Utrzymać dominację w północnym Londynie!
15.11.2012, 22:27, Michał Staszewski 1559 komentarzy
Derby północnego Londynu to bez dwóch zdań i żadnych najmniejszych wątpliwości najważniejsze spotkania w sezonie dla każdego zagorzałego fana jednej z drużyn. Ogromu emocji, jaki towarzyszy owym spotkaniom, nie da porównać się do pojedynków żadnej innej rangi. „Polowanie na ptaki” na Emirates Stadium, którego oczekuje każdy kibic The Gunners, rozpocznie się w sobotę o godzinie 13:45. Gdy wybije ta godzina, cała piłkarska Anglia zapnie pasy i ruszy w piękną futbolową wyprawę, a w pierwszej klasie będą podróżować z pewnością kibice Arsenalu.
Głosuj na mecz Arsenalu w ankiecie Canal+!
Zarówno Kanonierzy jak i Spurs grają w tym sezonie w kratkę. Podopieczni Arsene’a Wengera przeżywają poważny kryzys, notując zaledwie jedno zwycięstwo spośród czterech ostatnich zmagań ligowych. Czarne chmury zaćmiły słońce nad Londynem do tego stopnia, że Kanonierzy nie potrafili zwyciężyć kilku spotkań prowadząc dwoma bramkami (2:2 z Schalke, 3:3 z Fulham). Strata pięciu goli w ostatnich dwóch meczach skłania francuskiego menedżera stołecznego klubu do kombinacji nad ustawieniem formacji defensywnej, który rotuje składem na owej pozycji w poszukiwaniu optymalnego rozwiązania. Obrońcy Arsenalu przypominali momentami strudzonego renifera, nie mającego sił na dalszą podróż. Zachmurzenie nie objęło jednak tylko Ashburton. Również piłkarze z White Hart Lane przeżywają ciężki okres. Po sensacyjnym zwycięstwie na Old Trafford 3:2 i skromnym 2:1 z Sunderlandem, Koguty musiały przełknąć gorzką pigułkę goryczy porażki, przegrywając u siebie z Wigan 0:1 oraz wyjazdowe spotkanie z Manchesterem City 1:2.
Czy istnieje lepsza okazja na przełamanie się niż w tak prestiżowym spotkaniu? To retoryczne pytanie zadaje sobie z pewnością każdy sympatyk którejś z drużyn z północnego Londynu. „North London Derby” zawsze obfituje w grad bramek, a boisko zamienia się w istne Waterloo, gdzie celowniki rzadko zawodzą. Strzałów i obrażeń po jednej i drugiej stronie nigdy nie brakuje, co czyni z tego widowiska horror, nominowany do nagrody, o jakiej marzy każdy reżyser, czyli Oscara. Jak dotąd ta popularna sztuka była grana 168 razy. Siedemdziesięciokrotnie swoje role lepiej odegrali aktorzy z teatru zwanego Arsenal, 53-krotnie Tottenhamu, natomiast 45 widowisk zakończyło się podziałem punktów.
W 2010 roku Tottenham przerwał posuchę bez zwycięstwa nad rywalami z Ashburton i zdołał kilka razy pokonać The Gunners. Pierwsze derby sezonu 2009/2010 na Emirates zakończyły się oskubaniem Kogutów. Arsenal pewnie zwyciężył 3:0 i można powiedzieć, że tradycji stało się zadość. Piłkarze w biało-granatowych strojach zrewanżowali się jednak na White Hart Lane, gdzie na wiosnę wygrali 2:1. Działania Kanonierów tamtego czasu zostały zapchane i niezdatne do użytku. Warto też wspomnieć, że prawdziwy popłoch w kurniku zgotowali swoim rywalom zawodnicy w koszulkach z armatką na piersi w ramach Carling Cup. Mecz zakończył się zwycięstwem 4:1 dla gości po dogrywce. Następny sezon to dominacja piłkarzy prowadzonych wówczas przez Harry'ego Redknappa. Pierwszy mecz rozgrywany na Emirates jest nie do zapomnienia, jednak niestety bynajmniej nie z powodu dużej liczby bramek czy też zwycięstwa Kanonierów. Arsenal po trafieniach Marouane'a Chamakha oraz Samira Nasriego prowadził do przerwy 2:0. Kogutom jednak udało się uciec spod ostrzału i zadziobać drużynę Arsene’a Wengera 3:2. Wiosenny atak na „kurnik” także zakończył się fiaskiem. Drużyna z Emirates wygrywając 3:1 oddała pola i ostatecznie zremisowała 3:3. W zeszłym sezonie po kolejnej wygranej kogutów z The Gunners 2:1, wszyscy kibice AFC zastanawiali się, czy to już koniec dominacji w północnym Londynie? Ta wątpliwość została rozwiana pod koniec lutego, podczas kolejnych, ostatnich jak do tej pory, derbów tej części stolicy. Gracze Tottenhamu rzucili się do ataku i prowadzili w pierwszej połowie już 2:0. Warto przypomnieć, że bramka na 2:0 została strzelona po karnym, wymuszonym przez Garetha Bale’a, którego nurkowanie śmiało dorównywało „hiszpańskiemu teatrowi”. Sprawiedliwości jednak stało się zadość. Armaty The Gunners wystrzeliły naprawdę mocno, celnie trafiając Spurs oraz krzywiąc ich prosto stojące dumne grzebienie. Kanonierzy szturmowali bramkę, aż kogutom latały pióra. Ciężka artyleria wycelowana w gości zaowocowała strzeleniem pięciu goli i znokautowaniem drużyny Harry'ego Redknappa 5:2, z której został już tylko i wyłącznie rosół.
Sympatycy drużyny prowadzonej przez Andre Villasa-Boasa od kilkunastu lat marzą o przeskoczeniu Arsenalu w tabeli na koniec sezonu. Jak na razie mają jednak tylko i wyłącznie punkt przewagi nad gospodarzami sobotniego pojedynku. Ekipa z White Hart Lane okupuje siódmą lokatę z dorobkiem siedemnastu punktów, natomiast Kanonierzy zgromadzili o oczko mniej i plasują się o jeden stopień niżej. Końcówka zeszłego sezonu była dla Tottenhamu mocno upokarzająca. Spurs mieli w pewnym momencie aż 10 punktów przewagi nad drużyną z Emirates. Ostatecznie zajęli czwartą pozycję, która poprzez zwycięstwo Chelsea w Lidze mistrzów nie dała awansu do przyszłej edycji tych rozgrywek. Stało się tak dlatego, że przepisy UEFA mówią jasno, że jedynie cztery zespoły angielskie mogą brać w nich udział. The Blues zajęli szóste miejsce lidze, ale zagrali w Champions League jako obrońcy tytułu, właśnie kosztem Kogutów, których Kanonierzy zepchnęli wcześniej na czwarte miejsce.
Czas wspomnieć co nieco o sytuacji kadrowej obu zespołów. Swoje urazy w pełni wyleczyli już Alex Oxlade-Chamberlain, Wojciech Szczęsny i Theo Walcott. Z pełnym obciążeniem trenuje już Tomas Rosicky, lecz jego występ wydaje się jeszcze bardzo wątpliwy. W dalszym ciągu niedostępni są Abou Diaby, Gervinho oraz Kieran Gibbs. Do składu powraca też Jack Wilshere, który musiał pauzować przez jedno spotkanie ligowe po czerwonej kartce, jaką otrzymał w przegranym meczu z Manchesterem United. Lekarze Tottenhamu, także mają sporo pracy na White Hart Lane. Z powodu kontuzji Andre Villas-Boas nie będzie mógł wystawić Younesa Kaboula, Scotta Parkera, Benoita Assou-Ekotto oraz Mousy Dembele. Pod znakiem zapytania stoi też występ Aarona Lennona, Jermaina Defoe i Kyle’a Walkera.
W sobotnie popołudnie bez wątpliwości emocje sięgną Zenitu, a serce każdego widza będzie biło mocniej od Dzwonu Zygmunta. Kibice, którzy usiądą na trybunach Emirates, domowych fotelach, czy też zgromadzą się w pubach i obejrzą spektakl przy kufelku piwa, będą z zapałem nie tylko obserwować, lecz także - oraz przede wszystkim - głośno dopingować swoje drużyny. Czy Arsenalowi ponownie uda się rozstrzelać, oskubać Spurs i ugotować rosół z kury? O tym wszystkim przekonamy się już w najbliższe sobotnie popołudnie, kiedy lont armat zostanie odpalony i staniemy się świadkami piłkarskiej wojny secesyjnej, która nacieszy oczy wpatrzonych w nią kibiców. Pierwsza amunicja zostanie zużyta o godzinie 13:45.
Rozgrywki:: Premier League
Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium
Data: 17 listopada 2012, godzina 13:45
Arbiter: Howard Webb
Skład Kanonierzy.com: Szczęsny – Sagna, Kościelny, Mertesacker, Vermaelen – Wilshere, Arteta – Chamberlain, Cazorla, Walcott – Giroud
Typ Kanonierzy.com: 3:1
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ade i Defoe ;/
Tottenham: Lloris; Walker, Gallas, Vertonghen, Naughton; Lennon, Sandro, Huddlestone, Bale; Adebayor, Defoe
@dawid w tą, w którą mu lepiej idzie :>
Tottenham: Lloris; Walker, Gallas, Vertonghen, Naughton; Lennon, Sandro, Huddlestone, Bale; Adebayor, Defoe
naciekbe.
W którą strone poprawi ? xd, to samo Verma ? ;p
yeni
Zbyt ofensywny ten środek :) Jacek i Arteta muszą grać.
@yeni
a kto by był odpowiedzialny za zadania defensywne ? :/
ja obstawiam, że kosa poprawi dzisiaj swój dorobek bramkowy. Niech Wojtek/Vito mają się na baczności. TV5 też dawno nic nie ustrzelił.
widzialbym srodek arsha - rosa - santi a wy?
Greg Stobart
Correspondent for Goal.com UK.
#THFC north London derby team news: Lloris, Naughton, Adebayor & Defoe start. Caulker out with a knock picked up on England duty
Ade i Defoe w XI Spurs, 4-4-2?
Borekenema
No nie wiem, nie wiem, nasza obrona może pokusić się o stratę 3 goli :) A atak o strzelenie pięciu :)
Robizg1
Tez czekam z niecierpliwością =)
moim zdaniem jak będzie 2-1 to będzie dużo bramek :P obie drużyny nie powalają w tym sezonie
Nieważne jaki wynik byle wygrać, może być nawet 1:0 ;)
Ma ktoś składy? :)
@Dawid04111
ja stawiam 5:3 bo myślę, że może sporo paść dzisiaj bramek a przynajmniej mam taką nadzieję ;)
Szczerze mówię, czuje grad bramek. W obie strony. :) Theo następny hattrick ? Dość prawdopodobne :)
@adrian może jest wbudowane jakoś na przyszłość, gdyby mieli coś wymyślić albo dorobić do dekodera, w obojętnie jakim celu.
Poszukaj po necie czy da się coś z tym coś zrobić, jak cie to tak interesuje :P
dekoder Pace PVR HD
Może paść taki wynik wszystko się może zdarzyć ;)
Mozę mnie wyśmiejecie ale stawiam 5:4 : )
The players have just arrived at the stadium. They were greeted by Thierry Henry and Sol Campbell #AFCvTHFC
w cyfrowym polsacie sa normalne twarde dyski, ktore mozna rownie dobrze podlaczyc do kompa, w telewizji N nie mam pojęcia bo nie rozkręcałem ;p
Ja obstawiam 1:2 Totki . Brak pozytywów w naszej grze. Ade pewnie w pierwszej jedenastce Lennon z Balem rozgryzą naszą średnią obronę w tym sezonie. Verminator ewidentnie nie w formie. Jedyna osoba która może wygrać ten mecz to Wilshere. Komentarz napisane od rozumu.
Jeśli chodzi o dekoder cyfry, to nie ma możliwości przerzucenia nagranego materiału na komputer czy usb.
@Kanonier25
Jest dobrze, będzie lepiej ; ]
@adrian jest gniazdo USB ale dekoder nie ma żadnego oprogramowania w dekoderze, które po podłączeniu pendrive'a pozwoliłoby na przerzucanie nagranego materiału z dekodera na pendrive. Płyty za bardzo nie ma gdzie wtyknać :P
@borek to jest myśl. :D
Witajcie, jak nastroje przed Hitem ?:)
@maciekbe
nagraj telewizor telefonem ^^
jak dla mnie dzis 3-1 stanie sie faktem
jak dla mnie dzis 3-1 stanie sie faktem
@maciekbe
Zawsze myślałem, że można to jakoś zrzucać - USB czy coś ; d Jak nie to wielka bieda.
@Adrian ale jak mam nagrane na dysku na dekoderze cyfry to jak mam to zrzucić na kompa? :D
dziś będzie 2:0 2x Oli :)
Z podolskim na szpicy nie mamy szans, musi wyjsc oli.
ja podobnie jak Boreknema na
drhtv.com.pl
i nie mam żadnych kłopotow
* we.e.b.tv
Ja Wam polecam, tę stronę do meczów: http://weeb.tv/channels , zawsze tu oglądam LM, wystarczy wysłać SMS'a za niecałe 4 zł, i możecie oglądać każdy program, bez limitu, i bez żadnego zacinania się przez 24h, lub wykupić inne bardzo tanie pakiety, z większą ilością czasu.
@adrian ja mam dekoder PVR i mogę to nagrać, ale jak mi powiesz jak to mam potem na cokolwiek zrzucić to się zdziwię :P
@lays
drhtv.com.pl
beda gdzies transmisje dzis z komentatorami z C+... bo mialem c+ ale teraz nie mam wykupionego i zostal na ogladanie internet
Julien Laurens
French football journalist based in London working for french daily Le Parisien, RTL and Infosport
"Im hearing that Hugo Lloris will start for Tottenham today at the Emirates against Arsenal"
zapowiada się chyba kilka niespodzianek :D
aha dzięki Veron to wykupie na 3 dni. ja zawsze u wujaszka oglądam, ale co przychodzę to tracimy pkt i do chaty musze wracac zdolowany. Teraz obejrze tu i musimy wygrac :P
Kosa dawno nic nie ustrzelił... If you know what I mean :>
@Athene ueee faktycznie, jest nawet napisane na dole. Dzięki
Barney>>>
po 30 minutach Ci sie wyłaczy jak nie masz konta...
oglądam na web.tv wlasnie i nic nie wykupilem dziala elegancko nie zacina. Na aRSENALU pewnie bedzie zacinac bo sie ludzie rzuca?
Chamakh jak wyjdzie , to hat-trick gwarantowany.
Jaki Chamakh Oli musi zagrać.
ZROBCIE NOWY TEMAT , NOWY NEWS... ZEBY GLOSOWAC NA MECZ ARSENALU W C+... INNI TEGO MOGA NIE WIDZIEC LINKU ;P TYLKO MYSLA ZE TO OPIS MECZU I NIE WCHODZA...