Walcott: Chłopaki mogą poradzić sobie beze mnie

26.09.2009, 16:56, Łukasz Klimkiewicz 16 komentarzy

We wczorajszym wywiadzie udzielonym dla Sky Sports, zawodnik Kanonierów - Theo Walcott - wyznał, iż wierzy, że obecny skład Arsenalu jest w stanie walczyć o najbardziej prestiżowe trofea.

Zapowiada się, że młody reprezentant Anglii pojawi się na boisku w trakcie dzisiejszego pojedynku Arsenalu z Fulham w małych derbach Londynu. Ostatnio raz Walcott w koszulce z armatą na piersi zagrał w towarzyskim spotkaniu z Valencią, które kończyło okres przygotowawczy drużyny w połowie sierpnia.

- Mamy dobrych zawodników, którzy grają w Arsenalu od dawna. Skład, który gra ze sobą długo i bardzo dobrze rozumie się na boisku jest kluczem do sukcesu. Myślę, że poprzednim sezonie nabraliśmy jeszcze więcej doświadczenia, chociażby awansując do półfinału Ligi Mistrzów, które teraz może nam bardzo pomóc - powiedział Walcott.

- Musimy w końcu dać coś naszym kibicom, bo przez tyle sezonów wykazywali niesamowitą cierpliwość.

20-letni Anglik pochwalił również dwa ostatnie nabytki Arsene Wengera, zimowy - Andrieja Arszawin oraz letni - Thomasa Vermaelena. Walcott uważa, że Belg zdążył już udowodnić wszelkim krytykom, że jak nikt nadaje się do załatania dziury po Kolo Toure w defensywie Kanonierów.

- Obaj mają świetną osobowość i niezwykle wpływają na atmosferę w szatni. Obaj strzelają bramki i myślę, że nikt nie spodziewał się, że Vermaelen w tak krótkim czasie tyle ich zdobędzie.

- Thomas dobrze panuje nad piłką i ma dobry wyskok do piłki. Wiele osób obawiało się, że może mieć problemy z grą głową z powodu jego wzrostu. Poza tym sprawia wrażenie, jakby w Arsenalu był od lat.

- Podobnie jest z Andriejem. Wspaniale będzie zobaczyć go znów na boisku i jego powrót na pewno będzie sporym wzmocnieniem.

Były zawodnik Southamptonu powiedział też kilka słów o swojej kontuzji twierdząc, że czuje się już dobrze, ale nie spodziewa się, że nagle wróci do pierwszego zespołu.

- Trenuję od początku tygodnia. Mam nadzieję, że w meczu z Fulham będę mógł zagrać kilka minut. Nie liczę jednak na to, że trener od razu wrzuci mnie na głęboką wodę. Jeśli w sobotę pokaże się z dobrej strony, to może dostane większą szansę we wtorek w Lidze Mistrzów. Mimo wszystko uważam, że obecnie drużyna może poradzić sobie beze mnie, a ja będę mógł skupić się na powrocie do formy podczas treningów.