Wenger: Bez różnicy gdzie gramy, priorytety są te same

WHL to zły stadion jest

Myślę, że nadal jesteśmy za słabi na pokonywanie takich rywali, jak Tottenham. Remis będzie dużym sukcesem i jak najbardziej trzeba się z tym pogodzić. Kiedyś myślano tylko o zwycięstwach, teraz trzeba być realistami...

Ta niby mowi, ze to nie ma dla niego znaczenia, ale sam podkreslal, ze jestesmy dobrzy na wyjezdzie przed meczem z Mu ;/

@HellSpawn, z tym z kolei ja się nie zgodzę, jako przykład masz Arsenal, który dużo lepiej radził sobie w meczach wyjazdowych, niż tych na The Emirates :).

jest roznica jesli biegniesz z pilka i masz glosny doping 'We Love You Arsenal We Do' a jesli jest cicho, albo gwizdy, albo rozbrzmiewajaca nazwa zespolu przeciwnego...

Ściany pomagają gospodarzom, jak to się mówi. Oczywiście cel jest ten sam, ale na WHL jest inaczej, niż na ES i trzeba o tym pamiętać.

Musimy wygrać, bo to da nam pozytywnego kopa i zwiększy jakość :D

szkoda tylko ze Emirates juz nie jest tak wielka twierdza jaka bylo Highbury

Z tym się nie zgodzę. U siebie jest się bardziej zdeterminowanym i pewnym niż na wyjeździe.

no totenham jest dobrą drużyną z którą musimy wygrać.

Z kurami musimy wygrać, wtedy wpadniemy na właściwy tor :)

to fakt w zeszłym sezonie Arsenal miał wiecej pkt na wyjazdach niż w domu. Ale patrząc na większość klubów to właśnie u siebie zdobywają najwięcej pkt, doping lepsza mobilizacja, wkoncu na 1 boisku graja co 2 tyg

Komfort nie ten sam. Tym bardziej, że to derby.

Jednak "u siebie" lepiej się gra, nie tylko w piłce nożnej. Na swoim stadionie znasz każde ździebełko trawy, kibice dodają otuchy.

Jednak kazdy mecz przy wlasnej publicznosci jest lepszy :)