Wielka przemiana... Część pierwsza.

Wielka przemiana... Część pierwsza. 13.03.2011, 23:07, Łukasz Klimkiewicz 109 komentarzy

Wczorajszą porażką z Manchesterem United Kanonierzy zakończyli przygodę z trzecimi rozgrywkami w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Oznacza to oczywiście, że morale całego zespołu mogło drastycznie spaść. Jednak czy w związku z tym można mieć jakieś poważne powody do paniki czy kwestionowania filozofii Arsene Wengera? Myślę, że na razie nie, a szerszą odpowiedź przedstawiam poniżej.

Co właściwie się stało?

W 1993 roku Highbury przekształcono w obiekt wyposażony tylko w miejsca siedzące, a liczba kibiców, którzy mogli zasiąść na trybunach drastycznie spadła z 57 tys. do zaledwie 38,5 tys, a na spotkania Ligi Mistrzów liczba ta została jeszcze bardziej ograniczona. Wynikiem tego zabiegu był spadek dochodów ze sprzedaży biletów, a jedyne co klub mógł w tym czasie zrobić to obserwować jak dziesiątki tysięcy fanów pragną obejrzeć mecz swojej ukochanej drużyny.

Sześć lat później klub z północnego Londynu ogłosił plany budowy nowego obiektu, którego liczba miejsc miałaby wynosić niewiele ponad 60 tys. Stadion miał być otwarty w 2003 roku. Nawet jeśli jeden bilet miałby kosztować średnio 10 funtów, to do klubowej kasy lądowałoby dodatkowe 6,5 mln funtów rocznie, więc w porównaniu do sytuacji z Highbury różnica byłaby ogromna. Ostatecznie skończyło się na tym, że zobaczyć Kanonierów w akcji trzeba liczyć się z wydatkiem ponad 50 funtów, a oznacza to, że do klubowej kasy wpływa około 30 mln rocznie.

Do tego wszystkiego trzeba również dodać przychody z umów sponsorskich, sprzedaży zawodników czy też profity z różnych inwestycji, jak na przykład Highbury Square. Mogło się wydawać, że dzięki temu klub szybko upora się ze spłatą wszystkich kredytów jakie były potrzebne do wybudowania Emirates Stadium [około 470 mln funtów].

Kilka lat wcześniej w północnym Londynie pojawił się nowy szkoleniowiec - Arsene Wenger. Francuz od razu zaczął się wyróżniać na tle innych trenerów, chociażby podejściem do kwestii transferów. Wenger sprzeciwił się wydawaniu dużych pieniędzy na obecne w tamtej chwili gwiazdy Premier League i oświadczył, że woli zakupić młodego i utalentowanego zawodnika zagranicą, ale tym samym nie chce osłabiać całego zespołu. Piłkarze tacy jak Thierry Henry, Patrick Vieira, Nicolas Anelka, Kolo Toure, Fredrik Ljungberg czy Robert Pires są produktem wyjątkowego podejścia Arsene Wengera.

Biorąc pod uwagę fakt, że Wenger ma nosa do 'podkradania' młodych talentów oraz to, że przez budowę nowego stadionu budżet klubu był bardzo ograniczony, postanowiono stworzyć wieloletni plan przyszłości całego klubu. Jednym z głównych jego założeń było osiągnięcie stabilnej sytuacji finansowej poprzez korzystanie z zawodników ze akademii Arsenalu, zamiast sprowadzania ich za grube pieniądze.

2002-2003: Pierwsza fala

Niedługo przed tym jak świat obiegła wiadomość o 'The Invincibles' z angielskiej ekstraklasy, Arsene Wenger wraz z zarządem klubu stworzyli ostateczny plan, dzięki któremu w ciągu dziesięciu kolejnych lat Arsenal miał przekształcić się w samowystarczalny, nowoczesny klub, który nie będzie musiał kupować gwiazd światowego futbolu, aby walczyć na najwyższym poziomie. Postanowiono, że do Londynu sprowadzi się grupę 16-18 latków, którzy za kilka lat będą stanowili o sile Kanonierów. Tak oto na London Colney zaczęli trenować Cesc Fabregas [16], Johan Djourou [16], Gael Clichy [18] oraz Nicklas Bendtner [16] czy też Emmanuel Frimpong [9].

2004-2006: Druga fala i magiczna przemiana

Niedługo później do klubu trafiła kolejna grupa nastolatków - Alex Song [18], Theo Walcott [17], Abou Diaby [19], Carlos Vela [16], Vito Mannone [17] i Denilson [18]. Dzięki tym zawodnikom, w akademii Arsenalu rozpoczęto tworzenie nowego zespołu. Jednak największym problemem było to, że różnica wiekowa pomiędzy doświadczonymi już piłkarzami, a młodym narybkiem była zbyt wysoka i w związku z tym era 'The Invincibles' szybko się zakończyła i zaczęły pojawiać się kolejne kłopoty w wynikach osiąganych przez Kanonierów.

W chwili gdy londyńską Chelsea zaczął prowadzić Jose Mourinho zmieniła się też dynamika całej Premier League. Przed tym wydarzeniem walka o mistrzowski tytuł rozgrywała się tylko między Arsenalem a Manchesterem United. Teraz do wyścigu dołączyła Chelsea, a Liverpool starał się wrócić do dawnej świetności. W tym samym czasie z Arsenalu odeszło kilku bardzo ważnych piłkarzy - Dennis Bergkamp, Martin Keown, Thierry Henry, Robert Pires i Patrick Vieira. Dodatkowo, przeprowadzka na nowy stadion spowodowała, że młodzi Kanonierzy nie byli w stanie udźwignąć na swoich barkach stawianych przed nimi oczekiwań.

Oczywiste jest to, że idealnym rozwiązaniem dla każdego klub jest system, w którym młodzi zawodnicy mieszają się ze starszymi i o wiele bardziej doświadczonymi. Starsi piłkarze uczą młodszych filozofii działania klubu i drużyny, uczą odpowiedzialności jaką ponoszą podczas przebywania na placu gry, a w tym czasie młodzi mogą bez problemu rozwijać swoje umiejętności. Bez takiej 'mieszanki' młodzi zawodnicy są pozostawieni samym sobie i muszą uczyć się na własnych błędach, które są bardzo kosztowne dla całego zespołu.

2008: Trzecia fala

W tym czasie w klubie pojawiły się kolejne młode talenty, na przykład Aaron Ramsey [18], Ignasi Miquel [16], Kyle Bartley [16], Francis Coquelin [17]. Pomysł jest taki, aby sprowadzając co kilka lat do klubu kolejne 'zastępy' utalentowanych nastolatków uniknąć sytuacji, która miała miejsce w poprzednich latach i zakończyła erę 'The Invincibles'. Pojawienie się na Emirates Stadium trzeciej fali talentów oznaczało, że piłkarze sprowadzeni w pierwszym rzucie mają już swoje stałe miejsce w drużynie. Z drugiej strony Wenger zdawał sobie sprawę z tego, że dopóki ci zawodnicy nie osiągną pewnego wieku i nie zdobędą niezbędnego doświadczenia, to efekty tego planu nie będą powalające.

2010-2011: Czwarta fala

Zawodnicy pierwszej i drugiej fali są już piłkarzami pierwszego składu, są filarami drużyny i świadczą o jej sile [Fabregas, Walcott, Clichy, Djourou, Song, itp] i podczas gdy zawodnicy trzeciej fali posiadają status rezerwowych lub jeszcze występują w klubowych rezerwach, w północnym Londynie pojawiają się kolejni młodzi piłkarze, czwarta fala. Gracze tacy jak Wellington Silva, Jon Toral-Harper, Samuel Galindo oraz Ryo Miyachi mogą być jednym z ostatnich 'rzutów' zanim pierwszy skład prowadzony przez Arsene Wengera nabierze niezbędnego doświadczenia i wypełni do końca ustalony wcześniej plan.

Ciąg dalszy nastąpi...

Źródło: www.ArsenalReport.com, Ix Techau

autor: Łukasz Klimkiewicz źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia123 następna
Gigi komentarzy: 7198 newsów: 4813.03.2011, 23:25

@aRamsey

"Nawet nie musieli by być mistrzami świata, zdobywcami złotych piłek, po prostu dobrymi zawodnikami na międzynarodowym poziomie"

Niestety nikt nie ma gwarancji, że taki "niezły" zawodnik sprawdzi się w Arsenalu. Kupując 16-18 latka jest ogromna szansa, że da się go odpowiednio wyszkolić. Gdybyśmy tak kupowali na potęgę średniaków, to by nam się zrobiła ekipa na środek ligi.

"Arsene mógł pozostawić.." Łatwo powiedzieć. Toure chciał odejść, bo był skonfliktowany z Gallasem, a gdyby nie odejście Flaminiego i G Slvy, to dziś pewnie nie oglądalibyśmy młodszych i z czasem myślę, że lepszych Jacka i Alexa. Wszystko ma swoje przyczyny i swój cel ;)

Jogurt komentarzy: 183813.03.2011, 23:22

mikelll1996
Źródło: ArsenalReport.com, Ix Techau

Jest pod artykułem zrodlo Sherlocku, nie wiem o co Ci chodzi

Wiola04 komentarzy: 3702 newsów: 313.03.2011, 23:22

mikelll--> 4.bp.blogspot.com/_I2uQkGxIykM/S5SK1p0LgJI/AAAAAAAAJb8/Jk2nNnzJl-s/s400/mega+fp+9gag.jpg

dicpauca komentarzy: 296613.03.2011, 23:21

super artykul;D ale ta filozofie Wengera nie trudno dostrzec;);)

/mikelll1996- wiekszosc artykulow/newsow jest z oficjalnej strony A.com -.-

aRamsey komentarzy: 948613.03.2011, 23:21

Można spojrzeć na TO i z tej strony, jednakże nie można tym usprawiedliwiać 6 lat bez trofeum, no bo kto mi powie, że Arsene nie miał kasy na kupno tych starszych, doświadczonych zawodników? Nawet nie musieli by być mistrzami świata, zdobywcami złotych piłek, po prostu dobrymi zawodnikami na międzynarodowym poziomie, z doświadczeniem. Arsene mógł w klubie pozostawić takich zawodników jak G.Silva, K.Toure czy M.Flamini i od razu to by inaczej wyglądało, a tak?

mikelll1996 komentarzy: 7813.03.2011, 23:18

TEN ARTYKUŁ ZOSTŁ EWIDENTNIE SPISANY I Z ARSNEAL.COM CO DO SLOWA TYLKO TAM OF KORS PO ANG.

mikelll1996 komentarzy: 7813.03.2011, 23:18

TEN ARTYKUŁ ZOSTŁ EWIDENTNIE SPISANY I Z ARSNEAL.COM CO DO SLOWA TYLKO TAM OF KORS PO ANG.

jacobsen9214 komentarzy: 26013.03.2011, 23:17

wspaniała filozofia, tylko my do tego chcielibyśmy jakieś trofea ! Oby premiership rozpoczęła nowa erę w naszym ukochanym klubie

poprzednia123 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
? : ?
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady