Wenger: Często obserwowałem poczynania Henry'ego

08.01.2012, 10:12, Marcin Stefaniak 16 komentarzy

Arsene Wenger przyznał, że moment, w którym zobaczył Thierry'ego Henry'ego po kilkuletniej przerwie przekonał go, że ten jest w stanie nadal grać w piłkę na najwyższym poziomie.

W ten piątek Henry powrócił do klubu na zasadzie wypożyczenia z New York Red Bulls. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie spodziewał się takiego ruchu ze strony Wengera.

34-latek opuścił klub w 2007 i początkowo udał się do Barcelony, jednak później przeniósł się do MLS. Wenger przyznał jednak, że często obserwował poczynania zawodnika, którego niegdyś sam uczynił legendą. Boss patrząc na grę Henry'ego był przekonany, że ten wciąż jest w stanie grać na najwyższym poziomie.

- Oglądałem mecze play-off, gdzie New York Red Bulls mierzyli się z Los Angeles Galaxy, to właśnie wtedy ujrzałem dawnego Henry'ego, niesamowita duma na boisku i wielkie pożądanie wygranej.

- Nie spodziewałem się po nim tego, myślałem, że trochę odpuści i nie będzie tak waleczny, jak kiedyś. To był moment, w którym wiedziałem, że w nim wciąż drzemie ogień. Nie wiedziałem jednak, jak sprawy mają się z jego kondycją. To tylko pokazuje nam, że mistrzowie nigdy nie tracą tej umiejętności. Również David Beckham, mimo swego wieku, zawsze walczy o wygraną.

- Nie kontaktowałem się z nim. Zobaczyłem po prostu tę chęć gry i walkę. W ciągu roku rozmawiałem z nim kilka razy przez telefon i pewnego razu zapytał mnie, czy mógłby wrócić i potrenować z drużyną, by utrzymać dobrą formę.

To właśnie był główny powód ściągnięcia Thierry'ego do klubu. Wenger przyznał jednak, że nadal potrzebował trochę czasu, by ostatecznie zdecydować się na podpisanie umowy z 34-latkiem.

- Bacznie obserwowałem go przez dwa, trzy tygodnie. Musiałem do końca przekonać się jego gry i pomysłu ściągnięcia go do drużyny. Musiałem zobaczyć jak czuje się fizycznie i czy jest wystarczająco zmotywowany, by przychodzić na trening każdego dnia.

- Nie wiem jak wygląda sytuacja w Stanach Zjednoczonych, ale wiem, że wymagania w Premier League są wyjątkowe, to według mnie najbardziej fizyczna liga na świecie. Musiałem zobaczyć, jak poradzi sobie z powrotem.