Wenger: Liverpool może powtórzyć The Invincibles

Co kolejke modlę się o porażke LFC. Heh. Choćby tylko jedną i wystarczy. Są mocni i już można ich koronować, ale muszą się raz potknąć.

Oby Arsene Wenger się mylił w tej sprawie.
The Invincibles jest tylko jedno i należy do Kanonierów.

@fabregas1987 napisał: "Moim zdaniem mistrzostwo zdobędą, ale w końcu przegrają jakiś mecz. Może z City, może z L'ester"
Z Leicester Liverpool na pewno nie przegra, bo już dwa razy z nimi grał w lidze i dwa razy wygrał (2-1 i 4-0).

@Verminator97: Fajnie byłoby jak by przegrali właśnie na ES. Akurat ten mecz będzie na początku maja, więc oni już pewnie będą mieli zapewniony tytuł więc jak wciąż będą grać w LM, to może w PL wrzucą już wolniejszy bieg i wtedy mogą dostać łomot ;)

Ale by była historia, żeby jedyną porażkę zaliczyli z nami na ES

Ja tak szczerze cieszę się, że Liverpool wygra ligę. Z wiadomych względów nie pałam sympatią do City i prostu cieszy mnie zmiana "hegemona" PL. Oczywiście wolałbym Leicester , ale z dwojga złego i tytuł LFC mnie ucieszy. Klop stworzył naprawdę fajną drużynę , na którą bardzo przyjemnie się patrzy i dużo można z ich gry wynieść.
Oczywiście liczę na to , że chociaż raz ktoś okaże się od nich lepszy. Już chyba wiem co trener powie naszym zawodnikom przed meczem z LFC. No chyba , że drużyna Klopa wcześniej się potknie...

licze ze nie mocno za to trzymam kciuki :D

Moim zdaniem mistrzostwo zdobędą, ale w końcu przegrają jakiś mecz. Może z City, może z L'ester, a może z jakimś niewygodnym topornym klubem z dołu tabeli

Ktoś w Liverpoolu się wywali na skórce od banana jak kiedyś Gerrard z Chelsea i przegrają jakiś mecz.

Jak wygrają tytuł ligowy wcześniej, tak później mogą skupić się na LM i wtedy jest szansa na potknięcie.

Dobra, klątwa rzucona. Dziękuję Pan Wenger :D

Może...

Jeśli mają już gdzieś przegrać to niech to będzie na ES! Ale tak szczerze to mają jeszcze całą rundę rewanżową, jestem pewien, że w jakimś meczu noga się powinie i przegrają.

A ja jestem pewien, że nie przegrają niczego

Poczekajmy jeszcze chwilę jak zaczną pytać o to Kloppa i zawodników Liverpoolu. Jak któryś powie, że jest to możliwe to jak zwykle bywa coś się popsuje.

Obecnie w ich jedenastce jest 6 zawodników którzy są najlepsi na świecie na swojej pozycji dodatkowo tworza niesamowitą drużyne i funkcjonują jako całość nie tylko w 18 ale w całej społeczności LFC, więc niema się co dziwić że coraz więcej ludzi myśli o tym.
Osobiście wątpie by to powtórzyli bo za dużo meczów jest i wczesniej czy później zmęczenie da o sobie znać i się potkną przed meczem w LM albo po ;) Oby z nami ":D

Przegrają 2 maja.

Mam nadzieję, że nie uda im się ta sztuka. Jeśli jednak powtórzą wyczyn Arsenalu to obawiam się, że mogą zrobić to lepiej niż 26 W i 12 D. Z drugiej strony rekordy są po to, żeby je bić i jeśli są na tyle mocni, by wyrównać i jednocześnie poprawić rekord Arsenalu to czapki z głów.

Tez jestem pewien, ze jakis mecz przegraja

W ciągu 3 kolejek Liverpool przegra. Myślę że nastąpi to za tydzień ze Spurs. I nie będzie to jedyna porazka, mistrza może i dociągną, ale moim zdaniem spuchną.

Jakby Wenger przejął teraz Liverpool, to na pewno nie byliby niepokonani xd

Mam nadzieję że to zrobią żeby niektórzy z was przestali już żyć historia . Było fajnie można powspominac ale liczy się tu i teraz

@Rumunia: a mi sie wydaje, że nie można porównywać drużyn aktualnych z tymi z przed lat bo to nie ma zupełnie sensu. Piłka wyglądała zupełnie inaczej w tamtych czasach i dzisiaj. To tak jak porównywać Pele, Maradone, Ronaldo do Messiego czy Cristiano. Nie da się. Każdy z nich był najlepszy w swoim czasie.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Tylko nie to, tego byłoby za wiele

Wydaje mi się, że nawet jeśli ktoś ich pokona w tym sezonie, to i tak są lepszą drużyną niż nasi The Invincibles

Mają na to szanse, ale według mnie polegną w późniejszej fazie sezonu jak już mistrzostwo będzie prawie pewne, a jeszcze w grę wchodzi Liga Mistrzów.

Ktoś ich pokona w lidze.

Może, ale mam nadzieję, że tego nie zrobi.