśnie, tylko raz Coppa Italia i raz Supercoppa Italiana. Obecność bramkostrzelnego Argentyńczyka przez 9 sezonów w klubie nie pomogła mu nawet zbliżyć się do mistrzostwa. Co więcej, w sezonie 1992–93 Fiorentina zajęła w lidze 16. miejsce i musiała zmierzyć się ze spadkiem do Serie B. Najwyższe miejsce w ligowej tabeli, jakie z Batistutą w składzie osiągnęła La Viola to 3. pozycja w sezonie 1998–99.

Kilka lat później widmo bankructwa stało się rzeczywistością i w sezonie 2002-03 Fiorentina pod nową nazwą "Florentina Viola" rozpoczęła rozgrywki w Serie C2. Zespołowi udało się zająć pierwsze miejsce i wywalczyć bezpośredni awans do Serie C. Fiołki nie zagrały jednak tam ani minuty, ponieważ w tym samym czasie rozszerzono w Serie B liczbę zespołów do 24 i znalazło się tam miejsce właśnie dla Fiorentiny za ogólne zasługi dla włoskiej piłki i za historię.

Klub odbił się od dna i w ciągu jednego sezonu awansował do Serie A. Sezon 2004-05 był walką o utrzymanie, która po zajęciu 16. miejsca zakończyła się powodzeniem. W kolejnym sezonie nie pomogło zdobycie króla strzelców przez Lukę Toniego, który 33 razy trafiał do bramki rywali. Fiorentina wywalczyła tylko 9. miejsce w Serie A.

Trudnym zadaniem jest doszukiwanie się cech wspólnych między Fiorentiną a Arsenalem. Pięciokrotne zajęcie 4. miejsca w lidze przez "Fiołki" w ostatnich 12 latach to zbyt mało, by mówić o podobieństwach. Fiorentinę i Arsenal łączy w zasadzie jedna rzecz - oba kluby jeszcze nie wzmocniły znacząco swojej kadry.

Fiorentina, podobnie jak Arsenal, musi szybko zapomnieć o ubiegłym sezonie. Ekipa Violi rozpoczęła rozgrywki 2018/19 z wysokiego C, jednak czas pokazał, iż nie wytrzymali oni tempa i ich forma spadała wraz z każdym kolejnym meczem. Zespół Vincenzo Montelli, który zastąpił Stefano Pioliego w kwietniu, walczył do samego końca o utrzymanie w Serie A. Swój ostatni mecz ligowy Fiołki wygrały... w lutym, co przyczyniło się do niechlubnej serii 14 meczów bez zwycięstwa.

Zespół z Florencji wygrał swój pierwszy mecz w ICC 2-1, w którym mierzył się z meksykańskim Chivas de Guadalajara. Warto wspomnieć, iż w ekipie Montelli możemy podziwiać grę dwóch Polaków - Bartłomieja Drągowskiego oraz Szymona Żurkowskiego. Ten pierwszy grał pierwsze skrzypce w ostatnim meczu, co i rusz stając na wysokości zadania. Golkiper wpuścił bramkę, za którą nie można go winić, bowiem piłka po strzale z dystansu odbiła się od jednego z defensorów Fiorentiny. W 35. minucie obronił rzut karny po niewytłumaczalnie śmiesznej próbie Alana Pulido. Wysoko oceniany był również Żurkowski oraz jego koledzy z ofensywy. Kanonierzy będą musieli uważać na wyczyny Riccardo Sottila, Marco Benassiego, Giovanniego Simeone czy młodziutkiego Dusana Vlahovica.

Czy zespół Unaia Emery'ego dopisze do swojego konta kolejne trzy punkty w swoim drugim spotkaniu International Champions Cup? O tym przekonamy się już za niespełna dwie godziny.

Miejsce: Stany Zjednoczone, Charlotte, Bank of America Stadium
Data: Niedziela, 21 lipca, godzina 0:00 czasu polskiego
Transmisja: Polsat Sport Extra

FiorentinaMecze TowarzyskieZapowiedź autor: Tomasz Koch źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia234567 następna
FaxingBerlin komentarzy: 94120.07.2019, 22:26

@Fabri4: Dostał w gzyms aż opadły mu firany

Mariusz28 komentarzy: 495220.07.2019, 22:26

Panowie, polejcie mi wódki ... Życie jest nie fair https://tinypic.pl/muy5jp0y6g0z

Fabri4 komentarzy: 10176 newsów: 5020.07.2019, 22:24

My tu mecz o północy, a Artur Szpilka już poszedł spać..

poprzednia234567 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady