Van Persie: Prosiłem Wengera o Chielliniego

@Arsenal2004: heh jest do wziecia młodsza wersia VVD upamecano z gabrielem by zalatali obronie Arsenalu na 10 lat ale pizdeczki z zarzadu go nie kupia bo mamy 20 cienkich i starych obronców

"The player had once said that he couldn’t imagine playing for another premiership side"

Myślę, że kibice mają bardziej żal o te wywiady przed transferem i tego typu wypowiedzi. Co innego odejść przez ambicje sportowe po trofea, a co innego zapewniać wszystkich wokół, że tak kocha Arsenal, że nie wyobraża sobie grać w Anglii w innym klubie i pójść do United.

Chłop miał do wyboru grać albo u boku Rooneya, Evry, Naniego czy Vidicia albo z Santosem, Żerwinio czy Dżenkinsonem. Chciał coś wygrać, bo już był u schyłku kariery, a w Arsenalu nie zanosiło się na poprawę, więc ciężko mu się dziwić.

Mój ulubiony piłkarz, jego przejście do UTD złamało mój fanatyzm i "romantyczne" spojrzenie na football. Zero żalu do Robina. Cesc w koronapodcaście wypowiadał się w tym samym tonie. Oni chcieli wygrywać, a w składzie było pełno graczy, którym nie zależało.

szkoda że nam teraz nie poradził żeby kupić Van Dijka xd

@metjuAFC
podobnie, z czysto sportowego punktu widzenia, nie można mieć żalu do Sagni, że odszedł, no ale co innego stracić solidnego obrońcę w tamtym czasie, a co innego gwaranta 20 (i over) bramek na sezon. I w sumie tak się wydawało, że nie ma co porównywać, tylko że w napadzie znaleźliśmy tego wysoce specjalistycznego killera Aubemyanga (obecnie wyłączonego z gry, wiadomo - barsistas team) ale prawa flanka nadal bez obrońcy. Od ilu lat? Sześciu? A my nadal z tluczemy się z tym slabiakiem bellerinem?

My tu poważne problemy z baristami, a RvP wraca żeby podnieść skilla w trollowaniu... ;)

Persie się skończył gdy przeszedł do Utd

Nie mam żalu do Robina, mieć żal za ambicje sportowe?

Kapitalny zawodnik, jak miał piłkę na lewej nodze, to mogłeś być pewny że wpadnie bramka. Jak większość czułem rozczarowanie i miałem mu za złe, że odszedł do United, ale teraz potrafię zrozumieć tę decyzję, zwłaszcza jeśli faktycznie miał do wyboru tylko United i City.

A Kościelny prosił o Suareza.

Robin odszedł bo chciał czegoś więcej niż mógł w tamtym okresie mieć w Arsenalu. Ambitny z niego zawodnik. Mimo wszystko dobrze go wspominam, bo dał nam wszystkim wiele pięknych momentów.

Po latach nie czuje już ani żalu ani nienawisci do niego, igdy nie byłem tak rozczarowany Jego odejściem jak Fabregasa przejsciem do chelsea.

W Arsenalu nie czułem, abyśmy o coś rywalizowali. Pewnego dnia Prezes pokazał mi, jak "zdrowy" jest klub, pokazując mi jego "pozytywne liczby". Powiedziałem mu, że nie obchodzą mnie te liczby, chcę podnieść trofeum Premier League.
Moje odejście z Arsenalu do Manchesteru United jest nadal delikatnym tematem w Anglii, ale chciałem wygrywać, po prostu chciałem wygrywać. Musiałem zaryzykować.
Uznaliśmy, że najlepiej będzie wyjechać do klubu poza Anglią, umowa z Juventusem była już prawie dopięta ale prezes Arsenalu był uparty wobec Juventusu. Powiedziałem mu, że moje pozostałe dwie opcje to Manchester United lub Manchester City, więc to jego własne ryzyko.

/ Robin Van Persie

Ktoś to wstawił na głównej. Po tej wypowiedzi, nie mam żalu do RVP, że odszedł do UTD. Sprawdza się moja teoria, dopóki graliśmy w LM, to właściciel i zarząd mieli gdzieś osiągnięcia sportowe oraz to co dzieje się w klubie, ważne, że liczby na kontach się zgadzały. Skończyła się LM i nagle, właściciel przypomniał sobie o Arsenalu. Właśnie, od tego momentu, brakowało kogoś, kto by nad tym panował, a tak mieliśmy stado hien, których interesowała kasa, a nie wyniki sportowe i przez to teraz, jesteśmy gdzie jesteśmy.

Pięknie byłoby mieć takiego kozaka jak Chiellini w zespole, ale Robin... weź ić stont.

Szkoda, że w tamtych czasach nie wygraliśmy ligi, bo pewnie tylu zawodników by nie odeszło. Zawsze czegos brakowało, jak był atak to nie było obrony, poźniej problemy z bramkarzami ehhh

To gentlemen więc zachowuje sie tak jak przystaje i rozmawia nawet z takimi szujami jak Ty Robinek.

Van Judasz geniusz. Mógł polecić jeszcze Puyola i Ramosa w tamtym momencie, też ogarniali.

Jego jakoś miliony kibiców na całym świecie prosiły żeby został i miał to w rzyci. Niech w ogóle lepiej się nie odzywa na temat Arsenalu.

Van Persie pozostaje szują, która mimo licznych kontuzji, regularnie dostawała szansę gry w pierwszym składzie, po czym po pierwszym dobrym sezonie, odeszła do najgorszego rywala. Jego zdanie nikogo już w Arsenalu nie obchodzi.

Aha.