Wenger: Angielskie kluby powrócą na szczyt

14.09.2010, 23:16, IceMan 11 komentarzy

"Stąd na Wembley jest zaledwie 6 mil, ale to niestety większą odległość niż się wielu wydaje", powiedział Wenger w przededniu pierwszego meczu Arsenalu w tegorocznej Lidze Mistrzów.

Finał tej edycji Champions League zostanie rozegrany w Londynie, na stadionie narodowym Anglii. Może stać się to dla zespołów Premier League dodatkowym bodźcem, motywacją do lepszej gry i zmazania plamy sprzed roku, gdy to żadna angielska drużyna nie dotarła nawet do półfinału najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek Starego Kontynentu.

- Nadal uważam, że Premiership jest najsilniejszą ligą Europy. Teraz pora udowodnić, że niepowodzenie angielskich ekip na arenie międzynarodowej w zeszłym sezonie było jedynie wypadkiem przy pracy - stwierdził Boss.

- My niestety odpadliśmy w starciu z Barceloną, która w obu odsłonach tego dwumeczu była lepszą drużyną. Musimy pokazać, że poczyniliśmy postęp i jesteśmy gotowi rywalizować z nimi jak równy z równym. Myślę, że nasza słaba postawa w spotkaniach z Barcą była skutkiem nieszczęśliwego splotu okoliczności i więcej już się nie powtórzy, ale o tym będziemy mogli przekonać się dopiero w przyszłości.

Zapytany o liczbę angielskich klubów, które są w stanie sięgnąć po Puchar Europy, Wenger wypalił ze śmiechem:

- Cztery!

Jednak gdy dziennikarze chcieli dowiedzieć się która ekipa Premier League, w ocenie Francuza, ma największą szansę na końcowy tryumf, Le Professeur nie był już tak kategoryczny w swoich osądach.

- Nie wiem. Trudno przewidzieć jak potoczy się w tym roku rywalizacja w Lidze Mistrzów. Najlepiej przygotowanymi do trudów tych zmagań są zespoły, które mają doświadczenie w Lidze Mistrzów, a więc my, Chelsea oraz Manchester United. Te trzy kluby od dziesięciu lat nieprzerwanie występują w Champions League, więc doskonale wiedzą jak wygląda rywalizacja na tym poziomie. Czy Tottenham jest w stanie sprawić niespodziankę? Może, nie wiem.

- Psychologiczna strona gry w Lidze Mistrzów jest niemal równie ważna jak sportowa. Poziom tych rozgrywek jest niezwykle wysoki, a w fazie pucharowej trzeba wykazać się ogromnymi umiejętnościami, konsekwencją oraz koncentracją. Po wyjściu z grupy Champions League całkowicie zmienia swoje oblicze. Aby osiągnąć sukces, wszyscy kluczowi piłkarze muszą być w pełni sił, nie bez znaczenia jest również zwykłe szczęście, intuicja, trafnie podejmowane decyzje i inne tego rodzaju czynniki.

- My od kilku lat jesteśmy blisko tryumfu. Graliśmy już w ćwierćfinałach, półfinale, a także w ostatnim, decydującym o przyznaniu Pucharu Europu meczu.

- Jednym z kluczem do sukcesu jest wiara w zwycięstwo, w osiągnięcie swojego celu. Ale na razie jest zbyt wcześnie, aby mówić o ostatecznej wygranej. Najpierw musimy awansować do fazy pucharowej - zakończył Francuz.