White Hart Lane zdobyte, Tottenham 1-4 Arsenal!
21.09.2010, 21:55, IceMan 1088 komentarzy
Z drobnym opóźnieniem rozpoczęło się zaplanowane na 20:45 spotkanie Arsenalu z Tottenhamem. Podopieczni Arsene'a Wengera, który tym razem ze względu na otrzymaną przez FA karę zasiadł jedynie na trybunach White Hart Lane, rozpoczęli 164. derby północnego Londynu kopnięciem futbolówki spoczywającej na środku boiska.
The Gunners nie zamierzali bawić się z mniej utytułowanym stołecznym rywalem i od samego początku narzucili swoje tempo gry. Już w 4. minucie w polu karnym Kogutów z piłką znalazł się Samir Nasri, lecz tym razem piłkarze Harry'ego Redknappa bezbłędnie interweniowali.
Kilka minut później z kontrą ruszyli gospodarze, a spóźniony Johan Djourou, który potwierdza jak na razie swoją nie najlepszą formę, musiał faulem zatrzymać Romana Pawliuczenkę. Do piłki ustawionej na 25. metrze podszedł David Bentley, lecz jego strzał był bardzo niecelny.
W 15. minucie zebrani na stadionie fani gości z radością podskoczyli na swoich siedzeniach. Po składnej akcji całego zespołu Jack Wilshere mocno wstrzelił futbolówkę w pole karne z lewego skrzydła, a Henri Lansbury nie miał problemów ze skierowaniem "łaciatej" do bramki z kilku metrów. Kanonierzy na prowadzeniu!
Po strzelonym golu The Gunners osiągnęli jeszcze większa przewagę, a podania przez nich wymieniane można było liczyć długimi minutami. Ta sielanka została przerwana w 20. minucie, gdy po kolejnym błędzie Djourou z kontrą wyruszyli The Spurs. Jednak zamiast podawać do lepiej ustawionego partnera Bentley zdecydował się na strzał, który minął bramkę Łukasza Fabiańskiego.
Pięć minut później Tomas Rosicky uderzył po ziemi z 25 metrów, lecz bramkarz gospodarzy zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Koguty odpowiedziały strzałem Pawliuczenki, który wylądował jedynie na bocznej siatce.
W 39. minucie genialnym prostopadłym podaniem do Kierana Gibbsa popisał się Jack Wilshere, jednak arbiter niesłusznie odgwizdał pozycję spaloną. Po chwili widząc sytuację na boisku Naughton postanowił wyładować swoją frustrację i ostro sfaulował wychodzącego na dobrą pozycję Rosicky'eo. Efekt? Żółta kartka dla Koguta i kulejący Czech, który na szczęście zdołał wkrótce powrócić do gry.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, tak więc obie drużyny zeszły do szatni przy w pełni zasłużonym prowadzeniu Kanonierów 1-0.
Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry do wyrównania doprowadził Robbie Keane, który otrzymał podanie z głębi pola i plasowanym strzałem z linii pola karnego pokonał Łukasza Fabiańskiego. Zawalił w tej sytuacji przede wszystkim sędzia liniowy, który nie zauważył 2-metrowego spalonego, ale i Polak mógł interweniować nieco lepiej.
Po upływie godziny od pierwszego gwizdka arbitra ładnym rajdem popisał się Eboue, lecz jego strzał z ostrego kąta daleki był od celu. Chwilę później po dośrodkowaniu Rosicky'ego dogodną sytuację na zdobycie gola miał Vela, lecz uderzenie główką Meksykanina powędrowało nad bramką.
W 70. minucie w sytuacji sam na sam z Fabiańskim znalazł się wprowadzony po przerwie Aaron Lennon. Wielu kibiców widziało już piłkę w siatce Arsenalu, lecz wtem jak spod ziemi wyrósł Laurent Koscielny, który fenomenalnym wślizgiem wyłuskał piłkę Anglikowi.
W 73. minucie boisko opuścił Tomas Rosicky oraz Carlos Vela, a w ich miejsce pojawił się Andriej Arszawin i Marouane Chamakh.
W końcówce regulaminowego czasu gry obie ekipy narzuciły szaleńcze tempo. W 83. minucie w słupek po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafił Robbie Keane, a kilka minut później po dobrym podaniu Arszawina w polu karnym Kogutów znalazł się Chamakh. Marokańczyk zbyt długo jednak zwlekał z oddaniem strzału i cała akcja skończyła się niepowodzeniem.
Po 90 minutach na tablicy wyników nadal widniał rezultat 1-1, więc do wyłonienia zwycięscy niezbędna była dogrywka.
W 92. minucie na korzyść Arsenalu został podyktowany dość kontrowersyjny rzut karny. Sędzia dopatrzył się faulu Bassonga na Nasrim, do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał chorwackiego golkipera!
The Spurs nie otrząsnęli się jeszcze po stracie bramki, a sędzia po raz kolejny wskazał na wapno! Tym razem faulowany był Chamakh, a wykonawcą karnego ponownie był Samir. Francuz uderzył w inny róg niż kilka minut wcześniej, lecz Pleticosa znów był bezradny.
W 99. minucie szansę na zdobycie kontaktowego gola i wlania nadziei w serca fanów Kogutów miał David Bentley, lecz piłka posłana głową przez byłego Kanoniera jedynie otarła się o słupek i wyleciała za linię boczną.
U schyłku pierwszej połowy dogrywki kolejne trafienie na swoje konto zapisali piłkarze z Emirates Stadium. Tym razem na liście strzelców pojawiło się nazwisko Andrieja Arszawina, który ładnym, plasowanym uderzeniem w długi róg wprawił w rozpacz White Heart Lane. Trzy gole zdobyte przez Kanonierów w piętnaście minut, nokaut!
Jedynym niemiłym akcentem była kontuzja Kierana Gibbsa, który musiał opuścić murawę. W jego miejsce pojawił się Gael Clichy.
Drugi kwadrans dogrywki upłynął nadzwyczaj spokojnie i nie obfitował w sytuacje strzeleckie. Bezradnych Kogutów nie stać było chociaż na jeden zryw, a podopieczni Arsene'a Wengera oszczędzali się na sobotnie ligowe starcie z West Bromwich, a ich jedynym celem było dowiezienie korzystnego rezultatu do końca.
Ostatecznie Kanonierzy zwyciężyli 4-1 i zemścili się za ligową porażkę na White Hart Lane z zeszłego sezonu. Chwilami gra 13-krotnych mistrzów Anglii była bliska perfekcji, a druzgocąca pierwsza połowa dogrywki dobitnie pokazała, która drużyna króluje w północnym Londynie. Oby The Gunners zdołali przelać tę znakomitą formę na rozgrywki Premier League i w podobnym stylu roznieść West Bromwich w sobotnim starciu na The Emirates Stadium.
Za negatywnego bohatera dzisiejszego pojedynku bez wątpienia można uznać sędziego, który notorycznie popełniał błędy potencjalnie wypaczające wynik meczu i nie opanował najwidoczniej wielce skomplikowanego pojęcia pozycji spalonej.
Tottenham Hotspur 1-4 Arsenal FC
Henri Lansbury - 15' [0-1]
Robbie Keane - 48' [1-1]
Samir Nasri (pk) - 92' [1-2]
Samir Nasri (pk) - 95' [1-3]
Andriej Arszawin - 104' [1-4]
Arsenal: Łukasz Fabiański - Emmanuel Eboue, Johan Djourou, Laurent Koscielny, Kieran Gibbs (Gael Clichy, 105') - Denilson, Henri Lansbury, Jack Wilshere - Tomas Rosicky (Marouane Chamakh, 73'), Samir Nasri, Carlos Vela (Andriej Arszawin, 73').
Tottenham: Pletikosa - Naughton, Bassong, Caulker, Ekotto - Livermore, Palacios, Sandro, Bentley - Giovani, Pawliuczenko.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
trzeba przyznać że mają bardzo mocną pake
Petr Cech, Branislav Ivanovic, Alex, John Terry, Ashley Cole, Michael Essien, John Mikel Obi, Ramires, Nicolas Anelka, Didier Drogba i Florent Malouda.
Skład Chelsea na jutrzejsze spotkanie z City.
no wrescie wygralismy
no wrescie wygralismy
mam nadzieje że po meczu z nami Czelsi bedzie miała juz 2 porażki
Arsena23--> e tam, biadolisz. Bramki w hokeju są malutkie, jeszcze pewnie całą bramkę bramkarz zasłaniał... Porównuj dalej hokej z piłką...
A slyszeliscie o tym ze hokejowy sedzia ponad 30 min. siedzial przez monitorem zeby zdecydowac czy gol wpadl. A i tak zle zrobil ? Takze ten pomysl dla mnie jest troche nie na miejscu. Skoro Pilka nozna jest numerem jeden od kilkudziesieciu lat to po co wprowadzac zmiany. Te bledy dodaja emocji :P trzeba od czasu do czasu ponarzekac i powiedziec "Sedzia ****"
nie trawie Iaquinty dlatego go pominąłem pewnie :]
@jarts
No i do całego zapasu Iaquinta, czyli całkiem przyzwoita banda, ale trzeba znaleźć jeszcze dobrego trenera, żeby to skleił w całość
w ataku jest jeszcze Quagliarella
@howareyou
A kiedy Ja piszę źle ? Nie odpowiadaj :D
Co do Diego, to masz rację, chłopak tam był dopiero jeden sezon, to tak jakbyśmy My po tym sezonie wywalili Lorą, a On grał dobrze, miał jakieś słabsze mecze nie powiem, ale tak jakoś podciągał tę grę, a teraz, gdyby Go nie sprzedali to Diego + Krasić + Marchisio = Genialna pomoc, w ataku Del Piero - Amauri, i Juve spokojnie może walczyć o trofea, ale to co zrobili z Diego uważam za spory błąd.
@bacary
Dobrze piszesz. Uważam Krasicia za świetnego gracza, choć wielu uważa, że jest strasznie przeceniany. Nawet jeśli troszkę jest, to i tak jest wystarczająco dobrym piłkarzem, by wybić się w cieniutkim Juve.
A co do tej drużyny - failem roku było puszczenie Diego po jednym sezonie... Nie wnikam w szczegóły transferu - ale jeśli to zależało od nich - jak mogli to zrobić? Brazylijczyk był ich najlepszym piłkarzem, a teraz znów mają czarną dziurę w środku pomocy. (Niby jest Aquilani, ale wiemy jak z nim jest...)
skoro powtorki czy elektronika mają zabić ducha sportu, to dlaczego wyników na 100 m nie mierzy 8 panów że stoperami?
Ustalmy że o przywracaniu akcji nie ma mowy. ale przekroczenie linii bramkowej przez piłkę, karny. wolny bezpośredni czy kartki powinny być obowiazkowo sprawdzane.
@howareyou
No, ale jeden transfer im się udało w tym sezonie, a mianowicie Milos Krasić (dobrze pisze ?).
Oglądam teraz mecze Juve, jak lecą, bo chcę zobaczyć jak On sobie radzi, i mogę stwierdzić, że gra świetnie, dla Niego, wyprzedzić 3 osoby, wypuszczając piłkę to pikuś (Pan Pikuś:D), drybling ma też niesamowity, świetne wrzutki, schodzenie ze skrzydła i strzały, nad którym może popracować, to jest bardzo dobry zawodnik.
Howareyou, celna uwaga. W większości meczów i tak zwykle mamy przynajmniej 2-3 kilkuminutowe przestoje, kiedy zawodnicy są opatrywani na boisku po ostrych starciach. Zmiany też potrafią trwać do minuty, więc jak dla mnie nie ma problemu z krótką przerwą na przejrzenie powtórki TV przez sędziego w sytuacji, która może zadecydować o wyniku meczu.
Juventus to się "interesuje" wieloma piłkarzami. W każdym razie, niewielu z nich tam przechodzi. Wiesz co przeczytałem przed sezonem? Że chcą... Garetha Bale'a. xD
Od nas też podobno chcieli wyciągnąć kilku piłkarzy (jak Gael), w każdym razie - wyspiarze w lidze... włoskiej? Zbyt powszechne to to nie jest, a i ja nie mogę sobie tego zbytnio wyobrazić. :P
A co do samej osoby Ryana - może łatwiej byłoby spowodować, że w następnym sezonie nie zagra już w najwyższej klasie rozrywkowej? Raczej nikt by nie płakał, gdyby zabrał ze sobą kolegów z "drużyny". :)
@Arsenal23, lamberciak
Totalnie bezsensu. Dlaczego? Wyobraź sobie, że masz 3 szanse w meczu ze Stoke albo BBurn, i co wtedy? Przecież takie drużyny grają co chwilę na faul, więc co Wy tu wyskakujecie z tenisem ziemnym ;/? Techniczny powinien mieć dostęp do zapisów wideo i komunikować się z głównym, najlepsze rozwiązanie.
@ howareyou
Słyszałem co modzi SAF, za to podobno Juventus interesuje się Ryanem "dobrym dzieciakiem" Shawcrossem. Oby go kupili...
Słyszeliście, że Ferguson podobno się strasznie czai na De Geę (fajna odmiana... :P) z Atletico? Ciekawe.
@Arsenal23
Może masz rację, ale najważniejsze jest jednak to, że przede wszystkim decydować powinny umiejętności. Właściwie, powinny to być tylko one. Farta, pupilków FA i sytuacje jak te z bramkami na Mundialu w meczach Meksyku i Anglików należy jak najszybciej wyeliminować. To jest najważniejsza rzecz, która w jakimś stopniu odbiera przyjemność oglądania meczów piłki nożnej - a nie, powiedzmy, minutowa przerwa. (która zazwyczaj i tak jest, gdy zawodnicy się wykłócają z arbitrem lub też między sobą)
Lampard ma podobno z nami nie zagrac :D choć pewnie dzien przed meczem cudownie ozdrowieje.
A no tak sory nie ten news :P. Lamberciak moze to dobre rozwiazanie ale dla mnie to troche smieszne takie cos to raczej w bilardzie i w tenisie czy ping pongu a nie w pilce :P
Co za problem, wystarczy powtórka na telebimie. :)
@Arsenal23
To jest sensowny argument, ale dałoby się z nim sprytnie uporać, stosując zasady podobne do tych, które obowiązują w tenisie ziemnym.
Załóżmy, że dajemy każdej z drużyn 3 szanse (w tenisie - challenge) na cały mecz na zakwestionowanie decyzji sędziego. To sprawiłoby, że drużyny nie szafowałyby powtórkami tv w każdej sytuacji, a tylko w tych kluczowych (faule w polu karnym, piłka na lini bramkowej, brutalne wejścia, etc.). Jeśli drużyna mylnie oceniła sytuację, a pierwotna decyzja sędziego była prawidłowa, drużyna traci szansę. Jeśli miała rację - nic nie ubywa z jej puli.
Banalnie proste, nie doprowadzałoby do ciągłych powtórek, a pozwoliłoby uniknąć skandalicznych decyzji, jak gol po ręce Henry'ego, czy nieuznany gol Anglików w meczu z Niemcami.
Jestem przeciwny wideo (Tak, tak pojedziecie mnie teraz :D) Wedlug mnie to by zabilo ducha sportu. Sedzia co faul by zapierniczal do telewizora. Ile minut by sie stracilo przez to. Mecz stracil by swoj rytm,szybkosc. Juz teraz to duzo trwa a co dopiero jak beda powtorki. Ale na pewno teraz pomyslicie ze za sedziego szybko ktos z trybun moglby zadecydowac i powiedziec przez mikrofon wtedy by bylo szybciej. Ale wedlug mnie to sedzia powinien decydowac o tym co sie dzieje na boisku.
Kolejny powod to nie bylo by takiego oburzenia
ktore wszystko nakreca, o ktorym sie ciagle gada ("Sedzia Kalosz"). To podtrzymuje tez sport
na duchu i dodaje emocji. Co najwyzej mozna ograniczyc bledy ale tylko niewiele jak np chip w pilce i pole magnetyczne miedzy slupkami.
Walcott wróci do treningów w najbliższym tygodniu.
justarsenal.com/iceman-walcott-set-for-early-return/5367
anglia.goal.pl/index.php?dzial=aktualnosci&artykul=179534
Chociaż jedna dobra informacja ale pewnie na nasz mecz cudownie ozdrowieje.
youtube.com/watch?v=u1RtEQ6ly3Q łap premier league song
Widzieliście wyniki finansowe Arsenalu za ostatni rok? Wygląda to wręcz kapitalnie. Dług całej Grupy zmniejszony do 135,6 mln GBP (w porównaniu do niemal 300mln GBP w 2009). Jeszcze rok czy dwa i będziemy jednym z niewielu wielkich klubów (o ile nie jedynym) bez zadłużenia, a do tego rokrocznie przynoszącym solidne zyski.
Przeczuwam totalną dominację Arsenalu za parę lat. :)
krzysk90 -> Tu masz całą piosenkę z clipem :)
youtube.com/watch?v=agVpq_XXRmU&ob=av2e
juz znalazłem :)
jak by ktoś chciał posłuchać :D
youtube.com/watch?v=u1RtEQ6ly3Q&feature=related
sory za niepotrzebny komentarz
Witam orientuje się ktoś jak nazywa sie piosenka która leci zazwyczaj podczas podawania statystyk w EPL ?
Oj tam, legendy klubów niekoniecznie sprawdzają się jako główni trenerzy. Jeden z przykładów podałem wcześniej, ale znaleźć można by ich sporo więcej. Jakiś asystent, trener napastników - czemu nie?
Ktoś niżej pisał, że wyobrażałby sobie Pata na stanowisku Wengera, gdy Arsene zakończy już karierę. To byłoby bardzo ciekawe rozwiązanie, tylko Pat też już nie jest najmłodszy - on jest chyba w tym samym wieku, co Arsene? Jednego jestem pewien - po zakończeniu kariery Wengera na ławce trenerskiej chcę gościa, który poświęci się dla klubu i będzie na niej siedział przynajmniej tak długo, jak Arsene! :)
jasne, że nie będzie tak grał jak kiedyś, ale skoro może bardzo przydać się drużynie, tak jak Sol, to czemu by nie spróbować? koszt prawie żaden, wielu kibiców marzy o tym, by zobaczyć jeszcze Thierry'ego w koszulce Arsenalu, więc może warto by spróbować
evelred jako trener napastników może i by się nadawał. Ale żeby dla nas grał ? to chyba tak nie działa. Raz, że nie powinno się generalizować, bo każdy ma przecież inną kondycję, a z biegiem lat różnie to wygląda. Dwa, że gra na pozycji napastnika wymaga według mnie lepszej kondycji, niż gra na środku obrony. Nie wiem, mogę się mylić. No chyba, że faktycznie miałby wchodzić na końcówki.
Ale to i tak nie ma sensu. Czemu ? Przeczytaj post pana Gigi :P
ja jestem za tym, żeby Henry wrócił, głównie przez to, że mógłby sporo nauczyć naszych napastników, a może od czasu do czasu jakąś końcówkę zagrać :D
gdy przychodził 35-letni Sol też nikt nie myślał, że w pewnym momencie będzie naszym najlepszym obrońcą, a do tego grał naprawdę b. dobrze
Titi zagrał u nas kapitalne pól sezonu triplete (trochę więcej) - od meczu z Valencją.
Szkoda że wcześniej zaprzątały go sprawy osobiste... a ostatni sezon zwyczajnie odpuścił.
Mecz z Realem 6-2 na SB wyniósł go do grona półbogów.
ładnie... 1000 komentarzy :) widac ze stronka zyje i chyba coraz wiecej kibiców Kanonierów
Jeżeli już o Titim mowa, to dodam jeszcze, że odszedł on w momencie, gdy bardzo wiele od niego zależało. Wiele? Praktycznie całe zespół ustawiony był pod niego, jeżeli on grał gorzej to i Arsenal sobie nie radził ( mówie o ostatnim sezonie). Zobaczcie na mecz z Barceloną, sam mógł nam go wygrać. Problem poelgał na tym, że większość ze starej gwardii The Invincibles odeszła w latach 2004-2006 (Sol, Bergkamp, Keown, Parlour, Ca$ley, Vieira, Pires, Wiltord)
W sezonie 2006/07 z tej starej gwardii został praktycznie tylko bramkarz Jens, stosunkowo młody Kolo, Gilberto Silva no i Ci, którzy tak wielkiej roli jeszcze za czasów The Invincibles nie odgrywali, również młodzi Clichy i Cesc. Titti praktycznie został sam z tej wielkiej drużyny i cała gra Arsenalu opierała się na jego formie. Zarzekał się, że zostanie tu do końca, potem ta cała sprawa z Davidem Deinem no i stało się. Prawda jest jednak taka, że odejście Henry'ego wtedy sprawiło, że więcej zawodników zaczęło brać odpowiedzialność na swoje barki i już nic tak wiele nie zależało od jednego gracza.
Wiadomo, był żal i smutek, ale nigdy w życiu nie powiem złego słowa na Henry'ego, jest to nasza legenda, człowiek, który dostarczył nam wiele radości, a jego oficjalne pożegnanie z kibicami niejednego z męskiej części kibiców przysporzyło o łezkę w oku. Z drugiej strony, Teraz Titi zatracił już wiele swych atutów, pod koniec w Barcelonie grał już bardzo słabo, no a teraz gra w słabszej lidze. Czy na pewno chcielibyśmy oglądać Thierry'ego w słabszej dyspozycji? Czy nie lepiej, że zapamiętaliśmy go jako gwiazdę, najlepszego strzelca, naszego kapitana, a nie dziadka, co ma powidzmy 36 lat i zatracił dawny blask ? Henry wiedział kiedy zejść ze sceny niepokonanym i wiedział kiedy ustąpić miejsca innym. Tak, jego 2 sezony w Barcelonie były bardzo dobre i pewnie równie dobrze grałby u nas, ale czy wtedy szansę dostali by inni zawodnicy, którzy dzisiaj stanowią o naszej sile ? Wszystko ma swoje dobre strony, a czasu i tak nie cofniemy. Titi zawsze pozostanie w naszych sercach, tak jak jego serce już na zawsze będzie kształcie armatki, co wielokrotnie daje nam odczuć w swoich wypowiedziach
I ja zgadzam się z Tobą Kamil w 100 procentach, ogromny szacunek dla takich zawodników.
Swoją drogą kto waszym zdaniem zostanie w Arsenalu do końca ? Ja obstawiam TV5, Aarona, Jacka, i Songa może. Na 1000% odejdzie np taki Benio i Arshavin...
@kamil_malin
Nawet nie próbuj takich żarcików, zaraz znajdzie się jakiś buc, który twoją wypowiedź weźmie na serio, bądź zinterpretuje w jakiś swój inny, własny sposób... :P
Podoba mi się natomiast twój tok rozumowania w sytuacji Thierriego i podpisuję się pod tym, co napisałeś wcześniej.
@ CharlieTheUnicorn
To wszystko przez Wengera. WENGER musi ODJEŚĆ!!!
@kiko17
Tak, a gdyby nie dawał to Nasze rezerwy wyglądałyby jak te KFC albo Chelsea, zastanów się czasem. Ogranie, a zmęczenie organizmu nie ma ze sobą nic wspólnego. Jest to kwestią albo sztabu medycznego albo przygotowania, nie wiem...
@ CharlieTheUnicorn
Nie lubię dziada, ale pod tym względem go bardzo szanuję. :)
Co do Thierry'ego ja mam mieszane odczucia. Z jednej strony, wiadomo ogromny żal po tym co mówił wcześniej i zrobił nas w bambuko. ;) Z drugiej strony, rozumiem że chciał w końcu odnieść sukces, co mu się udało. Mógł poczekać, może byśmy coś wygrali z Henrym w składzie? ;)
Ale czy ja go źle traktuje, jest wielki ale malutką szpileczkę dostać musi. :P
Moim zdaniem po prostu Wenger daje pograc za duzo meczow mlodym zawodnikom i to pozniej wychodzi....jesli masz 17 lat i grasz juz po kilkanascie meczow w sezonie na takim poziomie jak PL to za kilka lat wychodzi juz zmeczenie organizmu a stad biora sie kontuzje.
@kamil_malin
Wiem, że to będzie podstępne z mojej strony, ale Genetyka też szanujesz? :D
A wracając do sprawy to wiem o co Ci chodzi, ale ja nie mam Titi'emu za złe tego, że odszedł. Co jak co, ale On zasłużył sobie na "inne" traktowanie! :)
@ CharlieTheUnicorn
Też potrafię go zrozumieć, ale nie uważasz że pięknie byłoby zakończyć w klubie, któremu tak wiele się zawdzięcza?
Podobnie jest z Vieirą, gdyby nie Wenger to Francuz nie byłby jednym z najlepszych środkowych pomocników na świecie.
Ja po prostu kocham piłkarzy, którzy grają całe życie w jednym klubie lub graja w nim przez większość swojej kariery i są mu wierni. Wierni nawet jak nie idzie. Nie ciągnie ich do odnoszenia sukcesów w innym klubie. Dla mnie taki piłkarz, który pragnie zakończyć karierę w klubie, który mu tak wiele dał to skarb. Dla tego właśnie bardzo szanuję Maldiniego czy Giggsa. Niestety dzisiejszy futbol taki jest, że większość zawodników "idzie" za sukcesami/kasą. Przykre, ale prawdziwe...
@kamil_malin
Akurat Titi'ego rozumiem, osiągnął wszystko co osiągnąć mógł z Arsenalem i tyle. Spójrz, że zszedł ze sceny w momencie kiedy był najjaśniejszą gwiazdą drużyny Arsene'a, a nie dwa-trzy sezony później kiedy już tak grą nie błyszczał... To też jest sztuka i wyczucie, żeby wiedzieć kiedy przyszedł czas na zmiany...
@ Gigi
To chyba nurtuje wszystkich fanów Arsenalu, skąd taka ilość kontuzji. Pech, wątpię.
Czy to normalne aby od kilku sezonów z rzędu było to samo? Problem prawdopodobnie leży w sztabie medycznym lub przygotowaniu przedsezonowym, innej możliwości nie widzę.
Oczywiście nie uważam się za jakiegoś znawcę, po prostu nie mogę zrozumieć dlaczego w trakcie sezonu mamy 10 i więcej zawodników kontuzjowanych (pomijam urazy po brutalnych zagraniach).
@howareyou
Mając w zeszłym sezonie na początku full skład prowadziliśmy w lidze, mieliśmy od cholery goli i wygrały z nami tylko Muły, dość fartownie. Potem zaczęła się seria kontuzji, a sezon kończyliśmy z 11-13 kontuzjami czołowych graczy. Teraz ledwie 5 kolejek za nami, a my już zaczynamy co i raz tracić zawodników. Ja nie wiem o co w tym chodzi, nie wierzę w jakieś fatum, czy w tak wielkiego pecha. Sztab medyczny? Nie mam pojęcia, ale trzeba jakoś z tym skończyć..
@ CharlieTheUnicorn
Bo pozostał do końca kariery w Arsenalu? ;) I nawet nie oto mi chodzi, tylko mam na myśli sposób odejścia dwóch innych kapitanów- Vieiry i Henry'ego bo Gallas jaki był każdy wie.