Vermaelen: Jestem rozczarowany
26.10.2009, 14:25, Mateusz Nowak 49 komentarzy
Obrońca Arsenalu - Thomas Vermaelen wyraził swoje niezadowolenie po wczorajszym meczu Premier League z West Ham United, w którym to Kanonierzy prowadząc do przerwy 2-0, dali sobie strzelić 2 bramki i zremisowali wygrany mecz.
- Jestem bardzo rozczarowany. Powinniśmy wygrać ten mecz. Dwie bramki dla gospodarzy padły z niczego. Moim zdaniem decyzja sędziego o rzucie karnym była bardzo kontrowersyjna. Jak dla mnie nie było w tej sytuacji faulu, co powoduje dodatkowe rozczarowanie. Prowadziliśmy 2-0 i czuliśmy się pewnie. Nawet po przerwie nie pozwoliliśmy West Hamowi zagrozić naszej bramce. Oni zdobyli 2 bramki z niczego. Po taki meczu każdy byłby sfrustrowany.
- Dzisiaj powinniśmy sięgnąć po 3 punkty, ale nam się to nie udało. W tej chwili jestem za bardzo rozczarowany, żeby widzieć jakiekolwiek pozytywy tego meczu.
źrodło: Sport.co.ukDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Szkoda
szkoda gadać, a MU przegrały, mogło być lepiej w tabeli...mogło- odległe słowo...
Defoe pauzuje w dzisiejszym meczu Carling Cup z Evertonem, tak samo Mascherano.
R4d3k99 > to będzie atak Keane-Crouch, Defoe jest chyba zawieszony.
Verminator ma jaja, poza nim chyba tylko Robin w tej drużynie ma bojowy charakter. No i Gallas, ale on zawiódł w najważniejszym momencie...
Potrzebujemy więcej takich zdeterminowanych zawodników z tyłu. Co z tego, że RvP potrafi krzyknąć skoro to napastnik i nie ma zbyt wielu okazji żeby opieprzyć obrońców/bramkarza?
Znów żałuję, że Boss nie sięgnął po Canę, który jest fantastycznym liderem i prawdziwym wojownikiem. Obecnie w pomocy nie mamy ŻADNEGO boiskowego twardziela... Z tyłu jest Thomas i Bill, ok. Z przodu jest Robin, może Andriej. A w środku pola? Brakuje nam takiego Vieiry - Pires wspominał nieraz, że Paddy wrzeszczał na niego, kazał mu ciężej pracować i pomagać obronie :D Dzisiaj nikt nie odważyłby się krzyknąć na starszego kolegę, w dodatku piłkarza światowej klasy - Fabregas w życiu nie opieprzyłby takiego Arszawina czy Gallasa...
Topek, wlasnie dlatego Vermaelen nadaje sie na kapitana :) sam w sobie jest liderem, widac po jego stylu gry w obronie, to on tam jest panem na rowni z gallasem.
Ktos tu podzielil moje zdanie odnosnie psychiki, niektorym brakuje odpornosci chocby Diaby, ale i tak uwazam go za dobrego gracza
Ale na pewno jest pewniejszy nie Vito.
najgorsze jest to, że Almunia też nie jest pewnym punktem..... Tak się nie da po prostu....
Dokładnie. Mam nadzieje, ze jutr Almunia zagra z Liverpoolem aby wejść spowrotem w rytm meczowy, bo w sobote gramy z Kurczakami, a atak Keane - Defoe mowi sam za siebie..
PESCAJUMBA - hehe dobrze powiedziane, aktualnie nie mamy żadnego pewnego bramkarza, Mannone może i jest niezły ale na razie popełnia za dużo błędów chyba bym wolał żeby na razie dalej bronił Almunia jednak on wydaje mi się solidniejszy
bez dobrego bramakrza **** z tego wszystkiego będzie
Pierwszy raz nie wiem co mam napisac.. To byl mecz do wygrania na 100% .. nie ogladalem, wiec nie wiem jakie bledy popelniali lub byly to bledy w wykonczeniach akcji.. ;/ nie wiem.. wiem jedno : niedlugo mecz z Tottenhamem! trzeba sie dobrze przygotowac! :)
Ja również jestem wkurzony bo ten mecz był do wygrania West Ham po prostu miało szczęście i tyle szkoda straconych punktów. Z tego meczu trzeba wynieść wnioski że trzeba atakować i grać do końca ze skupieniem a my w tym zawodzimy, bo nasi byli pewnie no i co z tego nawet jak rywal jest w słabej formie to może wygrać, po prostu trzeba grać na maksa i do końca.Wenger musi o tym powiedzieć piłkarzom i nieźle na nich nakrzyczeć.Przede wszystkim u nas w ogóle nie grał środek pola, to o czym my tu gadamy, widać że Diaby nie umie utrzymać formy jak tak dalej będzie to najlepiej jak Wenger go zastąpi kimś innym, ale wiem że to niemożliwe, u nas by się ktoś przydał jakiś partner dla Cesca, i wtedy będzie dobrze.
ja nie tyle jestem rozczarowany, co w****iony
I to właśnie jest dowód na to, że my musimy atakować. Nie ze względów wizualnych, ale po prostu kiedy nie atakujemy - przegrywamy. Z AZ czuliśmy się zbyt pewnie i nie chciało nam się atakować - zremisowaliśmy, podobnie było wczoraj.
Mam nadzieję, że trzeci raz z rzędu takiego błędu nie popełnimy - wręcz nie możemy.
Ja też podobnie jak Thomas jestem bardzo rozczarowany tym wynikiem, zawsze kiedy przegrywamy jakiś mecz staram się usprawiedliwiać i bronić naszą drużynę jednak tym razem nie mam żadnych słów wyrozumiałości dla tego co się wydarzyło. To niedopuszczalne żeby przegrywać mecz w którym prowadzi się dwiema bramkami, pamiętam te wypowiedzi kilku naszych piłkarzy po meczu z Alkmaar kiedy obiecywali że wyciągną z tego wnioski na przyszłość, i co?? Przychodzi kolejny mecz i robią to samo, albo jeszcze gorzej. Nie rozumiem decyzji Wengera o wybraniu Mannone na pierwszego bramkarza, sprawa powinna być jasna - Almunia jest chory gra Mannone, Almunia zdrowy gra Almunia, Włoch zawinił przy pierwszej bramce w bardzo głupi sposób a wcześniej kilka razy zachował się bardzo nie pewnie, Wenger powinien też dużo wcześniej przeprowadzić jakieś zmiany widząc co się dzieje, widząc że nie gramy już z takim zaangażowaniem jak w pierwszej połowie. O faulu Songa już nie będę się wypowiadał bo wiadomo że ten faul był zupełnie nie potrzebny bo nie było zagrożenia pod naszą bramką ale jeśli cała drużyna grałaby dobrze to nie doszło by nawet do takich sytuacji. Po stracie drugiej bramki liczyłem że rzucimy się do ataku bo zostało jakieś 10min + doliczony czas gry czyli jakieś 14min, myślę że to dość dużo czasu aby powalczyć o bramkę, niestety przeliczyłem się, zamiast ostro atakować nasi piłkarze tracili piłkę już na własnej połowie. Jestem strasznie rozczarowany tym meczem tym bardziej że główni rywale do tytułu mistrza tracili punkty, my zamiast to wykorzystać to zaliczyliśmy żałosną porażkę, bo ten remis trzeba nazywać porażką.
Powinniśmy ten mecz wygrać i to prowadząc 2 bramkami daliśmy wyrównać musimy grać do końca panowie i będzie ok poprostu walczyć całe 90 minut .
Cesc_Fan, ostatnio, przy okazji objęcia reprezentacji Belgi, Thomas powiedział, że jest szczęśliwy z wyróżnienia, choć nie widzi w sobie przywódcy. Stąd moje słowa :P
Patrzę Lordzie, że ten mecz naprawdę dał Ci sie we znaki, tak samo zresztą jak mnie. Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby Ci nerwy puściły:P
Co do Cesca to ja widzę tutaj mały problem wiekowy. Nie tyle, że nie umie krzyknąć na Mannone'a czy innych. Wydaję mi się, że on po prostu się trochę boi, iż jest za młody by dyrygować takim powiedzmy Gallasem czy Sagną. I to jest trochę głupie. Skoro podjął się funkcji kapitana to musi umieć wziąć za łeb drużynę i podnieść ich do walki jak coś nie idzie. U niego narazie tego brak. Jeszcze go nie skreślajmy, ale jak tak dalej pójdzie to chyba będzie musiał zrezygnować z kapitanowania tym statkiem.
I myślę, że jak Vermaelen pobędzie tu jeszcze przez jakiś czas to będzie się idealnie nadawał do opaski Kanonierów. Konkret koleżka, zawzięty i widać, że umie powiedzieć co trzeba w danej chwili.
Topek > Czy nie widzi w siebie kapitana ?
Nie powiedziałbym tego . Jak przyszedł do nas to powiedział ,że chciałby być kapitanem ,ponieważ nie boji się krytyki i rywalizacji . Mógłby przejąć presję na siebie . Tak mówił .
Najłatwiej jest nam oceniać innych, a oceń i siebie, jak potrafisz siebie dobrze ocenić to znaczy, że jesteś dobry
Może i racja Cesc musi się trochę bardziej angażować w te wywiady i miejmy nadzieję, że ten okres remisów minie i to szybko najlepiej już w środę :p
Wiara, wiara i jeszcze raz wiara, teraz przed nami ważne mecze z Kurczakami musimy wygrać, żeby dalej być w zasiegu MU i CL, nie może być takiej głupoty jak w tamtym roku prowadząc 4-2 Arsenal na koniec remisuje i tak jak we wczorajszym meczu. Niestety tak bywa i tyle, jednak tu pojawia się pytanie, czy Boss w końcu zauważy, że Almunia jest 3x lepszy od Mannone, który zagrał tylko super mecz z Fulham i tyle, potem zawalony gol z Birmingham i teraz z WHU... w końcu to Almunia ma 1!
IN ARSENE AND CESC WE TRUST!
No to kto kapitanem Gallas?
Ja również jestem rozczarowany. W poprzednich przegranych meczach z City i ManU w większości zrzucałem winę na sędziego. Jednak wczoraj zawaliliśmy na całej linii. Już pomijając fakt, że należał nam się karny w pierwszej połowie po zagraniu ręką. Interwencja Mannone okropna. Takich błędów nie można popełniać! Jak mógł podać piłkę Cole'owi, który stał zupełnie niekryty...
Co do faulu Songa nie jestem pewny, ale jednak kopnął lekko Cartona Cola co wystarczyło dla sędziego. Szkoda tych dwóch punktów, bo mogliśmy odrobić stratę.
Vermaelen jest dobrym materiałem na kapitana (choć sam nie widzi w sobie przywódcy), ale jeszcze za wcześnie by mu wręczyć opaskę. Co nie zmienia faktu, że aktualnie ta funkcja u nas istnieje tylko do ściskania ręki sędziom przed spotkaniem. Lubię Cesca, ale wczoraj już po stracie pierwszej bramki powinien opierdzielić zespół i dać znak do walki, a nie zakładać koszulkę na twarz. Po prostu charakterem nie pasuje.
To, że jesteście wielkimi fanami Fabregasa wcale nie znaczy, że jego nie musicie traktować inaczej niż innych piłkarzy. Ja też bardzo lubię Gallasa, ale kiedy ten popalał sobie fajki i rozpieprzał tę drużynę pokazywałem mu wyjście. W takich sytuacjach trzeba być obiektywnym. Cesc gra w tym sezonie wyśmienicie, ale nie przez takie mecze jak ten wczorajszy pokazuje, że nie jest jeszcze gotowy na pełnienie funkcji kapitana. To, że świetnie gra nie znaczy tak wiele, jak umiejętność zmobilizowania zespołu. Niestety on tego czegoś nie ma, nie widać tego u Hiszpana. W przeciwieństwie do niego Vermaelen, który jest u nas od niedawna już kilka razy powiedział, co mu się u nas nie podoba. I dobrze, bo nie potrzebujemy w drużynie samych panienek, tylko gościa, która weźmie za bety, da po ryju i wszyscy w końcu zaczną grać jak należy. Belg to dobry materiał na kapitana, ale póki co jest nim Cesc i radzi sobie przyzwoicie, ale jeśli będzie tak, jak wczoraj, to chyba mu podziękujemy.
Zgodze sie z Lordem , Vermaelen bynajmniej sie nie czai , nie stara sie wyszukiwac pozytywow bo takich nie ma , jesli sie wyrgywa 2:0 nie mozna w kilka minut stracic dwoch bramek z niczego...
I to jest konkretny gość. Nie pieprzy nic o pozytywach, tylko mówi, że było źle i jest tym rozczarowany. Nie to co Wenger, który na siłę próbuje doszukiwać się plusów i wmówić nam, że ten mecz był dla nas nauczką i cennym doświadczeniem. Nauczką to był mecz z AZ Alkmaar. Co z tego, że zremisowaliśmy wygrany mecz do drugiego też podeszli lekceważąco. Chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił, na stojąco. West Ham jednak nie jest frajerską drużyną i walczy do końca. My natomiast uważamy się za gwiazdy światowego formatu, a przynajmniej można było zauważyć to podczas wczorajszego spotkania...
Nadal brakuje nam podstawowej rzeczy, czyli lidera z prawdziwego zdarzenia. Nie oszukujmy się, co z tego, że Cesc błyszczy, skoro nie potrafi podnieść głosu na Mannone, który w tym meczu miał tylko dwa trudne strzały do obrony i oczywiście spieprzył ten najważniejszy? Gdzie motywacja dla Arszawina, któremu nie chciało się biegać? I w końcu gdzie zapał do gry samego Hiszpana? Wczoraj nie zagrał najlepiej, sprawiał wrażenie kogoś komu na niczym nie zależy. W normalnym zespole nie ma takich sytuacji, a jeśli już to taki kapitan potrafi wstrząsnąć drużyną i ich nieźle opieprzyć, zamiast pogłaskać po głowie i powiedzieć, że nic się przecież nie stało. A stało się i to dużo, bo straciliśmy dwa cenne punkty z klubem, z którym powinniśmy wygrać.
Żadnym argumentem jest dla mnie w tym przypadku brak doświadczenia. Bez przesady, to, że nasi zawodnicy są młodzi nic nie znaczy. Taki Song, Diaby czy Denilson pomimo młodego wieku rozegrali prawie sto spotkań dla Arsenalu, więc nie wydaje mi się, żeby byli niewystarczająco ograni. Wcale nie muszą mieć rozgranych aż 200 czy 300 spotkań, żeby na spokojnie można byłoby stwierdzić, że nadają się do gry. Podstawowymi problemami są:
1) Naszym piłkarzom brakuje inteligencji, nie tyle boiskowej, co zwykłego intelektu. Taki Song sfaulował wczoraj w polu karnym Carltona Cole'a myślać, że gość, który w tym meczu pokładał się na murawę blisko 20 razy nie przyaktorzy i tym razem. Podobnie jak Diaby, który na siłę chcę udowodnić, że ma świetnie warunki fizyczne, może być nowym Vieirą i za wszelką cenę chce pokazać się Wengerowi. Niestety kolejnymi faualami, po których padają bramki dla rywala nie przybliży się do wyjściowej jedenastki. I chyba dobrze, bo mam dość jego nieodpowiedzialności
2) Tak jak już napisałem wcześniej brakuje kapitana z prawdziwego zdarzenia
3) Lekceważymy rywali - co do tego chyba już nikt nie powinien mieć wątpliwości. Co z tego, że wygrywamy w tym sezonie ze średniakami, skoro graliśmy z przeciętnym AZ i WHU i obydwa mecze przegraliśmy. Tak przegraliśmy, bo te remisy można potłuc o kant dupy.
4) Tracimy zbyt wiele głupich bramek. Nie umniejszając naszej obronie, która w tym sezonie popełnia bardzo mało błędów i gra o wiele lepiej niż przed rokiem. Ale tracimy gole w niecodziennych okolicznościach. Na przykład wczoraj był kontrowersyjny rzut karny i głupi faul, po którym z rzutu wolnego na 1-2 strzelił Cole. Zresztą wcześniej zawalił Mannone, więc tym bardziej to trafienie było stracone w wyjątkowo głupi sposób. Poza tym straciliśmy bramkę z Portsmouth, której być nie powinno. Daliśmy sobie wbić gola pod koniec meczu z Evertonem i z Birmingham po kolejnym błędzie Mannone. Z Blackburn, United, Standardem i City straciliśmy równe 10 bramek, z których większość być nie powinno. Sami jesteśmy sobie winni, że oprócz tego, że jesteśmy najskuteczniejsi, nie jesteśmy też tak dobrzy w defensywie
5) Brakuje zaangażowania, walki i ambicji. Dostajemy od drużyn prezent w postaci wyniku 1-0 czy 2-0, a i tak nie potrafimy go wykorzystać. A wcześniej przecież skarżyliśmy się na to, że taki Liverpool prawie zawsze wygrywa fartem. I dobrze, bo przynajmniej oni nigdy nie odpuszczają i mimo dwucyfrowego wyniku na ich korzyść zawsze grają do końca. My natomiast wolimy się pobawić, zlekceważyć przeciwnika, co najczęściej kończy się dla nas niekorzystnie
Jedynymi pozytywami tego meczu było to, że Sagna w końcu nauczył się dośrodkowywać. Świetnie spisał się także van Persie. Kolejny taki nieudany mecz powinien wreszcie zmotywować naszych piłkarzy do lepszej gry. Już niedługo mecz z Liverpoolem, z którym mnie pójdzie tak łatwo, jak miało pójść z AZ czy z West Hamem. Może w końcu Wenger i reszta wyciągną wnioski i zagrają tak, jak na nich prztystało, a może znów osiądą na laurach tylko dlatego, że dobrze zaczęli sezon...
Dajcie spokój Cescowi!!! Jej skąd wiecie czy się jeszcze nie wypowie, a jak nie to też nic wielkiego się nie stanie, był juz jego temat przerabiany całe wakacje teraz juz to zostawmy, a poza tym jest dobrym kapitanem i tyle!
teraz trzeba na wszystkich meczach się skupić ; ) boję się trochę wilków bo możemy ich zlekceważyć .
Cesc nie ma cech przywódczych, nie potrafi też wziąść zespołu za mordę kiedy jesteśmy w dołku, to pokutuje i będzie pokutować jeszcze długo... być może opaska kapitańska to tylko symbol ale jednak ma znaczenie dla chemii i hierarchii w zespole, a jak tu brać przykład z kapitana który często przechodzi przez mecz niezauważony i miewa chumory?
Nie jesta tak jakbyśmy chcieli, ale wcale nie jesteśmy jacyś słabi bo 3 miejsce i mecz zaległy wygrany daje nam 2 miejsce i 2pkt starty do Chelsea... mogło być oczywiście lepiej!
On się więcej udziela niż Cesc ,który niby jest kapitanem ;/ Niedobrze . Gerrard jest kapitanem ,a wypowiada się zawsze mimo ,że wczoraj np. nie zagrał z MU .
haha. Vermaelen za kapitana. 2 razy coś porządnego powiedział i od razu kapitan.
najważniejsze to teraz o tym meczu zapomnieć i skupić się na dwóch arcyważnych meczach z : Liverpoolem i Tottenhamem
Liczę ,że ten nie cały tydzień da Kanonierom do myślenia i Arsenal zagra bardzo dobry mecz przeciwko Tottenhamowi i wygra dla kibiców jak i przybliży się do Chelsea . Oby Arsenal się podniósł po tych remisach i znów wyszedł na prostą .
Mecz z Tottenhamem , będzie świetną okazją :P
C'Mon ARSENAL !
Tak jest, Vermaleen na kapitana, jestem za!
To jeden z nielicznych twardzieli w naszym zespole, ktoś o podobnym charakterze przydałby się również na środek pola jako DP i możemy walczyć o mistrza!
Vermaelen wydaje mi sie dobrym materialem na kapitana. Twardy zawodnik, maja do niego szacunek i psycha mu nie siada jak innym kanonierom. Powinni brac z niego przyklad i grac pewnie przez pelne 2 polowy.
Widać, że gość twardo stoi na ziemi. Nie gada o jakichs pozytywach, tak jak Arsene, tylko dobrze wie, że spierdzielili sprawe i trzeba się szybko otrząsnąć.
mówi się trudno i żyje się dalej nie tylko my popełniamy błędy
Naszym największym mankamentem jest nastawienie psychicznie a nie błędy indywidualne, które przydarzają się każdym... dlatego z zazdrością patrzę na bezlitosną i wyrachowaną grę np. takiego Manu, bo my cały czas prezentujemy emocjonalny poziom chłopczyków, którzy bawią się futbolem ale których również bardzo łatwo złamać na boisku:(
Wcale mu się nie dziwie, takie coś boli zwłaszcza gdy samemu rozgrywa się dobry mecz
to samo było niedawno w Holandii. Ta druzyna albo uczy się wyjątkowao cięzko albo.... ma po prostu za małe umiejętności. i nie myślę tutaj o brakach w wyszkoleniu ale o notoryczny popełnianiu głupich błędów które nie zdarzają się nawet Stoke City! Karny z kapelusza??? a ja zapytam jak mozna zachowaćsię tak jak Song w polu karnym gdy nie było szans na oddanie skutecznego strzału?! W naszej 4tej lidze facet wyleciałby na pysk i nie miał juz miejsca w drużynie. Ciagle te same historie - a to tłumaczy się Diaby to znów Clichy w niegroźnej sytuacji sfauluje na karniaka ,Song itditd . Nie chce się słucha ctakich durnych tłumaczeń. A ty Vermalen też dałeś nieźle ciała przy pierwszej bramce. FAkt - fatalna interwencja Vito ale tak samo jak przy karnym środkowi obrońcy mają obowiązek być przy odbitej piłce przed napastnikami!! Znowu kłania się elementarz gry w pilke !
nie tylko tomas jest rozczarowany - ja tez...
zremisowaliśmy* zamyśliłem się ;d
nie dziwne potraktowaliśmy ostatnie 15 minut jak spacer !
piłkarze mieliby nauczkę jakby przegrali a to było do wykonania na własne życzenie
Wygrywaliśmy przewagą dwóch goli i przegraliśmy. Oby się coś takiego już nie powtórzyło.
Pozytywy byly ale w 1 polowie ;-p
dobrze ze nie przej.... :)
Nic się nie stało
:/ No cóż... Stracone 2 punkty.