Unai Emery po meczu z Crystal Palace

22.04.2019, 09:35, Tomasz Koch 18 komentarzy

Arsenal na własne życzenie przegrał wczoraj z Crystal Palace 2-3 i skomplikował sobie sytuację związaną z powrotem Ligi Mistrzów na Emirates Stadium. Oto, co po meczu miał do powiedzenia Unai Emery:

o tym, czy jest sfrustrowany...
Dobry wieczór. Tak, jestem zawiedziony, ponieważ to była spora szansa. Mieliśmy takie już w poprzednich meczach, dzięki czemu zgromadziliśmy sporo punktów, które mogą przyczynić się do osiągnięcia celu numer jeden, czyli gry w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Możemy tego dokonać przez Premier League czy Ligę Europy. Dziś straciliśmy dużą okazję, ale wątpię w to, że zaburzy to naszą koncepcję. Musimy przygotować się na kolejne spotkanie przeciwko Wolverhampton. Sprawy są w naszych rękach, ponieważ będziemy mogli pozostać w top 4, jeżeli wywieziemy stamtąd trzy oczka.

o występie linii obrony...
Po pierwsze, Crystal Palace dysponuje bardzo dobrymi zawodnikami, a po drugie, główną rolę odegrały stałe fragmenty gry. Nie byliśmy wystarczająco silni w tym elemencie jak miało to miejsce w reszcie sezonu. Pierwszy gol padł po rzucie wolnym, a trzeci po rzucie rożnym. Dziś mieliśmy problemy w tego typu sytuacjach i przez to na tablicy widniał właśnie taki wynik.

o tym, czy uważa, że Mustafi był regularny przez cały sezon...
Jeśli chodzi o cały sezon, myślę, że tak.

o formacji...
W pierwszej połowie graliśmy trójką obrońców, ponieważ jestem zdania, że jesteśmy wtedy bardziej konsekwentni. W drugiej części meczu z tyłu grało już tylko dwóch graczy, abyśmy mogli uzyskać więcej szans w ofensywie, jednak przyczyniło się to do tego, iż zawodnicy Crystal Palace otrzymali więcej swobody. Straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry, a jedną z akcji. Wiedzieliśmy, że piszemy się na większe ryzyko, ale musieliśmy postawić wszystko na jedną kartę.

o zagraniu ręką i możliwej jedenastce...
Nie wiem, nie widziałem tego.

o tym, czy VAR mógłby pomóc...
Już o tym mówiłem. Myślę, że VAR pomoże sędziom, ale wczoraj nie był w stanie tego zrobić. Nie wiem, czy rzut karny powinien zostać podyktowany.

o pierwszej porażce na Emirates od dawna...
Tak, czujemy się bardzo mocni na swoim podwórku. Ciężko jest wygrać mecz, a następnie robić to w każdym kolejnym starciu. Taki dzień jak dziś musiał się wydarzyć, dlatego, że Crystal Palace ma bardzo dobrych graczy, doświadczonego trenera, a na wyjazdach wygrywali z Manchesterem City, Newcastle United czy Leicester City. Wiedzieliśmy, że ten mecz nie będzie należał do najłatwiejszych. Nie mogliśmy narzucić im własnego stylu gry w tym spotkaniu.

o tym, czy to najgorszy występ obrony za jego kadencji...
Poprawialiśmy się, nasza gra defensywna wyglądała coraz lepiej, jednak silni gracze jak Benteke czy Zaha przysparzali nam więcej problemów niż w innych meczach. W tym sezonie ciężko pracowaliśmy i walczyliśmy, żeby stanąć przed szansą powrotu do Ligi Mistrzów, a teraz mamy ją na wyciągnięcie ręki. Gramy też w półfinale Ligi Europy, więc możemy być dumni z tego sezonu. Możemy być zawiedzeni końcowym wynikiem, ale jutro musimy stawić czoło kolejnym wyzwaniom i przygotować się do następnego meczu z Wolverhamtpon. Wiemy, że będzie to trudne spotkanie, jednak to my jesteśmy kowalami własnego losu - zakończył.