Thomas Vermaelen - Dążąc do doskonałości

29.11.2009, 01:15, Łukasz Żurawski 15 komentarzy

W obecnym sezonie Kanonierzy nie przegrali żadnego spotkania na własnym obiekcie, co bardzo cieszy fanów ekipy z północnego Londynu. Derbowa konfrontacja już dziś, tymczasem posłuchajmy obszernej wypowiedzi Thomasa Vermaelena.

- Nie miałem okazji zagrać przeciwko Drogbie, być może jest to najsilniejszy snajper grający w Premier League. Walka z Nicolasem Anelką także nie będzie należała do łatwych, gdyż to bardzo sprytny, zwinny i szybki zawodnik. Jednak zawsze chcę zmierzyć się z najlepszymi, ponieważ dzięki temu stajesz się lepszy. Mam szczerą nadzieję, że te pojedynki wyjdą mi tylko na dobre i spotęgują moje umiejętności oraz doświadczenie.

Vermaelen przyznał się, iż jego sposobem na spędzenie wolnego czasu jest gastronomia.

- Bardzo lubię przebywać w kuchni, to fajny sposób na odprężenie się po klubowych meczach bądź treningach. Naprawdę sprawia mi to wielką frajdę. Kiedy nie gram, chcę odpocząć i gotowanie w jakimś sensie pomaga mi w tym. W Belgii lubiłem gotować i dobrze zjeść, więc czemu miałbym odmówić sobie tego na wyspach. Belgijska żywność nie należy do zdrowej, preferowanym daniem jest stek z frytkami, lecz takie jedzenie nie służy mi jako piłkarzowi. Tak naprawdę całą belgijska kuchnia jest nieodpowiednia dla sportowca.

Defensor Arsenalu żartując porównał spotkanie z Drogbą oraz Anelką do bankietu. Vermaelen mimo, iż jest środkowym obrońcą zdołał zaliczyć kilka trafień dla Kanonierów, a nawet przez jakiś czas był ich najlepszym strzelcem.

- Lubię walkę, grę w powietrzu, wyzwania. Dlaczego? Grając w młodości, także odpowiadałem za destrukcyjne zadania, zazwyczaj byłem obrońcą. Zdobywanie goli jest fajne, ale zapobieganie im jeszcze lepsze. Jestem bardziej zadowolony z faktu, gdy drużyna nie straci bramki niż kiedy ja trafię do siatki rywala.

- Doceniam obrońców grających w Premiership. Zanim tu przyjechałem, wiele razy przyglądałem się grze zawodnika Manchesteru United - Vidica. To dobry, inteligentny i silni obrońca, z resztą tak samo jak John Terry. W Anglii trzeba grać do końca i być zawziętym. Niestety zawodnicy występujący na tej pozycji nie otrzymują większego szacunku. Ludzie po prostu ich nie doceniają.

Grając w Holandii Thomas miał okazję uczyć się od wielu doświadczonych obrońców, miedzy innymi takim zawodnikiem był Jaap Stam.

- Tak... to bardzo silny i jakże ogromny człowiek – mówił Vermaelen z szerokim uśmiechem. Stam wiele mnie nauczył, był takim moim drugim trenerem w Ajaksie. W czasie meczu wyśmienicie ustawiał naszą defensywną linię. Wiele mu zawdzięczam – dodał Belg.

Innymi graczami od których Thomas brał korepetycje w poprzednim zespole, byli bracia De Boer.

Arsene Wenger dobrze pamięta jak w remisowym spotkaniu Ligi Mistrzów, mającym miejsce jeszcze na Highbury, Vermaelen stłumił gwiazdę Arsenalu – Henry’ego. Holender nie odstawał Francuzowi na krok, co zaowocowało czystym kontem Ajaxu. Manchester City oraz Aston Villa również interesowały się Thomasem, lecz jego wzrost budził pewną wątpliwość tego duetu. Wenger nie widział żadnych przeciwwskazań i tak oto obrońca trafił na Emirates Stadium.

- Zawsze mi powtarzano, że jestem świetny w powietrzu. Nie jestem wieżowcem, ale w Amsterdamie dawałem sobie radę z graczami nawet o głowę wyższymi. Nie sprawiało mi to żadnego problemu. Anglia jest dla mnie dużym wyzwaniem, gdyż przebywający tutaj gracze są bardzo silni. Jednak jestem dobrej myśli.

- Od małego byłem dobry w te ''klocki''. Za wygranie powietrznego pojedynku odpowiadają dwa czynniki – czas oraz siła wyskoku. Trzymam się tego i chyba mi to wychodzi.

Roberto Ayala, Fabio Cannavaro czy Carles Puyol to także niscy zawodnicy, lecz bardzo dobrzy w swoim fachu. Wenger doskonale wiedział, iż stoper nie koniecznie musi być wysoki, zaryzykował sprowadzając Belga i opłaciło się.

- Arsenal dysponuje wspaniałymi skautami - kontynuował Thomas. Kiedy grasz, nie raz czujesz się jak aktor, ponieważ wiesz, że ciągle ktoś cię obserwuję. Zostałem zauważony na jednym z piłkarskich obozów, to otworzyło mi drzwi do tego wspaniałego, londyńskiego klubu.