Trzy punkty obowiązkiem: Arsenal - Sunderland
15.05.2017, 23:54, Michał Kruczkowski 415 komentarzy
W niedzielne popołudnie wszyscy fani Arsenalu dopingowali West Ham, licząc na to, że Młoty urwą punkty Liverpoolowi. Niestety, podopieczni Slavena Bilicia zostali zdeklasowani przez The Reds, przez co szanse Kanonierów na awans do Ligi Mistrzów znacznie stopniały. Nie ma co jednak obwiniać o obecną sytuację sąsiadów z Londynu, ponieważ gracze Wengera sami nawarzyli sobie piwa. Wygranie dwóch ostatnich meczów jest absolutnym obowiązkiem i nie chodzi tylko o wywarcie presji na rywalach z góry tabeli. Podtrzymanie zwycięskiej formy może być niezwykle ważne w kontekście zbliżającego się finału Pucharu Anglii. Już jutro na Emirates Stadium zawita zespół, który przynajmniej na rok żegna się z Premier League, Sunderland.
Przez ostatnie kilka sezonów Czarne Koty zawsze były głównym kandydatem do spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej, jednak za każdym razem potrafiły się zmobilizować w końcowej fazie rozgrywek i ostatecznie utrzymywały się w elicie. W tym roku happy endu nie będzie. Podopieczni Davida Moyesa zamykają tabelę i chyba nikt nie będzie zbytnio za nimi tęsknił, jako że ich gra, delikatnie mówiąc, nie porywa. Chyba jedynym piłkarzem w ich szeregach, którego warto pochwalić, jest doświadczony Jermaine Defoe, zdobywca 15 goli w tym sezonie Premier League. Nie ma co jednak czarować i zakrzywiać rzeczywistości, Sunderland po prostu nie powinien stanowić większej przeszkody dla Arsenalu. Najlepiej całą sytuację w klubie z północnej Anglii opisują słowa Alana Shearera, który po ostatniej porażce Czarnych Kotów ze Swansea, nazwał ich występ "żałosnym i haniebnym". Co ciekawe, David Moyes zgodził się z komentarzem byłego napastnika.
Historia pojedynków pomiędzy obiema ekipami również przemawia za Arsenalem. Na 152 starcia The Gunners triumfowali 61 razy, a Sunderland 50. Trzeba jednak zaznaczyć, że w erze Premier League Czarne Koty ani razu nie wygrały na podwórku Kanonierów, a ich ostatnie zwycięstwo w północnym Londynie miało miejsce w 1983 roku. Jeśli chodzi o porównanie trenerów, to ewentualne zwycięstwo we wtorkowym meczu byłoby już dwudziestym triumfem Wengera nad Moyesem. Boss nie ma tak dobrych statystyk przeciwko żadnemu innemu menedżerowi. Październikowy mecz obu drużyn z 2016 roku kojarzy się przede wszystkim z występem Oliviera Girouda, który po wejściu z ławki rezerwowych swoje dwa pierwsze kontakty z piłką zamienił na gole. Francuzowi wyraźnie leży ten rywal, ponieważ w czterech ostatnich starciach z Sunderlandem Oli czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Biorąc pod uwagę wszystkie te statystyki, a także ostatnią dyspozycję obu zespołów, faworyt jutrzejszego meczu jest tylko jeden.
W kwestii nieobecnych, Arsene Wenger nie będzie mógł oczywiście skorzystać z usług Santiego Cazorli. Ponadto wątpliwe jest, aby w tym meczu wystąpili Alexis Sanchez i Laurent Koscielny, którzy zmagają się z drobnymi urazami. Niedostępny będzie również Alex Oxlade-Chamberlain, natomiast do składu wraca Kieran Gibbs. Jeśli chodzi o Sunderland, to pod znakiem zapytania stoją występy Jasona Denayera, Victora Anichebe i George'a Honeymana. Na boisku w Londynie nie zobaczymy również Stevena Pienaara, Lee Cattermole'a, Jana Kirchoffa, Duncona Watmore'a oraz Paddy'ego McNaira.
Podsumowując, inny rezultat niż komplet punktów dla Arsenalu jest nie do przyjęcia. Oczywiście Kanonierzy nie mogą zlekceważyć rywali, którzy mimo pewnego spadku zdołali ostatnio wygrać na trudnym terenie w Hull. Ponadto graczom Wengera zdarzało się już robić swoim kibicom bardzo niemiłe niespodzianki. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że we wtorkowy wieczór staną naprzeciwko siebie zespoły o zupełnie innych klasach. Rozpędzony i liczący na potknięcie innych Arsenal kontra pogodzony ze spadkiem i ratujący resztki honoru Sunderland. Fani zebrani na Emirates Stadium z pewnością chcieliby zobaczyć kawałek dobrego futbolu i nie pogardziliby popisem strzeleckim ze strony swoich idoli. Sprawa wydaje się być więc klarowna, jednak znając uroki Premier League, a szczególnie uroki bycia kibicem Arsenalu, lepiej nie dopisywać sobie kompletu oczek przed ostatnim gwizdkiem sędziego.
Czas: 16 maja 2017, godzina 20:45 czasu polskiego
Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium
Skład Kanonierzy.com: Cech - Gabriel, Mustafi, Holding - Bellerin, Xhaka, Ramsey, Monreal - Özil, Giroud, Welbeck
Typ Kanonierzy.com: 3:0
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ja czekam na Wizards, ale chyba niedługo padnę :D
Alexis pewnie będzie chciał zagrać od początku żeby poprawić swoją pozycję w rankingu top scorers.
Mistique ja bardziej na Pingwiny z Senatorami, ale w miedzy czasie bede na pewno zerkał na Gortata. ps G7
*G7
@lays
Dwie, a nawet trzy bramki to strzelimy na 100% jak dla mnie, ale liczę na więcej
Czy ktoś czeka na G5 między Celtics, a Wizards?
mist
Na moje jakieś 2-0 będzie i skutecznosc masakryczna.
Oby Gibbs tylko nie powąchał składu.
Liczę na to, że rozstrzelamy Sunderland
Mój typ: 5-0
https://twitter.com/afcstuff/status/864238978865692673
łysy go ładnie podsumował
Nie wierze w to, ze nie bedziemy w TOP4. Nie przyjmuje tego nawet do swiadomosci. Musi sie ktos potknac. Pilka jest nieprzewidywalna, zawsze nam dopisywalo szczescie w koncowkach sezonu i teraz tez licze na nie!