Wenger: Z dziećmi jest w porządku, nawet tymi z Anglii

11.11.2008, 12:04, Bartosz Polek 10 komentarzy

Arsene Wenger uważa, że rozwija wystarczająco dużo utalentowanych angielskich piłkarzy, którzy będą kontynuować swoją dobrą grę w rozgrywkach Carling Cup. Ich inspiracją ma być świeżo wybrany na prezydenta USA, Barack Obama.

Po weekendowej wygranej nad Manchesterem United w lidze 2:1, strzelec dwóch bramek, Samir Nasri odważnie stwierdził, że Kanonierzy są takim 21-szym zespołem francuskiej Ligue 1, ze względu na sporą liczbę Francuzów występujących w zespole z Północnego Londynu.

Być może odpowiadając na te słowa, Wenger stwierdził, że angielscy piłkarze pracują u niego tym samym systemem.

- Jest Jack Wilshere. Wiemy, że ludzie będą obserwować jego rozwój, ponieważ oczekiwania wobec angielskich piłkarzy stoją tutaj na wysokim poziomie. Jesteśmy szczęśliwi robiąc to. Popatrzcie na Marka Randalla, Gavina Hoyte'a, Kierana Gibbsa. Czuję, że stosunkowo niedawno wyprodukowaliśmy wielu dobrych angielskich piłkarzy.

Francuski szkoleniowiec jest przekonany, że jego wielonarodościowa drużyna jest w stanie sięgnąć po trofeum Carling Cup, o które nieskutecznie starała się w poprzednich sezonach.

- W Stanach Zjednoczonych wybrano Baracka Obamę. Jest na szczycie ze względu na swoje umiejętności. Jeśli jesteś wystarczająco dobry, będziesz grał.

- Nadal wierzymy w naszą politykę w Carling Cup i nie zamierzamy tego zmieniać. To bardzo ważne dla tych wszystkich młodych piłkarzy, by cieszyli się możliwością pokazania, jak dobrzy są.

- Damy z siebie wszystko by to wygrać, lecz te rozgrywki traktujemy również w celach edukacyjnych, by pozwolić młodym zawodnikom się rozwijać. Wigan to klasowy zespół dlatego będzie to dla nas dobry test.