Wenger: Zostanę przy obecnej polityce transferowej

28.09.2007, 21:41, Patryk Bielski 19 komentarzy

Arsene Wenger wyznał, iż nawet jeśli zarząd wręczy mu ogromną sumę pieniędzy w letnim okienku transferowym, to zostanie on przy obecnej polityce transferowej - kupowania młodych i utalentowanych graczy. Nagromadzenie pieniędzy powstałe w wyniku przenosin na nowy stadion, a także małych wydatków transferowych w ciągu ostatnich sezonów sprawiła, iż szkoleniowiec "Kanonierów" będzie miał do dyspozycji już niedługo blisko 100 milionów funtów.

W angielskich mediach pojawiła się się nawet wiadomość, wg której Arsene odmówił wydania 100 milionów! Dyrektor Arsenalu, Danny Fiszman zapytał podobno Wengera na kogo wydałby 100 milionów funtów, gdyby otrzymał takowe pieniądze na transfery. Odpowiedź Wengera brzmiała: "Wręczyłbym je z powrotem".

Szkoleniowiec "Kanonierów" wyznał na piątkowej konferencji prasowej, że są dwie opcje dla drużyny: Albo klub będzie prosperował i odnosił sukcesy, albo 'umrze' dzięki jego decyzjom - nasz manager cieszy się jednak, że może wziąć na siebie tak dużą odpowiedzialność.

"Powiedziałem tak, ponieważ myślę, że zmarnowałbym całą pracę, na którą poświęciłem ostatnie pięć lat" - powiedział Wenger. "Rozwijasz graczy i zdarza się, że w ostatnich minutach wykładasz 30 milionów funtów na piłkarza, który nie jest koniecznie lepszy, od tych, którymi dysponujesz. Robisz to tylko dlatego, aby inni mówili: 'Och, widziałeś Arsenal? Oni kupił wspaniałego gracza'."

"Kiedy potrzebuję pieniędzy na gracza, przychodzę do zarządu i mówię: 'Słuchajcie, potrzebuję pieniędzy by ściągnąć do drużyny jednego szczególnego zawodnika, który mógłby nam pomóc.' Lecz na dzień dzisiejszy nie widzę takiego gracza."

"Weźmy na przykład Ronaldinho. Może on jeszcze rok temu był najlepszym piłkarzem na świecie. Lecz czy jest nim dzisiaj? Nie. Niektórzy ludzie muszą przyjąć do wiadomości, że piłka nożna jest jak tenis. W marcu możesz być numerem jeden, lecz w listopadzie już dziesiątym w rankingu."

"Musisz ufać swojemu rozsądkowi i uważać na pomyłki. Zawsze powtarzam, że musisz być odprężony i uśmiechnięty, wiedząc, że dysponujesz bombą w prawej ręce , zaś w lewej granatem i one mogą eksplodować na twojej twarzy, jeśli popełnisz błąd."