Wenger: Porażka na Wembley punktem zwrotnym
29.04.2011, 01:35, Michał Kowalczyk 17 komentarzy
Arsène Wenger jest przekonany, że niezwykle istotnym punktem sezonu Arsenalu był przegrany finał Carling Cup. Rankiem 27 lutego Kanonierzy liczyli się jeszcze na wszystkich czterech frontach i wszystko wskazywało na to, że zakończą wieloletnią pucharową posuchę. Szczególnie, że na drodze do wygrania Pucharu Ligi stał ligowy średniak - Birmingham City.
Niestety, nieporozumienie w szeregach defensywnych w ostatnich minutach meczu, zadecydowało, że The Gunners musieli obejść się smakiem, a puchar trafił do ekipy Birmingham. Po porażce na Wembley, podopieczni Wengera odpadli z Ligi Mistrzów oraz z Pucharu Anglii i zaprzepaścili szanse na mistrzostwo kraju.
- Sądzę, że drużyna ta dała z siebie wiele przez ostatnie dwa miesiące, jednak od porażki w Carling Cup wszystko szło nie po naszej myśli - wyznał Boss.
- Ta drużyna walczyła bardzo dobrze i miała zawsze fantastyczne nastawienie. Nawet po tym feralnym finale zaangażowanie piłkarzy było absolutnie fenomenalne. Jedyne czego zabrakło, to podświadomej wiary, która ułatwia wygrywanie.
- To frustrujące, ponieważ chcieliśmy walczyć za wszelką cenę do końca - dodał.
źrodło: Arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
clash123 >> nie mają punktów zwrotnych, bo mają piłkarzy, którzy niejedno na boisku przeszli (wygrywali, przegrywali) i oni potrafią się nawzajem motywować. U nas nie ma takich zawodników.
daliśmy ciała i tyle na ten temat, w tym sezonie nie zasłużyliśmy na wygranie PL
porazka z Barcelona nas juz dobila
hehehe.....cos w tym jest. Dziwne ze united i chelsea nie miewaja tych punktow zwrotnych tak czesto.....tak, jestem sfrustrowany kolejnym sezonem bez trofeum :)
Zawsze jest jakiś punkt zwrotny.
Pamiętny mecz z Birmingham w której urazu nabawił się Eduardo.
Teraz potyczka na Wembley. No kurde, to już irytujące. Zawsze niby idziemy po mistrzostwo.. aż do momentu w którym następuje ptk zwrotny.. no coś niesmowitego :/
Kluczowe zdanie:
"Jedyne czego zabrakło, to podświadomej wiary, która ułatwia wygrywanie."
Taką wiarę mają tylko urodzeni przywódcy i zwycięzcy oraz zawodnicy, którzy już zwyciężali.
Arsene stworzył drużynę, w której nie ma takich zawodników i dziwi się, że zabrakło tej "podświadomej wiary"
W takim MU Hernandez, Smalling, Rafael dzięki temu, że zwyciężają i grają obok Giggsa, Scholesa, Evry już niedługo będą "profesorami" przy naszym Robinie, Cesku, Abou, którym bliżej do 30tki niż do żółtodziobów...
Wenger tyle mówi o psychice, nastawieniu, sile mentalnej a nie zauważa iż tworzy drużynę bez lidera i doświadczenia.
Zasada w psychologii mówi: Nie wychowasz miłego/szlachetnego/dobrego dziecka mówiąc mu, ze ma taki(miły/szlachetny/dobry) być. Musisz sam być miły/szlachetny, dawać przykład, na którym ono się może wzorować.
Przychodzi koniec sezonu i nasi zawodnicy się gubią i nie wiedzą jak się wygrywa mistrza.
Szkoda szkoda tego finału... Była wielka szansa na przerwanie pucharowej posuchy. Szkoda tym bardziej, że po tym meczu posypała się nam cała reszta sezonu. Myślę jednak, że jeden przegrany finał to nie jest usprawiedliwienie na cienką grę w pozostałych rozgrywkach. Problem leżał gdzie indziej. Brak odpowiedniej motywacji, wiary i mocnego kopa.
Od tego właściwie się zaczęło. Przyszyły mecze, w których nie mogliśmy kreować własnej gry...
no już kiedys o tym pisalem, to oczywiste. Motywacja spadla i reszta zaczęła się walić. A zmeczenie? nie wydaje mi sie, chyba ze zle przygotowanie
Zmęczenie.
Wenger stwierdza fakt, ale czy tak musiało
być? Czy przegrana w jednym ważnym meczu
musi pociągać za sobą i usprawiedliwiać dwa miesiące marnej kopaniny?
Dlaczego nasze orły nie są w stanie się
podnieść, a trener ich zmotywować i
przygotować do walki o inne trofea.
Przecież mowa jest o drużynie i trenerze
z aspiracjami, ponoć świetnie przygotowanej,
"posiadającej jakość" i "dającej z siebie
wszystko".
Od finału idzie nam jak po grudzie.... Myślę, że tamta porażka (w takim stylu!) podłamała chłopaków, a później już się nie pozbierali.
Ja tam Szczęsnego nie obwiniam i tym samym potwierdzam słowa komentatorów i ekspertów: 90 % to wina Kościelnego ! Czujecie to ? przez Kościelnego nie zdobyliśmy, żadnego trofeum ! Na moim fanclubie gość napisał, że nie Squillaci a Kościelny powinien tego lata opuścić Arsenal. Oczywiście nie popieram ale Kościelny od przyszłego składu na ławkę ! Chciałbym w przyszłym sezonie zobaczyć taką parę stoperów:
Vermaelen - Cahill
a jeśli się nie uda Cahilla sprowadzić to:
Vermaelen - Djourou
Z tych wielu wypowiedzi Wengera, tylko ta faktycznie jest w 100%. Porażka w CC była decydująca.
"Przegraliśmy ze słabym Birmingham więc jak mamy ograć Barcelonę czy United na ich terenie!?" - Tak mogli w podświadomości mówić sobie piłkarze. Potem znów załamka po odpadnięciu z FA i LM.
Jeśli chcemy uniknąć tego typu sytuacji powinniśmy pozyskać dobrego i doświadczonego zawodnika. Idealnym kandydatem jest Henry. Sprowadzić go po sezonie MLS (tzn w grudniu) bo my w tych najważniejszych momentach zawalmy. Titi bardzo mógłby nam pomóc, nie tylko w szatni. Pomimo że stracił trochę na swojej szybkości dałby sobie spokojnie radę. Nawet teraz jest lepszym zawodnikiem od Benia czy Chamakha. Jako zmiennik dla RvP byłby idealny. Ten sam typ zawodnika, świetny technicznie, posiadający dobry strzał, szybki (kiedyś piekielnie szybki), dobre stałe fragmenty gry, potrafi strzelić głową, choć tak jak Robin mistrzem w tym nie jest. Po za tym ma to doświadczenie, wygrał 19 trofeów w zawodowej światowej piłce. Był kapitanem Arsenalu i reprezentacji, teraz przewodzi w Nowym Jorku, do tego zna nasz klub od podszewki.
Nie mówcie mi tylko teraz że MLS to nie ten sam poziom i że to jest problem. Zawodnik techniki nie straci. Zresztą nam nie jest potrzebny snajper na pierwszy skład, więc ewentualne braki fizyczne nie będą zbyt widoczne. Na drugą część sezonu potrzebujemy doświadczonej gwiazdy, która samą obecnością podnosi pewność siebie zespołu i wprowadzi spokój w nasze szeregi. Zresztą MLS to bardzo atletyczna liga i mimo że nie jest to poziom PL łatwo tam się nie gra, nawet takim gwiazdom jak Beckham czy Henry. Dlatego wiem że Thierry musi być w wysokiej formie fizycznej aby sobie z powodzeniem tam poczynać. Widać że jak amerykanie się już za coś biorą to robią to naprawdę dobrze. Gdyby MLS wrzucić do Europy, to byłby to poziom trochę wyższy od ligi tureckiej czy greckiej i minimalnie gorszy niż liga holenderska czy portugalska.
Tutaj sie z Bossem zgadza.
w tym momencie to trzeba patrzeć w przyszłośc , żeby takie cos się nie powtórzyło :)