The Blues poza zasięgiem Kanonierów. Chelsea 3-0 Arsenal

22.07.2017, 16:17, Patryk Bielski 723 komentarzy

Podopieczni Arsene'a Wenger nie będą najlepiej wspominać swojego ostatniego meczu podczas letniego tournée. Kanonierzy na Stadionie Narodowym w Pekinie wysoko przegrali z Chelsea 3-0. Arsenal zagrał bez pomysłu i - szczególnie w pierwszej połowie - oddał boisko swojemu rywalowi zza miedzy.

Dołącz do redakcji Kanonierzy.com!

Drużyny rozpoczęły mecz w następujących zestawieniach:

Arsenal: Ospina - Maitland-Niles, Mertesacker, Monreal - Oxlade-Chamberlain, Ramsey, Xhaka, Bramall - Özil, Iwobi, Lacazette.

Chelsea: Courtois - Azpilicueta, David Luiz, Cahill - Moses, Kante, Fabregas, Alonso - Willian, Batshuayi, Pedro.

Chelsea już od pierwszych minut dyktowała warunki gry, jednak przy odrobinie szczęścia, Kanonierom udawało się utrzymywać bezbramkowy remis. The Blues powinni wyjść na prowadzenie w 35. minucie meczu, jednak sędzia niesłusznie odgwizdał spalony po tym jak do siatki trafił Batshuayi.

Pięć minut później było już jednak 1-0. Rozgrywający dobre zawody William łatwo ograł w polu karnym Nacho Monreala i technicznym strzałem po długim rogu umieścił futbolówkę w bramce Ospiny. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od słupka.

The Blues poszli za ciosem. Nie minęły dwie minuty, a było już 2-0! Tym razem bohaterem Chelsea okazał się Batshuayi. Reprezentant Belgii dobrze przyjął piłkę w szesnastce Arsenalu, po czym oddał błyskawiczny strzał lewą nogą.

Arsenal próbował odpowiedzieć tuż przed przerwą, kiedy Oxlade-Chamberlain posłał dobrą prostopadłą piłkę do Aarona Ramseya. Walijczyk przegrał jednak rywalizację z bramkarzem rywali.

Druga połowa również nie zaczęła się po myśli Arsenalu. Już w 49. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Batshuayi. Najpierw Marcos Alonso z łatwością ograł na prawej stronie obrony Chamberlaina, po czym dograł piłkę przed pole karne, a tam potężnym uderzeniem popisał się 23-letni Belg. Do piłki nie dosięgnął Ospina, któremu w tej sytuacji wyraźnie brakowało kilku centymetrów wzrostu.

Mimo lepszej gry w drugiej części spotkania, Kanonierzy nie potrafili znaleźć drogi do bramki Chelsea, która górowała w tym meczu pod względem taktycznym i fizycznym. Najbliższy zdobycia gola był Reiss Nelson, który w końcówce meczu uderzył w słupek bramki Niebieskich.

Kanonierów czeka jeszcze sporo pracy przed rozpoczęciem nowego sezonu. Kolejny średni mecz zanotował Alexandre Lacazette, choć tak naprawdę dzisiejszego popołudnia ciężko wyróżnić jakiegokolwiek Kanoniera. Podopieczni Wengera nie potrafili przedrzeć się przez dobrze zorganizowane szyki obronne rywali, zaś ich postawa w defensywie pozostawiała wiele do życzenia. Trzeba jednak nadmienić, że skład The Gunners mocno odbiegał od tego, który na co dzień przyjdzie nam oglądać w Premier League. Arsenal kończy w ten sposób swoje letnie tournée, a już za tydzień w sobotę czeka nas Emirates Cup, w którym na wstępie zagramy z Benficą.

Zobacz bramki ze spotkania: