Vae victis
06.02.2011, 13:27, Radosław Przybysz 112 komentarzy
Po przeczytaniu, bardzo dobrego zresztą, tekstu Grzegorza Krawca stwierdziłem, że również muszę zająć stanowisko w dyskusji na temat owianego już legendą wczorajszego meczu, a nie wystarcza mi do tego komentarz, bo myśli w głowie mam setki. Spróbujmy to jakoś uporządkować.
Ogólnie w opiniach kibiców da się zauważyć dwie tendencje znajdujące winnych wczorajszej porażki (bo to nie był remis, to była jedna z najgorszych porażek tego sezonu). Jedna grupa (łącznie ze wspomnianym Grzegorzem) winnych upatruje w Philu Dowdzie i grającej chamską, prowokacyjną piłkę drużynie Newcastle. Druga za winnego uważa Abou Diaby’ego, bo grając w jedenastu byśmy nie przegrali. Pewnie nie, ale czemu nikt nie widzi prawdziwych winowajców – całej drużyny Arsenalu?
To jest trzecie stanowisko, reprezentowane przeze mnie. Jeżeli się z nim drogi czytelniku nie zgadzasz – trudno, nie czytaj dalej albo przełknij tę gorzką gulę i daj dojść do głosu rozsądkowi. Ja swojego zdania nie zmienię, zamierzam się okopać i w tym tekście je obronić. Ostrzegam – będzie ostro.
Wspomniany już felieton jest bardzo dobry, świetnie gra na emocjach, ale jest tak subiektywny, jak tylko może być. Arsenal to pięknie grająca, miłująca czystość i odwagę, utopijna drużyna, a Newcastle to czarne charaktery, wrogowie futbolu, nieczyści poganie dowodzeni przez swojego herszta – Bartona, który miał czelność wejść w nogi Diaby’emu.
Bzdura. Nie ma „tych dobrych” i „tych złych”, to nie disnejowska kreskówka. Nie ma lepszego i gorszego sposobu na wygraną, a zwycięzców się nie sądzi. Sroki pokazały, że są świetną drużyną, typowo angielską – to prawda, ale walczącą do ostatniej sekundy i nigdy się nie poddającą. Dały fantastyczne dla bezstronnego kibica widowisko, mecz marzenie, a ci niby doskonale grający Kanonierzy powinni uczyć się od nich charakteru.
Na St James Park nie było żadnego spisku, była ewidentna czerwona kartka dla piłkarza, który wyłączył myślenie, dał się sprowokować i nic go nie usprawiedliwia. Czego się spodziewał? To jest dzisiejsza piłka, tym bardziej na wyspach. Tu się gryzie, pluje, obraża, drapie i kopie, a frycowe płaci ten, kogo widzi sędzia. Wygrywają cwaniacy, a nie pięknie grające francuskie pieski.
Nie uważam jednak, że Diaby, mimo całego bezsensu tego co zrobił, był winny tej porażki.
Prowadziliśmy 4:0. Czterema bramkami! I chcemy być mistrzami Anglii. Powinniśmy z tego wyjść grając nawet w dziewięciu. Tymczasem drużyna spanikowała – ci doskonali obrońcy piękna zaczęli zachowywać się jak dzieci, przegrywali wszystkie główki, wybijali świece w polu karnym, co i rusz faulowali, nie byli w stanie utrzymać się przy piłce przez minutę, dali się zepchnąć do obrony na 40 minut meczu. A nie grali z Barceloną, grali z jedenastym w tabeli Newcastle! A Srokom w to graj. Przy każdym dotknięciu ciała przewracali się w polu karnym lub poza. Ale powtarzam: to nie spisek, taka jest piłka! Kilka ostatnich karnych dla Arsenalu też było mocno wątpliwych. Nad tym jednak spuszczamy zasłonę milczenia. Tak jak nad faktem, że sędzia nie zaliczył prawidłowego gola dla Newcastle, kiedy to Rosicky nie dotrzymał linii spalonego, spacerując sobie spokojnie przy narożniku boiska.
Właśnie Czech był dla mnie symbolem Arsenalu w tym meczu. Miał wejść na boisko by uspokoić grę, by trochę powalczyć w środku pola, przecież jest taki dobry techniczne, jest takim idealnym przykładem Kanoniera z tekstu Grzegorza. No właśnie – i jak wszyscy cudowni Kanonierzy zachowywał się na boisku jak dziecko. Nie pomagał, a raczej przeszkadzał w obronie, tracił piłki i faulował. Taki to wielki wkład wniósł w ten mecz. Na boisku byli dwaj gracze z Londynu, którzy nie stracili głowy – najmłodsi w drużynie Szczęsny i Wilshere. W nich upatruję nadziei na brak takich emocji w przyszłości.
Nie obwiniał bym też sędziego – za złapanie Wojtka przez Nolana, ukarał Anglika żółtą kartką. Nie mógł dać czerwonej. Po pierwsze Polak też nie zachował się do końca tak jak powinien, po drugie Nolan to kapitan, a po trzecie otaczało go siedemdziesiąt tysięcy kibiców Newcastle. Gospodarze mają swoje prawa. To kolejna żelazna reguła piłki nożnej, o której zapominają rozżaleni zwolennicy teorii „cały świat jest przeciwko nam”. To my sami jesteśmy przeciw nam – a co z faktem, że przez 45 minut nie potrafiliśmy zagrozić bramce Harpera? Co z faktem, że po każdej stracie na połowie boiska Arshavin, Walcott czy Van Persie stawali w miejscu, podczas gdy drużyna grała już w osłabieniu? Winny nie jest Dowd, winny w stu procentach nie jest Diaby, winni jesteśmy sami sobie.
Sprawa karnych. Pierwszy z kapelusza, to prawda, ale czy tego też drużyna Wengera nie wie? Nie mają świadomości, że sędziowie też popełniają błędy? A popełniają przecież w obie strony. Może należało zmienić coś w taktyce? Może też trzeba było trochę poprowokować graczy Newcastle? Może powinni wybijać piłki za stadion? Cokolwiek, byle nie grać , tak jak grali. Drugi karny podyktowałoby trzech na dziesięciu sędziów. Webb pewnie by go gwizdnął, Dowd akurat też znalazł się w tej grupie.
Newcastle strzeliło trzy bramki z gry i dwie z karnych. Biorąc pod uwagę, że jednej, z karnego być nie powinno, ale jedna, której nie było, powinna być uznana, i tak wychodzimy na zero. Czy jednak zostajemy przy tak popularnej w nawale emocji zasadzie: „jak Kali zabrać krowa to dobry uczynek, ale jak Kalemu zabrać krowa to jest zły uczynek”?
Ten mecz powinien zakończyć się wygraną mimo wszystkich przeciwności. Stało się jednak inaczej zakończył i była to przede wszystkim wina trzynastu zawodników Arsenalu – liczę też Diaby’ego, bo pewnie drużyna nie panikowała by jak dzieci (przynajmniej jeszcze przez jakieś 10 minut), gdyby grała w dziesięciu i Rosicky’ego z Eboue, bo swój udział w tej degrengoladzie też mieli, a nie liczę Djourou, bo nie jest niczemu chłopaczyna winien.
Nie dajmy w sobie zagłuszyć zdrowego rozsądku i obiektywizmu. Oglądaliśmy wczoraj dwie kompletnie inne drużyny. W pierwszej połowie wielki Arsenal zagrał doskonale, dojrzale, pewnie i jak mistrz Anglii. W drugiej, mały arsenal zapomniał jak się gra w piłkę, wyłączył mózgi, a włączył tryb paniki. Barcelona czeka i się śmieje od ucha do ucha.
PS. Mecz sam w sobie doskonały. Więcej takich spektakli, oby następnym razem zakończonych szczęśliwie.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
W 200% i jeszcze wiecej... zgadzam się z tekstem i z twoimi odczuciami.
Zawsze tylko sędziowie są winni. My chcemy grać, ale oni nam nie pozwalają. To oni strzelili wczoraj 4 bramki i doprowadzili do remisu, to oni nam zabronili grać do przodu a stać całą drużyną we własnym polu karnym. Co jeszcze niektórzy wymyślą?
Wczoraj w 80% przegrała drużyna, która nie potrafiła uspokoić gry, która przez ostatnie 20-30 min dała się zepchnąć praktycznie do samej bramki Szczęsnego. To już nie jest nawet brak charakteru, profesjonalizmu a totalny debilizm z naszej strony.
Nikt a nikt grając taki futbol w pierwszej połowie w drugiej nie daje sobie strzelić 4 goli nawet w 10, ale najwidoczniej my musimy łamać zasady...
Topek, sam teraz hiperbolizujesz. Po prostu próbuję Ci powiedzieć, że nie odbieram tego jako gry na czas zasługującej na żółtą kartkę i interpretacja tego nie jest dla mnie taka oczywista, a o czerwonej wspomniałem tylko tyle, że arbiter mógł, miał możliwość, miał prawo ją pokazać.
Ja winne upatruje w... Squillacim. Wszedł za kontuzjowanego Djourou pierwsze niedokładne podanie, przez co Diaby musiał się zmierzyć z Bartonem, a dalej wiemy jak to sie potoczyło. Pytanie:
Czy gdyby Djourou grał podał by w ten sposób?
Czy gdyby Squillaci "normalnie" podał piłkę doszłoby w ogóle do starcia między Diabym i Bartonem?
To brzmi śmiesznie, ale jak przyjrzycie się powtórką, to widać iż było to okropne podanie.
Jedno podanie, a wg mnie zmieniło nasz mecz.
Co do tekstu to fajnie napisany, ale nie zgodzę się z twoim stanowiskiem. Bardziej winne upatruje w Down'die i czerwie.
RahU, po prostu skupiam się na interpretacji sytuacji. Mam mówić, że mógł dać czerwoną, bo tak? bo może dać nawet za ścięci trawy korkami, bo taka jego opinia? Chyba nie muszę ci dokładnie przedstawiać na monitorze pomazianym flamastrami, jak wygląda wyrzut z autu. Granie na czas jest odstępstwem od normalnej procedury. Interpretacja wolnego podchodzonego trzydzieści razy a'la Ramos jest jasna, trzymanie piłki przez bramkarza w oczywistym celu też jest jasne - nieważne, że jedno trwa minutę, a drugie 10 sekund.
PS. Prawie wszyscy piszą o dwóch karnych, ale to jest moim zdaniem większa kpina youtube.com/watch?v=CQrFKBx7FmQ
@siersciu
Weekend matematycznie udany ale gra tragiczna, przy Twoim scenariuszu byłbym jednak spokojniejszy
itachi ->
Uważam, że Diaby'emu trzeba dać jeszcze szansę, ale sam musze przyznać, że od jakiegoś czasu Francuz gra piach. Rok temu był o wiele lepszym piłkarzem niż jest dzisiaj. Gdy ma szanse gry to coś psuje, a to zawieszenie, a to kontuzja...
Mam nadzieje, że jednak sie ogarnie i przyszły sezon zagra przyzwoicie. Co do Squillaciego to z ostatecznym osądem bym się jeszcze wstrzymał do lata i wtedy podejmie się decyzje o jego sprzedaży. Denilson owszem do odstrzału. Rosicky, jeszcze 2 lata temu największa gwiazda w Arsenalu po za Fabregasem, ale kontuzja spowodowała, że nie jest to już ten sam piłkarz. Zważywszy na jego nie młody wiek, można by go latem sprzedać i dostać troche kaski na zakup nowego skrzydłowego bądź bocznego pomocnika.
Sorry, że tak krótko ale artykuł jest moim zdaniem trafiony prawie w 100%. Nic więcej nie mam do dodania tylko odsyłam do dokładnego przeczytania powyższego felietonu, najlepiej kilka razy bo jest naprawdę dobry.
a moze dzizas*****ja*******e zejsc z tego konia?no stało sie i juz! hipotetycznie:wygrywamy wczoraj 8:0.MU wygrywa z Volves 4;1.i co? mamy zajebiste zwyciestwo i dalej 5 pkt straty do mułów.Matematycznie udany weekend.Reszta mnie wali.
@itachi
No wreszcie ktoś to powiedział. chodzi o temat Squillaciego. Oczywiście gra jak gra i prawie w każdym meczu zalicza poważne błędy ale co takiego zrobił wczoraj. Owszem, grał słabo ale nie gorzej niż inni obrońcy w tym samym czasie. Nie można wychodzić z założenia, że jak wynik zły to wina Squillaciego bo nie zawsze tak jest (często, ale nie zawsze)
Trudno nie zgodzić się z argumentacją autora odnośnie postawy drużyny czyli jak dla mnie w znacznej mierze jej selekcjonera czyli AW to on zamiast pozbyć się b. słabo grających w tym sezonie ,SquillaciegoEboue,Denilsona i Rosy i zakup środk.obr. oraz def. pom. z prawdziwego zdarzenia potrafi tylko płakać,że nowi gracze znacznie uszczuplili by budżet klubu mówi też,że mamy świetną kadrę i inne dyrdymały - O.K. mamy kilku świetnych graczy kilku niezłych,ale tez kilku zupełnie niepotrzebnych [do w/w dodałbym Almunię i Velę] pozbyć sie tej 6 i kupić 3/4 graczy na odpowiednim poziomie i można jechać.Co do Diaby`ego - to wiadomo - kretyńskie zachowanie [mimo jego wcześniejszych doświadczeń z kontuzjami] - przecież facecikowi za to m.in. płacą taką kupę kasy żeby trzymał nerwy na wodzy.Mógł np. wysłać mu ''wiązkę'' ,trochę się z niego ponabijać bądź w odpowiednim momencie się delikatnie zrewanzować i wszystko.Dowd wg mnie od lat jest sędzią conajmniej kontrowersyjnym i lubiącym być w blasku fleszy dlatego zważywszy na takich sędziów powinno BEZWZGLĘDNIE wprowadzone być wsparcie techn. w postaci video i wtedy byłoby czarno na białym karny jest wtedy i wtedy,a nie w dni nieparzyste sędzia za coś dyktuje 11,a w parzyste nie lub też X da karnego,a Y nie. To się musi skończyć.Mnie również nie cieszą sytuacje w których sędziowie mylą się na naszą korzyść.Reasumując dla mnie winowajców jest 3 - nikt samodzielnie nie byłby w stanie spartolić tego meczu - Arsene Wenger,Diaby i Dowd.Do Srok nic nie mam ,zawsze ich lubiłem - każdy orze jak może - PS. Grupa pościgowa coraz bliżej,a lista nieobecnych sie wydłuża Vermaelen,Nasri,Song,Djourou i Diaby...tak jak droga do tytułu..
Na ten wynik złożyło się wiele czynników. Czerwona kartka, fatalna zmiana Arshavin - Rosicky a przede wszystkim fatalna taktyka na drugą połowę i bądź co bądź trochę pecha. Ale nawet to nie powinno spowodować stracenia 4 bramek.
Topek: Co to znaczy "od razu"? Czy czas od wyjęcia piłki z siatki do umieszczenia jej na środku boiska jest jakoś unormowany? Czy 10 sekund to więcej czy mniej niż "od razu"? Jeszcze raz proszę, skończ z formalizmem i odbieganiem dodatkowo od tematu dyskusji.
Kolejny bardzo fajny felieton. Zdecydowanie bliżej mi do powyższego niż wczorajszego, choć - powtarzam - również był dobry.
1) Dowd
Dla mnie drugi karny był z dupy, a pierwszego "podyktowałoby 3 na 10 arbitrów". Osobiście zawahałbym się dając "czerwo" Diaby'emu, nawet dałbym żółtą, ale to na pewno nie był błąd. Dla Bartona za tę sytuację zółtą. Szczęsny absolutnie nie powinien być karany, lecz tylko Nolan, któremu co do zasady za takie coś dałbym "żółtko", ale skoro kilkanaście minut wcześniej za niewiele cięższe przewinienie (na pewno porównywalne) wyciągnął czerwoną, to konsekwencje i sprawiedliwość względem obu ekip powinna przeważyć. Aha, jeszcze nie uznana prawidłowa bramka.
Podsumowując ten element - raz pomylił się bardzo poważnie szkodząc Newcastle, a w pozostałych momentach na niekorzyść Arsenalu. Powiedziałbym, że w 80% gwizdał dla gospodarzy, ale na pewno nie on był głównym winowajcą.
2) Diaby
IMO właśnie on nim był. Gdyby mecz się zakończył wygraną, to olalibyśmy wszyscy ten event. Niemniej skoro wdyarzyło się co się wydarzyło, to po prostu chłopak ma pecha i musi jakoś beknąć za tę głupotę. Musi też wziąć główną odpowiedzialność na swoje barki.
3) Wina całej drużyny.
Hm... też. Również powinny być wyciągnięte konsekwencje. Rosicky dał ciała kolejny mecz. Jeśli nie nastąpi jakiś cud w postaci odmiany jego gry, to nie powinniśmy go trzymać, bo za słaby na rezerwę. Kolejnym do odstrzału Denilson, wprawdzie nieobecny w tym meczu, ale już od bardzo dawna nie daje NIC drużynie. Może to akurat nie wydaje się racjonany argument, żeby obarczać zawodnika nieobecnego, lecz po prostu wczorajszy mecz już powinien dać asumpt do zmian kadrowych na zapleczu. Taka jest moja konkluzja.
4) Squillaci
No kurde, nie grał jakoś porywająco, ale akurat wczoraj nie zaliczył żadnej wyraźnej wtopy. Może tyle, że to niecelene podanie do Diaby;ego, po którym była cała akcja... Chcę powiedzieć, że zrobiło się z niego kozła ofiarnego, cokolwiek by nie grał, to jest źle, ale akurat wczoraj "nie wyróżniał" się na tle drużyny. Owszem, jest do odstrzału, ale za wcześniejsze mecze przed kontuzją. Powinien być teraz pod uważną obserwacją z zagrożeniem wylecenia z klubu.
Osobiście optuję za czystkami w drugim składzie Kanonierów, bo większość z nich jest jednak za słabych. Obronił się ostatnio na pewno Arszawin, nawet Bendtner coś tam pograł. Bezpieczny może się jeszcze czuć Eboue, Chamakh też miał ok początek sezonu. Niemniej Rosicky, Denilson, Squillaci to już powinna być czarna lista. Po wczorajszym występie Abou Diaby też powinien się zacząć bać.
Martin
Mi tan artykuł bardzo się podoba i wcale nie pisał go kibic Newcastle tylko osoba obiektywnie patrząca na grę naszej drużyny, a ta była żałosna!
MrFootball --->
Cieszy mnie to ;]
Jeszcze jedna kwestia to zejście Djourou...
Dam sobie głowe uciąć, że gdyby został na boisku utrzymalibyśmy prowadzenie.
" Grał na czas? Litości, niektórzy potrafią dłużej aut wykonywać, niż Wojtek trzymał piłkę."
No wybacz, ale to ma się jak piernik do wiatraka. Aut z zasady nie wybija się od razu. Nie rozumiem tego zdziwienia, granie na czas Wojtka było, bo było oczywiste do sytuacji. Polak dokładnie wiedział, że gracze Newcastle ruszą po piłkę, więc wziął futbolówkę i zaczął stać przy słupku. Ja naprawdę nie rozumiem tego zdziwienia, bardzo częste zachowanie, bardzo często tak karane i nawet sam Szczęsny nie protestował.
@Rahu Bo rzeczywiście chciałem trochę mocniej obciążyc drużynę. Męczy mnie sytuacja, jakiej nauczył nas Boss, że wszystko da się wytłumaczyc, a przegrane to nigdy nie jest wina tych dobrych chłopaków.
A obrona sędziego przy okazji była niezamierzona, wybaczcie ten tekst powstał w pół godziny i w emocjach
@Genwanders Człowieku, streściłeś mój artykuł i to co chciałem przekazac w tych kilku zdaniach :)
MrFootball: Napisałeś czemu "nie mógł", owszem, ale ja napisałem również, że to dla mnie żadne argumenty.
Bez obaw, pisząc, że nie zgadzam się z tekstem, nie miałem na myśli, że jest on słaby. Tekst jest dobry, ale w moim odczuciu nadal skrajny. I rzeczywiście, wyszło Ci trochę tak, jakbyś próbował bronić arbitra, obciążając jednocześnie mocniej drużynę. A ja, jak już napisałem uważam, że wina jest zarówno po stronie beznadziejnego sędziowania, jak i fatalnej postawy naszego teamu.
PS. Gdybym napisał "dwukolorowa karteczka" w liczbie pojedynczej, miałbyś prawo do czepialstwa, teraz jednak nie odgryzaj się, bo napisałem dobrze :)
Winni tego całego, wczorajszego kabaretu są wszyscy piłkarze Arsenalu. Skupiliśmy się na obronie wyniku, choćbyśmy grali w siódemkę!
Ale głównym winowajcą jest dla mnie Diaby. Zachował się jak gówniarz jakiś. Mam nadzieję, że nasi gracze nauczyli się,że 4-0 do przerwy to nie jest jeszcze zwycięstwo. Ale kto by pomyślał że sędzia podyktuje dwa, bardzo naciągane karne?
Niestety taki urok piłki nożnej. Błędy sędziego jakkolwiek intepretowane występowały zawsze i występować będą. Możemy mieć pretensje jedynie do zawodników, którzy mogli zapobiec temu 4:4 i przynajmniej zostawić wynik na 4:3 i zgarnąć te 3 cholerne punkty. Prawda jest taka, że przegraliśmy wygrany mecz.
Trzeba zejść sędziemu z głowy i skupić się na naszych błędach, bo z takim podejściem jak widzieliśmy wczoraj mistrzostwa nie zdobędziemy...
Newcastle juz wygrywalo w tym sezonie 5-1 / 6-0 /5-0
i to nic dziwnego ze arsenalowi trafilo 4 bramki ten artykul pisal chyba kibic Newcastle
"Po pierwsze Polak też nie zachował się do końca tak jak powinien, po drugie Nolan to kapitan, a po trzecie otaczało go siedemdziesiąt tysięcy kibiców Newcastle. Gospodarze mają swoje prawa."
Tutaj przesadzasz. Jakakolwiek liczba kibiców i fakt, że piłkarz jest kapitanem nie może mieć żadnego wpływu na decyzje sędziego. Gospodarze nie mają żadnych dodatkowych praw - sędzia opiera się na przepisach, a przepisy nic o tym nie mówią. Czy gdzieś jest napisane, że bramkarz ma oddawać piłkę po stracie bramki? Nie, bo i tak od środka zaczyna drużyna, która gola straciła. Wziąwszy to pod uwagę Nolan powinien wylecieć z boiska szybciej niż Diaby.
Odnośnie Diaby'ego - zwalił, racja. Tak nie postępuję profesjonalista (nieważne, że ma lęk przed złamaniem nogi), ale z drugiej strony, kiedy patrzyłem na niego, wielkiego mocnego chłopa, który patrzy z góry na piłkarzy Newcastle, to przez chwilę widziałem Vieirę - faceta z jajami.
@Rahu
"Nie mógł? A dlaczegóż to? Przecież to nie było złapanie, a powalenie, prawie jak rugby. Skoro Bacary mógł dostać czerwo za dotknięcie głowy przeciwnika... Nie róbmy jaj panowie."
Napisałem chwilę niżej czemu nie mógł. Trzy argumenty. Ja nie piszę zasad piłki nożnej w tym artykule, nie piszę jak powinno byc idealnie, tylko jak wczoraj niestety było na St James.
"Piłka po umieszczeniu w siatce powinna powędrować na środek, a o ile się nie mylę, to my wówczas mieliśmy rozpoczynać, więc gdzie tutaj nieodpowiednie zachowanie Wojtka?"
Tu, że złapał piłkę, odwrócił się w stronę bramki i szamotał z Bartonem, któremu chwilę później w sukurs przybiegł Nolan. Po drugim karnym zachował się już mądrzej i wykopał piłkę daleko, "Panu Bogu w okno", żeby nie wzięli jej piłkarze Newcastle.
"Sędzia nie może dokonywać wyborów w wyniku wpływu kibiców, piłkarzy, pogody, humoru, inaczej jest dupa, a nie arbiter. Jak więc możesz tłumaczyć arbitra w taki sposób? Próbujesz w swoim tekście trochę bronić arbitra, a jednak zupełnie nieświadomie go obciążasz."
Nie, nie próbuję bronic arbitra w żaden sposób. Powtarzam po raz kolejny: nie piszę jak powinno byc, tylko jak było. A że Dowdo to jest dupa a nie arbiter, to wczoraj było nam dane zobaczyc.
Widocznie tekst został źle napisany albo źle odebrany, bo ja również widzę winę trzech czynników. Arbitra, gry w dziesiątkę ale przede wszystkim nieumiejętności utrzymania prowadzenia grając w osłabieniu. I niech Wenger przestanie tłumaczyc swoich zawodników po każdym meczu i za każdym razem zwalac winę na sędziego. Niech zrobi z tych chłopców meżczyzn.
A skoro czepiamy się detali (pojemnosc St James) to karteczki sędziego nie są dwukolorowe ;) Jedna jest cała żółta, a druga cała czerwona.
Topek: Grał na czas? Litości, niektórzy potrafią dłużej aut wykonywać, niż Wojtek trzymał piłkę. Lubię Cię kolego Topek i Twoje trzeźwe podejście do sprawy, ale czasem jesteś przesadnym formalistą. Sędziowanie to nie tylko algorytm (if popchnął -> then żółta), jest tu miejsce na własną interpretację. Poza tym podkreślam raz jeszcze, nie napisałem, że jestem zwolennikiem czerwonej kartki w tamtej sytuacji. A hiperbolizuję, żebyś przestał być czasem skrajnym formalistą :)
W pomeczowym wywiadzie Barton stwierdził na temat faulu Diaby'ego:
"I don't understand nigger reaction."
Nie jest to zbyt ładnie powiedziane.
Nie powinno być jednego rożnego, jednego rzutu karnego i jednego rzutu wolnego, ale teraz to już nic nie zmieni. Sami sobie jesteśmy winni. Najgorzej mecz rozegrał chyba Rosicky, bo to głównie w jego błędach sędzia dopatrzył się karnego i wolnego po których padły bramki.
Również nie podobała mi sie reakcja Bartona i Nolana na to, że Szczęsny wyciągał piłke z bramki a Nolan go powalił. Potem przy drugim karnym Szczęsny wywalał piłke gdzie pieprz rośnie jak szybko podbiegali do niego.
Straszny cwaniak z tego Bartona i nie podobała mi sie jego postawa. Niestety uszło mu to na sucho, a sam powinien być wybrany bohaterem meczu, bo to głównie dzięki niemu NUFC zawdzięcza ten 1 pkt. Ulepszona i wulgarniejsza wersja Roy'a Keane'a odwaliła kawał dobrej aczkolwiek nieczystej roboty ;]
Artykuł bardzo dobry, świetnie prezentuje punkt widzenia autora. Taki tekst był niesamowicie potrzebny biorąc pod uwagę wczorajszą komletnie niepotrzebną i idiotyczną pomeczową burzę, którą całą można zawrzeć w stwierdzeniu "zabić sędziego". Tak więc ogromne podziękowania dla pana Przybysza.
Zdecydowanie zgadzam się, że Arsenal jako zespół przegrał (bo "zremisował" nie oddaje tego co wczoraj zobaczyliśmy w Newcastle). Winę ponosi prawie cały skład włącznie z rezerowowymi. Graliśmy spięci, bez sensu, pomysłu, wiary w siebie. Sędzia podejmował kontrowersyjne decyzje ale mimo to Kanonierzy nie mieli prawa stracić punktów. A stracili. Oni, nie arbiter. Pozatym napisano powyżej, że blędy Dowda można (na upartego, ale można)wyzerować. Jak już wielu powiedziało problem tkwi w psychice piłkarzy. Tutaj jednak kończą się elementy artykułu, z którymi się zgadzam, a zaczynają się schody...
Tak więc po pierwsze:
"Tu się gryzie, pluje, obraża, drapie i kopie, a frycowe płaci ten, kogo widzi sędzia. Wygrywają cwaniacy, a nie pięknie grające francuskie pieski."
Owszem, tak było, jest i prawdopodobnie będzie, ale to chyba nie znaczy, że mamy się na to zgadzać, powiedzieć, "no skoro tak robią to czemu my nie mamy do nich dołąćzyć?". Uważam, że nie można tak zrobić nawet kosztem zwycięstwa. To są pewne kwestie moralne, sportowa postawa, której nie może zabraknąć. W przeciwnym razie zespół traci cały mó szacunek a bardzo bym nie chciał strzacić szacunku dla ukochanej drużyny jak wczoraj do Newcastle.
Po drugie:
"Po pierwsze Polak też nie zachował się do końca tak jak powinien, po drugie Nolan to kapitan, a po trzecie otaczało go siedemdziesiąt tysięcy kibiców Newcastle. Gospodarze mają swoje prawa."
Kolejny stały element na angielskich boiskach. Od tego jesteśmy jednak ludźmi i mamy rozum żeby zmieniać to, co złe. Dla mnie to nie jest wytłumaczenie. Każdy zawodnik powinien w każdych warunkach odpowiadać za swoje przewinienia tak samo. Owszem, jest inaczej. Nie znaczy to jednak, że nie możemy przeciw temu protestować.
Tak więc moim zdaniem. Do zmiany jest wiele, drużyna zawalła, zagrała fatalnie, wykazała braki w przygotowaniu mentalnym. Program reformy Arsenalu przedstawiony w tym tekście jest dla mnie nie do przyjęcia (przynajmniej niektóre jego elementy). Jeżeli mamy wygrywać trofea wzorując się na zwycięskim wczoraj Bartonie, którego nie można nazwać sportowcem, to wolę abyśmy dalej byli wyśmiewanym zespołem dzieciaków, które niczegio nigdy nie wygrają. Jestem przede wszystkim kibicem piłki nożnej i chce widzieć na boisku piłkę nożną. Nie musimy od razy grać jak Brazylia zakładając siatki wszystkim włącznie z sędzią, ale nie wolno nam stać się boiskowymi chamami (niestety niektórzy w tym kierunku zmierzają patrz nasz kapitan Fabregas).
Charlie > nie wiem, ale wątpię. Przecież te matoły są nietykalne - pan Dowd jest bezbłędny i nie mamy powodu żeby prosić o coś takiego!
RahU, mówimy o konkretnej sytuacji, spasuj więc z tym hiperbolami od dupy strony. Wojtek grał na czas - żółta, Nolan poszedł z zamiarem zabrania piłki, za bardzo naskoczył - żółta. Nieraz nawet w polu są takie sytuacje i gdzieś Ty widział za to czerwa.
Teraz nie ma Vermy i Djourou. A Wenger niech dalej olewa okienka transferowe przeciez ma wspanialych stoperow. Verma to klasa DJ i Koscielny sa dobrzy ale musza jeszcze troche pograc zeby dojsc do poziomu Vermy, a squill-klopsiarz to wiadomo, poziom podworkowy. W rozrachunku daje nam to jednego porzadnego obronce i dwoch niezlych, dobrze sie zapowiadajacych. Wyglada to slabo patrzac kiedy cala trojka jest zdrowa a co dopiero teraz kiedy dwoch z nich jest kontuzjowanych. Ale Arsene przeciez nie widzi potrzeby zeby kogos sprowadzic. Druzyna jak Arsenal powinna miec solidna pare stoperow swiatowej klasy a dwoch kolejnych jak DJ czy Koscielny w obiegu a nie bieda w obronie jak w Somalii.
maikelosik --- Arsenal do 70 minuty grał dobrze? Uwierz mi, że nie! Otóż zacząłem oglądać mecz dosłownie od 60 minuty(wcześniej nie miałem takiej możliwości) po paru minutach nie dowierzałem że na tablicy jest 4-0 przy tak grającym Arsenalu! to była masakra, strata za stratą, odpuszczanie, złe ustawianie się, krycie na radar... i wiedziałem, że nie utrzymamy w ten sposób czystego konta:/ nie mija 10 minut dostajemy pierwszą bramkę a później to już był koszmar!! :/
@Vpr
Nie wiesz przypadkiem czy istnieje coś takiego, że można do FA złożyć jakąś prośbę, podanie, whtvr, żeby Naszych meczów nie sędziował przykładowo właśnie Down?
A tak nawiasem mówiąc, popieram to, żeby złożyć taką skargę, ale i tak nic to nie da ;x
Topek: Idąc Twoim tokiem rozumowania, po strzeleniu bramki, gdy bramkarz drużyny przeciwnej wyciąga piłkę z siatki, mam prawo (i wszyscy mogą mi naskoczyć, bo grozi mi tylko żółta kartka), staranować go, popchnąć, dusić, uderzyć, przewrócić i wszystko inne co przyjdzie mi do głowy. Twoja argumentacja niestety do mnie nie trafia. Zresztą nie mów za co się daje czerwone kartki, a za co nie, bo wszystko leży w opinii arbitra. Ja nie twierdzę, że Nolan powinien dostać czerwoną kartkę, ja tylko podważyłem stwierdzenie kolegi Grzegorza "nie mógł dostać czerwonej kartki", a to dość subtelna różnica.
Shaqal > masz rację. Tam nie było wolnego.
Czy tylko ja uważam, że rzut wolny, po którym Tiote strzelił bramkę został podyktowany po symulowaniu faulu...? Czyli jednak nie wychodzi na zero dla mnie... no ale taka jest piłka i tyle.
RahU, jeśli chodzi o sytuację z Wojtkiem, to za takie rzeczy nie daje się czerwonych kartek. Jeśli drużyna strzelająca pomija celebrację, to piłka na środek i zaczynamy. Wojtek wziął futbolówkę by zyskać na czasie - standard. Nolan przesadził z chwytem i dostał żółtą - moim zdaniem akurat tutaj było wszystko prawidłowo.
Zgadzam sie w 100% ... jednak dodał bym że sędzia wypaczył wynik meczu nie przez karne ale przez to ze w sytuacji z Diabym czerwona kartke powinien dostac zawodnik Srok za ten faul ... a nastepnie Abou nie słysząc gwizdka dostał furi i tu dokładnie widać ze w naszym zespol graja młodzi zawodnicy i gnoje ... bo tak sie zachował francuz ... powinien gwiazdorzyna pomyslec 2 razy nie zaczyna cos robic .... cale szczescie z United przegralo i wciaż mamy duze szanse na mistrza tylko ze teraz coraz bardziej obawaim sie Chelsea ....
no nareszcie ktos sie nie bal i napisal prawde (w sumie dobrze madrego posluchac), dokladnie tak, to arsenal zawalil jako druzyna, a najdziwniejsze jest to ze jeszcze we wtorek kompletnie nie szlo z evertonem w sumie slaby mecz arsenalu a jednak walczyli i dali rade, tutaj pierwsza polowa jak marzenie, spokojnie moglo byc i 7:0 a druga poprostu koszmar, chyba jednak zaczynam sie przychylac do tezy ze brak nam kapitana, albo chociaz bardzo charyzmatycznego gracza, swoja droga ze swoja bezczelnoscia to chyba najbardziej sie szczesny na ta funkcje nadaje
IMO powinniśmy naskarżyć na Bartona do FA. Nie został w żaden sposób ukarany za swoje wejścia, więc panowie mogą go ukarać na podstawie nagrań wideo. Że punktów nam to nie odda? Trudno, ale sprawiedliwość musi być...
b.dobry tekst. nei zmieniłbym ani jednego zdania. taka prawda, pretense mozemy meic tylko do siebie. inna sprawa ze gdyby nie karny na 3-4 mecz moglby całkiem inaczej sie skonczyc ale to juz mało wazne gdybania...
@Maikelosik Bo sędziowie w PL są niekonsekwentni. Jeden gwiżdze takie i takie faule, ale drugi już nie. To jest jakaś porażka. Czy oni nie mają jakichś kursów przed sezonem, czy czegoś takiego?
No i na dodatek nei można ich krytykowac. Jak za komuny.
Szkoda tylko, że z boiska powinien równo z Diabym wylecieć także Barton - chciał złamać przeciwnikowi nogę, i nawet jeśli sędzia uparłby się na żółtą, to powinno to być drugie żółtko tego kretyna - pierwsze za brutalne wejście w Arszawina w pierwszej połowie, które pan "sędzia" w ogóle zignorował. Wilshere za lżejszy faul dostał red vs Birmingham, a byliśmy wtedy na własnym boisku.
Zgadzam się, ekipa jest słaba mentalnie, ale to wie każdy. Trudno się zatem dziwić, że się zupełnie rozsypali grając 10 v 12. Dowd nie widział w tamtym wślizgu Bartona żadnego przewinienia - dla naszych dzieciaków to był jasny sygnał - "któryś z nas może zaraz podzielić los Eduardo i Ramseya, a przeciwnik nawet nie dostanie upomnienia".
Zresztą, najjaśniejszym sygnałem, że sędzia zrobi wszystko żeby nas okraść była sytuacja z pierwszej połowy, przy stanie 2:0 - Van Persie sfaulowany przez dwóch piłkarzy NUFC -> wolny dla Srok.
Ostatni raz takie sędziowanie widziałem chyba w meczu na Old Toilet z 2004...
Niestety, Radku, nie mogę się zgodzić w tekstem. Jest również skrajny, jak tekst kolegi Grzegorza. Podsumowanie jednak na koniec. A na początek:
"Za złapanie Wojtka przez Nolana, ukarał Anglika żółtą kartką. Nie mógł dać czerwonej."
Nie mógł? A dlaczegóż to? Przecież to nie było złapanie, a powalenie, prawie jak rugby. Skoro Bacary mógł dostać czerwo za dotknięcie głowy przeciwnika... Nie róbmy jaj panowie.
"Po pierwsze Polak też nie zachował się do końca tak jak powinien"
Cóż to za bzdura? Piłka po umieszczeniu w siatce powinna powędrować na środek, a o ile się nie mylę, to my wówczas mieliśmy rozpoczynać, więc gdzie tutaj nieodpowiednie zachowanie Wojtka?
"po drugie Nolan to kapitan, a po trzecie otaczało go siedemdziesiąt tysięcy kibiców Newcastle. Gospodarze mają swoje prawa"
Kolejna bzdura, pomijając, że St James' Park mieści nieco ponad 50.000 widzów, to podstawowym przymiotem sędziego powinna być NIEZAWISŁOŚĆ. Sędzia nie może dokonywać wyborów w wyniku wpływu kibiców, piłkarzy, pogody, humoru, inaczej jest dupa, a nie arbiter. Jak więc możesz tłumaczyć arbitra w taki sposób? Próbujesz w swoim tekście trochę bronić arbitra, a jednak zupełnie nieświadomie go obciążasz.
"Sprawa karnych. Pierwszy z kapelusza, to prawda, ale czy tego też drużyna Wengera nie wie? Nie mają świadomości, że sędziowie też popełniają błędy?"
Więc co, może po prostu w ogóle nie powinni zbliżać się do piłkarzy Newcastle, bo przecież sędziowie popełniają błędy, więc wszystko może się zdarzyć i każda interwencja w "szesnastce" to może być karny? Arsenal można winić, ale za brak przebiegłości, nieumiejętność odnalezienie się w tego typu sytuacji, gdzie należało uspokoić grę, a nie dać ponosić się emocjom.
Wydaje mi się, że niektórzy, łącznie z autorem tekstu, zbyt skrajnie próbują zwalić winę albo na samych piłkarzy, albo wyłącznie na arbitra. Moim zdaniem należy znaleźć wypadkową, na którą złożyła się fatalna praca "sędziego" i kiepska, niezorganizowana gra Arsenalu w drugiej połowie. Trzeba powiedzieć wprost, że baran z dwukolorowymi karteczkami w kieszeni strasznie wypaczył wynik, a my do tego dołożyliśmy cegiełkę bezradności i fatalnej postawy.
Moim zdaniem to nie drugi mecz z rzędu a kilka lat Arsenal walczy z sędziami. Od pamiętnego sezonu 2007/08 w którym przegraliśmy tytuł dzięki odebranym punktom przez sędziów. Czasami widzę że tylko sędziowie są przeważnie przeciwko Arsenalowi. Czy ogląda ktoś często mecze Man Utd? Czy sędziowie nie pomagają tak często im jak mogą? Man Utd przegrywa różnicą jednej bramki doliczone są 5 nawet czasem 6 minut oO. Sędziowie boją się im dawać żółte a co dopiero czerwone kartki, nawet jeśli się im należą ;)
Nie zgadzam się z tekstem. Moim zdaniem winę za porażkę ponosi Diaby, cała drużyna jak i sędzia. Abou nie powinien dać się sprowokować, powinien trzymać nerwy na wodzy. Nawet w 10 nie powinniśmy przegrać tego meczu przy takiej przewadze, niestety pomógł nam w tym arbiter, który podyktował dwa wątpliwe karne i nie uznał prawidłowej bramki dla Newcastle.
"Nie obwiniał bym też sędziego – za złapanie Wojtka przez Nolana, ukarał Anglika żółtą kartką. Nie mógł dać czerwonej. Po pierwsze Polak też nie zachował się do końca tak jak powinien, po drugie Nolan to kapitan, a po trzecie otaczało go siedemdziesiąt tysięcy kibiców Newcastle. Gospodarze mają swoje prawa. To kolejna żelazna reguła piłki nożnej, o której zapominają rozżaleni zwolennicy teorii „cały świat jest przeciwko nam”. - Co do sytuacji się zgadzam, obaj zasłuzenie dostali po żółtej kartce, ale co to są za teksty, że gospodarze mają swoje prawa?. Liczy się to, co dzieje się na boisku a nie kto jest gospodarzem spotkania.
Dobry artykuł ale ja mam inne zdanie. Moim zdaniem to właśnie drugi mecz z rzędu Arsenal walczy z sędziami. Tak nie może być.
Oczywiście prawdą jest, że graliśmy słabo w drugiej połowie ale dwa karne podarowane z kapelszua bo jeśli ktoś uważa, że dotknięcie rosickiego w polu karnym to był faul tzn. że godzi się na gwizdanie 10 karnych w każdym innym meczu.
Proponuje obejrzeć chociażby skrót z wczorajszego meczu STOKE co się dzieje w polu karnym i wolnych ani 11 nikt nie dyktuje.
Arsenal do 70 minuty grał bardzo pewnie i odpowiedzialnie ostatnie 20 minut było słabe.
I mimo tego strzeliliśmy 5 bramkę, która była może z minimalnego spalonego (tylko każdy z nas wie, że to były cm i spokojnie można było puścić grę) - a to jest kolejny przykład, że w tym meczu sędziowanie było poprostu przeciwko nam.
I jestem pewien na 100%, że gdyby sędzia nie popełnił tych błędów Arsenal spokojnie zdobyłby 3 punkty.
To nie chodzi o zwalanie winny tylko na sędziego, ale ciężko pracujący piłkarze mają prawa wymagać obiketywnego gwizdania (bo z całym szacunkiem dla Dowda w tym meczu obiektywny on nie był)
Mam nadzieję że chłopaki nie zapomną tego meczu. Dobra lekcja pod tytułem: dlaczego należy grać do końca.
ps. Nie wpuszczać kaszpirowskiego do szatni w przerwie meczu, chłopaki się za bardzo rozluźniają.
@MrFootball
No i ja się z tym w pełni zgadzam co już napisałem. Sroki nie są jakimś gigantem obrony, więc kompletnie nie rozumiem, czemu nie mogliśmy znowu Ich trochę przycisnąć i władować PRZYNAJMNIEJ bramkę na 5-0. Byłoby autentycznie po meczu.
Prawda jest jednak taka, że jak nie ma TV5 to nie mam lidera obrony. Tak było w każdym meczu, który spapraliśmy w tym sezonie. Tak było z Sunderlandem, tak było z Shitspurami, tak było z Wigan i tak było wczorajszego dnia z Newcastle. Wojtek i Jacek nie mają szans, żeby dyrygować tą drużyną póki co, ale na pewno będą mieli obaj więcej jaj niż cała reszta drużyny razem wzięta.
Radku wiesz co to przerysowana prawda? Tak? Nie... Przecież przeczytałem Twój tekst. Pytanie retoryczne.