Wenger: Nie będę zabierał szczęścia moim piłkarzom

21.03.2009, 14:40, Łukasz Klimkiewicz 13 komentarzy

Na wczorajszej konferencji prasowej menadżer Kanonierów Arsene Wenger przyznał, że nie będzie zabraniał wchodzić swoim kontuzjowanym, lub czasowo zawieszonym zawodnikom na murawę po zakończeniu spotkania.

Cesc Fabregas jest jednym z kontuzjowanych zawodników, którzy oglądali wtorkowe spotkanie ćwierćfinału Pucharu Anglii z Hull City na Emirates Stadium. Hiszpan zajął miejsce za ławką rezerwowych, a po ostatnim gwizdku sędziego głównego wszedł na murawę, aby wraz z kolegami cieszyć się z awansu do półfinału, który zostanie rozegrany na Wembley.

Na konferencji po meczu, szkoleniowiec Hull - Phil Brown oskarżył Fabregasa, za splunięcie na drugiego trenera gości - Briana Hortona w tunelu prowadzącym do szatni. Brown skrytykował również wejście kapitana Arsenalu na boisko, ponieważ zawodnik nie brał udziału w grze.

Temat powrócił wczoraj, na konferencji przed meczem z Newcastle w ramach Premier League. Arsene Wenger został zapytany, czy ma zamiar zmienić zasady panujące w obrębie ławki rezerwowych jego zespołu. Francuz na to pytanie odpowiedział stanowczo przecząco.

- Nie, dlaczego? To poprawia atmosferę w zespole. Każdy tutaj chce, żeby piłkarze wzajemnie się lubili oraz żeby ci, który nie mogą grać również cieszyli się ze zwycięstwa oraz dzielili się swoim szczęściem z kolegami - powiedział Wenger.

- Poza tym, Cesc jest kapitanem drużyny, więc jego wejście na murawę po meczu jest dla mnie zrozumiałe. To część jego zadania - zakończył.