W zarządzie nie ma miejsca dla Usmanowa

07.06.2012, 14:17, fabik 115 komentarzy

Ivan Gazidis zapowiedział, że nie ma szans, by Aliszer Usmanow mógł w przyszłości dołączyć do zarządu Arsenalu. Usmanow jest bliski przekroczenia granicy 30 procent udziałów w klubie, co gwarantowałoby mu dostęp do zarządzania funduszami Arsenalu.

Uzbecki miliarder obiecał, że zapewni przypływ gotówki, która pozwoliłaby Arsene’owi Wengerowi na dokonanie poważnych wzmocnień. Jednak w związku z dezaprobatą głównego udziałowca, Stana Kroenke, wobec jakichkolwiek interwencji z zewnątrz w klubie, Ivan Gazidis poinformował Usmanowa, że Arsenal nie skorzysta z tej oferty.

- Nie zgadzam się z wizją futbolu pana Usmanowa, zakładającą pompowanie ogromnych ilości pieniędzy w klub - powiedział Gazidis. - Uważamy, że jest to szkodliwe dla tej dyscypliny.

- Gdy przychodziłem tu 3,5 roku temu, w zarządzie dochodziło do wielu zmian, ale także konfliktów. Od tamtego czasu ciężko pracowaliśmy, by zarząd był jednolity i wszyscy w nim mieli wspólny cel.

- Jeśli chodzi o nowych ludzi w zarządzie, najważniejsze jest to, by nie burzyli oni owej jedności i nie doprowadzali do żadnych scysji. Ostatecznie decyzja należy do samego zarządu, jednak to jest decydująca kwestia - czy wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku.

Gazidis wypowiedział się również na temat struktur płacowych. Choć obecnie wszyscy zawodnicy pierwszej drużyny dostają bardzo podobne pensje, to w przyszłości ma się to zmienić.

- To część wizji drużyny Arsene'a Wengera - chodzi o relacje pomiędzy równymi sobie zawodnikami, a nie gwiazdorami. Właśnie ta wizja ma wpływ na płace. Musimy wprowadzić korekty w pensjach dla najbardziej utalentowanych zawodników. Wciąż zarabiają coraz więcej pieniędzy i myślę, że ta tendencja się utrzyma, szczególnie, kiedy w życie wejdzie Finansowe Fair Play.

Dyrektor generalny powiedział, że wprowadzenie tych zmian zajmie co najmniej od trzech do czterech lat.