White Hart Lane zdobyte, Tottenham 1-4 Arsenal!
21.09.2010, 21:55, IceMan 1088 komentarzy
Z drobnym opóźnieniem rozpoczęło się zaplanowane na 20:45 spotkanie Arsenalu z Tottenhamem. Podopieczni Arsene'a Wengera, który tym razem ze względu na otrzymaną przez FA karę zasiadł jedynie na trybunach White Hart Lane, rozpoczęli 164. derby północnego Londynu kopnięciem futbolówki spoczywającej na środku boiska.
The Gunners nie zamierzali bawić się z mniej utytułowanym stołecznym rywalem i od samego początku narzucili swoje tempo gry. Już w 4. minucie w polu karnym Kogutów z piłką znalazł się Samir Nasri, lecz tym razem piłkarze Harry'ego Redknappa bezbłędnie interweniowali.
Kilka minut później z kontrą ruszyli gospodarze, a spóźniony Johan Djourou, który potwierdza jak na razie swoją nie najlepszą formę, musiał faulem zatrzymać Romana Pawliuczenkę. Do piłki ustawionej na 25. metrze podszedł David Bentley, lecz jego strzał był bardzo niecelny.
W 15. minucie zebrani na stadionie fani gości z radością podskoczyli na swoich siedzeniach. Po składnej akcji całego zespołu Jack Wilshere mocno wstrzelił futbolówkę w pole karne z lewego skrzydła, a Henri Lansbury nie miał problemów ze skierowaniem "łaciatej" do bramki z kilku metrów. Kanonierzy na prowadzeniu!
Po strzelonym golu The Gunners osiągnęli jeszcze większa przewagę, a podania przez nich wymieniane można było liczyć długimi minutami. Ta sielanka została przerwana w 20. minucie, gdy po kolejnym błędzie Djourou z kontrą wyruszyli The Spurs. Jednak zamiast podawać do lepiej ustawionego partnera Bentley zdecydował się na strzał, który minął bramkę Łukasza Fabiańskiego.
Pięć minut później Tomas Rosicky uderzył po ziemi z 25 metrów, lecz bramkarz gospodarzy zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Koguty odpowiedziały strzałem Pawliuczenki, który wylądował jedynie na bocznej siatce.
W 39. minucie genialnym prostopadłym podaniem do Kierana Gibbsa popisał się Jack Wilshere, jednak arbiter niesłusznie odgwizdał pozycję spaloną. Po chwili widząc sytuację na boisku Naughton postanowił wyładować swoją frustrację i ostro sfaulował wychodzącego na dobrą pozycję Rosicky'eo. Efekt? Żółta kartka dla Koguta i kulejący Czech, który na szczęście zdołał wkrótce powrócić do gry.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, tak więc obie drużyny zeszły do szatni przy w pełni zasłużonym prowadzeniu Kanonierów 1-0.
Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry do wyrównania doprowadził Robbie Keane, który otrzymał podanie z głębi pola i plasowanym strzałem z linii pola karnego pokonał Łukasza Fabiańskiego. Zawalił w tej sytuacji przede wszystkim sędzia liniowy, który nie zauważył 2-metrowego spalonego, ale i Polak mógł interweniować nieco lepiej.
Po upływie godziny od pierwszego gwizdka arbitra ładnym rajdem popisał się Eboue, lecz jego strzał z ostrego kąta daleki był od celu. Chwilę później po dośrodkowaniu Rosicky'ego dogodną sytuację na zdobycie gola miał Vela, lecz uderzenie główką Meksykanina powędrowało nad bramką.
W 70. minucie w sytuacji sam na sam z Fabiańskim znalazł się wprowadzony po przerwie Aaron Lennon. Wielu kibiców widziało już piłkę w siatce Arsenalu, lecz wtem jak spod ziemi wyrósł Laurent Koscielny, który fenomenalnym wślizgiem wyłuskał piłkę Anglikowi.
W 73. minucie boisko opuścił Tomas Rosicky oraz Carlos Vela, a w ich miejsce pojawił się Andriej Arszawin i Marouane Chamakh.
W końcówce regulaminowego czasu gry obie ekipy narzuciły szaleńcze tempo. W 83. minucie w słupek po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafił Robbie Keane, a kilka minut później po dobrym podaniu Arszawina w polu karnym Kogutów znalazł się Chamakh. Marokańczyk zbyt długo jednak zwlekał z oddaniem strzału i cała akcja skończyła się niepowodzeniem.
Po 90 minutach na tablicy wyników nadal widniał rezultat 1-1, więc do wyłonienia zwycięscy niezbędna była dogrywka.
W 92. minucie na korzyść Arsenalu został podyktowany dość kontrowersyjny rzut karny. Sędzia dopatrzył się faulu Bassonga na Nasrim, do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał chorwackiego golkipera!
The Spurs nie otrząsnęli się jeszcze po stracie bramki, a sędzia po raz kolejny wskazał na wapno! Tym razem faulowany był Chamakh, a wykonawcą karnego ponownie był Samir. Francuz uderzył w inny róg niż kilka minut wcześniej, lecz Pleticosa znów był bezradny.
W 99. minucie szansę na zdobycie kontaktowego gola i wlania nadziei w serca fanów Kogutów miał David Bentley, lecz piłka posłana głową przez byłego Kanoniera jedynie otarła się o słupek i wyleciała za linię boczną.
U schyłku pierwszej połowy dogrywki kolejne trafienie na swoje konto zapisali piłkarze z Emirates Stadium. Tym razem na liście strzelców pojawiło się nazwisko Andrieja Arszawina, który ładnym, plasowanym uderzeniem w długi róg wprawił w rozpacz White Heart Lane. Trzy gole zdobyte przez Kanonierów w piętnaście minut, nokaut!
Jedynym niemiłym akcentem była kontuzja Kierana Gibbsa, który musiał opuścić murawę. W jego miejsce pojawił się Gael Clichy.
Drugi kwadrans dogrywki upłynął nadzwyczaj spokojnie i nie obfitował w sytuacje strzeleckie. Bezradnych Kogutów nie stać było chociaż na jeden zryw, a podopieczni Arsene'a Wengera oszczędzali się na sobotnie ligowe starcie z West Bromwich, a ich jedynym celem było dowiezienie korzystnego rezultatu do końca.
Ostatecznie Kanonierzy zwyciężyli 4-1 i zemścili się za ligową porażkę na White Hart Lane z zeszłego sezonu. Chwilami gra 13-krotnych mistrzów Anglii była bliska perfekcji, a druzgocąca pierwsza połowa dogrywki dobitnie pokazała, która drużyna króluje w północnym Londynie. Oby The Gunners zdołali przelać tę znakomitą formę na rozgrywki Premier League i w podobnym stylu roznieść West Bromwich w sobotnim starciu na The Emirates Stadium.
Za negatywnego bohatera dzisiejszego pojedynku bez wątpienia można uznać sędziego, który notorycznie popełniał błędy potencjalnie wypaczające wynik meczu i nie opanował najwidoczniej wielce skomplikowanego pojęcia pozycji spalonej.
Tottenham Hotspur 1-4 Arsenal FC
Henri Lansbury - 15' [0-1]
Robbie Keane - 48' [1-1]
Samir Nasri (pk) - 92' [1-2]
Samir Nasri (pk) - 95' [1-3]
Andriej Arszawin - 104' [1-4]
Arsenal: Łukasz Fabiański - Emmanuel Eboue, Johan Djourou, Laurent Koscielny, Kieran Gibbs (Gael Clichy, 105') - Denilson, Henri Lansbury, Jack Wilshere - Tomas Rosicky (Marouane Chamakh, 73'), Samir Nasri, Carlos Vela (Andriej Arszawin, 73').
Tottenham: Pletikosa - Naughton, Bassong, Caulker, Ekotto - Livermore, Palacios, Sandro, Bentley - Giovani, Pawliuczenko.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Kontynuując wątek komentatora z kanału Sportklub - przypomniało mi się jeszcze gdy piłkę prowadził bodajże Rosicky a komentator się upierał, że to jest Nasri, w końcu się zreflektował i powiedział:
- "zawodnicy Arsenalu tak szybko wymienają się pozycjami, że komentatorzy nie mogą za nimi nadążyć a co dopiero piłkarze Tottenhamu"
to mi się podobało :)
Cesciara;- fotka jest,tylko mała rozdzielczość-.-
independent.co.uk/sport/football/fa-league-cups/spurs-pay-penalty-as-nasri-ensures-carling-cup-win-2085767.html?action=Popup
Jak znajdziecie wiecej zdjec, na ktorych Nasri caluje herb, to dajcie znac...:) Moj pulpit domaga sie nowej tapety :D
Dembele? No to kiepsko dla Fulham. Z tego co pamiętam ostatnio wypadł im Zamora na parę miesięcy...
CharlieTheUnicorn;- kontuzjowany jest Dembele,który został zaatakowany przez Andyego Wilkinsonona. Belg został zniesiony na noszach.
dobrze ze wygralismy :) hura:P:P
@patryk878
Są linki, ale beznadziejnie widać, jak się pojawią dokładniejsze to zarzucę, póki co umykam!
Tak btw to Chelsea - Newcastle dziś na SportKlubie o 20.45 ;) hehehe muszę obejrzeć grę Sol'a! :D
Znowu Stoke łamie kości? Ciekawe jak sytuacja wygląda dokładnie... Charlie jak będziesz miał coś konkretniejszego na ten temat to zarzuć tutaj ;)
Co do Arszy do każdy ma swoje zdanie na ten temat i tyle. Nie zawsze można być we wszystkim zgodnym :)
Coś wesołego na początek dnia: youtube.com/watch?v=X21mJh6j9i4&feature=player_embedded
Never say no to panda!
@patryk878
Nie zgadzam się z Tobą. Wczoraj Arsza grał o niebo lepiej niż w poprzednich spotkaniach i takie jest moje zdanie ;)
PS
Stoke znowu kogoś połamało we wczorajszym meczu Carling Cup...
Charlie -> Ja tam nie widziałem w jego wykonaniu żadnego dobrego dryblingu. Co do mojej oceny, sęk w tym, że jak dla mnie on ostatnio zawsze gra przeciętnie, jednak warto go trzymać na boisku bo mimo, że nie pokazuje nic ciekawego to potrafi strzelić bramkę lub zagrać decydujące podanie. To cień zawodnika, który przychodząc zimą zrobił wielką różnicę grając genialne mecze.
Ładnie, ładnie...sędziowie trochę słabi i wypaczyli wynik,ale i tak bywa....
Przy karnych ktoś ma asystę czy nikt bo ja tego nie kumam??? Wyjaśni ktoś pls
jak dla mnie to na przykład te podania do Nasri'ego i Chamakh'a był ciekawe ;p
@patryk878
Jeśli on teraz grał słabo to jak grał w poprzednich spotkaniach? :D Cofnij się parę stron do mojej opinii i przeczytaj całą ;) są dodatki i coś ekstra :D
Ja nie widziałem, żeby coś ciekawego zagrał, jedyna rzecz w jego wykonaniu jaka zwróciła moją uwagę to bramka.
Endrjum serio ?! :D aż nie chce mi się w to wierzyć :o muszę sobie w takim razie ten kanał sprawić :P Ten kawałek z Royem Keanem najlepszy
@Endrjum
Taaak, te komentarze były piękne! Ale ogólnie w porównaniu z komentatorami Nki było super!
@patryk878
Arsza zagrał słabo? hahahahah :D padłem! :D
Gibbs nie miał chyba asysty, po mojemu to był Wilshere. Przy pierwszym karnym do Nasriego podawał Arshavin, przy drugim karnym do Chamakh'a podawał... Arshavin, ostatniego gola strzelił... Arshavin. Miał udział przy trzech bramkach więc nie powiedziałbym że zagrał jakoś strasznie słabo.
i jeszcze przy wyniku 4-1 dla Arsenalu:
- "oprócz Tottenhamu do drugiej rundy CC awansowali jeszcze..."
Pewnie mieliście okazje usłyszeć jak komentator Sportklubu okrasił mecz kilkoma tekstami:
- po rzucie rożnym Tottenhamu - "Djourou odnalazł się w gąszczu ciał i wybił piłkę";
- "...Sandro zalicza dziś debiut w Arsenalu";
- "...Pawliuczenko zagrywa do Roy'a Keane'a";
- "...a następnie Arsenal jedzie do Zagrzebia na mecz z Partizanem".
maks20 -> W Lidze my też zagramy najsilniejszym składem na jaki będzie nas stać. Mamy po prostu lepszych rezerwowych i bez wątpienia lepsze rezerwy.
Totalna euforia.A popatrzcie na skład Tottenhamu.Tak naprawdę to dzieciaki Arsenalu pokonały drugi sort Tott.Dopiero w lidze okaże się,czy z pierwszym składem Tott. sobie poradzą.
@szwarcekruper dokładnie, obrona bez zarzutu i fakt, gdyby na bramce stał Wojciech to by to złapał, a nie starał się wybić. I o spalonym by nikt nie pamiętał.
Świetny mecz w naszym wykonaniu. Pokonać Spurs na ich terenie 4-1 to jest gratka dla fana Arsenalu ;) Dominowaliśmy przez większość spotkania i tylko w drugiej połowie Spurs stwarzali większe zagrożenie. Ogólnie mecz powinien się zakończyć wynikiem 2-0 przyjmując, że sędzia nie popełniłby żadnych błędów i uznał bramkę Gibbsa (tak wiem, że nie strzelił ale jakby nie przerwano akcji na pewno byłby gol bo już minął Pletikose) i nie uznał bramki Keane'a zdobytej z metrowego spalonego.
Teraz pokrótce o każdym z naszych zawodników.
Fabiański - Ogólnie zagrał niezłe spotkanie. Przy wrzutkach i dośrodkowaniach z rożnego nie było tak strasznie choć nie ukrywam, że serce w tych momentach biło mi znacznie szybciej. Czy zawinił przy bramce? Miał piłkę na rękawicy, gdyby szybciej zareagował to by to wyjął. Więc można uznać, że trochę zawinił choć nasza obrona - pomijając to, że był spalony - nie ustawiła się zbyt dobrze i zapomniała o Keanie.
Eboue - Wczoraj pokazał niesamowitego ducha walki. Podobało mi się to co pokazał i jego rajdy z zejściem do środka są według mnie coraz skuteczniejsze.
Djourou - Też na plus. Pokazał, że jest wstanie grać nawet bez buta - hehe - i dał z siebie wszystko.
Koscielny - Kolejny świetny mecz Lorą. Ten chłopak jest niesamowity, nie spodziewałem się, że będzie szło mu aż tak dobrze. Wczoraj uratował nas przed stratą bramki i zawsze interweniował z wielkim spokojem co mi imponuje. Nigdy nie wybija na aferę tylko wszytko analizuje i rozgrywa piłkę.
Gibbs - Asysta zapoczątkowana dobrą akcją z Rosickim. Pokazał kolejny raz, że jest świetnym młodym graczem i można na niego stawiać. Mógł zdobyć bramkę no ale sędzia ślepy to nie ma gola. Szkoda jego urazu. Wczorajszy wieczór byłby idealny gdyby nie ten uraz Kierana :|
Denilson - Jestem pod wrażeniem jego występu. Zagrał bardzo pewnie i pokazał, że stać go na wiele. Mam nadzieję, że dostanie jeszcze szansę i pokaże się równie dobrej strony, przekonując wszystkich ostatecznie, że zasługuje na grą z Armatką na piersi.
Rosicky - Jak zwykle Mały Mozart zagrał solidne spotkanie. Przechodziło przez niego wiele podań, a on sam również podawał bardzo dobrze. Nadal brakuje mi u niego strzałów z dystansu, a przecież potrafi uderzyć bardzo celnie.
Wilshere - Chłopak jest niesamowity. Założę się, że przed sezonem nikt się nie spodziewał, że będzie grał praktycznie zawsze w podstawowym składzie. Niesamowity walczak, wczoraj po faulach na nim sędzia pokazał chyba dwa żółtka. Pokazuje to jak jest nieprzyjemny dla rywali i potrafi w nieszablonowy sposób rozegrać piłkę. To chyba jego 3 spotkanie z rzędu gdzie rozgrywa pełne 90, a w tym wypadku 120 minut. Coś czuję, że to właśnie Jacka zobaczymy na SB w pierwszym składzie obok - mam nadzieję - Fabregasa.
Nasri - Szybko wrócił do pewnej sprawności po kontuzji rozgrywając dwa pełne spotkania z rzędu. Wydaje mi się, że nie nabrał jeszcze pewności i rozgrywa akcje trochę asekuracyjnie ale to z biegiem czasu na pewno się zmieni. No i dwa pewnie wykorzystane karniaki też robią swoje. Ciekawe czego obawiał się na SoL. Tutaj presja była raczej większa niż wtedy ;)
Lansbury - Mimo strzelonej bramki nie zagrał tak dobrze jak reszta ekipy. Sporo niecelnych długich podań, nie przeprowadził żadnej skutecznej akcji i w większości przypadków zwyczajnie odgrywał do partnerów. Jednak on też wraca po długiej przerwie i na pewno ciążyła na nim spora presja. Porównanie go przez Wengera do Parloura było na pewno wielkim komplementem i jeśli Henri ma być naszym drugim Ray'em to ja nie mam nic przeciwko ;)
Vela - Imo, najsłabszy na boisku. Na środku nie był wstanie zdziała praktycznie nic więc często schodził na boki zostawiając nas bez ŚN. Meksykanin na lewe skrzydło i jest git.
Zmiany:
Clichy - Nie nagrał się dużo ale zagrał jedną świetną akcję mijając chyba 3 zdołowane porażką Kurczaki.
Chamakh - Nie pokazał nic nadzwyczajnego. Ale na plus zaliczam to, że go faulowano w polu karnym i pokazał znów, że potrafi się zastawić i zawsze walczy o każdą piłkę do końca.
Arszawin - Strzelił gola, ale ogólnie słabo. Znów zero dobrych akcji, chyba nawet nikogo swoim dryblingiem nie minął i znów stracił kilka piłek. Jak na niego patrzę to wydaje się jakby przytył kilka kilko i stracił sporo na szybkości i zwinności.
Moim zdaniem obrona nie popełniła błędu przy tej bramce. Przecież tak się teraz gra cała linia wychodzi do przodu i jest spalony. Ten gol to przede wszystkim błąd liniowego. No i moim zdaniem Fabiański też popełnił błąd, przecież miał tą piłkę na rękach, powinien to na lajcie wybić.
Keiran powinien wejść albo na miejsce Clichy'ego albo na lewe skrzydło :D a co !
o ile oczywiście będzie zdrowy....
Ej a zauważył ktokolwiek, że w przedsezonowych i na prezentacji strojów mieliśmy białe getry, po czym słusznie zmieniono je na czerwone ? :P
waleczność młodych zawodników jest niesamowita.
Co urywały się z akcją Kurczaki to Lansbury bez zbędnej krępacji wlatywał wślizgiem, szarpał, biegał jak szalony. Niesamowita dynamika, uniwersalny zawodnik. Mimo, że z tymi wślizgami na połowie Kurczaków nie trafiał zawsze perfekcyjnie to i tak wytrącał ich z równowagi.
Eh... Vela słabizna. Chłopak jak nie dostanie piłki na wolne pole, to nic nie potrafi zrobić wywalczyć:/
Fabian mógł się jednak lepiej zachować przy straconej bramce. Nie można mówić, że to jego wina, bo winę ponosi obrona, ale mógł to wyłapać, tym bardziej, że Keane nie strzelił ani mocno, ani wysoko, na dodatek przy tym słupku, do którego Fabian miał bliżej.
Tempo tego meczu było niesamowite...ogólnie dominowaliśmy przez większośc spotkania, o dogrywce juz nie wspomne :)
Świetny mecz w wykonaniu Arsenalu. Świetnie zawody Jack'a Wilshere'a, Emmanuela Eboue, Kierana Gibbsa oraz Laurenta Koscielnego. Na plus także Johan Djourou, Denilson i Nasri. Minusa postawiłbym tylko przy nazwisku Carlosa Veli. Nie trzymał się swojej pozycji na boisku i czasami wyglądało to jakbyśmy grali bez środkowego napastnika. Jeśli chodzi o moje stanowisko wobec występu Fabiańskiego to moim zdaniem zagrał solidny mecz. Przy bramce może mógł się zachować lepiej, ale pamiętajmy, że gol padł ze spalonego, a druga sprawa zwycięzców sie nie osądza :) tym bardziej z Kurczakami.
Ja nie rozumiem, co Wy chcecie od Fabiana?? Jak zawinił przy bramce?? Bo ja tego nie rozumiem. Czepiliście się chłopaka i na każdym kroku szukacie dziury w całym. To, że popełnił sporo błędów w przeszłości nie znaczy, że macie za każdym razem po nim jeździć. A ja na przekór wszystkim w niego wierzę. Poza tym jeżeli kibicujecie Arsenalowi, to kibicujecie również Fabiańskiemu, bo on jest zawodnikiem Arsenalu.
to jednak bramka trochę z winy Fabiana :( choć w sumie był spalony ..
Eboue to jest zawzięta i pamiętliwa bestia! Bentley chyba raz mu "założył siatkę" między nogami, co wywołało aplauz klientów KFC, to się Emmanuel wkur*ił dziurawił Bentley przy każdej nadarzającej się okazji, w sumie chyba 3 takie siatki naliczyłem.
Wilshere - największy walczak na boisku
Nasri - akcje rozprowadzał dość asekuracyjnie
@Charlie
Tylko Lansubriemu obniż ocenę, ponieważ strzelił gola, a tak zagrał przeciętnie, dobrze w defensywie tak sobie w ofensywie, nie będę się rozpisywał, bo już howareyou wytłumaczył, czemu zagrał słabo, i mu ocenę na takie 7 trzeba obniżyć, a Fabianowi na 6, niech się chłopak nie smuci, że najgorszy xd
Cesc1994------>
Zawinił przy golu jak zawsze ;p
Witam. Jak zagrał Łukasz? Jeśli można to proszę o odpowiedź na PW bo potem nie znajdę tej wypowiedzi. Z góry dzięki:D
Nasri świetnie grał. Vela nie pokazał się z za dobrej strony. Ma teraz jakąś dyskwalifikacje w kadrze narodowej. Może to go podłamało
Zacznę od sędziego - totalna porażka. Serio, ile on błędów dziś zrobił? Może chciał iść w ślady Ovrebo, ale meczu w półfinale LM to on już raczej nie dostanie. :P
Zagraliśmy bardzo dobry mecz, możemy być zadowoleni. 4-1 na wyjeździe to bardzo, bardzo dobry wynik, a szczególnie z Tottenhamem. Mimo dogrywki, nie można powiedzieć, że wymęczyliśmy to zwycięstwo, bo byliśmy o niebo lepszą drużyną. Strasznie mnie irytował pan komentujący spotkanie na SportKlubie, powtarzający co chwile o tych "jutrzejszych nagłówkach gazet" i biednym 'Arrym Redknappie, którego drużyna tak została skrzywdzona przez "faul" na Nasrim. Szkoda, że ich bramka padła po spalonym, którego ślepy by zauważył, a nam z kolei arbiter chociażby przerwał sytuację sam na sam, w której spalonego oczywiście nie było. Szkoda gadać, w kilku ostatnich meczach sędziowanie w EPL oraz angielskich pucharach po prostu kuleje. Coś trzeba z tym zrobić, bo to może totalnie wypaczyć wynik meczu.
Denerwowały mnie jeszcze pochwały dla Lansburego, co z tego, że strzelił 1 gola (ładnie wybiegł, owszem - i tyle). Ogólnie rzecz biorąc grał słabo, miał więcej strat w jednym meczu, niż Arshavin w całym sezonie (o co na prawdę nie jest łatwo!), czasem zbyt szybko oddawał piłkę, czasem w ogóle nie miał pomysłu co z nią zrobić - jeszcze sporo pracy przed nim.
Podobał mi się natomiast Wilshere - gdyby podejmował jeszcze trochę więcej ryzyka i trochę bardziej używał swojego imponującego przyspieszenia, to rywale mogliby mieć z nim jeszcze większy problem. W każdym razie - świetne podania (np. to w pierwszej połowie przy "spalonym" Gibbsa, czy prawie wszystkie jego przerzuty).
Zaimponował mi też Nasri - trochę "sprytu" przy tym pierwszym karnym, którego też według mnie - być nie musiało, jednak oprócz tego wielka waleczność, właściwie nie tracił piłki. Czasem niby był trochę zbyt pasywny, ale futbolówki po prostu przeciwnikowi nie oddawał, a to się na prawdę ceni. No i pokazał Rosickiemu, jak uderza się karne. :)
Vela mnie zawiódł, nic szczególnego nie pokazał, ale jeszcze bardziej zawiódł mnie Wenger, który zamiast przesunąć Carlosa na skrzydło i zdjąć Lansburego, zmienił właśnie Meksykanina. Niby Vela nie może grać na prawym skrzydle, ale i tak zmieniałby się pozycjami z Chamakhiem, który ciągle schodził z pola karnego na skrzydła i ogólnie sporo się poruszał.
Jak już napisałem, cieszę się bardzo z wyniku. Fani Tottenhamu opuszczający WHL w 4 minucie dogrywki - piękne, piękne, piękne! :)
everled - racja , Nasri jesli kiwa , to tylko do tylu , ostatnio wogole nie zdobywa metrow dryblingiem , a jest w stanie... Ogolnie mecz szczegolnie w drugiej polowie nie trzymal sie na jakims bardzo wysokim poziomie , ale cieszy swietnie zagrana 1 polowa dogrywki i to nagle przyspieszenie gry , KFC nie nadazylo i stad 2 karne dobrze wykonane przez Samira:)
Vela został zdyskwalifikowany przez Meksykański Związek Piłki Nożnej na 6 miesięcy w związku z tamtą aferą...
A Kieran ponoć ma znów coś z kośćmi śródstopia... Arsene w wywiadzie pomeczowym twierdził, że to nie ta sama, która wtedy wyłączyła Kieran'a na tak długi czas, ale wyniki i dokładne info mają być jutro rano...
szkoda, że Nasri kolejny mecz był bezproduktywny w ataku, dostaje piłkę i boi się zrobić coś ryzykownego, fajnie, że nie traci tylu piłek co Arszawin, ale mógłby jakoś bardziej zagrozić bramce przeciwników, miał właściwie jedną ładną akcję zakończoną zablokowanym strzałem. ale chwała mu za 2 karne, po pierwszym grał z większą pewnością siebie
Vela powinien grać tylko i wyłącznie na Ashburton, w meczach takich jak np. bolton, gdzie mamy mnóstwo okazji, ale nie ma wykończenia
Arszawin mnóstwo strat, ale kolejny raz wiązało to się z ryzykiem, które podejmował, poza tym strzelił bramkę
Fabian bardzo poprawnie, dużo razy wyprzedzał rywali, wychodził do prostopadłych piłek no i wyjął jedną setkę, mam nadzieję, że od teraz będzie grał tylko lepiej
a Vela grał?
na Arsenal.com jest już wypowiedź Bossa ;)
Również pozwolę sobie na małą ocenę poczynań Naszych ulubieńców ;)
Fabian - 5
Ani dobrze, ani źle. Na + obroniony strzał Keane'a (ten po odbiciu Nasriego), ale generalnie dużo roboty nie miał...
Eboue - 7
Porządnie, na początku meczu co prawda miał trochę strat, ale później się rozkręcił i grał bardzo dobrze. Dodatkowo miał dziś ładne wejścia w pole karne i to podanie do Gibbs'a przy bramce Lansbury'iego, miodzio! Takiego Emmy chcę oglądać, a że to mój ulubieniec, zawsze :D
DJ Ourou - 6
Jak na ŚO, który leczył się ponad rok, bardzo przyzwoity mecz. Co prawda zapomniał o Keane przy bramce, ale mogę Mu to wybaczyć, bo liniowy nie podniósł chorągiewki, a był spalony... Miał kilka bardzo ładnych interwencji i cieszy mnie, że nic tym razem Mu się nie stało. Jeśli dalej będzie się tak "rozwijał" to będziemy mieli 4 świetnych ŚO.
Kościelny - 8
Fenomen, po prostu chłopak jest genialny. Świetnie czyta grę, potrafi się ustawić, poprawił grę głową, nie daje się przepchnąć i do tego wygrywa piłki, których teoretycznie wygrać nie powinien (chodzi mi tu głównie o Jego "mizerny" wygląd przy rosłych napadziorach!) Arsene wykonał kawał dobrej roboty, sprowadzając Go do Nas!
Gibbs - 9
No po prostu dzisiaj chłopak pokazał, że zasługuje na częstsze występy. Świetny mecz tego młodziana, ale ta kontuzja... Niestety ale to chyba ta sama stopa, którą miał kontuzjowaną w zeszłym sezonie, nie? Mam nadzieję, że to nic poważnego... Bardzo dobra gra w ofensywie, wejścia, a co ważniejsze, pewna gra w obronie!
Lansbury - 8
Jak na debiut, to chyba lepiej być nie mogło i to jeszcze z KFC! Brameczka zdecydowanie na +, a do tego co mnie zaskoczyło całkiem nieźle radził sobie w przerywaniu ataków tam gdzie nie było Jacusia albo Deniego! I fajny ciąg na bramkę, tylko mógłby poprawić wrzutki!
Jacek - 9
Jacuś razem z Kieranem byli zdecydowanie najlepszymi osobistościami na boisku dziś! Po prostu chłopak rośnie Nam na genialnego playmakera! Tego Nam trzeba! Co prawda to był tylko Tottenham, ale będzie świetny!
Deni - 7
Jakieś ostatnie 10-15 min pierwszej połowy był niewidoczny, ale generalnie kolejny dobry mecz w Jego wykonaniu! Coraz mniej się wywraca bez potrzeba, dobry przechwyt, fajne podania do Jacusia, Rosy czy Nasriego, tylko mógłby popracować nad celownikiem, w końcu strzały z daleka były jego znakiem firmowym ;)
Rosiczki - 8 (Bardzo mi się spodobało jak Hiszpański komentator w jednym z Naszych ligowych meczy mówił na Niego Rosiczki :)
Rosa jest bardzo potrzebny w takich spotkaniach. Mam wrażenie, że dawał Naszym młodziakom trochę takiego spokoju o sytuację na boisku. Parę świetnych wejść w pole karne, jak zawsze super rozegranie z Nasrim, po prostu Mały Mozart! Tylko moim zdaniem w takich spotkaniach jak to powinien ćwiczyć celownik, strzałów z dystansu zdecydowanie brakowało w tym meczu...
Nasri - 8
Nasz Francuski Wojownik ;) Kolejny świetny mecz i bardzo dużo przepięknych piłek! Niesamowite jak On potrafi się przedzierać i zagrywać, po prostu bomba! W porównaniu z meczem z Sunderlandem, zdecydowanie pewniejszy siebie! Dodatkowo dwa strzelone karniaki na duży +! Nawet nie mam żalu o to, że nie chciał strzelać z Sunderlandem, w końcu KFC to przeciwnik o parę klas gorszy ;)
Vela - 6
Coś tam biegał, coś tam zagrywał, ale specjalnie niewidoczny! Moim zdaniem Jego pozycja to zdecydowanie lewa flanka, a wystawianie Go na szpicy mija się z celem bo On się tam najzwyczajniej źle czuje...
Rezerwowi:
Chamakh - 7
Wypracowany karniak, jak zawsze świetnie utrzymuje się przy piłce i potrafi genialnie dograć do lepiej ustawionego partnera! jednak mam do Niego trochę żalu o to, że boi się strzelać...
Arsza - 8
No i takiego Arszawina chcę oglądać! Bardzo dobry mecz w wykonaniu Ruska! Ta brameczka, podania, wejścia i drybling, cud, miód malina!
Clichy - 6
Nic specjalnego nie pokazał, bo najzwyczajniej w świecie nie zdążył, ale moim zdaniem to Kieran bardziej zasłużył na więcej szans w pierwszym składzie...
Żałuję bardzo, że nie zagrał JET, ale prawdopodobnie było to związane z kontuzją Kieran'a, w innym wypadku, to pewnie Jay by wszedł!
Odnośnie KFC...
Super 'Arry zapowiadał, że Sandro będzie ich Vieirą, ale powiem szczerze, że dla mnie to jest taki pierdek... Zaliczył parę bezmyślnych wejść, a poza tym nic specjalnego nie pokazał... I może i tam mnie ktoś zjedzie, ale podobała mi się gra w obronie Bassong'a, chłopak naprawdę dawał radę i przerwał Nam wiele ładnych akcji!
A co do sędziowania, to poza tymi dwoma spalonymi (bramka Keane'a i szansa Gibbs'a) nie było specjalnych błędów wypaczających wynik meczu. Oba karne jak najbardziej słuszne!
A tutaj część komentarza jednego z fanów KFC z ich strony:
"HR powinien najbardziej ze wszystkich posypac glowe popiolem. naczytalem sie dzis w gazetach jego wypowiedzi ze "fans wants cups not kids" co bylo oczywistym "uklonem" w strone wengera i jego filozofii grania dzieciakami w cc. co do czego wenger oczywiscie wystawil nastolatkow ale dorzucil rowniez doswiadczonych nasriego i rosickiego ktorzy siali spustoszenie w srodku boiska. hr chcac pokazac ze i on potrafi wystawic mloda druzyne zaoferowal nam dzis debiutanta i bardzo gleboka rezerwe w srodku pola dorzucajac nam przy tym bentleya na ktorym mial spoczywac ciezar rozgrywania akcji. jak to wygladalo, wszyscy dzis widzieli. redknapp wyszedl na glupka ktory zwyczajnie dal sie podpuscic. nasze rezerwy pokazaly dzis ze warte sa gowno i rownorzedne boje maga toczyc z druzynami typu dagenham czy leyton orient. do klasy rezerw arsenalu sporo im jeszcze brakuje."
I teraz pytam się, gdzie jest to rozmycie granic między Arsenalem i KFC? Coś takiego nigdy nie miało miejsca i jeszcze długo mieć nie będzie...
Czekam na wypowiedź Harrego ;) Bo był czerwony jak burak :D
Nasri całujący herb, piękny widok, uwielbiam jego grę i mam nadzieję, że zostanie z nami jeszcze długie lata, a nawet mi nieśmiało się marzy, że całą karierę:)
...i ten kosmiczny Eboue :), waleczny i kreatywny Wilshere, miodzio. Zapamiętam też piękny rajd Szawy przez pół boiska, zrobił trzy Kurczaki jakby od niechcenia- przypomina mu się czasami, że jest na boisku:>, niezły mecz w jego wykonaniu:) Czekałam na ten mecz długo i nie zawiodłam się :D a sędzia faktycznie tragedia, na szczęście dla niego Wenger był na trybunach :P
WILSHERE ! oj zeby on dalej sie tak rozwijal to bedzie o niebo lepszy niz gerrard i lampard razem wzieci ! tylko zeby cos strzelil od czasu do czasu ;)
Najlepsi na boisku to zdecydowanie Wilshere i Nasri
do imprecis,
chyba nie ten mecz ogladales ;> denilson nie zasługuje na pochwale, a jak o nasrim mowisz ze podobaly Ci sie 11 to ok, ale przeciez Nasri byl jednym z 3 najjlepszych pilkarzy Arsenalu na boisku za wilsherem i eboue, tyle z mojej strony
prawda jest taka, że Vela jak gra na środku i nie ma piłek jak na tacy to jest zupełnie nieprzydatny