Wilshere: Byłem bliski zakończenia kariery

Wilshere: Byłem bliski zakończenia kariery 19.06.2019, 22:01, Eryk Szczepański 19 komentarzy

Jack Wilshere w szczerym wywiadzie opowiada o tym, jak nieszczęśliwe serie kontuzji i poważna choroba jego syna prawie zmusiły go do zakończenia kariery.

- Miałem wiele różnych kontuzji i każda z nich odcisnęła na mnie inne piętno. Jedną z nich pamiętam szczególnie, to był 2016 lub 2015 rok i doznałem urazu na treningu. To był trudny okres, bo dochodziłem wtedy do formy po poprzednim urazie, a w międzyczasie mój syn doznał ataku na podłodze.

- Ta ataki powtarzały się praktycznie codziennie przez trzy-cztery miesiące i nie raz w środku nocy pędziliśmy z nim do szpitala. Przez większość nocy nie spaliśmy, bo właśnie wtedy miały miejsce jego napady. Kładliśmy go do łóżka i siedzieliśmy z nim, bo nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Nie mogliśmy tak po prostu pójść spać.

- Zapomniałem wtedy o futbolu. Pamiętam jak powiedziałem żonie, że nie wiem, czy będę dalej grać w piłkę. Takie chwile uświadamiają cię, że ten sport to nie wszystko. Tylko kilka osób o tym wiedziało, m.in. Arsene Wenger, który zachował się wobec mnie wspaniale. Powiedział mi wtedy: „to twój syn, zajmij się nim tak długo, jak tylko będziesz potrzebować”. I tak też było.

- To był powód, dla którego moja kontuzja trwała tak długo. Ludzie nie zdawali sobie z tego sprawy, mówiąc, że ja co chwilę łapie jakieś kontuzje i nigdy już nie będę zdrowy. Za zamkniętymi drzwiami działo się jednak dużo więcej. Przez pierwsze miesiące nie obchodziła mnie rehabilitacja, martwiłem się wyłącznie o swojego syna. Wyłączyłem się z życia towarzyskiego i cały czas jeździłem tylko do szpitala. Nic innego nie miało znaczenia.

- Cieszę się, że jestem piłkarzem, ale ta sytuacja kompletnie mnie zmieniła. Rodzina zawsze musi być na pierwszym miejscu. Całe szczęście sytuacja jest już opanowana i lekarze twierdzą, że wszystko jest pod kontrolą. Teraz syn ciągle pyta mnie, kiedy wrócę do grania, a ja chcę zrobić to dla niego i jego siostry. Chcę wrócić do pierwszego składu i wygrać jak najwięcej meczów. To mój cel – zakończył Wilshere.

Jack Wilshere autor: Eryk Szczepański źrodło: Daily Mail
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Smazony komentarzy: 87121.06.2019, 11:11

@Thrall: To bardzo prawdopodobne

Thrall komentarzy: 62421.06.2019, 07:45

To w sumie wyjaśnia, dlaczego Papa przymykał oko na jego występki np. z fajkami czy alkoholem, a do Szczęsnego już nie miał tyle cierpliwości. Zawsze byłem tego świadom ale coraz częściej wychodzi, że Wenger dla niektórych zawodników starał się być bardziej jak ojciec niż jak trener.

patryksz komentarzy: 368920.06.2019, 23:00

@Dancer: No właśnie, a wypadałoby być profesjonalistą.

metjuAFC komentarzy: 5903 newsów: 120.06.2019, 22:03

Powiem tak, kiedyś go podziwiałem, potem zacząłem powątpiewać w jego talent, a teraz jest mi kompletnie obojętny. Fakt choroba dziecka to straszna rzecz ale jak widać nie tylko na tym się skupiał bo afery papierosowo-alkoholowe też były obecne.

lordoftheboard komentarzy: 838420.06.2019, 13:02

Na szlugi i gorzałę miał czas, a na trening nie miał?

Gryzek komentarzy: 379920.06.2019, 11:48

Lubiłem patrzeć na jego grę, bo lubił rwać do przodu, przez co często rywale go kosili i doznawał kolejnej kontuzji (sic!).

Swoją drogą Arsene to jest gość. Cieszę się, ze już nie trenuje Arsenalu, ale dozgonny szacunek dla tego człowieka.

A Jackowi trzeba życzyć powodzenia w karierze i oby bez kontuzji.

Traitor komentarzy: 10411 newsów: 2420.06.2019, 11:01

@Smazony

Zgadzam sie

Smazony komentarzy: 87120.06.2019, 10:58

Wilshere był moim jednym z ulubionych piłkarzy i szkoda że go już nie ma.. W sumie nie ma już prawie nikogo z tych piłkarzy za których pokochałem Arsenal kiedy zacząłem mu kibicować, a teraz mało jest takich za których można by było go lubić niestety.

Traitor komentarzy: 10411 newsów: 2420.06.2019, 10:44

Niektorzy gracze mieli w sobie te DNA Arsenalu, ze bylo to widac po ich grze. Wilshere, Rosicky, Cesc, Cazorla, ahh

patryksz komentarzy: 368920.06.2019, 07:25

@D14: Jenkinson też kocha Arsenal... Może podwyżkę panu?

Dancer komentarzy: 11210 newsów: 40020.06.2019, 01:27

@Czeczenia napisał: "Tak się wyłączył z życia towarzyskiego, że częściej jechali z nim w bulwarówkach, niż kibice pamiętają jego świetnych występów."

No cóż. Różnie ludzie reagują na stres i problemy zdrowotne najważniejszych osób w ich życiu. On, mimo że jest sportowcem i teoretycznie nie powinien, jest też człowiekiem i uciekł w używki.

Nie powinno być to wytłumaczenie, ale w takiej sytuacji można na niego inaczej spojrzeć. Jakoś musiał sobie z tym wszystkim radzić.

arsenallord komentarzy: 30554 newsów: 11720.06.2019, 01:01

Jack, byłeś i będziesz moim ulubionym piłkarzem. Cały czas żałuję, że taki gość, prawdziwy Kanonier, odszedł z klubu, a grają w nim cały czas Mustafi czy Elneny.

D14 komentarzy: 440420.06.2019, 00:25

Aha, i zanim ktoś napisze, że faktycznie był "za słaby na Arsenal" to dodam, że przy obecnej formie Arsenalu, dowolny piłkarz Evertonu czy Watfordu byłby u nas wzmocnieniem więc i Wilshere z pewnością by nie odstawał, wręcz przeciwnie.

D14 komentarzy: 440420.06.2019, 00:21

Zawsze jak wspominałem o Jacku, zawsze dostawałem fale hejtu, że to szklanka, po co on nam, za słaby na Arsenal.. ;) prawda jest taka, że Wilshere nie powinien opuścić tego klubu, aż do końca kariery, bo oprócz jakości piłkarskiej, identyfikował się z klubem całym serduchem, a takich piłkarzy w teraźniejszym futbolu już praktycznie nie ma. Wielka szkoda i do dzisiaj mam wielki uraz do emeryego, który od razu z miejsca go skreślił, po 2-3 tygodniach w klubie, gdzie nawet nie odbyli żadnej sesji treningowej z tego co pamiętam.. to wszystko podsumowuje ;)
Wenger, klasa.

Czeczenia komentarzy: 1261219.06.2019, 23:12

Tak pamięta szczególnie, że nie pamięta który to był rok.

Tak się wyłączył z życia towarzyskiego, że częściej jechali z nim w bulwarówkach, niż kibice pamiętają jego świetnych występów.

Generalnie żadne odkrycie, że gdyby był piłkarzem Siarki Tarnobrzeg a nie AFC, to już dawno pracowałby na budowie.

Ale z jednym się zawsze zgodzę. Rodzina jest najważniejsza, a nie jakieś tam śmieszne kopanie piłeczki, nawet za gruby hajs.

thide komentarzy: 32391 newsów: 185219.06.2019, 22:29

Jack, kocham cię mordo.

erykgunner (administrator) komentarzy: 2357 newsów: 161719.06.2019, 22:15

Gdybyśmy o tym wiedzieli, pewnie inaczej patrzylibyśmy wtedy na jego absencję. Nie dzieląc się już na zwolenników i przeciwników Jacka, trzeba się cieszyć, że z jego synem już lepiej, a on nie zawiesił butów na kołku. Niech mu się wiedzie w dalszej karierze. Arsene natomiast kolejny raz klasa, pokazując jakie wartości zaszczepił w Arsenalu.

fabregas1987 komentarzy: 2611119.06.2019, 22:15

Jezu jak ja go zawsze uwielbiałem. Wielka szkoda, ze mu w Arsenalu nie wyszło wszystko jakby to sobie wymarzył. Nadal wierzę, że może wrócić na wyoski poziom, może nawet wrócić do reprezentacji.

Dominik11 komentarzy: 2066219.06.2019, 22:06

Miał wielki talent ale kontuzje i choroba syna i wszystko się posypało jak domek z kart .

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Crystal Palace - Arsenal 21.12.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Everton 14.12.2024 - godzina 16:00
0 : 0
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool15113136
2. Chelsea16104234
3. Arsenal1686230
4. Nottingham Forest1684428
5. Manchester City1683527
6. Bournemouth1674525
7. Aston Villa1674525
8. Fulham1666424
9. Brighton1666424
10. Tottenham1672723
11. Brentford1672723
12. Newcastle1665523
13. Manchester United1664622
14. West Ham1654719
15. Crystal Palace1637616
16. Everton1536615
17. Leicester1635814
18. Ipswich1626812
19. Wolves1623119
20. Southampton1612135
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah139
E. Haaland131
C. Palmer116
B. Mbeumo102
C. Wood100
N. Jackson93
Y. Wissa91
Matheus Cunha83
J. Maddison74
A. Isak74
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady